Moda i styl: pytania i odpowiedzi vol.3

moda i styl

Każdego dnia odpowiadam na wiele pytań zadawanych przez czytelników bloga; w komentarzach do wpisów, wiadomościach facebookowych lub drogą mailową. Postanowiłem stworzyć cykl wpisów Moda i styl: pytania i odpowiedzi, w którym – co kilka miesięcy – publikuję te spośród pytań czytelników i moich na nie odpowiedzi, które mają charakter na tyle ogólny, że mogą zainteresować też inne osoby. Poprzedni wpis oznaczony jako vol.2, opublikowałem w sierpniu 2017 r. Dziś pora na vol.3.

Ostatnio przeczytałem Pana artykuł na temat rękawiczek i bardzo spodobały mi się irchowe modele. Będą to moje pierwsze rękawiczki i zastanawiam się czy jest to dobry wybór na początek. Udało mi się znaleźć polską firmę z ciekawą ofertą i dobrą ceną, ale mam odnośnie nich jedno ale; mianowicie jeśli dobrze zrozumiałem rękawiczki irchowe są wykonane ze skóry jelenia, w tym sklepie znalazłem modele zaznaczone jako irchowe oraz model, który nie znajduje się w tej kategorii, ale według mnie powinien do niej należeć. Chciałbym wiedzieć czy to jest błąd producenta czy może ja źle zrozumiałem specyfikację wytwarzania tych rękawiczek. Z poważaniem Michał.

moda i styl

Rękawiczki irchowe, wykonane z irchy naturalnej, ze skóry daniela.

moda i styl

Rękawiczki skórzane w pięknym miodowym kolorze, wykonane z ekskluzywnej skóry jelenia.

To nie jest błąd producenta. Ircha to cienka skóra wyprawiona w specjalny sposób, przy użyciu oleju z wątroby ryb morskich – jest miękka, ma powierzchnię przypominającą zamsz i dobrze wchłania wodę. Typowym zastosowaniem irchy są też np. ściereczki do czyszczenia okularów, karoserii samochodowych itp. Skóra na irchę może pochodzić z różnych zwierząt, niekoniecznie z jelenia (zresztą najczęściej jest to skóra owcza lub jagnięca). Rękawiczki irchowe ze skóry jelenia to taka klasyka klasyki, co nie znaczy, że to jedyna opcja; mogą być rękawiczki irchowe np. ze skóry jagnięcej. Z drugiej strony skóra jelenia nie musi być wyprawiona na irchę; może z niej powstać zwykła skóra licowa (jak w przypadku rękawiczek w kolorze miodowym).

Dzień Dobry, mam pytanie odnośnie stroju na ślub i wesele kolegi. Czy dopuszczalne jest przy takich uroczystościach zakładanie marynarki w innym kolorze niż spodnie – połączenie np. szarej marynarki, czarnych spodni, czarnych butów, białej koszuli i bordowej muszki. Proszę o ewentualne wytknięcie błędów i wskazanie drogi. Z góry dziękuję za odpowiedź. Piotrek.

Zestaw koordynowany (czyli spodnie w innym kolorze niż marynarka) jest mniej formalny niż garnitur (nawet garnitur dzienny nie mówiąc już o wieczorowym). Wesele uważam za uroczystość o dużym stopniu formalności, zatem zdecydowanie odradzam zestaw koordynowany a zalecam garnitur wieczorowy. Gdyby w w grę wchodziła tylko asysta podczas ślubu w kościele lub ratuszu, to zestaw koordynowany byłby OK. Kolejnym problemem jest muszka. Ja dzielę muszki na formalne i każualowe. Kłopot w tym, że nie ma jakiejś wyraźnej granicy pomiędzy nimi. Muszki formalne są gładkie, jedwabne w ciemnych kolorach – najczęściej czarne i pasują do smokingu. Muszki każualowe to muszki z wszelkich tkanin (także z jedwabiu) w różnych kolorach i wzorach. Takie muszki można zakładać do zestawów koordynowanych i każualowych, bronią się nawet wtedy, gdy nie zakłada się marynarki i pozostaje w kamizelce lub wręcz w koszuli. Ale to oczywiście na okazje bardzo nieformalne. Do zestawu, który opisałeś pasuje muszka każualowa a zupełnie nie pasuje muszka formalna. Określenie „bordowa muszka” to trochę za mało, żebym mógł stwierdzić, jaki jest jej charakter – musisz to rozstrzygnąć sam. Zaś wracając do ubioru na wesele, zalecam ciemny wieczorowy garnitur, białą koszulę, gładki krawat w ciemnym odcieniu (może być bordowy), białą poszetkę i czarne wiedenki lub lotniki.

