Warszawa pod krawatem
Dzięki inicjatywie i pracowitości Alberta Borowieckiego, autora bloga 4Gentleman, oraz niespożytej energii Rafała Przetaka, autora bloga W dobrym stylu (obaj na zdjęciu poniżej w towarzystwie Rafała Maślaka), miałem przyjemność uczestniczyć w spotkaniu pod hasłem ’Warszawa pod krawatem’. Było dla mnie wielką przyjemnością i zaszczytem znaleźć się w gronie tak świetnie ubranych mężczyzn: Michała Zielińskiego, Artura Sikorskiego i wspomnianych już: Rafała Maślaka, Alberta Borowieckiego i Rafała Przetaka. Dodatkową przyjemnością był kontakt z ekipą, która fotografowała i filmowała nasze spotkanie: Kasią i dwoma Piotrkami z KP Multimedia. Autorką zaprezentowanych poniżej zdjęć jest Katarzyna Purchalak.
Ja postanowiłem włożyć ubiór w stylu Pitti Uomo. Czyli marynarkę dwurzędową w intensywnym kolorze jasnego granatu, bawełniane spodnie w kolorze ecru (bardzo jasnym – prawie białym), niebieską koszulę i klasyczne brązowe brogsy. Do tego intensywnie czerwone dodatki i moją ulubioną panamę. Wkładając czerwony goździk do butonierki uświadomiłem sobie, że na Pitti Uomo nikt nie nosi kwiatka w butonierce. Więc postanowiłem, że jeśli kiedykolwiek jeszcze wezmę udział w tej imprezie, to bezapelacyjnie z kwiatkiem w butonierce.
Wspomniałem o filmowaniu spotkania. Kilka godzin pracy na planie, dwóch Piotrów z KP Multimedia, oraz kilkadziesiąt godzin późniejszej obróbki materiału, zaowocowało filmem… dwuminutowym. Zapraszam do obejrzenia.
https://www.facebook.com/KPMultimedia/videos/865547913481085/
[banner id=10290]
Fajne i miłe , że moda może jednoczyć. I Panowie potraficie wspólnie coś stworzyć, pomimo że każdy z Was jest trochę dla siebie konkurencją. Rzadkie w obecnych czasach.
Spokojny
To jest bardzo ciekawe zjawisko z socjologicznego punktu widzenia. Autorzy męskich blogów modowych bardzo często się nawzajem wspierają, kontaktują ze sobą i zwyczajnie, po ludzku się lubią. Autorki damskich blogów modowych przeważnie zawzięcie ze sobą walczą i raczej nie przepadają za sobą.
No to wzywam męskich blogerów modowych do zjednoczenia się i stworzenia koalicji
na rzecz wskrzeszenia produkcji dwurzędowych marynarek i garniturów na seryjną skalę.
Pozdrawiam upalnie. M. L.
Zajmujecie cały chodnik, mimo wszystko mam nadzieję, że nie zabraknie Wam nowych członków, a Wasza inicjatywa nie upadnie po trzech spotkaniach 🙂
Jeszcze raz gratuluję 🙂 Wspaniale Panowie prezentowali się jednak to właśnie Pan wyróżniał się z pośród nich najbardziej, dzięki czerwonym dodatkom 🙂 A z tą konkurencją wśród dam blogerek to troszkę przesada, może wśród młodszych tak jest. My dojrzałe dziewczyny również wspieramy się i nawet lubimy 😉 pozdrawiam serdecznie :))
Takie informacje do mnie dotarły od kolegów, którzy funkcjonują w blogosferze znacznie dłużej niż ja. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem swoją opinią, a jeśli tak, to przepraszam.
Jak to się stało, że nie zdjął Pan kapelusza podając komuś dłoń i jeszcze umieścił Pan takie zdjęcie na stronie?
Pochwalam takie inicjatywy, jak najbardziej na plus.
Słyszałem o tym przedsięwzięciu od kolegi i dziś trafiłem na zdjęcia z tej sesji. Mi sesja bardzo przypadły do gustu i cieszę się, że te uśmiechy na zdjęciu wyglądają bardzo naturalnie. Dziewczyny faktycznie bardziej walczą w blogosferze. Wiadomo – każda z nich chce być autorytetem w modzie. Panowie bardziej rozumieją, że każdy może podążać swoją ścieżką – niekiedy diametralnie inną i też dobrze i ciekawie się prezentować 🙂
Jeśli jeszcze nie jesteś członkiem, to zapisz się do fejsbukowej Grupy pod krawatem: https://www.facebook.com/groups/807556405988713/?fref=ts
Panie Janie, strój absolutnie BEZBŁĘDNY. To bardzo cieszy jak modą bawią się nie tylko młodzi ludzie ale także Ci over 40/50. Może uda się Panu natchnąć rówieśników. Bo młodych na pewno Pan inspiruje (czyt. mnie).
P.S.
Bardzo się cieszę, że trafiłem na tego bloga. Byłem ostatnimi czasy w Warszawie na 3 dni i jadąc autobusem przez Krakowski Przedmieście(?) zauważyłem siedzącego, dojrzałego mężczyznę ubranego w piękną dwurzędówkę i czerwoną muchę. Od razu wiedziałem, że to nie byle kto, ale nie byłem pewien czy kiedyś się dowiem kim on był. Aż tu nagle, zupełnie przypadkowo, trafiłem na Pana zdjęcie na Instagramie. Na pewno będę wracał do Pana bloga 😉
To chyba nawet było miejsce z przedostatniego zdjęcia.
Rzeczywiście sceny do filmu kręciliśmy na rogu Nowego Światu i Chmielnej. Ja miałem tam scenę, gdy siedzę przy kawiarnianym stoliku i coś czytam. Stolik stał w pełnym słońcu, a upał był nieznośny. Nie było łatwo.
Miło mi powitać nowego czytelnika. Proszę zaglądać często. Szczególnie zapraszam do lektury wpisu podsumowującego pierwszy rok bloga, który opublikuję w sobotę 18 lipca.
Czy mógłby Pan zdradzić gdzie uszyta została marynarka? Wygląda świetnie.
Zdziwi się Pan, ale to marynarka z Zary, kupiona dwa lata temu. Rękawy wymagały skrócenia, a poza tym leżała idealnie. Jest uszyta z jakiejś mieszanki na bazie lnu i jest bez podszewki, więc bardzo dobrze sprawdza się latem. Mimo, że materiał jest dość gruby.
„Warszawa pod krawatem”, a Adamski w muszce 🙂 Generalnie te stylizacje trochę nie w moim guście, ale Wy wyszliście rewelacyjnie.
Jak dla mnie rewelacja ! Jacy eleganccy Panowie, to mi się podoba !
Wygladacie naprawdę świetnie. Widzę, że króluje u was biel/granat/niebieski czyżby jakieś inspiracje stylem marynistycznym ?
Sam ostatnio zakupiłem koszulę z długim rękawem granatową która doskonale wygląda w zestawieniu z białymi spodniami zastanawiam się tutaj tylko nad doborem marynarki.
Ja nie jestem zwolennikiem ciemnych koszul zakładanych do marynarki. Granatowa koszula będzie świetna w letnim zestawie casualowym z jasnymi chinosami (białymi, niebieskimi, czerwonymi) i z podwiniętymi rękawami. Jeśli jednak z marynarką, to musi to być marynarka w jasnym kolorze, najlepiej pastelowym. Zdecydowanie odradzam zakładanie tej koszuli do marynarki granatowej.
Skorzystam z rady! 🙂