Może ktoś powiedzieć, że w sformułowaniu: garnitur na upały tkwi wewnętrzna sprzeczność. Bo przecież w czasie upałów nie nosi się garniturów! A jednak jest spora grupa osób, które mimo upałów muszą zakładać garnitury. Jest też niemała grupa osób, które nie muszą, ale chcą zakładać garnitury – także w czasie upałów. Spójrzmy na Jamesa Bonda z głównego zdjęcia wpisu. Na marokańskiej pustyni, gdzie wylądował ze swoją partnerką w środku dnia (w filmie Spectre), upał jest zapewne nieznośny. A jednak agent 007 nie zrezygnował z eleganckiego ubioru. Wprawdzie nie jest to garnitur, lecz zestaw casualowy, ale może nam posłużyć za wzorzec, do garnituru bardzo zbliżony. James ma na sobie lnianą marynarkę w kolorze ciemnego beżu, idealnie pasującego do scenerii wokół. Marynarka marki Brunello Cucinelli, jest uszyta z przewiewnego, luźno tkanego materiału będącego mieszanką: lnu, wełny i jedwabiu i jest bez podszewki. Spodnie to chinosy w kolorze niemal identycznym jak marynarka (dlatego zestaw ten jest często nazywany garniturem), także są produktem firmy Brunello Cucinelli. Tak na marginesie: to ulubiona marka Daniela Craiga – jej wyroby często nosi całkiem prywatnie. Spodnie są uszyte z bawełnianej gabardyny, czyli tkaniny gęsto tkanej. Użycie takich spodni (mało przewiewnych) trochę się kłóci z pustynną temperaturą, ale ma swoje uzasadnienie w trudnych warunkach; spodnie z gabardyny są mocne i wytrzymałe. Że o wytrzymałość chodziło, potwierdzają buty – zamszowe trzewiki marki J.Crew, model nazywający się Sahara, więc na pustynię wymarzony. Zestaw uzupełniają: biała koszula od Toma Forda i jedwabny knit w kolorze brązowym. Knit jest nietypowy, bowiem ma zakończenie nie proste, jak zwykle bywa w knitach, lecz trójkątne, jak w zwykłych krawatach. Z tym knitem jest poza tym pewien kłopot, bo jest bardzo krótko zawiązany; kończy się co najmniej 5 cm nad paskiem. Moim zdaniem jest to błąd i wszystkie teksty, jakie na ten temat czytałem, wskazują to jako błąd. Z drugiej strony to dziwne, żeby popełniono taki błąd w filmie, w którym tak wielką wagę przywiązuje się do wszelkich detali związanych z ubiorem. Być może za takim zawiązaniem krył się jakiś zamysł, ale ani nie został on zakomunikowany przez twórców filmu, ani nikt z komentatorów go nie odkrył. A może chodziło o pokazanie, że Bond to jednak zwykły śmiertelnik, który jak każdy inny, popełnia błędy?
Porzucam jednak Jamesa Bonda, żeby skupić się na nieco ogólniejszych rozważaniach na temat garnituru na upały. Czym powinien się charakteryzować? Wymieniłbym trzy podstawowe cechy, plus dodatkową – dla wyczynowców:
- Przewiewny, luźno tkany materiał z naturalnych włókien;
- Marynarka bez podszewki lub, co najwyżej, z półpodszewką;
- Jasny kolor;
- Krótkie spodnie.