Zainspirowany artykułem pana Michała Kędziory postanowiłem pójść w ślady autora i w mojej bosmance wymienić guziki na piękne mosiężne, o marynarskiej stylistyce. Ja akurat postawiłem na wersję srebrną, gdyż zdecydowanie ta odmiana kolorystyczna pasuje do mojej osoby bardziej. Zastanawiam się czy guziki mosiężne (bez względu na ich barwę) pasują również do klasycznego płaszcza typu Chesterfield? Podejrzewam, że nie, gdyż marynarska stylistyka guzików bosmanki nie jest przecież przypadkowa a jej geneza nie ma zbyt wiele wspólnego z historią oraz tradycją klasycznej dyplomatki. A może mosiężne, lecz pozbawione cech marynarskich czyli neutralne mogłyby być wzięte pod uwagę? Jakie tak naprawdę powinny myć guziki w najprawdziwszej dyplomatce? Druga kwestia, jaka budzi moje wątpliwości to różnica pomiędzy tkaniną zwaną „skórą rekina” a zwykłym melanżem. Jaka jest w ogóle różnica między definicjami obu wymienionych pojęć? Czy nie jest to to samo? A może zachodzi inkluzja – każdy „shark skin” jest melanżem, lecz nie każdy melanż jest „shark skinem”? Pozdrawiam Filip.

Polecam mój wpis: Zwykły szary garnitur. Piszę tam trochę o skórze rekina. W skrócie to tkanina, w której wątek jest biały a osnowa czarna, lub odwrotnie. Czyli… jest to tkanina melanżowa. Jak słusznie zauważyłeś każda skóra rekina jest melanżem, ale nie każdy melanż jest skórą rekina (w melanżu może np. być więcej kolorów). Nazwa skóra rekina jest umowna i nie należy przywiązywać do niej nadmiernej wagi. Jednak brzmi świetnie.

Jeśli chodzi o metalowe guziki, to pasują do takich płaszczy, które mają wyraźny rodowód wojskowy. Nie da się tego jednoznacznie zdefiniować, ale intuicyjnie wiadomo o co chodzi. Załączam zdjęcie mojego znajomego Giorgia: jest oczywiste, że guziki w jego płaszczu musiały być metalowe. Moim zdaniem do dyplomatki guziki metalowe nie bardzo pasują; w klasycznej dyplomatce guziki powinny być rogowe. Aczkolwiek jeśli będzie to płaszcz z jakiejś mniej formalnej tkaniny, to metalowe guziki mogą dać całkiem ciekawy efekt. Tak, jak w płaszczu z Próchnika na kolejnym zdjęciu. Ciekawe, że ten sam płaszcz był później w ofercie ze zwykłymi, plastykowymi guzikami i prezentował się mniej efektownie.

moda i styl

Metalowe guziki idealnie pasują do charakteru płaszcza Giorgia.

moda i styl

Dwurzędowy płaszcz z metalowymi guzikami z oferty Próchnika

Śledzę na bieżąco Twój blog, jednak nie mogę znaleźć informacji , która mnie interesuje. Chciałbym elegancko ubrać się na zabawę karnawałową do pubu. Taka elegancja bez przesady połączona z casualem. Co byś mi doradził? Grzegorz.

Moim zdaniem podstawowym warunkiem, żeby elegancko wyglądać jest założenie marynarki. Przypuszczam, że tak zakładałeś i pytanie sprowadza się do tego; co do tej marynarki. I tu można stworzyć różne stopnie formalności. Najluźniej będzie założyć do niej chinosy (ew. dżinsy) i koszulę w jasnym kolorze. Konieczna też będzie poszetka. Formalność i elegancję podniesie włożenie krawata, a następnym stopniem będzie zmiana chinosów/dżinsów na spodnie wełniane z kantem. W każdym zestawie (niezależnie od stopnia formalności) buty powinny być bardzo eleganckie – najlepiej wiedenki. Ale mogą też być brogsy lub monki. Sneakersy zdecydowanie odradzam. Najbardziej eleganckim zestawem (jeśli nie brać pod uwagę wieczorowego garnituru) byłby zestaw (nomen omen) klubowy, który składa się z granatowego blezera i szarych spodni flanelowych. Najlepszą koszulą będzie koszula biała. Unikaj koszul ciemnych (czarna jest całkowicie wykluczona) i o wyrazistych wzorach. Jeśli chcesz czymś zaskoczyć, to załóż muszkę, ale musi ona być wiązana, a nie gotowa. I nie powinna to być jedwabna muszka formalna, lecz bawełniana lub wełniana w ciekawy wzór.

Chciałbym zadać króciutkie pytania nt. ubioru: czy można łączyć kolor czarny z brązowym? Czy zależy to od rodzaju (jasności) brązu czy może to nigdy nie będzie dobre połączenie? Czy kolor butów musi korespondować z kolorem odzieży wierzchniej (np. kurtki, płaszcza)? Np. do czarnej kurtki odpadają brązowe buty? Czy t-shirty powinno nosić się wpuszczone w spodnie czy wypuszczone na wierzch? Czy nogawki spodni, zwłaszcza w okresie zimowym, lepiej jest wkładać do butów by móc eksponować buty czy lepiej je wypuszczać na zewnątrz? Pozdrawiam Bartek.

