Długość spodni to dyżurny temat wszystkich poradników o modzie męskiej. Zdecydowałem się go podjąć po raz kolejny, bowiem stwierdziłem, że ciągle jeszcze wiąże się z nim wiele nieporozumień. Oraz, że funkcjonują pewne stereotypy, które wielu osobom nie pozwalają obiektywnie spojrzeć na sprawę. Postaram się obalić te stereotypy i wyjaśnić w czym tkwi największy problem. Muszę jednak na wstępie podkreślić rzecz absolutnie podstawową: kwestia długości spodni nie jest kwestią zasad, lecz kwestią estetyki. Czyli nie chodzi o to, że zakładając spodnie zbyt długie lub zbyt krótkie, łamie się jakieś zasady. Chodzi o to, że spodnie o źle dobranej długości, a w szczególności te za długie, wyglądają nieestetycznie, a niekiedy wręcz ohydnie. Przypuszczam, że każdy zetknął się z widokiem mężczyzny w dżinsach lub chinosach, za długich o kilkanaście centymetrów. Spodnie takie tworzą nad butami wielofałdową harmonijkę, a fałdy bywają bardzo często wyraźnie przybrudzone, odcinając się w ten sposób od reszty. Też zresztą brudnej, ale mniej niż same fałdy. Taki widok jest odrażający.
Szkodliwe stereotypy dotyczące długości spodni, o których wspomniałem powyżej, są dwa:
- Nogawka spodni powinna sięgać z tyłu do obcasa buta – gdy spodnie przymierza się w założonych butach, lub do podłogi – gdy spodnie przymierza się bez butów.
- Nogawka spodni powinna tworzyć z przodu nad butem jedną fałdę.
Trzeba podkreślić, że te stereotypy, czy też zasady, powstały wiele lat temu, gdy nosiło się spodnie o szerokich nogawkach: 23 – 25 cm. I wtedy było w nich ziarno racjonalności. Ale tylko ziarno, gdyż sięganie nogawki aż do obcasa mogło mieć miejsce wyłącznie przy szerokości nogawki 25 cm lub większej, a ponadto druga zasada powinna była prawidłowo brzmieć: nogawka spodni może tworzyć na butem co najwyżej jedną fałdę. Szerokie nogawki wyglądały ładnie, gdy z tyłu zakrywały częściowo piętę buta (sięgając mniej więcej do jej połowy), a z przodu, opierały się na przyszwie tworząc ową fałdę. Kiedy jednak zaczęło się nosić spodnie o coraz węższych nogawkach, zasady powyższe straciły sens, gdyż po pierwsze, nogawka o szerokości 18 cm nigdy nie sięgnie do obcasa buta, a po drugie, przy wąskich nogawkach nie tworzą się pojedyncze, ładne fałdy z przodu, lecz drobne zmarszczenia i pofałdowania na całym obwodzie, co nie wygląda dobrze. Jeszcze jaskrawiej ten problem występuje przy spodniach, których nogawki mają 15 – 17 cm. Poza tym pojawiają się wtedy kolejne problemy, o których wspomnę w dalszej części.

Moje spodnie od garnituru sprzed 20 lat mają nogawki o szerokości 23 cm. Takie spodnie mogą sięgać z tyłu do połowy cholewki buta, zaś z przodu opierać się lekko na bucie , tworząc jedno załamanie. Szkopuł w tym, że dziś takich spodni już się nie nosi.

Spodnie, w których szerokość nogawki wynosi 19 cm powinny sięgać do górnej krawędzi cholewki buta. Z przodu mogą dotykać buta, ale się na nim nie opierać i nie tworzyć fałdy.

Gdyby zechcieć je opuścić tak, żeby sięgały z tyłu do połowy cholewki, to utworzą nieestetyczne załamania. Do zdjęcia nogawka została naciągnięta z tyłu, ale podczas normalnego chodzenia, uniesie się do góry, a efekt zmarszczenia nogawki będzie nie tylko z przodu, ale na całym obwodzie.
