Pisałem ostatnio o uszankach jako stylowych męskich nakryciach głowy, ale to nie zmienia faktu, że za nakrycia głowy najbardziej stylowe, uważam niezmiennie kapelusze. A ponieważ od moich artykułów o kapeluszach: Kapelusze wracają i Kochajcie kapelusze, minęło już prawie dwa lata, doszedłem do wniosku, że warto przypomnieć niektóre informacje w nich zawarte.
Dwa lata temu moje buńczuczne hasło: ’kapelusze wracają’ brzmiało trochę na wyrost, szczególnie jeśli miało się na uwadze nasze polskie realia. Dziś nikogo już nie muszę chyba przekonywać do jego słuszności, chociaż do upowszechnienia tych nakryć głowy droga jeszcze daleka. Zresztą 'upowszechnienie’ w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, zapewne nigdy nie nastąpi, ale po kapelusze będą sięgać (i już sięgają) mężczyźni najbardziej stylowi, hołdujący zasadom klasycznej męskiej elegancji. W ciągu ostatnich kilku lat nastąpiła też istotna zmiana w postrzeganiu kapeluszy. Do niedawna były one uważane za nakrycia głowy typowo 'dziadkowe’, obecnie przekonuje się do nich bardzo wielu mężczyzn młodych i w średnim wieku. I to właśnie oni – najczęściej wysocy i szczupli – wyglądają w nich najbardziej imponująco. Wystarczy rzut oka na uczestników Pitti Uomo, żeby uznać tę tezę za potwierdzoną.
Kapelusze mogą być różnych typów, warto więc przypomnieć jakie to typy i jakie są podstawowe różnice między nimi. W poniższym zestawieniu wymieniłem tylko niektóre typy; te najczęściej spotykane.
FEDORA
Najpowszechniejszy typ kapelusza wymyślony na początku XX wieku. Charakteryzuje się wklęsłą fałdą wzdłuż główki oraz dwiema symetrycznymi fałdami w przedniej części główki. Tylna część ronda jest lekko wywinięta ku górze, a przednia ku dołowi. Niektórzy mówią na fedorę: borsalino. Jest to błąd, bowiem Borsalino to nazwa włoskiej firmy kapeluszniczej – znanej na całym świecie. To zupełnie tak, jak na sportowe buty – sneakersy, mówi się adidasy. Kapelusz fedora nosiło bardzo wiele znanych postaci, ale najbardziej utkwił w pamięci jako nakrycie głowy Indiany Jonesa.
TRILBY
Trilby to w zasadzie fedora, tyle tylko, że z węższym rondem i nieco niższą główka. Często też przednia część ronda jest mocniej wywinięta ku dołowi niż ma to miejsce w Fedorze. Kapelusze tego typu były też częściej wykonywane z innych niż filc materiałów, np. z tweedu. Znanym miłośnikiem trilby był Frank Sinatra, a współcześnie widzimy go często na głowie Justina Timberlaka. Sean Connery w Ostatniej krucjacie nosił tweedowy trilby z rondem nienaturalnie odgiętym ku dołowi. Taki zabieg miał dodać postaci komizmu. I rzeczywiście dodał.
HOMBURG
Znany już w XIX wieku, ale spopularyzowany w latach 20-tych XX wieku. Ma główkę z wklęsłą fałdą, ale nie ma (w odróżnieniu od fedory) fałd w przedniej części główki. Niezbyt szerokie rondo jest wywinięte do góry na całym obwodzie i obszyte taśmą. Z upodobaniem nosił go król Edward VII, ale w Polsce zapamiętamy go jako nakrycie głowy Stanisława Anioła – gospodarza domu przy Alternatywy 4 w kultowym serialu Stanisława Barei.
KANOTIER
Pojawił się w drugiej połowie XIX wieku i początkowo był noszony zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. Dopiero w XX wieku stał się typowo męskim nakryciem głowy. Ten słomkowy kapelusz charakteryzuje się niską, płaską główką i niedużym rondem. Najbardziej znaną postacią, która go nosiła był francuski piosenkarz Maurice Chevalier. Kanotiery (najczęściej przepasane czerwoną wstążką) to tradycyjne nakrycie głowy weneckich gondolierów. Zresztą angielska nazwa tego kapelusza to boater (boat – łódka).