Najważniejszą sprawą jest tkanina, która musi zapewniać odpowiednią cyrkulację powietrza. Najodpowiedniejszy wydaje się tu len, ale doskonale sprawdzi się się też bawełna, a nawet wełna. Byle splot tkaniny był luźny, a sama tkanina miała niedużą gramaturę. Wszelkie włókna syntetyczne, a nawet ich domieszki, nie wchodzą w grę, bowiem będą zakłócać cyrkulację powietrza i w takim garniturze będziemy się czuć mało komfortowo. No i bardzo ważna sprawa: marynarka powinna być uszyta ‘na miękko’, czyli bez żadnych wkładów usztywniających. I tu pojawia się problem, bowiem taka marynarka jest trudniejsza w uszyciu, niż standardowa. Masowe firmy odzieżowe, które prowadzą se sobą wojny cenowe, raczej nie są skłonne iść w tym kierunku. W związku z tym lekkie garnitury i marynarki na lato rzadko goszczą w ich ofertach. Pozostaje albo szycie na miarę (ale nie każdy krawiec potrafi to dobrze zrobić), albo szukanie w butikach, które oferują wyroby włoskich producentów – niekoniecznie tych najbardziej znanych. A dlaczego włoskich? Bo Włosi, którzy są wynalazcami ‘miękkiej’ marynarki, potrafią to zrobić najlepiej. Szczęściarzom może się udać trafić na tego typu marynarkę lub garnitur w outlecie w rodzaju TK Maxx. Warto szukać, bo można trafić na coś naprawdę atrakcyjnego.
Poniżej przedstawiam mały przegląd letnich garniturów, który zaczynam od… Jamesa Bonda. Daniel Craig w jednej ze scen w filmie Casino Royale (na Bahamach) miał na sobie jasnoszary lniany garnitur marki Brioni. Ciekawostką jest to, że pod marynarką skrywała się… koszula z krótkimi rękawami.

Chris Pine w sesji dla GQ Magazine. Na zdjęciu pierwszym z prawej, w garniturze z bawełny seersucker. Fot. justjared.com

Bawełna seersucker jest idealnym materiałem na garnitur na upały. Fot. http://the-shoe-aristocat.blogspot.com/

Wersja, którą nazwałem ‘dla wyczynowców’, czyli garnitur z krótkimi spodniami. Fot. Małgorzata Adamska

Na czerwcowej edycji Pitti Uomo, jedynymi reprezentantami opcji dla wyczynowców byli moi znajomi z Portugalii: Farid i Paulo. Fot. Małgorzata Adamska

Barack Obama jeden jedyny raz pojawił się na konferencji prasowej w letnim, beżowym garniturze i bązowych oksfordach (w roku 2014). Został za to ostro skrytykowany, po czym wrócił do garniturów granatowych. Fot. washingtontimes,com
Moją wersją garnituru na upały jest szary, prążkowany garnitur marki Tagliatore, z marynarką ze szczątkową podszewką, uszyty wprawdzie z wełny, ale bardzo przewiewnej, typu tropik. Miałem okazję pokazywać go już w różnych zastosowaniach, ale nie od rzeczy będzie go przypomnieć. Garnitur uzupełniłem dodatkami: koszulą Osovski, loafersami Partenope, knitem i skarpetkami EM Men’s Accesories, poszetką 4Gentleman, szelkami Profuomo i okularami Persol.
Lubię też latem sięgać do zestawu casualowego, w którego skład wchodzi marynarka z bawełny seersucker. Ten typ tkaniny jest szczególnie predestynowany do zastosowania w czasie upałów, gdyż charakterystyczne zmarszczenia tkaniny powodują, że nie przylega ona ściśle do koszuli, co umożliwia lepszą cyrkulację powietrza. Elementy zestawu ze zdjęcia poniżej to: marynarka Carl Gross, chinosy Bytom, koszula Osovski, krawat EM Men’s Accesories, skarpetki Kabak, buty Yanko patynowane przez Theshine, kapelusz Panama Hat, okulary Persol, zegarek no name produkcji chińskiej.
Rozumiem, że można do marynarki ubrać krótkie spodnie, ale czemu ci panowie ze zdjęć mają ogolone nogi….Tragedia
W różnych czasach i kulturach, rozmaicie przedstawiała się akceptacja dla golenie różnych części męskiego ciała. Najwcześniej zaakceptowane zostało golenie twarzy, w niektórych kulturach powszechne było golenie głowy. Pamiętam, że jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku, z oburzeniem i niesmakiem reagowano na zwyczaj golenia przez mężczyzn owłosienia pod pachami. Minęło niewiele czasu i dziś trudno sobie wyobrazić modela, pływaka lub atletę, który miałby nieogoloną klatkę piersiową. Zdaje się, że męskie nogi pozostały ostatnim bastionem. Czy wkrótce wszyscy będą golić wszystko, czy wręcz przeciwnie – obfite owłosienie ciała będzie oznaką męskości? Pożyjemy zobaczymy.