  1. Można próbować zestawiać brąz z czernią operując różnymi odcieniami; czasami może to dać efekt akceptowalny. Ale zaledwie akceptowalny – ani trochę więcej. Ja uważam, że czerń nie pasuje do brązu i unikam takich połączeń.
  2. Kolor butów powinien w jakiś sposób korespondować z pozostałymi składnikami ubioru, ale nie można też przesadzać. Np. w stylizacji dziennej granatowe buty z granatowym garniturem wypadną tak sobie. Znacznie lepiej będą wyglądać buty brązowe. W ogóle brązowe buty są bardzo uniwersalne i pasują właściwie do wszystkiego poza czernią. W przywołanym przez Ciebie przykładzie czarnej kurtki, brązowe buty nie są wykluczone, gdyż ważniejszą rolę odgrywają tu spodnie. Jeśli będą czarne, to oczywiście brązowe buty odpadają. Ale jeśli spodnie będą w innym, jaśniejszym kolorze, to brązowe buty będą OK. Ale pewną rolę mogą jeszcze odgrywać odcienie. O ile bowiem zestaw: czarna kurtka – szare spodnie – brązowe buty, się broni, o tyle: czarna kurtka – grafitowe spodnie – brązowe buty, będzie wyglądał źle. Choć przecież kolor grafitowy to szarość, tylko ciemna. Z kolei w zestawieniu odwrotnym, tzn. gdy spodnie są czarne a kurtka w jakimś kolorze (granat, oliwka itp.), buty powinny być czarne.
  3. Uważam, że w luźnych stylizacjach, wypuszczenie na spodnie tiszertu, koszulki polo czy nawet koszuli, jest dopuszczalne pod warunkiem, że te elementy nie są zbyt długie. Typowa koszula garniturowa wypuszczona na wierzch wygląda fatalnie, nie najlepiej wygląda też koszulka polo lub tiszert, jeśli sięgają w okolice krocza. Dużo zależy też od rodzaju spodni. Jeśli są to szorty, to koszulki noszone na wierzch są oczywistością. W przypadku dżinsów lub chinosów także wyglądają naturalnie. Ale już w przypadku spodni garniturowych – nie. Zakładanie marynarki na koszulkę wypuszczoną na spodnie jest ryzykowne, ale nie jest całkiem wykluczone. Może mieć rację bytu tylko w przypadku bardzo luźnej stylizacji z casualową marynarką.
  4. Spodnie tzw. garniturowe nosimy wypuszczone na cholewki wysokich butów. Chinosy lub dżinsy można zarówno wkładać w cholewkę, jak i nosić wypuszczone na wierzch. Ale zwracam uwagę, że jeśli spodnie mają prawidłową długość, zaś trzewiki nie są przesadnie wysokie, to nogawki wetknięte w buty i tak się zaraz wysuną. Zdecydowanie też odradzam wciskanie nogawek do butów, gdy spodnie są dość szerokie; źle to wtedy wygląda. Jest jednak pewien specyficzny rodzaj obuwia, przy którym wetknięcie nogawek do butów jest niemalże obowiązkowe. To tzw. buty militarne. Jednak w codziennym użytkowaniu rzadko się je spotyka i włożenie ich do codziennej stylizacji w mieście nie jest najlepszym pomysłem.

Pana blog uważam za źródło bardzo praktycznej i potrzebnej wiedzy w dzisiejszym świecie. Niemniej jednak, po jego lekturze i próbach wykorzystania informacji w nim zawartych, natrafiłem na szereg przeszkód, które przekształciły się w pytania, na które nie byłem w stanie znaleźć odpowiedzi. Czytam także publikacje innych blogerów, z których ,,czerpię garściami”. Jednak im więcej wiem, tym więcej mam pytań, a mniej odpowiedzi. Postanowiłem zatem napisać do Pana. Z góry dziękuję za odpowiedź. Maciek.

  1. Jak Pan ocenia krawaty Republic of Ties? Widziałem, że podczas otwarcia butiku ZACK ROMAN miał Pan ich brązowy krawat w lisy.
  2. Drugie pytanie jest częściowo związane z pierwszym. Chciałbym zamówić jeden z krawatów z ich oferty z motywem myśliwskim, ale obawiam się, że przy moim wzroście (ok. 189 cm) miejsce węzła wypadnie w ,,chudej” części, co spowoduje, że węzeł będzie nienaturalnie mały. Oczywiście, to jak długa będzie szeroka część zależy od sposobu wykrawania materiału i chyba żaden z producentów nie mówi jak długa jest ta interesująca część. Czy Pana zdaniem ich krawaty będą dawały ładny węzeł (np. Albert, prosty) na osobie z moim wzrostem? Ważna informacja – krawaty o normalnej długości są albo kilka centymetrów za długie, albo nie wiele im do tego brakuje.
  3. Mam problem z wiązaniem krawatów. Zanim uda mi się dobrać odpowiednią długość, to muszę kilka razy zawiązać go od nowa. Jak wiązać krawat, tak, żeby jego długość była odpowiednia już za pierwszym podejściem? Wprawa nie wiele pomaga, ponieważ krawaty, które mam różnią się długościami oraz szerokościami i w każdym węzeł wypada i innym miejscu.
  4. Czy do ciemnobrązowych, zamszowych butów można nosić ciemnobrązowy pasek ze skóry licowej?
  5. Czy sposoby sznurowania butów różnią się formalnością i jeżeli tak, to jak powinno się sznurować buty wizytowo-wieczorowe?
  6. Kiedy i jak można nosić zegarek kieszonkowy? Czy do garnituru wizytowego to dobry pomysł?