Powyższe rozważania prowadzą do najważniejszego wniosku dotyczącego długości spodni. Długości tej nie można rozpatrywać w oderwaniu od szerokości nogawek. Te dwie cechy muszą być ze sobą ściśle związane: im węższe są nogawki – tym krótsze powinny być spodnie. W pozycji stojącej, wyprostowanej, spodnie powinny tworzyć jednolitą linię, bez żadnych fałd i załamań. Łatwo zauważyć, że przy stawianiu kroków, nogawki będą się podciągać odsłaniając skarpetki. Tak! I to jest całkowicie naturalne i prawidłowe. Piszę o tym dlatego, że są osoby, którym to przeszkadza i uważają takie spodnie za zbyt krótkie. Niesłusznie: długość spodni ocenia się w pozycji stojącej, wyprostowanej. Ustalanie długości spodni w taki sposób, że robi się krok i baczy, żeby nie odsłaniać skarpetek – jest błędem i prowadzi do ustalenia zbyt dużej długości. Analogicznie jak ustalanie długości rękawów marynarek przy rękach wyciągniętych do przodu. Jeśli ktoś o tym nie wiedział, to wyjaśniam, że wielu klientów salonów odzieżowych, tak sprawdza właściwą długość rękawów: przy rękach wyciągniętych do przodu, mają one, w ich mniemaniu, sięgać do nadgarstka.
Poniżej ciekawe zestawienie zdjęć zaczerpniętych z bloga/portalu HeSpokeStyle. Kolejno widać spodnie właściwej długości, trochę za długie i zdecydowanie za długie.
Wracając do zależności pomiędzy długością spodni a szerokością nogawek; spróbowałem zestawić je w tabeli. Jak widać ma ona pewne nieciągłości, gdyż ustalenie wszystkiego dokładnie nie jest możliwe. Trzeba się kierować wyczuciem i brać pod uwagę własne upodobania.
Spodnie bardzo wąskie i relatywnie krótkie (do kostki lub nawet ponad nią) cieszą się wielką popularnością we Włoszech, a także wśród naszych rodzimych sartorialistów, którzy inspirują się włoską sprezzaturą. Ale jednocześnie dla wielu osób są trudne do zaakceptowania. Najwięcej głosów krytycznych, które padły w komentarzach do różnych moich wpisów na blogu, dotyczyła właśnie spodni; zbyt krótkich zdaniem komentatorów. Słowem, jakie najczęściej było w tym kontekście używane, było słowo: ‘karykaturalnie’. Czy rzeczywiście spodnie prezentowanych tu osób, a niekiedy także moje, były karykaturalnie krótkie? Ja tak nie uważam. Owszem, karykaturalne byłyby spodnie kończące się nad kostką, gdyby miały nogawkę o szerokości 20 – 22 cm. Ale gdy mają 15 – 16 cm są w sam raz. Przykładem niech będą dwa zdjęcia Sama Smitha. Na obu ma on bardzo wąskie spodnie (na moje oko właśnie 15 – 16 cm). Moim zdaniem są zbyt wąskie i przy jego posturze i budowie, nie wygląda w nich najlepiej. Ale jest przynajmniej konsekwentny: przy tej szerokości nogawek, spodnie są właściwej długości. Wielu czytelników było jednak odmiennego zdania.

Luca Rubinacci na Pitti Uomo 2016: spodnie dość szerokie (prawdopodobnie około 20 cm), a jednak kończące się 2 – 3 cm ponad krawędzią loafersów. Fot. Małgorzata Adamska

Typowy obrazek z Pitti Uomo: wszyscy panowie mają bardzo wąskie spodnie, jednak o zróżnicowanej długości. Vincenzo (pierwszy z lewej) i Masssimo (trzeci z lewej) – poniżej kostki, zaś Francesco (drugi z lewej) i Laviniu (z prawej) – powyżej kostki. Fot. Małgorzata Adamska
Pozostało mi jeszcze wspomnieć o innych problemach związanych z wąskimi spodniami. Dotyczą one tych osób, które w pogoni za modą (a mówiąc ściślej za swoim wyobrażeniem o modzie) sięgają do spodni ekstremalnie wąskich i zaczynają wyglądać bardzo źle. Otóż ze zwężaniem nogawek nie można przesadzać. Istnieje pewna granica, po której przekroczeniu spodnie zaczynają wyglądać rzeczywiście karykaturalnie. Problem w tym, że ta granica jest dla każdego inna, bowiem zależy od budowy anatomicznej nóg. Jedni mają nogi szczupłe i są w stanie nosić spodnie bardzo wąskie, inni mają nogi masywne i ich spodnie muszą to uwzględniać. Ogólna zasada jest taka, że nogawki spodni muszą swobodnie spływać wzdłuż nóg; niedopuszczalne jest opinanie ud lub łydek, które powoduje zatrzymywanie nogawek w pozycji podciągniętej. Co mam na myśli wyjaśniają poniższe zdjęcia.

