Czasami warto pokusić się o uporządkowanie i usystematyzowanie wiedzy powszechnie znanej. Właśnie taką próbę postanowiłem podjąć, opisując pakiet podstawowy w szafie mężczyzny. Trzeba by jeszcze dodać: eleganckiego mężczyzny. Są to rozważania trochę oderwane od życia, bo każdy przecież ma jakiś zasób składników garderoby i wskazówki, co powinno się w tym zestawie znaleźć w pierwszej kolejności, nie mają praktycznego znaczenia. Więc proponuję potraktować mój przegląd jako zwykłą zabawę, a przy okazji obejrzeć zdjęcia takich garniturów, marynarek, spodni, butów, koszul i krawatów, jakimi nikt by zapewne nie pogardził.
Poniższa tabela ujmuje wszystkie podstawowe elementy, dzieląc je na dwie grupy: podstawową i rozszerzoną. Jeśli ktoś ma inne spojrzenie na sprawę, to proszę o uwagi w komentarzach. Może wspólnymi siłami uda się stworzyć pakiet jeszcze lepszy ?
GARNITUR
Garnitur to podstawowy element ubioru eleganckiego mężczyzny. O garniturach pisałem wielokrotnie, m.in. we wpisie Klasyczny garnitur. Przy obecnym szaleńczym pędzie do zwężania klap marynarek i nogawek spodni należy baczyć, aby klapy nie były węższe niż 7 cm, a nogawki spodni niż 18 cm. Nie należy się bać relatywnie krótkich rękawów marynarek (powinny się kończyć ok. 1,5 – 2 cm powyżej przegubu nadgarstka; w żadnym wypadku nie powinny sięgać do przegubu kciuka, jak twierdzą niektórzy). Należy pamiętać, że granatowy garnitur jest najbardziej uniwersalny, bowiem sprawdzi się zarówno w eleganckiej stylizacji wieczorowej, jak i w ciągu dnia. Warto mieć na uwadze, że bardzo modne są obecnie garnitury trzyczęściowe (z kamizelką), oraz to, że w garniturze dwurzędowym, każdy mężczyzna wygląda bardzo dystyngowanie.
MARYNARKA
Granatowy blezer to must have każdego mężczyzny. Może mieć metalowe (srebrne lub złote) guziki i wtedy będzie najbardziej stylowy. Ale może też mieć zwykłe plastykowe, granatowe guziki i też będzie super. Możemy go łączyć z szarymi, wełnianymi spodniami i krawatem w pasy i powstanie wtedy elegancki zestaw klubowy. Możemy łączyć z beżowymi chinosami i kolorowym krawatem i powstanie idealny zestaw casualowy. W lecie możemy połączyć blezer z chinosami w kolorze białym. Jeśli będziemy mieli tyle samozaparcia, żeby wymienić guziki w blezerze – na białe, to uzyskamy efekt wprost piorunujący.
Przy okazji omawiania marynarek, warto zwrócić uwagę na szerokość klap. Klasyczne marynarki zawsze miały dość szerokie klapy; po prostu szerokie klapy wyglądają elegancko i nadają marynarce pewnego dostojeństwa. Niestety kilka lat temu duże sieciówki postanowiły, że będą szyć kuse, przykrótkie marynareczki z wąziutkimi klapami (3 – 4 cm), co wyglądało wręcz ohydnie. Na domiar złego ten trend podchwyciły także niektóre renomowane firmy odzieżowe, które ze względu na dużą skalę swojej produkcji, mają ogromny wpływ na kształtowanie gustów. I tak marynarki z wąskimi klapami weszły do polskiego kanonu i ciągle nie chcą z niego wyjść. W każdym razie radzę zwracać uwagę na szerokość klap, przy zakupie marynarek. Jeśli ktoś chce być modny i stylowy, to powinien celować w 9 – 10 cm przy klapach otwartych i 10 – 12 cm przy klapach ostrych w marynarkach dwurzędowych. Klapy ostre w jednorzędówkach mogą być nieco węższe (10 – 11 cm). Wymienione szerokości będą bardzo sartorialne, ale w normalnych warunkach 7 cm też jeszcze ujdzie (dla klap otwartych). Mniej już nie.