Przede wszystkim gratuluję wiedzy na temat zasad eleganckich męskich ubiorów. O dużej Twojej wiedzy świadczą bardzo szczegółowe pytania. Bo tak już jest, że im więcej się wie, tym większe nachodzą wątpliwości. Rady na to są dwie: po pierwsze pytać, po drugie eksperymentować. Przy czym odpowiedzi na swoje pytania nie traktuj nigdy jak wyroczni, lecz przetwarzaj je po swojemu. Właśnie w ten sposób tworzy się własny styl i z czasem nabiera się pewności siebie.

  1. Krawaty Republic of Ties oceniam wysoko. Uważam, że mają one najlepszy stosunek ceny do jakości, spośród wszystkich znanych mi marek. Co ważne – krawaty te bardzo ładnie się wiążą, ale węzłami pojedynczymi. Na Alberta np. są za grube (windsora nie próbowałem).
  2. Krawaty Republic of Ties są dość krótkie jak na nasze standardy (148 cm) i węzeł może u Ciebie wypaść na wąskiej części. Ale nie ma na to innej rady, jak wypróbowanie. Z Twojego adresu mailowego wnoszę, że jesteś z Warszawy – spróbuj się skontaktować z kimś z firmy przez ich stronę i może ktoś się z Tobą spotka i umożliwi wypróbowanie wiązania krawata. A może nawet zgodzi się uszyć krawat dłuższy na specjalne zamówienie. To byłoby dla nich ciekawym poligonem doświadczalnym.
  3. Metoda na ustalenie miejsca wiązania krawata jest prosta. Należy przyczepić krótką nitkę w miejscu, które docelowo znajdzie się wewnątrz węzła, a które dla Ciebie będzie informacją, w którym miejscu zaczynać.
  4. Pasek ze skóry licowej do zamszowych butów nie jest wielkim faux pas, ale oczywiście jest idealnie, jeśli też jest zamszowy. Proponuję się jednak na razie nie stresować tym problemem, a jak fundusze na to pozwolą, to kupić zamszowy pasek.
  5. Buty powinno się sznurować w tzw. drabinkę co znaczy, że sznurowadła powinny biec poziomo pomiędzy dziurkami. Gdy kupuje się buty są one zwykle tak zasznurowane, ale metodą, która się nie sprawdza w codziennym użytkowaniu (sznurowadło wchodzi do najniższej dziurki, przechodzi przez wszystkie i wychodzi przez najwyższą). Trzeba to zmienić na metodę „co drugi rząd dziurek”. Wiązanie kokardki może być dwojakiego rodzaju: tzw. silne lub słabe, ale nie chcę wchodzić w szczegóły.
  6. Są dwie szkoły na temat zawiązanych sznurowadeł w butach do garniturów wieczorowych i strojów formalnych. Jedna mówi, że należy je wepchnąć pod cholewkę, żeby były niewidoczne, druga pozwala je zostawić w spokoju. Z biegiem czasu pierwsza metoda ma coraz mniej zwolenników, ale przy okazjach formalnych warto te sznurowadła upchnąć między stopę a cholewkę, gdyż będzie to pewien sposób wyróżnienia się. Kłopot w tym, że sznurowadła lubią się wysuwać, więc trzeba to kontrolować podczas wydarzenia i ewentualnie poprawiać. Tak jak się kontroluje i poprawia krawat.
  7. Zegarek kieszonkowy można nosić zawsze wtedy, gdy ma się na sobie kamizelkę. Do wieczorowego/wizytowego garnituru trzyczęściowego – pasuje jak najbardziej.

Maciek – ciąg dalszy. Na początku lutego mam studniówkę. Nie ukrywam, że chciałbym czuć, że nikt nie może mi zarzucić niewłaściwego stroju czy też braku dobrych manier. Tak więc następne pytania niech Pan rozumie w kontekście studniówki lub wydarzenia o podobnym charakterze. Jako bazę mam białą koszulę z mankietami na spinki, wykładanym kołnierzem półwłoskim oraz krytą plisą. Poszetka jest biała, lniana. Do tego planuję zakupić granatowy garnitur, ale o tym później. Chciałbym założyć muszkę, oczywiście wiązaną.