Zbyt wąskie spodnie opinają łydki i nie pozwalają nogawkom swobodnie opaść. Wskutek tego przy kolanach tworzą się nieestetyczne zmarszczenia. W dodatku spodnie są za długie. Oto czego należy unikać.
Fajny artykuł, dobrze wszystko podsumowuje. Mnie ciągle chodzi po głowie jedna kwestia którą widzę w praktyce: spodnie w ciągu dnia, w trakcie chodzenia, siadania, wchodzenia po schodach przesuwają się lekko w pasie i w ten sposób opadają lekko w dół, czyniąc nogawkę dłuższą. Podciągam, ustawiam, nogawka znowu jest fajna i prosta, ale po godzinie lekko się fałduje.
Co z tym robić?
Wixa ma rację: należy nosić szelki. Pisałem o tym we wpisie Zwyczajne szelki
ubrać szelki 🙂
Przepraszam, że tak brutalnie, ale: w co Pan chce ubrać te szelki? I dlaczego? Czyżby były nagie?
Zwracam się również do Gospodarza bloga: Błagam, niech Pan zwraca czytelnikom uwagę – nawet do znudzenia – że ubrania się zakłada lub nosi, ale nie ubiera!!!
Może pokusi się Pan o specjalny wpis na ten temat? Wystarczy jedno zdanie. Może przynajmniej jakaś część Pana czytelników weźmie to sobie do serca.
Wiem, ze to nie blog lingwistyczny, ale brzmi to naprawdę żałośnie, kiedy ludzie tak bardzo zwracający uwagę na eleganckie stroje tak haniebnie kaleczą ojczysty język!
http://sjp.pwn.pl/sjp/zalozyc;2542999.html
Nie rozumiem. Przecież w tym linku jest wyraźnie napisane: “ubrać SIĘ lub ubrać kogoś w coś”. A nie: “ubrać coś” (w sensie “włożyć”). Ubrać można choinkę w bombki lub myśl w słowa, ale nie szelki.
Bzdura, to jest Wielkopolska naleciałośc, w zupełności dopuszczalna. Nie przeszkadza Ci słowo casual w polskim, to nie marudź nabieranie szelek.
Nie wiem, czy jest naleciałością. Może kiedyś, dziś to chyba raczej bezmyślna kalka angielskiego “wear”.
Zresztą to, że coś jest naleciałością, nie znaczy, że jest dopuszczalne, zwłaszcza.w użyciu publicznym. Żaden znany mi słownik języka polskiego czy poprawnej polszczyzny nie dopuszcza takiego użycia słowa “ubrać”, nawet w mowie potocznej.
Jeśli chodzi o casual, to zupełnie inna sprawa. To nie błąd, tylko zapożyczenie, w dodatku na poniekąd charakter określenia fachowego/technicznego. To zaś usprawiedliwia użycie go na blogu poświęconym elegancji. Aha: poświęconym, nie dedykowanym!!!
Mój patent na to by dołem nogawka się ładnie układała /nawet jak spodnie nieco opadną/ – krawcowa skraca mi spodnie lekko po skosie /z tyłu niżej z przodu wyżej. Wtedy tyłem jak są na wysokości połowy cholewki to z przodu łagodnie dotykają (opierają się) przyszwy i jest ok. 🙂
Mat.
Kiedyś szyto pod skosem z tym że sprawdzało się to przy szerokich nogawkach, przy wąskich już nie.
Przy szer 19-20 cm tez się sprawdza.
M.
Patrz tabela powyżej. Będę się upierał, że przy podanej szerokości skos się jednak nie sprawdzi, ponieważ nogawka winna sięgać górnej krawędzi cholewki buta, a skos jest po to, żeby z tyłu nogawka sięgała do połowy cholewki buta. Wizualnie wygląda to dobrze przy nogawkach 22 cm i więcej.
