Florencja powitała nas piękną pogodą; było wprawdzie chłodno, ale na niebie było niewiele chmur i często wyglądało słońce. W środku dnia było kilkanaście stopni. W Polsce przy takiej temperaturze nie zakładam płaszcza, ale tutaj z rana, wszyscy w byli w płaszczach i opatuleni szalikami; dopiero później zaczęli je zdejmować i dawać szansę licznym fotografom na sfotografowanie ich marynarek, krawatów, poszetek i czego tam jeszcze. Jak zwykle było co fotografować i Małgorzata pracowała w pocie czoła.
Tym razem moja wizyta na Pitti była możliwa dzięki firmie Adam Feliks Próchnik, która też wyposażyła mnie w ubiory. Dało to możliwość ciekawej konfrontacji, jak ubrania polskiej firmy szyjącej seryjnie, wypadną na tle szytych na miarę ubrań czołowych europejskich sartorialistów. Wypadły dobrze, ale temu tematowi poświęcę wkrótce odrębny wpis. Bowiem dzisiejszy, podobnie jak te, które opublikuję jutro i pojutrze, są po prostu fotorelacjami. Zapraszam do obejrzenia, przypominając jednocześnie że:
Janie dotrzymujesz słowa, super pozdrawiam z pochmurnego Wrocławia czekamy na dalsze wieści
Włosi to straszne zmarzluchy :). W październiku w Rzymie, kiedy termometr wskazywał 15 stopni, a odczuwalna temperatura był trochę nawet wyższa (nagrzana gleba i budynki) wkładali na siebie kurtki husky. W dodatku na Pitti płaszcz to kolejny element garderoby, który należy pokazać, nawet jeśli ma się go narzucić na ramię, żeby się zanadto nie spocić :).
Płaszcz pana idącego po lewej stronie ze zdjęcia nr 2 od dołu – trudno tu mówić o jakiejkolwiek elegancji. Trzeba jedna przyznać że robi wrażenie 🙂 ciekawe, jak by się temu panu szło pod wiatr 🙂
Ponadto uwagę przykuwa pani z dalszego planu na ostatnim zdjęciu. Stylizacja utrzymana w konwencji kiczu lat 90. lub może nawet 80. – jest jednak na swój sposób specyficzny sposób elegancka. Oczywiście w tym wypadku jak najbardziej występuje synergia między fotografowaną osobą i jej ubiorem 🙂
Patrzą na kolejne edycje PU mam nieodparte wrażenie, że dżentelmeni się tam prezentujący są coraz bardziej przebrani niż stylowo ubrani. Na ich tle Janku, Ty i Tomasz Miller prezentujecie się się bardzo dobrze i stylowo.
Z niecierpliwością czekam na dalsze fotorelacje i prezentowane stylizacje tuzów tej imprezy takich jak: Lino, Gianni, Fabio, Luca czy Nick Wooster.
Udanego pobytu we Florencji.
Marku,
Oczywiście stylowo także prezentuje się Albert Borowiecki! 🙂
Pozdrawiam.
Rafale,
Absolutnie się zgadzam, polscy sartolialiści górą:)
Zgadzam się co do tych przebrań. Większość stylizacji – ani ładne, ani oryginalne nie wspominając już że z elegancja nie maja nic wspólnego. Ot, kombinacje po to by ktoś zwrócił na mnie uwagę. Takie „pawie” na zlocie. Przesadne dodatki lub ich ilość, udziwnione płaszcze i peleryny, dziwne potworki-buty… itd. Tylko w tym wypadku zwrócenie uwagi niestety daje pejoratywne skojarzenia. Z wszystkich fotek kilka osób prezentuje się ciekawie, widać, że „maja to coś” i potrafią. Wśród nic – co budujące NASI. 🙂
pozdr
J.
Fantastyczne!
Hmm, coś mało golfów widzę, a muszę przyznać, że od 2 lat, od ich wielkiego powrotu, strasznie mi się podobają.
Ja mam przewidzianą stylizację z golfem w trzecim dniu imprezy.
Należą się Państwu podziękowania za tę relację, a jednocześnie wyrazy uznania za postawienie na licencję Creative Commons (bo do tego się de facto sprowadza zgoda na wykorzystanie dzieła pod warunkiem wskazania autora). Zamiast walczyć z wiatrakami, robią Państwo sobie doskonałą reklamę i zyskują sympatię odbiorców.
przedostatnie zdjęcie wywołało u mnie szeroki uśmiech 😉
faktycznie niektórzy sprawiają wrażenie, raczej uciekinierów z grupy cyrkowej, niż dandysów, ale wiele stylizacji może isnpirować.
