Czułości nigdy za wiele
Sierpówki to ptaki bardzo pospolite i na ogół nie wzbudzające sympatii. Niesłusznie! Po bliższej obserwacji nie sposób ich nie polubić. Żyją w stałych parach i całe dnie spędzają albo na wspólnym pożywianiu się, albo na przesiadywaniu blisko siebie i okazywaniu sobie czułości. W dodatku, tym różnią się od innych ptaków odwiedzających moje karmniki, że przylatują nie tylko posilać się, ale po prostu dla towarzystwa. Potrafią siedzieć całymi godzinami na pobliskiej gałęzi. Zimą, kiedy praktycznie nie wychodzę na zewnątrz, mogę tylko obserwować je przez okno. Ale na wiosnę, kiedy pogoda pozwala wyjść do ogródka i usiąść na tarasie, bliskość tych ptaków jest niezwykle sympatyczna.
Taka para, chyba synogarlic, bardzo często przesiaduje niemal przytulona do siebie przez wiele godzin na orzechu pod moim oknem.
U mnie na drzewie pod oknem przesiaduje para podobna do gołąbków.
Sierpówka – cukrówka -synogarlica turecka – mam je ciągle na podwórku, tu i ówdzie. Kilka tygodni temu obserwowałam jak budowały gniazdo na świerku, na wprost mojego okna. Potem pani zasiadła na tym gniazdku i wyglądało na to, że zmieniają się przy pełnieniu obowiązków rodzicielskich. W tym czasie, gdy pani wysiadywała, pan przesiadywał na sąsiedniej gruszy i odstraszał inne synogarlice, które z tej gruszy próbowały skorzystać. Natomiast na starożytnej lipie, która jeszcze golutka wije sobie gniazdo para dzikich gołębi. Olbrzymie są!
Te gołębie to zapewne grzywacze. U mnie co roku zaczynają budować gniazdo, by po kilku dniach je porzucić i gdzieś odlecieć. Ciekawy jestem, czy u ciebie dochowają się potomstwa? Gniazdo grzywaczy jest zupełnie ażurowe; patrząc od dołu można dostrzec jajka.
Obsrywacze umytych aut.
Uwielbiam Sierpówki, od lat mam pod domem dwie parki tych ptaków. Zimą dokarmiam je w raz z innym ptasim towarzystwem. Ale to prawda ona przylatują na moją antenę satelitarną po prostu posiedzieć. Zawsze okazują sobie wiele czułości, przytulają się i „całują” , można patrzeć na nie godzinami.