  1. Jaki kolor muszki Pan poleca: granatowy, midnightblue, bordowy? Jaki kształt: motyl, diament, nietoperz? Z muszką granatową o odcieniu zbliżonym do garnituru mógłbym wyglądać trochę jak w smokingu, ale też dość nudno.
  2. Czy orientuje się Pan, gdzie mnożna dostać muszkę z niedzielonym paskiem? Muszki z dzielonym paskiem rozpinają mi się podczas wiązania, co strasznie mnie denerwuje, a poza tym wolę nieskazitelną wstęgę materiału, bez rozcięć (skutek uboczny słabości do lotników?). Czy muszka typu nietoperz (3 – 3,5 cm wysokości) pasuje do 8-9 cm klap zamkniętych marynarki? Analogia z szerokością krawata działa czy niekoniecznie?
  3. Jakie szelki będą pasować (mowa oczywiście o szelkach na guziki): białe czy granatowe i jaki kolor ma mieć kawałek skóry, który zapina się o guziki? biały/czarny? Zna Pan może jakiś sklep gdzie mają dobre szelki w rozsądnej cenie (do 200 zł)? Ważna uwaga: mam złoty zegarek i czy to implikuje złote klamerki do regulacji na szelkach? Widział Pan gdzieś takowe? Czy guziki z tyłu przyszyć od zewnątrz czy od wewnątrz (co będzie mniej przeszkadzać/wbijać się w tułów)?
  4. Problem wyłażącej koszuli jest uciążliwy, zwłaszcza gdy człowiek dużo się rusza. Słyszałem, że są szelki zaczepiane u dołu koszuli i u góry skarpetek, które trzymają koszulę w spodniach. Czy spotkał się Pan z tym? Czy nie przeszkadza to ocierając się o skórę? Czy jest to widoczne dla osób w okół (w spodniach na wysokości ud raczej będę miał nie wiele luzu)?
  5. Jakie spinki do mankietów by Pan proponował? Myślałem o srebrnych, platerowanych żółtym złotem w kształcie kwadratu. Srebrne z zewnątrz raczej odpadają ze względu na złotą kopertę zegarka.
  6. Wiem, że Pan lubi lotniki: mnie także przypadły do gustu i chciałbym je mieć jako obuwie do formalnego garnituru, myślałem o modelu 2585 firmy Berwick. Czy są one warte swojej ceny, oraz jak dobrać tęgość buta (raczej nie będę miał możliwości przymiarki w sklepie, dopiero jak do mnie przyjdą kurierem będę mógł je sprawdzić)?
  7. Strój wieczorowy, bez kwiatka w butonierce uważam za niekompletny. Zdecydowałem się go mieć (raczej goździk miniaturowy, ze względów wytrzymałościowych), choć nie wiem jaki kolor będzie ożywiał cały strój, a jednocześnie nie będzie zwracał na siebie zbyt wiele uwagi? Biały, czerwony, biały z czerwonymi obwódkami, może jeszcze inny? Czy to może być właśnie ten kolorystyczny akcent, który nada sylwetce dynamiki?
  8. Mam już czarny, wełniany płaszcz (chyba dyplomatkę, choć górna jego część przypomina bardziej koszulę niż marynarkę). Jaki szalik byłby odpowiedni? Biały kaszmirowy, czy biały jedwabny?
  9. Ostatnia sprawa wydaje się prosta, ale niestety dla mnie taka nie jest. Mam granatowy garnitur kupiony rok temu, ale powiedzmy, że nie jest to ten wymarzony model wizytowy. (Przewaga poliestru, klapy otwarte ok. 6,5 cm, patki na kieszeniach i poduszki w ramionach, choć na szczęście niewielkie.) Gdzie można kupić granatowy garnitur z wełny, z klapami zamkniętymi (minimum 8cm, choć 9-10 centymetrowe oczywiście były by lepsze), kieszeniami bez patek i dwoma szlicami z tyłu? Cena niestety jest tu ogranicznikiem. 800 zł do 1000 zł. W Bytomiu przymierzałem ich garnitury (oczywiście nie te z kolekcji studniówkowej) i oprócz kolorów, które są takie sobie, nie leżą na mnie dobrze, co do jakości wykonania też mam zastrzeżenia, lecz brak jakiegokolwiek zapasu w nogawkach (które okazały się za wąskie w łydkach- 18 cm to za mało, 19 – OK, 19,5 – 20 idealnie) i ramiona za szerokie o 1,5 z każdej ze stron ostatecznie skreśliły ich wyroby z mojej listy. Czy mógłby Pan polecić jakąś firmę/model? (Vistula odpada także, ponieważ maja dziwne fasony i „ulepszenia” – na przykład w smokingu z dwoma guzikami.)

