W debacie prezydenckiej, Andrzej Duda użył przykładu grafenu, do wykazania nieudolności prezydenta Komorowskiego, który dopuścił, że ten polski wynalazek został sprzedany Anglikom i raz na zawsze zaprzepaszczony. Zobaczyliśmy Andrzeja Dudę dokładnie takiego o jakim pisałem w artykule sprzed trzech miesięcy: Czarnoksiężnik Duda. Rzucone zaklęcie, którego zadaniem jest wywołanie emocji, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ale jest obliczone na to, że ciemny lud to kupi. Tym razem jednak odniosłem wrażenie, że Andrzej Duda naprawdę wierzy w to co mówi, czyli że: (1) grafen jest polskim wynalazkiem, (2) został sprzedany, (3) sprzedanie wynalazku przekreśliło szanse jego ewentualnego wykorzystania, (4) prezydent może cokolwiek zrobić, żeby przeciwdziałać takiemu wykorzystaniu wynalazku, jaki jego autor uzna za najkorzystniejszy dla siebie. Żadne z powyższych zdań nie jest prawdziwe.
Grafen to ciekawy materiał składający się z jednej warstwy atomów węgla połączonych ze sobą w płaską strukturę. Trudno jednoznacznie wskazać jego wynalazcę, bo już w roku 1947 kanadyjski fizyk Philip Wallace opisał go teoretycznie. Dopiero jednak w pierwszych latach obecnego wieku, na uniwersytetach w Georgii i Manchesterze, udały się próby jego wytworzenia. Pierwsza publikacja naukowa na ten temat ukazała się w roku 2004, a jej autorami byli Andriej Geim (właść. Gejm) i Konstantin Novoselov (właść. Nowosiołow) z Uniwersytetu w Manchesterze. I to oni otrzymali, za badania nad grafenem, nagrodę Nobla (2010), chociaż jednoznaczne stwierdzenie, że są jego wynalazcami – nie ma uzasadnienia.
W Polsce, prace nad wytwarzaniem grafenu zostały podjęte, przez warszawski Instytut Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME), w roku 2006. Nawiązano współpracę z A.Geimem i K.Novoselovem i w roku 2010 zgłoszono patent na produkcję grafenu na skalę przemysłową. Polska metoda jest bardzo obiecująca i już działa, wymaga jednak jeszcze dalszych badań i sporych nakładów. Tym niemniej są już pierwsze sukcesy, z którymi można się zapoznać oglądając poniższy film.
Bzdurna informacja Andrzeja Dudy o zaprzepaszczeniu przez Polskę szansy na produkcję grafenu, wzięła się prawdopodobnie z informacji, jaka pojawiła się około miesiąc temu. Otóż brytyjska firma Cambridge Nanosystems ogłosiła uruchomienie pierwszego zakładu produkującego grafen. Trzeba tu dodać, że prace zmierzające do wdrożenia produkcji grafenu na skalę przemysłową trwają równolegle w wielu krajach. Polska plasuje się w tym wyścigu całkiem dobrze. Ale problem leży gdzie indziej: na razie brak popytu na grafen. Myślę o popycie na dużą skalę, który mógłby zapewnić zyskowne działanie przedsiębiorstwa produkcyjnego. Prawdopodobnie to się zmieni w niedalekiej przyszłości i wtedy otworzą się szanse. Czy te szanse zostaną wykorzystane przez rodzime firmy, to już inna sprawa.
Firma, która jest właścicielem patentu (jakiegokolwiek, nie tylko na wytwarzanie grafenu), może mieć różne koncepcje zrobienia z tego użytku. Może inwestować w rozwój technologii, uruchomienie produkcji i czerpanie zysków ze sprzedaży produktów. A może też projekt sprzedać na dowolnym etapie jego rozwoju. Pomysł, że prezydent mógłby ingerować w ten proces jest tak kuriozalny, że aż śmieszny.
Polscy naukowcy! Tak trzymac! Dobrze by bylo zeby Polacy mieli prace przy jego produkcji tutaj w kraju.