Ten artykuł powinien przeczytać Paweł Pawelski – znany jako ekskluzywny menel.
Jego stylizacja #137 i #135 pokazuje wyraźnie problem, tym razem za kròtkich i w 135 zbyt wąskich nogawek. Rozumiem, że Jego stylizacja są skierowane do innego odbiorcy.
Ale mimo wszystko zbyt kròtka nogawka wygląda źle. Nie tylko skraca sylwetkę, ale też zaburza proporcje, ktòre jednak są ważne.
Witam Janie, trzeba to uczcić pokazały się dwa modele dwurzędówek w sklepie internetowym Próchnika pozdr
To super! Oby tak dalej.
Czekam z niecierpliwością na kolekcję jesień/zima i mam ku temu ważne powody!
Ja ostatnio kupiłem spodnie z zakładkami i z mankietami z firmy H&M i przy szerokości 18 cm są dość krótkie sięgają do kostki mimo tego dobrze się w nich czuje i widzę że łapię się w przedziale zestawienia Jana ,
A co z jeansami i chinosami, które też czesto podwijamy?
Temat nie jest wyczerpany? To jest okazja do kolejnego wpisu!
Myślę, że moda na podwijanie dżinsów i chinosów już powoli przemija. Ja w każdym razie opowiadam się za ich skracaniem, a przy skracaniu – stosowaniem zasad ogólnych. Jednak moja praktyczna rada jest taka, żeby nowe dżinsy i chinosy jednak podwijać, a zabieg skracania wykonywać dopiero po pierwszym praniu.
Ważna uwaga odnośnie szerokości nogawek. To jest po prostu straszne co się teraz wyprawia. Niemal wszystkie spodnie są na mnie za wąskie jak mają 18 cm na dole nogawki. A materiału w środku jest za mało, żeby móc sensownie go popuścić.
Świetny artukuł, uważam, że każdy facet powinien czytać Twojego bloga. Będę go polecał wszystkim znajomym – bo każdy powinien mieć przynajmniej odrobinę wiedzy o tym co i jak się powinno nosić.
Pozdrawiam
Jarek
Moim zdaniem w spodniach na tytułowym zdjęciu dopuszczalne jest jeszcze wydłużenie o maksymalnie 1-1,5 cm dłuższe. W przypadku większego wydłużenia byłoby to już nieestetyczne.
Lubię dopasowane jednak na tyle by były jeszcze wygodne (czyt. nie obcisłe) spodnie (przy mojej budowie ciała od 20 do 21 cm na dole) i uważam, że niewielka fałda przy bucie nie jest przestępstwem. To naturalna właściwość materiału, że będzie się załamywać na człowieku a nie wisieć równo i gładko jak na wieszaku.
Pomocny artykuł. Muszę kupić nowy garnitur więc rady na pewno się przydadzą. Dzięki!
Tak, niektórzy panowie na zdjęciach na tym blogu wyglądają karykaturalnie. Chociażby pan po prawej na tym zdjęciu https://janadamski.eu/wp-content/uploads/2016/05/Dzien_kapelusza_14.jpg
Ba! Niedługo Benny Franzen z filmów o gangu Olsena będzie niedościgłym ideałem
10/10
Nie wiem, czy pokazywanie skarpet cały czas jest aż tak estetyczne. Jak dla mnie, spodnie do kostki to karykatura. Za krótkie spodnie są tak samo nieestetyczne jak za długie, IMHO.
Inna sprawa, że słowem nie wspomniano o kroju spodni – zwykłym lub ściętym, czy jak mówią w UK – military (u nas rzadkość, a szkoda). Może ze 2-3 zdjęcia dla przykładu?
Pozdrawiam
A co zrobić, aby szersze spodnie się nie “majtały” tuż nad butami? Gdy mamy długość spodni garniturowych taką, aby były tuż nad butem, to przy chodzeniu końcówki machają wokół nóg. Nie wygląda to za dobrze 🙂
Przy wąskich nogawkach ten problem nie występuje. A gdy nogawki są szersze, to spodnie powinny sięgać nieco niżej.
problem niewłaściwie dobranych nogawek to chyba dosyć syzyfowy problem i tak już chyba pozostanie, tym nie mniej artykuł zacny
Masz rację: problem długości spodni jest bardziej psychologiczny niż techniczny.