SPODNIE
Do pakietu podstawowego proponuję trzy pary: dżinsy, chinosy i spodnie flanelowe na zimę. To niewiele, ale można z nich utworzyć wiele kombinacji z marynarkami lub swetrami. Nota bene swetry pominąłem w swoim pakiecie podstawowym, co wiele osób będzie mi miało za złe. Ale powiem szczerze: nie przepadam za swetrami.
BUTY
W przypadku butów wybór wydaje się dość oczywisty: czarne oksfordy są niezbędne do eleganckich wieczorowych stylizacji, zaś brązowe brogsy są butami najbardziej uniwersalnymi. Można je założyć dosłownie do wszystkiego – z wyjątkiem właśnie stylizacji wieczorowych. No i jeszcze nie będą pasować do czarnych spodni, np. czarnych chinosów. Ponadto na lato niezbędne wydają się mokasyny lub loafersy, zaś na zimę – trzewiki lub botki.
KOSZULA
Mnogość kolorów i wzorów koszul oraz rodzajów kołnierzyków i mankietów jest taka, że ustalenie pakietu podstawowego nastręcza sporo trudności. Wybór białej i błękitnej jest dość oczywisty, reszta to już czysty subiektywizm. Wybierając koszulę warto mieć na uwadze, że wyłogi kołnierzyka powinny być na tyle duże, żeby się skryć pod klapami marynarki (dotyczy to tylko sytuacji, gdy zakładamy krawat). Jeśli wyłogi kołnierzyka są za małe, wygląda to bardzo nieelegancko. Niestety największe sieciówki, a także sporo firm specjalizujących się w szyciu koszul, szyją je z małymi, nieeleganckimi kołnierzykami; trzeba więc uważać.
KRAWAT
Elegancki krawat musi, przede wszystkim, mieć właściwą szerokość, równą mniej więcej, szerokości klap marynarki. Wąskie krawaty wyglądają nieelegancko, a ekstremalnie wąskie, czyli tzw. śledzie, są w dodatku nieestetyczne. Trzeba być wyczulonym na szerokość krawatów, bowiem większość dostępnych w naszych sklepach, to krawaty zbyt wąskie: mają zwykle 5 – 6 cm, podczas gdy powinny mieć 8. Ale co zrobić jeśli marynarka ma klapy o szerokości 5 – 6 cm? Odpowiedź jest prosta: natychmiast pozbyć się takiej marynarki. Jednak współzależność szerokości krawatów i klap marynarek, ma swoje granice. Szerokość krawata powinna się zatrzymać na 10 cm. I takież krawaty powinny mieć zastosowanie w marynarkach, w których klapy osiągają 12 cm i więcej. Wprawdzie ta moda na ekstremalnie szerokie klapy nie dotarła jeszcze do Polski, ale nie ma obawy: na pewno dotrze. Pierwsze jaskółki są spodziewane już w sezonie jesień/zima 2016/2017. W poniższym zestawieniu, granatowy krawat ma szerokość 10 cm. Ja go już mam.
No cóz, wpis rewelacyjny.
Blezer…..Eh, Panie, gdzie by to dostać? 🙂
To zwykła marynarka. Wystarczy wymienić guziki na metalowe w dowolnym zakładzie krawieckim albo samemu. 🙂
Ja bym zmienił brązowe brogsy na brązowe derby a brogsy przeniósł do zestawu rozszerzonego. Wydaje mi się to uzasadnione ponieważ, ten fason i do tego porządnie wykonany jest w Polsce raczej ciężko dostępny.
pozdrawiam
Pierwsze Brogsy na co dzień, łatwiej dopierać zestawy z koniakowymi czy ciemnobrązowymi jak na zdjęciu?
Pozdrawiam! 🙂
Ciemnobrązowe są standardowe, koniakowe – bardziej stylowe. Brązowe są chyba jednak bardziej uniwersalne, gdyż np. do eleganckiego granatowego garnituru, w ciągu dnia, można założyć brązowe, ale koniakowych – nie. Nie chodzi tu o dopasowanie kolorystyczne (koniakowe dobrze się zgrywają z granatem), chodzi o dopasowanie stylistyczne. Także w zestawieniu z ciemnymi szarościami w chłodnych porach roku – lepiej wypadną brogsy ciemnobrązowe.