  1. Moim zdaniem do garnituru nie pasuje muszka formalna, taka jaką zakłada się do smokingu. Powinna być odrobinę „odformalizowana” poprzez kolor lub wzór. Proponuję granat, bordo, ciemną zieleń plus wzór. Propozycje przedstawiłem we wpisie: Studniówka 2018: jak się ubrać?
  2. Ja jestem zwolennikiem muszek typu motyl z zakończeniem prostym, ale to rzecz gustu. Zdecydowanie nie podobają mi się wąziutkie muszki nietoperz; one rzeczywiście źle współgrają z szerokimi klapami marynarki. Muszki z niedzielonym paskiem można kupić m.in. w sklepie Sir Artur w Warszawie na ul. Brackiej 5. Obawiam się jednak, że będą tam tylko muszki formalne tego typu. Ale dawno tam nie zaglądałem i coś mogło się zmienić.
  3. Szelki nie muszą być dobierane pod kolor innych elementów stylizacji, ale nie jest to oczywiście zabronione i może stanowić dodatkowe wyzwanie. Zaś takimi szczegółami jak kolor metalowych klamerek, nie należy się zupełnie przejmować. Szelki białe powinno się stosować do ubiorów formalnych wieczorowych (frak, smoking). Takie szelki do smokingu powinny być wykonane nie z gumowej taśmy, lecz z elastycznej tkaniny jedwabnej zwanej morą. Wspominałem o tym we wpisie, w którym swoją stylizacją chwali się Maciek. Takie szelki powinny mieć elementy skórzane w kolorze białym. Natomiast w szelkach do garnituru, np. granatowych lub w innym kolorze, te elementy najlepiej wyglądają gdy są w kolorze brązowym.
  4. Za najdoskonalsze uchodzą szelki marki Albert Thurston (nosi je James Bond), ale są bardzo drogie. Ja bardzo sobie chwalę szelki włoskiej marki Profuomo, które można kupić tutaj, albo w stacjonarnej odnodze tego sklepu internetowego czyli w salonie Van Thorn przy ul. Siennej 39 w Warszawie (gdzie można ewentualnie dostać jakiś rabat). Są tam droższe szelki marki Leyva. Szczerze mówiąc nie dostrzegam różnicy jakościowej między nimi. Marka Leywa jest po prostu wyżej pozycjonowana.
  5. Guziki do szelek z przodu należy przyszyć od środka, natomiast z tyłu można na dwa sposoby. Zwolennicy przyszywania po zewnętrznej stronie gurtu wskazują na większy komfort (guziki nie uciskają pleców). Ja przyszywam guziki od strony wewnętrznej i jeszcze nigdy nie czułem z tego powodu dyskomfortu. Muszę jednak dodać, że gdy spodnie mają konstrukcję gurtu specjalnie dedykowaną do szelek (uniesiona tylna część i charakterystyczne wycięcie w kształcie litery V), to znacznie lepiej wygląda, gdy guziki są od zewnętrznej strony.
  6. Nigdy nie stosowałem specjalnych ściągaczy (szelek?), które nie pozwalają koszuli wysuwać się ze spodni. Kiedyś pisał o tym Albert Borowiecki w swoim blogu. Jestem do nich nastawiony sceptycznie, aczkolwiek dostrzegam problem wyłażącej koszuli. Szczególnie gdy nosi się zwykłe szelki to koszula ma tendencję do tworzenia fałd pod nimi, co jest dość irytujące. Sposobem na to, jest udanie się co jakiś czas do toalety, rozpięcie spodni i obciągnięcie koszuli od dołu. Wtedy, przez jakiś czas, szelki (te zwykłe) pełnią pozytywną rolę utrzymywania koszuli w takim obciągniętym położeniu. Jednak przy częstym siadaniu i wstawaniu, nie mówiąc już o tańcach, problem się ponownie pojawia. W każdym razie ściągacze/szelki do koszuli są do kupienia tutaj.
  7. Jeśli koperta zegarka jest złota to takież powinny być spinki do mankietów. Ja jestem zwolennikiem prostoty jeśli chodzi o spinki, dlatego popieram Twój pomysł, żeby miały one prostą formę geometryczną.
  8. Lotniki Berwick 2585 są bardzo ładne i w sklepie Klasyczne Buty mają bardzo atrakcyjną cenę, jednak ich tęgość F może być problemem. Są to buty dla osób o bardzo szczupłej stopie. Średnią (i najczęściej spotykaną) tęgością jest G, zaś buty o tęgości H są dla osób o stopie bardzo masywnej. Ja sam kupiłem kiedyś lotniki o tęgości F i mimo to, że kupiłem rozmiar o jeden numer większy niż noszę normalnie, to jednak buty nie są wygodne a najgorsze, że elementy cholewki przy sznurowadłach nie schodzą się ze sobą tworząc nieładne V. Proponuję wydać o 100 zł więcej i kupić model 3582 lub 3639.
  9. Przy granatowym garniturze, białej koszuli, ciemnej muszce i białej poszetce – każdy kolor kwiatka w butonierce będzie właściwy. Można nawiązać kolorystycznie do koloru muszki, ale można wprowadzić całkiem nowy kolor. Nie nastawiaj się na konkretny kolor tylko wybierz się do kwiaciarni i wybierz to, co wpadnie Ci w oko. Nie odżegnuj się też od goździka pełnowymiarowego (piszesz o miniaturowym), gdyż wygląda on znacznie bardziej efektownie. Pamiętaj tylko o tym, że szypułka kwiatka musi się dać wcisnąć do butonierki.
  10. Jest pewien sposób na duży goździk w butonierce nawet wtedy, gdy ma on bardzo grubą szypułkę. Należy po prostu wyrwać płatki z szypułki i zespolić je drutem. Po wyrwaniu płatków są one zupełnie luźne i gdybyś wtedy rozwarł dłoń, to po prostu się rozsypią. Trzeba je skrępować drucikiem ogrodniczym (możesz poprosić o taki w kwiaciarni) i później drucik, wraz z częścią kwiatka, włożyć do butonierki. Jeśli się zdecydujesz na taki wariant, to koniecznie musisz go wcześniej przećwiczyć. Bo wykonywany bezpośrednio przed udaniem się na studniówkę – może się nie powieść.
  11. Gdy masz na sobie granatowy garnitur, czarne buty i czarny płaszcz, to zastosowanie czarnego szalika nie będzie błędem, ale wyglądać będzie przeraźliwie smutno. Proponuję jakiś kolor, żeby całość trochę ożywić. W zestawieniu jak wyżej, kolor może być w zasadzie dowolny – najbezpieczniejszy będzie szary, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby był np. czerwony we wzory paisley.
  12. Kupienie garnituru jednorzędowego z ostrymi klapami odpowiedniej szerokości będzie bardzo trudne; niestety z naszych producentów nikogo Ci nie mogę polecić z czystym sumieniem. Idealnym rozwiązaniem byłby model Washington marki Suit Supply, ale jego cena jest sporo powyżej Twojego budżetu. Ponadto jest to model super slim co może znaczyć, że spodnie będą za bardzo opinać uda. No chyba, że jesteś wyjątkowym chudzielcem.

