Mroczne wnętrza ze ścianami pokrytymi ciemną boazerią, głębokie skórzane fotele, whisky, cygara i towarzystwo dobrze ubranych mężczyzn, czyli po prostu klub dżentelmenów. W takiej scenerii miałem ostatnio okazję uczestniczyć w prezentacji nowej kolekcji butów marki Partenope. Dzisiejszy mój komentarz jest minimalistyczny, bowiem moim zamiarem jest jedynie oddanie ciekawej atmosfery tego wydarzenia. Zatem niech zdjęcia mówią same za siebie.
Klub fajny, klimat pewnie też był miły ale buty poukładane na stolikach wyglądają wg mnie bardzo dyskusyjnie… jak kiermasz albo wystawka w sprzedaży obwoźnej. Być może w salonie obuwniczym, w towarzystwie regałów stoliki te nie raziłyby tak jak tutaj.
Aż się prosiło o regał/specjalny stojak z półkami na buty lub bardziej oryginalna formę ich zaprezentowania.
Pozdrawiam
J.
Mama zawsze powtarzala, ze nie stawia sie butow na stole. Wyglada na to, ze miala racje. Bardzo zle to wyglada i psuje nieco atmosfere spotkania, bo wnetrze wydaje sie byc i owszem, ciekawe. Moze, gdyby buty zostaly w swoich pudelkach bylo by estetyczniej?
Panie Janie, na wstępie dziękuję za wiele interesujących artykułów. Jednocześnie wyrażę opinię, że ostentacyjne pojawianie się w polskich „klubach dżentelmena” jest raczej pretensjonalne. Proszę zwrócić uwagę, że w definicji takowego użył Pan jedynie opisu fasady (boazeria, alkohol, cygaro, dobre ubranie). Rozumiem, promocja, ale trąci nuworysztostwem.
A mnie od dzieciństwa zostało, że na stole nie kładzie się czapki, czy ogólnie nakrycia głowy.
Takie jeszcze subiektywne odczucie: Klub dżentelmenów, ale cygara to mi do tych młodych panów jakoś nie pasują.
Pozdrawiam.
Te cygara w pomieszczeniu to po prostu barbarzyństwo. W środku piękne skórzane meble i znakomite buty. Całość prześmierduje badziewnym swądem palonego cygara, które jest gorsze od papierosów. Litości! Może spluwaczkę jeszcze tam ustawimy w ramach nawiązania do tradycji, co???!!!
Jeżeli pomieszczenie zostało stworzone z myślą o paleniu cygar to chyba jego projektanci biorą pod uwagę to, że wyposażenie wnętrza przejdzie ich zapachem. Innymi słowy wstawione tam meble są po prostu przeznaczone „do śmierdzenia”. Tak jak w zwyczajnej sali dla palących. Dodatkowo w takich pomieszczeniach powinna być też wentylacja.
Nie palę, cygara uważam za strasznie smrodliwe, ale wydaje mi się, że nie można zabraniać tego innym jeśli mają na to ochotę.
Mnie bardziej od palenia cygar razi latente promowanie przeciętnej marki. Nie można było napisać „artykuł sponsorowany”?
To nie jest artykuł sponsorowany. Marka jest wymieniona tylko raz i nie ma żadnego linku. Moim celem było pokazanie ciekawych zdjęć. Jeśli np. pokazuję swoje stylizacje fotografowane w parku, to nie jest artykuł sponsorowany przez park. Od czasu do czasu zamieszczam artykuły reklamowe (za które otrzymuję wynagrodzenie) o czym informuję czytelników widocznym napisem „Wpis komercyjny”, jak również podaję tę informację w treści wpisu. Dotychczas umieściłem na blogu 764 wpisy, z czego 24 było wpisami reklamowymi.
Lapidarnie pisząc nie znam firmy „park” produkującej buty, a firmę Partenope już tak. Zresztą porównanie od czapy. Co ma park do producenta butów?
Rozumiem, że artykuł sponsorowany jest zależy od ilości pojawienia się nazwy producenta w tekście ?Jak nazwa padnie 1 raz to takowy nie jest, a jak 2 lub więcej to już jest?
Janie, nie ma co zwracać uwagi na szczekanie. Niech karawana jedzie dalej. Po prostu.
Widzę, że prowadzący ma „kulturalnych” przyjaciół, skoro pan Włodek na dyskurs i wymianę zdań reaguję takimi słowami. Ja do takiego poziomu nie zamierzam się zniżać, pozdrawiam.
Ale i tak szczekasz jak gówniarz.
Nie prowadzisz dyskursu, tylko szczekasz. Problem łatwo rozwiązać. Załóż bloga, zacznij pisać i odrzucaj wszystkie propozycje współpracy. Acha, najpierw zwróć swoją pracą czyjąś uwagę i odrzuć propozycję.
Nie lubię szczekających nic nie wnoszących pożytecznych idiotów. „Lapidarne” wrzutki nie pomogły w wychwyceniu zwykłego buractwa.
Klub Dżentelmenów… – brzmi dziwnie w polskich realiach… Raczej schadzka „nowobogackich z warszawki” – to raz (oczywiście nie obrażając kogokolwiek i nikomu chwały nie ujmując), a dwa: co tam robi kobieta????? (bo nawet jako służąca lub jako barmanka irytuje i psuje wizję takiego salonu – tak, tak – w tym kontekście jestem męskim szowinistą – kobietom do takich typowo męskich saloników, klubów jest surowo wzbroniony!). No i te młode, wypacykowane twarze licealistów z cygarami: czy to nie aby stowarzyszenie studenckie????? 😉 No i ta wystawka: są lepsze i bardziej szlachetne metody zaprezentowania obuwia, ale na stoliku???
