Warszawa pod krawatem 04 – post scriptum
Minął miesiąc od czwartej edycji Warszawy pod krawatem. Myślimy już o edycji piątej i szykujemy bombę jeszcze większą niż ta, którą zaserwowaliśmy w maju. A tymczasem jest pretekst, żeby wrócić jeszcze raz do czwartej edycji. Bo właśnie firma KP Multimedia zakończyła prace nad filmem pokazującym nasze majowe spotkanie. Zapraszam do obejrzenia.
[youtube id=”UIee9uGvOUQ” width=”600″ height=”340″ position=”left”]
Witam Janie ,Ja jeszcze raz temacie firmy Próchnik i jej nowej kolekcji ,tak się zastanawiam jaki jest sens promowania produktu, robienia filmów reklamowych itp itp .. skoro tak naprawdę proponowane produkty z nowych kolekcji nie trafiają do regularnej sprzedaży albo jeśli już to w bardzo okrojonej ilości. Dziś ponownie będąc we Wrocławiu w poszukiwaniu dwurzędowych marynarek otrzymałem informacje od Pani w sklepie firmowym ze tak naprawdę towar na pniu wyprzedaje się na pokazach i podobnych imprezach dla wybranej klienteli ,nie wiem może osoby decyzyjne w Firmie wezmą sobie w końcu uwagi klientów do serca ,pozdrawiam.
Zgadzam się, że sytuacja jest co najmniej dziwna. Ale nie jest prawdą, że towar się wyprzedaje na jakichś specjalnych sesjach kierowanych do wybranej grupy. Wszystko co się pojawia, trafia do salonów i sklepu internetowego. Problem tkwi w tym, że się nie pojawia, a właściwie nie wszystko się pojawia. Przyczyną jest prawdopodobnie jakaś wpadka organizacyjna, która mam nadzieję, więcej się nie powtórzy.
To faktyczny strzał w stopę. Mamy już drugą połowę czerwca a kolekcja letnich marynarek sprowadza się do sześciu modeli w dwu krojach… z tego trzy to nieomal czysty plastik.
Osobiście przebolałbym jakoś bardzo słabą organizację i przygotowanie we wprowadzaniu nowej kolekcji, gdyby ta byla prawdziwym (czy choćby solidnym) obiektem porządania.
Tymczasem w tej kolekcji króluje poliester i to często najciekawszych propozycjach. Garnitury Cortina, które weszły bodaj w zeszłym tygodniu prezentują się znakomicie, pod tym względem kasując polską konkurencję… Tylko cóż z tego, skoro w składzie jest 70% poliestu! Nawet lniano-jednwabny garnitur nie tylko ma pełną podszewkę ale jeszcze 50% plastiku w jej składzie.
Cały czas liczę, że Próchnik „odrobi” te wpadki i pokaże jeszcze, na co go stać, ale nadzieja ta bardzo mocno słabnie.
Niestety, jak na razie Prochnik w moim przypadku prowadzi modelową akcję „jak zniechęcić wiernego klienta”.
Może to zorganizowana akcja? 😉
Jednak chyba znacznie wiecej jest klientów, którzy nie zwracają uwagi na skład. Ci co zwracają, czesto są klientami innych marek, które zwracają uwagę na bardziej wymagającego klienta.
SuitSupply do niższych linii (np. Popularna Havana) tez już wrzuca poliestrowe podszewki.
O ile wiem, to w rękawy a nie po całości 🙂
Twoje przypuszczenie jest całkiem prawdopodobne ale nie pasuje mi do niego ogólne wrażenie, jakie stara się utrzymywać Próchnik.
To nie przaśny Recman, Pawo czy inny J.Fryderyk, w których nota bene poliester nie sięga aż takiego „udziału”; Próchnik od strony marketingowej, wizualnej nadal nawiązuje do wyższej ligi. Szkoda tylko, że nie produktami.
Wydaje mi się że garnitury Cortina są wykonane z wełny oglądałem w salonie i tak zapamiętałem, ale na stronie internetowej rzeczywiście jest napisane 79%poliester 21% wiskoza. Ciekawe czy błąd na stronie czy ja słabo zapamiętałem…
Ostatnio oglądałem próbki chińskich tkanin całkowicie sztucznych. Ich wygląd, chwyt i ogólne wrażenie były wyśmienite, a cena detaliczna trzyczęściowego garnituru uszytego z tych tkanin wyniesie 499 zł. Moim zdaniem byłoby najuczciwiej wobec klientów, gdyby firma oferowała podobne garnitury: jeden za 499 z chińskiego poliestru, a drugi za 1800 zł z dobrej wełny od renomowanego dostawcy. Przy powierzchownym oglądzie byłyby one nie do odróżnienia. Klient mógłby sam wtedy zdecydować, na co woli postawić.
Ja zaopatrzam się w http://www.grandmodameska.pl/ i nigdy takich problemow nie miałem, produkty są polskie i dobrej jakości, jest duży wybór. Z tą marką nie miałem jeszcze do czynienia, ale komentarze nie zachęcają.