W ostatnich dniach kupiłem w polskiej Badurze półbuty ze skóry licowej typu crust. Zgodnie z dołączoną informacją na papierze oraz zapewnieniami sprzedawczyń, obuwie to było ręcznie malowane. Przestrzegały mnie przed jakimkolwiek stosowaniem past w celu ich konserwacji. Mówiły, że sczernieją – zepsują się. Osobiście jestem wielkim fanem dużego połysku na butach i dość ciężko mi sobie wyobrazić, że na wiosnę będę chodzić w matowych butach. Zwracam się do Pana z pytaniem, czy rzeczywiście nie mogę stosować żadnych specyfików do pielęgnacji? Jeżeli mogę to co by Pan polecał w celu osiągnięcia najlepszego efektu. Pozdrawiam Piotr.

Do butów należy koniecznie stosować kosmetyki, niezależnie od tego czy skóra była barwiona przemysłowo przed szyciem butów, czy też ręcznie; już po ich uszyciu. Niestety nie wiem jak były barwione buty, które kupiłeś. Może nie przy pomocy barwników alkoholowych, które wnikają w skórę, lecz jakichś powierzchniowych, które można zmyć? Łatwo jest to stwierdzić jeśli na białą szmatkę nabierzesz trochę bezbarwnej pasty lub kremu i potrzesz w miejscach malowanych. Jeśli szmatka się mocno zaczerni, będzie to znaczyło, że rzeczywiście barwnik się zmywa. Jednak wydaje mi się to mało prawdopodobne i można śmiało buty traktować normalnie. Gdyby jednak to zmywanie miało miejsce, to też nie należy rezygnować z kosmetyki, tylko robić to bardzo delikatnie przy pomocy wyłącznie bezbarwnej pasty. Więcej o uzyskiwaniu efektu lśniących butów przeczytasz we wpisie: Lśniące noski butów.

Z wpisu o kolorach nauczyłem się zasad ich łączenia. Mam pytanie: czy są zasady co do tego jak łączyć wzory? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Ogólna zasad dotycząca wzorów jest taka, że należy unikać sąsiadowania ze sobą wyrazistych wzorów. Jeśli nie ma się jeszcze dużego wyczucia, to bezpiecznie jest przyjąć zasadę, ze tylko jeden z elementów garderoby ma wyrazisty wzór. Np. gładka marynarka i spodnie, kraciasta koszula, gładki krawat. W rzeczywistości można poczynać sobie z wzorami bardziej odważnie i połączyć np. kraciastą marynarkę z kraciastym krawatem i koszulą w paski, ale trzeba wtedy mieć na uwadze gęstość wzoru, jego wyrazistość, kolor, rodzaj i fakturę materiału itp. Można np. połączyć koszulę w paski z pasiastym krawatem, ale wtedy gęstość pasków powinna być wyraźnie różna w koszuli i krawacie. Także można sobie pozwolić na różne wzory jeśli wzorzyste elementy garderoby są od siebie oddalone. Np. skarpetki mogą być wzorzyste mimo, że mamy marynarkę lub koszulę w wyrazisty wzór. Tych różnych aspektów, które trzeba brać pod uwagę jest dużo, więc na początek najlepiej podchodzić ostrożnie. Kiedy nabierzesz już większej pewności siebie, to możesz zaufać swojemu wyczuciu. Wkładasz np. marynarkę w kratę, koszulę w paski i krawat w kwiaty, patrzysz w lustro i stwierdzasz: jest OK. Albo wręcz przeciwnie: jest fatalnie i szybko musisz coś zmienić. Życzę powodzenia w tych eksperymentach.