Pan, Panie Janie – rewelacja, elegancja bez cienia błazenady.
Buty bez skarpetek w styczniu
Buty bez skarpetek w styczniu MEGA FACEPALM
Mieszkam teraz w Rzymie. Pogoda tu jest taka, że w ciągu dnia (około południa i wczesnym popołudniem) chodzić można bez kurtki w marynarce na półpodszewce. 15 stopni i słoneczko. Podejrzewam, że we Florencji jest podobnie. Jakaś anomalia, bo podobno zimą tu mocno pada. W każdym razie można chodzić bez skarpet :).
Mieszkam w Krakowie, jest styczeń, co prawda śniegu nie ma ale młodzież chodzi z gołymi kostkami nawet jeśli jest ze 3 stopnie. Taka moda Panie.
Pajacowanie jest w Polsce na szczęście legalne 😉 We Florencji też 🙂
świetne zdjęcia, dzięki!
Z roku na rok przypomina to bardziej bal przebierańców, niż spotkanie sympatyków klasy i elegancji. Jan godnie reprezentuje Europę Środkową i nasze klasyczne wzory ubiory. Tak trzymaj! Pozdrawiam.
Europę Wschodnią. Europę Środkową wymyśleliśmy sobie dla lepszego samopoczucia i niestety na obcych to w ogóle nie działa. Smutne ale prawdziwe. Pozdrawiam
Ależ Leonida ma fenomenalny ten płaszcz w dużą kratę! Wygląda na naprawdę sympatycznego gościa, zawsze uśmiechnięty 🙂
Ciekawostką jest, że płaszcz jest z cienkiej wełny i nie ma podszewki.
Mężczyźni kolorowi jak rajskie ptaki – ok. Przykrótkawe spodenki + gołe stopy – ok (choć może czas byłoby zaczerpnąć z damskiej szuflady i wylansować rajstopkowe skarpetki, niewidoczne, a w stópki cieplej 😉 ) Płaszcze zarzucone nonszalancko na ramiona – taki klimat – ok. Ale te rumcajsowe zarosty, te postarzające bujne brody – już nie ok. Kiedy patrzę na te stadka panów z identycznymi brodami, to od razu mam ochotę tę modę kontestować. Czy naprawdę muszą panowie być niewolnikami tego trendu? Jako, ze mam już tyle lat, że modowe „nowinki” zatoczyły już niejedno koło, wiem, że za kilka lat dumni posiadacze tych bród będą sami się ze swoich zdjęć śmiać. Nie każdemu pasuje taki zarost i poza wszelkimi innymi argumentami baaardzo postarza. Niby chcemy się wyróżniać z tłumu, odróżniać od siebie, a na ulicach stada sklonowanych drwali. Nie, nie,nie i jeszcze raz nie.
Przykrótkawe spodenki opięte na nóżkach jak leginsy. Rzeczywiście mało męskie i mało klasyczne, ale to Pitti Uomo.
Panie Janie,
coś w tym roku mało kolorowo, szarość i brąz przeważa. Pan też bardzo stonowany.
Pana idol spod 7 ubiera się co roku tak samo, czyżby brak pomysłu ?
Czekam z utęsknieniem na setki zdjęć . Pozdrowienia dla Pani Małgorzaty.
zniecierpliwiony Spokojny
Jan,
Oglądając zdjęcia pluje sobie w brodę, że nie mogę razem z Wami świetnie bawić się na Pitti. Cóż, w Czerwcu za żadne skarby sobie nie odpuszczę 🙂 !
Panie Janie, panska marynarka ma za szerokie ramiona, mocne wypelnienie i na kazdym zdjeciu ma brzydka flade biegnaca ukosnie od srodkowego guzika. Rozumiem, ze ubranie z wieszaka, ale skoro ma to byc reklama Prochnika to mogli jednak lepiej je dopasowac.
Tlum na Piti wyglada coraz bardziej krzykliwie i efekciarsko, zamiast przemyslanie, gustownie i z odrobina ekstrawagancji.
Bloger od Blue loafers przedobrzyl z dopasowaniem krawata do marynarki. 🙂