Nogi golą też kolarze. Ma to na celu zmniejszenie bólu podczas nakładania opatrunków. Często w czasie jazdy zdarza się, że kolarz zaliczy starcie z asfaltem. Pojawia się wtedy rana, którą trzeba szybko opatrzyć. Usunięcie włosów z nóg sprzyja także szybszemu gojeniu się ran w tych miejscach. Dodałbym jeszcze, że w latach 60-70 czy 80tych ludzie ogoleni na zero na głowie budzili skojarzenia z wojskowymi albo recydywistami. Ja osobiście nie dopuszczam do myśli golenia rąk i nóg. Reszty na ciele się pozbywam, zostawiając czasem brzuch krótko przycięty.
Panie Adamie, widzę, że nie śledzi Pan Olimpiady – nie wszyscy atleci golą włosy pod pachami. Co do panów w krótkich spodenkach z Portugali:
– zostawmy te ogolone nogi, załóżmy, że nie mają na nich włosów, za natura dała im bujne brody,
– ociera się to trochę o śmieszność, ale jest w tym chyba również odrobinę pogardy dla męskości.
Panowie – zachowajmy szacunek do własnej płci.
Zawody, które teraz trwają to są igrzyska olimpijskie. Olimpiada to cykl 4 letni pomiędzy kolejnymi igrzyskami.
Czy to ma jakieś znaczenie w temacie, które komentujemy? Otóż z czasem słowo “olimpiada” w użyciu powszechnym zaczęło powoli tracić swoje dawne znaczenie i wyrównywać się pojęciowo z “igrzyskami”. A propos męskości, mężczyźni nie są tacy drobiazgowi i szczegółowi – to raczej domena kobiet.
Żadne owłosienie nie jest oznaką męskości. To że ktoś ogoli się cały nie znaczy, że nie może być “męski”. Chodzi jedynie o wygodę i walory estetyczne, które każdy ma inne. Dobiegamy do czasów, w których po woli wyzbywamy się stereotypów bycia męskim, kobiecą. I całe szczęście. Każdy powinie móc przedstawiać swoją osobę tak, jak się ze sobą czuje, bez obawy, że będzie szykanowany ze strony społeczeństwa. A jeżeli już chodzi o tą męskość, to można ją przejawiać tylko swoim zachowaniem.
Kolego! Do marynarki można założyć krótkie spodnie a ubrać to można choinkę.
Muszę podesłać ten post mojemu chłopakowi, bo broni się rękami i nogami przed garniakami latem. Dzięki!
Jak nie chce i nie musi, to niech nie nosi. Po co masz znosić konsekwencje braku jego komfortu?
Garnitur i krótkie spodenki zdecydowanie nie. Pozostałe porady wstrzeliwują się idealnie w obecną pogodę 🙂
Popieram jak najbardziej Twoje zdanie Olek.
Poza tym, dziękuję Janku, że przedstawiłeś temat.
Pozdrawiam.
Arkadiusz
Świetny artykuł jak zwykle. Janie, nie chodzi Ci po głowie zmierzenie się z tematem fularów? Dodatek w Polsce dość egzotyczny, a i w internecie ciężko coś znaleźć na ten temat. Myślę, że mógłby to być także dla Ciebie ciekawy eksperyment.
Myślałem o fularach. Kilka osób już mnie do tego namawiało. Może się wkrótce za to zabiorę.
Bardzo podobają mi się tutaj zamieszczone zestawy. W szczególności ten beżowy garnitur! Jednak koniecznie musi mieć długie spodnie. Wygląda wtedy znacznie bardziej elegancko;)
Artykuł jak zawsze świetny!