Nie jestem złośliwcem, ale bawią mnie tego typu rzeczy…;)
Janie, duzy szacunek za znikoma ilosc wpisow komercyjnych. Wiekszosc blogerow daje ich ile wlezie. Moim zdaniem, „burze” wywolalo nazwanie tej wystawy „klubem dzentelmena”. No sposob prezentacji obuwia w ten sposob uraga nieco pojeciu „dzentelmen”. Pozdrawiam
Panie Franku !
Trochę więcej luzu i Spokoju. Musimy się pogodzić , że „dzieciaczki” już rządzą, nic na to nie poradzimy . Zmiana pokoleniowa ! Mnie też trochę śmieszy Młody Dżentelmen z cygarem , no ale cóż , każda epoka ma Swoich bohaterów. Dla mnie Pan Jan jak zwykle z klasą i to się liczy. Natomiast strasznie podoba mi się zdjęcie z butami na stoliku poza drzwiami. Wygląda jakby uciekały przez drzwi – fajne – takie moje skojarzenie.
pozdrawia
Spokojny
Panie Janie,
Jak ocenia Pan nową kolekcję? Czy faktycznie buty są teraz produkowane przez nowy zakład/fabrykę niż poprzednio Otisopse?
Jestem ciekaw czy widać zauważalną różnicę w jakości.
Pozdrawiam,
Artur
Mam sentyment do pierwszych butów Partenope, sprzedawanych jeszcze pod marką Otisopse. Kupiłem wtedy monki, które są bardzo wygodne, a po kilku latach (chyba 4?) wyglądają prawie jak nowe. Współpraca Partenope z Otisopse skończyła się dość szybko i później były to buty od różnych producentów. Nie potrafię ocenić ich jakości, bo nie miałem dłuższego z nimi kontaktu. Na oko wyglądają nieźle. Mam aktualnie dwie pary (jedna z poprzedniego sezonu, więc każda z tych par jest prawdopodobnie od innego producenta), których jeszcze nie zacząłem na dobre użytkować. Najnowszy mój nabytek, czyli monki (pokazane we wpisie Według pomysłu czytelnika) mają wadę, mianowicie części obłożyny stanowiące zapięcie, nie przylegają do cholewki, lecz od niej brzydko odstają. Prawdopodobnie wady tej nie byłoby u kogoś z niższym podbiciem.
Ciekawa sprawa z tymi różnymi producentami. Ale miło, że działają już pod własną marką.
Często poluję na amatorskie lub blogowe zdjęcia butów, gdy jedyną możliwością zakupu jest internet. Szczególnie, że oficjalne zdjęcia wyglądają zbyt sterylnie. Więc dziękuję za zaprezentowanie monków 🙂
Witam Panie Janie
Jak Pan ocenia (tak szczerze – sic!) jakość tej nowej kolekcji Partnenope – np. monków ?
Czy model szycia blake daje gwarancje, że buty posłużą na długie lata ?
Pozdrawiam
Długowieczność butów w dość małym stopniu zależy od tego, czy były szyte metodą blake, czy goodyear, a w większym od jakości zastosowanej skóry. Buty szyte metodą blake są bardziej narażone na przemakanie od butów goodyear. Ale generalnie nie należy używać butów ze skórzaną podeszwą, gdy jest mokro. Buty goodyear mają jeszcze tę przewagę, że umożliwiają całkowitą wymianę podeszwy, czego nie umożliwiają blaki. To jest jednak dość iluzoryczne, gdyż niewiele firm sprzedających buty szyte metodą goodyear, oferuje taką usługę. Sposobem na przedłużenie życia butów jest prosty zabieg zelowania. Większość ludzi stosuje wtedy zelówki gumowe, ja natomiast zalecam zelowanie skórą, gdyż buty na gumie, to już nie jest to!
O jakości butów decyduje nie tylko metoda zastosowana do ich szycia, ale także projekt, jakość wykonania poszczególnych operacji, no i przede wszystkim jakość skóry (o czym wspomniałem powyżej). Buty Partenope prezentują się bardzo dobrze, natomiast nie potrafię wiele powiedzieć na temat ich jakości. Mam parę monków kupionych w Partenope przed laty i są one doskonałej jakości. Ale to były buty pod marką Ositopse (Partenope zaczynało od współpracy z tą marką). Później Partenope sprzedawało buty pod własną marką, ale faktyczni producenci się zmieniali. Brak jest więc ciągłości, z której można by wnioskować o jakości. Za nową kolekcją stoi nowy producent. Dlatego tak naprawdę jakość będzie można ocenić po jakimś czasie. Z pobieżnego oglądu wynika, że stosunek jakości do ceny jest na dobrym poziomie. Z drugiej strony są na naszym rynku obecne też inne marki, które oferują podobną jakość za podobną cenę.
Bardzo Panu dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Łączę wyrazy uszanowania
Panowie, skusiłem się na monki Partenope – miłość od pierwszego założenia 🙂
Weź poprawkę na konieczność „rozchodzenia”. Nie załóż ich od razu na cały dzień.
Dziękuję za dobrą radę. Pozdrawiam 🙂
Wspaniały blog, bardzo eleganckie propozycje. Wełniane płaszcze, kaszmirowe swetry to jest cos, co każdy mężczyzna powinien mieć w swojej garderobie. Modne i wygodne ubrania dodają szyku i elegancji każdej osobie.