Czy mógłby Pan rozwinąć fragment, że koniakowe brogsy pasują kolorystycznie do granatowego garnituru, jednak stylistycznie niekoniecznie? Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Zasada jaką należy się kierować jest taka, że im bardziej formalny ubiór, tym ciemniejsze powinny być buty. Granatowy garnitur jest z definicji dość formalny, ale jeśli go zdeformalizujemy przez dodatki (np. kolorową koszulę, wzorzysty krawat i poszetkę) to jasne buty mogą nie razić. Jeśli jednak założymy białą koszulę i ciemny krawat, to nawet w ciągu dnia, koniakowe brogsy będą stanowić dysonans. Znacznie lepszym wyborem będą wtedy brogsy brązowe (a wieczorem – czarne). Jednak tak naprawdę wszystko zależy od odcienia granatu: jeśli będzie dość jasny, to możliwość zastosowania koniakowych brogsów znacznie się poszerzy.
Właśnie. Gdzie dostać można blezer?!
Mad ma rację. Poza tym polecam wpis: Blezer.
Nie do końca ma rację. Mam granatowe marynarki, ale bądź to zbyt formalne, do formalnych zestawów koordynowanych, bądź to zbyt „swobodne”, zbyt cienka wełna etc., by zrobić z nich blezer, choćby na najzacniejsze guziki popodmieniać. Do tych formalnych, ponadto, metalowe guziki zwyczajnie nie będą pasować. Do tych drugich też nie, bo to inna bajka a i guziki zbyt „ciężkie”.
Będą pasować do tych formalnych, może być zarówno jedno jak i dwurzędowy.
Tutaj jest przykład bardzo formalnej marynarki typu „blazer” na księciu Karolu.
http://4.bp.blogspot.com/-972_-sSZOlw/UalYnMDsh3I/AAAAAAAAIKE/C5u9lRkcZqs/s640/Prince-Charles-DB-Blazer.jpg
Jak zawsze świetny wpis panie Janie.
Mam dwa pytania powiązane z powyższym tematem.
1. Gdzie w sieciówkach dostępnych w Polsce nabędę klasyczną, granatową marynarkę (nie musi być blezer) spełniającej choć trzy poniższe kryteria:
– klapy będą miały przynajmniej 8 cm szerokości
– górny guzik będzie na wysokości talii a nie mostka! (co jest plagą w sieciówkach)
– będzie posiadać wysokie wcięcie pachy.
Może któryś z czytelników wiedziałby coś na ten temat?
2. Interesuje mnie szerokość knitów. Praktycznie wszędzie mają one po ok 5 cm, więc są dość wąskie. Rozumiem, że te zasady szerokości krawatów o których Pan wspomina, nie dotyczą knitów? Chyba, że wie Pan gdzie można nabyć szersze knity?
Pozdrawiam serdecznie
Obawiam się, że w typowych sieciówkach nie uda ci się kupić marynarki o klasycznych proporcjach. Niestety tym samym tropem poszła Vistula i też „unowocześniła” proporcje marynarek, czyniąc je niezdatnymi do użytku. Pozostaje Próchnik i Bytom, a także TK Maxx, gdzie (jeśli wykaże się odpowiednią dozę cierpliwości i samozaparcia), można trafić coś naprawdę ekstra!
Przyjęło się, że knity są nieco węższe od zwykłych krawatów, gdyż muszą one mieć taką samą szerokość na całej długości, podczas gdy krawaty mają zwężenie, które umożliwia zawiązanie proporcjonalnego węzła. Jednak robienie knitów 5-centymetrowych to ta sama szkoła, co robienie śledzi. W ofercie EM Men’s Accesories jest trochę knitów o szerokości 6 – 6,5 cm.
8.5 cm http://www.newandlingwood.com/gb/knitted-regiment-tie-navy-olive-red
Moja szafa wygląda tak:
1. Garnitury całoroczne: siwy i granatowy – jednorzędowe.
2. Garnitury letnie (casualowe) bawełniano-lniane: beżowy i granatowy z możliwością mieszania marynarki i spodni.
3. Marynarki: Granatowy wełniany blazer z jasnymi guzikami, czarna wełniana z bordowymi guzikami i klapami w szpic, granatowa i szara marynarka wełniano-lniana.