Osobiście nie przekonam się chyba ani do knitów (kojarzą mi się ze związaną pod szyją skarpetką) ani do szortów noszonych z marynarką (dziwne – lepiej długie lniane spodnie).
Zbyt krótki knit Bonda w Spectre to ponoć nawiązanie do równie krótko związanego krawata Seana Connery’ego w Goldfingerze. Spectre był pełen nawiązań do starych Bondów.
Pozdrawiam,
Piękne te letnie garnitury! Będę jednak kolejnym głosem sprzeciwu wobec golenia nóg przez panów… No nie. Oczywiście, pewnie bym się przyzwyczaiła z czasem, ale póki co jestem na nie nie nie!
PS. W podpis pod zdjęciami wkradł się błąd – aktor ma na nazwisko Pine, nie Paine 🙂 Co ciekawe, jest ktoś taki, jak Chris Paine i też pracuje przy filmach!
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Poprawiłem 🙂
Czy w Spectre Bond nie był ubierany przez Toma Forda?
I gdzie panu udało się tak w ogóle kupić ten garnitur od Tagliatore? We Włoszech?
W Spectre Bond był rzeczywiście ubierany przez Toma Forda. Scena na pustyni jest wyjątkowa; prawdopodobnie to Daniel Craig zdecydował o wyborze kostiumu. Taką tezę potwierdzają buty, które nijak nie mieszczą się w polityce product placement producentów Bonda. Od Forda pochodzą tylko koszula i knit.
Garnitur kupiłem kilka lat temu w TK Maxx w Warszawie. Za taką cenę taką, jaką mają garnitury Vistuli, po drugiej przecenie.
Rewelacyjny blog, moje gratulacje Janie. Zachwycające stylizacje, kolory, dodatki…Doskonały pomysł aby uczyć, pokazywać, ośmielać, mobilizować mężczyzn do gustownego ubierania się. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale dla mnie najbardziej zmysłową częścią ubioru mężczyzny są…buty, uwielbiam piękne buty. Proszę wszystkich mężczyzn aby zwracali uwagę na obuwie, to przecież nasza wizytówka. Byłoby tak pięknie kolorowo na naszych ulicach gdyby chodziło po nich więcej takich właśnie-Janów. Klasa i styl- to lubię. Będę tutaj zaglądać i się przyglądać. Pozdrawiam
Dziękuję za tak dobrą ocenę, witam i zapraszam do częstych odwiedzin. O butach jest sporo wpisów, np. Rozmyślania o butach.
Krawat we wzorki garnitur w paski i skarptki w kratkę – straszne!
Mi podobają się wszystkie inspiracje, nawet te z krótkimi spodniami!!! 🙂
Artykuł na czasie, martwi mnie tylko, że było sporo o lnie i korze a mało o wełnie, a przecież to właśnie ten materiał powszechnie kojarzony jedynie z wielkimi mrozami świetnie sprawdza się latem. Ludzie niestety o tym nie wiedzą i właśnie w tej kwestii warto by ich uświadamiać, jako przykład mogę podać spodnie z wełny , które przygotowano specjalnie z myślą o letnich upałach w biurze http://www.benevento.pl/spodnie-garniturowe/194-spodnie-welniane-120s-jasno-szare.html .
Janku, trochę się zgadzam, że krótkie spodnie do garnituru nie bardzo pasują biorąc pod uwagę słowiańskie gusty, ale przecież pierwowzorami garniturów letnich były mundury brytyjskiej armii i marynarki, które do dziś występują w odmianach z krótkimi spodniami. A przecież Brytyjczycy to ostoja konserwatyzmu w ubiorze… http://sasvyuniformssilam.blogspot.com/2015/10/navy-uniforms-tropical-white.html
Panie Janie,
Dlaczego Barrack Obama został skrytykowany za swój beżowy garnitur? Według mnie wygląda całkiem nieźle w takim stroju.
Nie wiem dlaczego nie spodobało się to Amerykanom. Moim zdaniem wyglądał dobrze. Chodziło zapewne o przyzwyczajenia: politycy zawsze występują w ciemnych garniturach.