Zrodziła się we mnie pewna wątpliwość, o którą chciałbym Pana zapytać. Mianowicie z uwagi na karnację i gust stanowczo unikam czarnych ubiorów. Od niedawna noszę się z zamiarem zakupu wieczorowego garnituru i butów. Bardzo bym nie chciał by były one w kolorze czarnym. Najchętniej kupiłbym zarówno buty jak i garnitur w kolorze midnight blue możliwie najciemniejszym, najlepiej takim który będzie prawie czarny. Czy myśli Pan że naprawdę ciemny granatowy garnitur i buty mogą pełnić rolę formalnych wieczorowych? Daniel.

Granatowy kolor do doskonały wybór na wieczorowy garnitur. A przy okazji ma taką zaletę, że może być z powodzeniem stosowany w ciągu dnia, czego o czarnym nie można powiedzieć. Klasyka nakazuje, żeby wieczorowe buty były jednak czarne. Ale bardzo ciemny granat może być interesującą alternatywą. Pytanie tylko, czy uda się takie kupić? Ja będę wkrótce prezentował w blogu takie buty (granatowe, ale w zależności od oświetlenia – czasami wydają się czarne), ale będą to monki. Czyli typ obuwia o mniejszej formalności, nie nadający się garnituru wieczorowego.

Dzień dobry. Chciałbym zapytać czy istnieją jakieś zasady dotyczące zapinania guzików w płaszczu jednorzędowym? Czy sytuacja jest podobna jak w przypadku marynarki, tzn. pozostawiamy odpięty dolny guzik? Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam. Mateusz

Na płaszcz nie można przenosić wprost zasad dotyczących zapinania marynarki. Można zapinać wszystkie guziki, można też pozostawiać niektóre odpięte. Ponieważ większość męskich płaszczy wywodzi się od płaszczy wojskowych, moja propozycja w kwestii zapinania guzików jest następująca: im bardziej płaszcz nawiązuje w swym kroju do wojskowego pierwowzoru, tym bardziej należy baczyć na zapinanie guzików.

Pragnę zasięgnąć Pańskiej rady odnośnie charakteru pewnej modyfikacji ubraniowej. Co mianowicie z łatami na rękawach marynarek? Do tej pory zaliczałem je do kategorii koszmarkowych udziwnień, jednak lektura Pana wpisu o marynarce tweedowej skłoniła mnie do zweryfikowania moich poglądów. Pod jej wpływem zacząłem się zastanawiać czy nie jest tak, że owe łaty są naturalnym, tradycyjnym elementem marynarek tweedowych a wszędzie indziej stanowią świadczący o złym guście dysonans? Czy może jednak nawet marynarka tweedowa powinna być wolna od tych urozmaiceń? Jakie jest zatem, Panie Janie, prawdziwe oblicze wspomnianych przeze mnie łat? Filip.

Łaty na rękawach marynarek zrobiły się szalenie modne jakieś pięć lat temu i właściwie większość marynarek miała wtedy łaty. Pamiętam, że kupiłem w owym czasie bardzo ekskluzywny letni garnitur marki Tagliatore i tam też marynarka miała łaty. Faktem jest, że były one z delikatnej irchy, ale były! Uważam, że łaty raczej szpecą marynarkę niż ją upiększają. Wyjątek rzeczywiście stanowią marynarki tweedowe, gdyż tam łaty są głęboko osadzone w tradycji. Ale tradycyjne są też skórzane naszywki w miejscu, gdzie przykładało się kolbę strzelby myśliwskiej, a jednak nikt nie nosi dziś marynarek z takimi naszywkami. Więc i łaty powinny zniknąć. Mam jedną marynarkę tweedową marki Carl Gross, która oryginalnie miała irchowe łaty. Przez dwa lata chodziłem z nimi i nawet dobierałem kolor spodni pod ich kolor, ale w końcu je odprułem. Podobnie jak odprułem łaty z marynarki Tagliatore. Reasumując: dziś jestem skłonny uważać łaty na rękawach marynarek za mało gustowne (coś jak kontrastowe obrębienia dziurek). W marynarkach tweedowych niegustowne nie są, ale splendoru też nie dodają. Ale moda ciągle się zmienia, więc łaty mogą znów powrócić.

12 komentarzy

  1. Wojtek G. 30/01/2018
    • Jan Adamski 30/01/2018
  2. Wojtek G. 30/01/2018
    • Jan Adamski 30/01/2018
      • Wojtek G. 31/01/2018
      • Jarek 20/02/2018
  3. Piotr T. 31/01/2018
    • Jan Adamski 31/01/2018
  4. Eugeniusz Suchodolski - major rezerwy 01/02/2018
    • Jan Adamski 01/02/2018
  5. Jakub Bylica 13/02/2018
    • Jan Adamski 13/02/2018

Skomentuj Jan Adamski Anuluj pisanie odpowiedzi