4. Cztery kamizelki: prosta siwa w czarną kratkę, prosta granatowa w drobną ciemną kratkę, szara melanżowa z grubszej wełny z klapami i letnia wełniano-lniana beżowa w kratę z klapami szalowymi dwurzędowa.
5. Dżinsy, granatowe, szare i czarne spodnie 5-kieszeniowe + miodowe chinosy.
6. Jasno-brązowe brogsy. Czekam jeszcze na jasne i ciemno brązowe oraz czarne oxfordy do kompletu.
7. Ze 30 koszul, z czego połowa to błękity, a połowa kratki + kilka białych.
8. Grafitowy, brązowy w błękitne wzorki i granatowo szary krawat jedwabny + 2 proste knity (granat i brodo). Dojdą jeszcze dwa jedwabne: zgaszony pomarańcz w granatowe kropeczki i granatowy w drobne białe kółka.
9. Białe i błękitne poszetki + kilka jedwabnych.
Pracuję w sklepie z garniturami, więc mogę sobie pozwolić 😉
Panie Janie, ja również nie lubię nosić swetrów., a w pracy nie wyobrażam sobie chodzić w samej koszuli. Chodzę głównie w kamizelkach i jak jest zimno, to zakładam marynarkę, a bez krawata czuję się goło…
Pozdrawiam,
Tomasz Pacałowski
Pozazdrościć szafy. To, że pracujesz w sklepie z garniturami chyba raczej nie oznacza, że możesz je brać za darmo 🙂
Oczywiście, że nie, ale są dwa plusy:
1. Zniżki pracownicze -50%
2. Wcześniej wiem o wszelkich promocjach i mogę je lepiej wykorzystać.
Nie to, że się jakoś przechwalam tym, co mam. Ot, po prostu taka kolekcja mi się uzbierała, a która jest wynikiem m. in. czytania niniejszego bloga 😉
Hmm. Nie powiem żebym dzięki Twojemu blogowi stał się nagle eleganckim mężczyzną, ale teraz przynajmniej wiem, że słoma wystaje mi z butów. Głównie dzięki za długim rękawom marynarek i nogawkom spodni ?. Oj, krawiec będzie miał sporo pracy.
P. S. Ale przestałem już wiązać połwindsora ?
Pozdrawiam 🙂
Witaj Janie
Pytam o blezer, bo jest dosyć sporo definicji tego „tworu”. Czy pisałeś może już na ten temat?
Pozdrawiam
M.
Pisałem tutaj.
Drogi Janie,
w pakiecie podstawowym zawarłeś szare spodnie z flaneli. To niewątpliwie słuszny wybór – zarówno strona wizualna, jak i praktyczna (odporność wełnianej flaneli) zachęca, by zaopatrzyć się w spodnie tego typu. Tu jednak napotykam na pewien problem – artykuły z flaneli wełnianej są w Polsce dość trudno dostępne, a znalezienie rozsądnych cenowo spodni z tego materiału okazuje się dla mnie zbyt trudno. Bardzo proszę Cię o radę, czy do 300 zł można gdzieś je kupić?
P.S. Chciałbym także wyposażyć się w granatową wersję tych spodni, by połączyć je z moją szarą flanelową dwurzędówką.
Ja swoje flanelowe, szare spodnie kupiłem kiedyś w Royal Collection. Wydawało mi się też, że widziałem kiedyś takie w Benevento, ale obecnie nie dostrzegam ich w ofercie. Rzeczywiście jest z tym kłopot. Pozostaje uszycie u krawca, ale to już wydatek ponad 600 zł.
Dwa sezony temu kupiłem w Bytomiu za chyba 2 stówki.
W sezonie zimowym kupiłem ładne flanelowe spodnie w Massimo Dutti za 350 zł.
Dwie uwagi.
Wpis ciekawy przydatny. brakuje mi w nim:
– okrycia wierzchniego. Płaszcz oraz jakaś kurtka puchowa na chłodniejsze miesiące, a wisoną, jesienią np. kurtka pikowana lub trencz.