Szanowny Panie Janie,
O jakich stereotypach Pan pisze? Co oznacza obiektywne spojrzenie na sprawę? Pana wpis jest rażąco subiektywny, próbuje Pan bronić swoich poglądów w tej kwestii. Mało kto się “nosi” tak jak Pan i Pana znajomi – i całe szczęście, bo to naprawdę wygląda karykaturalnie. Pana spodnie są notorycznie za krótkie, a rękawy u koszul za długie, nie wspominam o krawatach. I jeszcze jedna istotna kwestia, w której się z Panem nie zgadzam – rzecz absolutnie podstawowa: długość spodni jest zarówno kwestią zasad, jak i poczucia estetyki.
Ale skoro lubi Pan przykrótkie spodnie – Pana sprawa i niech tak zostanie. Ja się cieszę, że większość nie kupuje tego i nosi się normalnie – estetycznie i zgodnie z zasadami. Mogę się z Panem założyć, że krótkie nogawki nie przetrwają długo.
To prawda, za długie spodnie to koszmar! Wyglądają jak po starszym bracie …
Negatywne komentarze odnośnie długości wąskich spodni wynikają nie z tego, że są one za krótkie, ale z faktu że większość mężczyzn wygląda w wąskich spodniach niekorzystnie, a niekiedy karykaturalnie przypominając strojem klaunów z cyrku. Nie wiem dlaczego moda sprawiająca, że mężczyźni wyglądają niekorzystnie utrzymuje się tak długo. Osobiście będąc obdarzony przez naturę stopą o rozmiarze 46 i ponad 190 cm wzrostu zawsze zamawiam spodnie z szeroką nogawką 23-26 cm, bo wiem że w takich wyglądam najlepiej.
Zgadzam się, mężczyźni w zbyt wąskich spodniach (a tym samym krótszych) nie wyglądają korzystnie, niezależnie od wzrostu. Tak samo stopa kobiety w zestawieniu wąskich spodni i płaskiego obuwia nagle robi się potwornie wielka. Moim zdaniem bardzo wąskie nogawki korzystniej wyglądają w połączeniu z obcasami. Ale to jest moda. Osobiście jestem ponad trendami i noszę to w czym mnie jest dobrze.
Jak zwykle świetny wpis! Niestety zarówno mężczyźni jak i kobiety mają faktycznie jakąś blokadę psychiczną zakorzenioną tak głęboko, że nawet z 10 wpisów to za mało.
Jako sprzedawca garniturów mogę bez przesady powiedzieć ze rozmowa na temat długości spodni nie raz trwa dłużej niż całe mierzenie zestawi. Nie jednokrotnie klienci wracali, żeby wydłużyć spodnie o 1 cm, bo tak się będą lepiej czuć (prawda jest taka, ze różnicy jako takiej nie będzie) i wtedy byli zadowoleni. Dlatego tez z bólem serca muszę zaznaczać spodnie ciut dłuższe i, jak to Pan określił przy trzech zdjęciach, trochę długie. Chociaż się nie poddaje i naprawdę próbuje 😉
Słyszałem podobne opinie od wielu sprzedawców. Podobno czasami udaje się przekonać mężczyznę do spodni nieco krótszych, ale przekonanie do tego jego żony/partnerki – bywa trudniejsze.
Witam,
Czy taka długość nogawek jest ok jak na załączonych zdjęciach? Jestem panem młodym na ślubie. Bo chodzę tylko do krawcowej i skracam i wydłużam 🙂
Linki do zdjęć:
https://uploads.disquscdn.com/images/a97dea986b077a07b8137755f6ad0ae04c3d23a1583750a2ad34630e6c571174.jpg
https://uploads.disquscdn.com/images/78ab7f5ab96f0c066714c2d74df3ba507d020353ec72c71740dcad9c3e47a306.jpg
Nie wiem czy na pierwszym zdjęciu spodnie są odrobinę dłuższe, czy to tylko wrażenie wynikające z innej postawy. W każdym razie długość spodni na drugim zdjęciu jest wzorcowa: nic dodać, nic ująć.