– dzianin – swetrów, koszulek polo
Po co pokazywać marynarki z Próchnika dwurzędowe skoro nigdy ich nie było w sprzedaży?
Janie tez uważam że ciekawy wpis ,ale też zgodzę się z kolegą Piotrem jeśli chodzi o dostępność marynarek Próchnika pozdrawiam
Zgoda. Ale niech się tylko zacznie sezon jesień/zima, a przyjdzie niejedno zaskoczenie. Sądzę, że pozytywne. A może nawet bardzo pozytywne?
Janie zdradż coś więcej potrzebuję płaszcza granatowego dwurzędówki, wiem były dostępne w poprzedniej kolekcji ,ale Ja właśnie kupowałem ich dwurzędowe marynarki ( tzn te które były w ofercie ) ;).
Niestety nie znam wszystkich szczegółów. Sam mam dwurzędowy, granatowy płaszcz z ubiegłego sezonu i jest super. Mam nadzieję, że w tym będzie podobny.
W przypadku Próchnika problemem nie jest strona wizualna produktu. On się broni. Dla mnie pozytywnym zaskoczeniem od Próchnika będzie normalny sklep internetowy i dostęponość ubrań od razu po rozpoczęciu sezonu.
Bardzo cenię Rafała Czapula, mam wiele jego ubrań, zarówno z Próchnika jaki i Rage Age, ale te sprawy o których wspomniałem mają na tragicznym poziomie. Nie rozumiem tego. Dużo trudniej jest przecież zrobić dobry produkt, świetną sesję (doceniam R. Wolańskiego), mieć pomysł niż zainwestować pewną kwotę w sprzedaż produktu..
Co do zaskoczeń. To podeślę kilka przypadkowych linków z rzeczami z nowej kolekcji będącymi na stronie www. Oczywiście brak informacji, że to coś nowego.
http://sklep.prochnik.pl/spodnie/4751-spodnie-ortler-3.html
http://sklep.prochnik.pl/spodnie/4747-spodnie-lhotse-5.html
http://sklep.prochnik.pl/marynarki/4729-marynarka-tiricz-9.html
Każdy produkt jest na świetnym poziomie estetycznym. Dobre zestawy (co też nie jest w polskich sklepach normą patrząc na niektóre połączenia ubrań w choćby Vistuli) i co z tego jak na wstępie mamy super mega hiper promocję 30,40%? Nie znoszę być jako klient po prostu oszukiwany. A tak się w Próchniku czuję.
Jeszcze jedno. Kiedy prezentowałeś efekty swojej pracy nad lookbookiem sesji wiosna/lato w komentarzach podawałeś informacje o niektórych produkach, że za chwilę będą, już za moment itd. Ok, rozumiem, że miałeś takie informacje. Ale skoro kilka miesięcy temu robiono klienta, za Twoim pośrednictwem i wykorzystując Twój autorytet, w konia dlaczego teraz mam wierzyć, że będzie inaczej?
Janie wspomniałeś o pozytywnych zaskoczeniach. Wymieniłem dwie rzeczy, które mi u nich nie odpowiadają i mylśę, że każdego klienta denerwują. Jedna już na wstępie im się nie udała.
Wypada się jedynie zgodzić.
Lookobook zapowiadał, że Próchnik pozamiata krajową konkurencję, przynajmniej w kwestii marynarek…
Tymczasem żadnej z zapowiadanych dwurzędówek nie uswiadczyłem w żadnym z salonów a jednorzędówki wespół z garniturami rozczarowały mnie składem materiałów. Nawet garnitur lniano-jedwabny (miałem w ręku i na sobie przy przymiarce) naprawdę świetny kawał roboty projektanckiej… a podszewka nie dość, że pełna, to jeszcze w połowie sztuczna.
Próchnik ma ogromny potencjał; stylistycznie wiedzie prym, konstrukcyjnie jest na akceptowalnym poziomie (moim zdaniem przebija o kilka długości Bytom ale trochęodstaje od Vistuli), ale matriałowo i sprzedażowo leży. Po prostu brak konsekwencji a do teo chyba lekkie przeszacowanie ambicji i możliwości.
Szkoda.
Witam,
Niedawno trafiłam na ten blog i jestem zachwycona 🙂 Mam tylko pytanie czy był kiedyś wpis jak ubrać mężczyznę z nadwagą? Takiego mam w domu 🙂 i chciałabym wiedzieć jak dobrać dla niego garnitur albo codzienną stylizację, aby w końcu przestał nosić t-shirty i bojówki.
Pozdrawiam
Niestety jest z tym problem; większość producentów odzieży olewa mężczyzn odbiegających od typowej rozmiarówki. Rozwiązaniem jest szycie na miarę, ale to jest drogie. Z drugiej strony sprawić sobie raz na rok garnitur na miarę za 2000 zł nie jest poza zasięgiem wielu osób.
Zależy co masz na myśli mówiąc nadwaga ? Bo dla facetów z nadwagą nie ma problemu z kupieniem ubrań. Problem się robi jak ktoś jest już dość otyły i niski.
To prawda zgadzam się z przedmówcą. Próchnik ma znakomite produkty, według mnie lepszej jakości i stylistyce niż Vistula czy Bytom. Mam dużo ich ubrań i wszystkie z wyjątkiem koszul oceniam bardzo wysoko. Ale ich e-sklep i polityka sprzedażowa jest tragiczna. Te ich przeceny to zwyczajne robienie klienta w konia, do tego problem z dostępnością. Ja również polowałem na letnie marynarki i się nie doczekałem.
Mam ta niewątpliwą przewagę, że mieszkam w Łodzi skąd ja wiadomo wywodzi się Próchnik i często zaglądam do ich sklepu outletowego. Warto, tam nieraz można dostać znakomite produkty w bardzo przystępnych cenach
Trzy pary spodni i czwarta jako dodatkowa? Gdzie sztruksy na jesień i wiosnę? Gdzie lniane spodnie na lato – jedne typu czino, drugie w kant do letniej marynarki? NIe umiał bym też obejść się bez szarych czino – w tej chwili mam gładkie, ale przekonałem się, że fakturowane były ciekawsze.
Teraz każdy już wie w co powinien się zaopatrzyć. A gdzie zaopatrzacie się w garnitury itp? Polecacie jakieś sklepy? Ja ze swojej strony polecam Grand Moda Męska 🙂
Wiem, że to rozwiązanie nie dla każdego, ale godne polecenia są niektóre sklepy z odzieżą używaną. Być może to kwestia mojej dobrej karmy, ale gdy dojrzałem do wymiany zawartości szafy i dzięki temu blogowi (oraz paru innymi) wiedziałem czego szukać, to za śmieszne wręcz pieniądze zakupiłem praktycznie wszystko z listy (poza butami i głównym garniturem), plus płaszcze. Krawaty kupowałem na allegro. Teraz oczywiście czas na dopasowanie wszystkiego u krawca.
Życzę powodzenia.
Bardzo wartościowe informacje na temat ubioru, garniturów i koszul jakie powinny być lekturą obowiązkową dla każdego mężczyzny.
Pozdrawiam
A co Pan sądzi o swetrowej kamizelce? Np szara kamizelka (coś jak sweter tylko bez rękawów)? Czy warto takie coś kupić czy raczej nie nadaje się takie coś do noszenia? 🙂
Pozdrawiam
Nie tylko się nadaje do noszenia, ale wręcz jest teraz bardzo trendy. Pozostaje wprawdzie w cieniu kamizelek szytych, ale jest równie stylowe. Jeśli w pracy obowiązuje dreskod garniturowy, a w pomieszczeniach jest chłodno, to rozwiązanie jest też bardzo praktyczne.
Dziękuję bardzo za szybką i jakże rzeczową odpowiedź!
Cieszę się, ża trafiłem na Pańską stronę.
Panie Janie,
Tabela świetna. Ze swojej strony zaproponowałbym dodanie odpowiednio okna dla pasków. W wersji podstawowej, skórzany czarny pasek + brązowy, może być mniej oficjalny. A w wersji roższerzonej pasek pleciony. Przydało by się dodać również okienko dla poszetek.
Pozdrawiam
Michał