PANAMA
Panama nie jest odrębnym typem kapelusza; specyficzny jest tylko materiał z jakiego jest wykonany. Tym materiałem są liście rośliny podobnej do palmy, zwanej fachowo łyczkowcem dłoniastym, która rośnie wyłącznie w Ameryce Południowej i Środkowej. Wbrew nazwie, panama pochodzi z Ekwadoru. Kapelusze wyplata się ręcznie, a ich jakość jest uzależniona od gęstości splotów. Potrafią osiągać astronomiczne ceny dochodzące do kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Panama może występować jako każdy z wymienionych powyżej typów kapelusza, a także jako specyficzny typ o nazwie optimo.
Z dobieraniem kapeluszy jest pewien kłopot. Bo jedynym dobrym sposobem jest założenie go na głowę i spojrzenie w lustro: albo wygląda się w nim dobrze, albo nie. Jest to całkowicie subiektywna metoda, ale najlepsza. Ideałem jest sytuacja, gdy mamy do pomocy kogoś doświadczonego, kto pomoże w tej subiektywnej ocenie, np. sprzedawcę w sklepie. Cóż, kiedy prawdziwych sklepów kapeluszniczych jest tyle co kot napłakał, zaś sprzedawcy w sieciówkach (gdzie kapelusze bywają) nie mają potrzebnej wiedzy i doświadczenia. Pozostają zakupy w sklepach internetowych i ewentualny zwrot, gdy się okaże, że to jednak nie to. Warto też jeszcze pamiętać, że mężczyźni wysocy i postawni powinni wybierać szerokie ronda (powyżej 6 – 7 cm), a niscy i drobnej budowy – wąskie ronda (do 5 – 6 cm).
Ja sam używam kapeluszy często i z upodobaniem. Więc nie mogło w tym wpisie zabraknąć rożnych moich stylizacji z użyciem kapeluszy. Podzieliłem je na trzy sekcje: zima, wiosna/jesień i lato. Zapraszam.
A na koniec zestawienie pokazujące jak prosty zabieg wymiany wstążki potrafi zmienić charakter kapelusza. Większość osób przyjmuje, że wstążka jest integralną, niezmienną częścią kapelusza. Niesłusznie! Warto wymieniać wstążki tworząc coraz to nowe kombinacje. Przednia zabawa!
Super Janie , też polubiłem mam 3 kapelusze, fakt okazji nie mam wiele ale jak już to zdecydowanie noszę ,kolory to,zielony, granat, brąz pozdrawiam
Bardzo te wszystkie zdjęcia wymuskane, więc dla równowagi proponuję to:
Will Smith w wyświeconym kapeluszu w filmie „Nazywał się Bagger Vance”
http://www.nyrock.com/interviews/2000/willsmith.asp
Wydaje mi się, że pomimo swojej pozycji która plasuje kapelusze jako najbardziej eleganckie nakrycie głowy, nie zalecałbym go do codziennych stylizacji. Powodem jest wciąż zbyt mała (według mnie) popularność. Odwraca on uwagę obserwatora od pozostałych części ubioru i nie zlewa się z całością stylizacji. Nie ze względu na złe dobranie, a poprostu na unikatowość. Zdaję sobie sprawę, że na Pitti wyglądał naturalnie, ale i to zostało osiągnięte tylko ze względu, iż każdy uczestnik chciał się wyróżnić więc założył kapelus i w efekcie nie wybijał się nikt. Chwilowo stawiam na kaszkiet, wełniany na zimę, a na lato z lnu, jednak wyczekuję z niecierpliwością chwili kiedy będę mógł używać kapelusza jako nakrycia głowy nie ponosząc ryzyka, że zostanę przez otoczenie zapamiętany jako „osoba w kapeluszu”, a jako „osoba elegancka” której wizerunku nie dominuje żaden element.
I na koniec mały offtopic. Otóż na trzydziestym zdjęciu, tym na którym stoisz (chyba) z Romanem Zaczkiewiczem z Szarmat.pl wydaje mi się, że ma on koszulę button down. Również w swoim poście na blogu zamieścił taką stylizację:
http://www.szarmant.pl/letnia-marynarka-kratke
Także Mr. Vintage proponuje takie połączenie:
http://mrvintage.pl/2016/11/sportowe-klasyki-jezdziectwo.html
I tu moje pytanie – kiedy można zastosować ten rodzaj koszuli do krawatu, bo kilkakrotnie zaznaczałeś, że nie te elementy nie pasują do siebie?
Nie twierdzę, że koszula button down nie pasuje do krawata. Uważam jedynie, że taka koszula nie nadaje się do stylizacji wieczorowych o dużym stopniu formalności. Natomiast do stylizacji casualowych nadaje się jak najbardziej i z krawatem wygląda znakomicie. Jest tylko jeden warunek: wyłogi kołnierzyka takiej koszuli muszą być odpowiednio długie. Wszystkie małe kołnierzyki z krótkimi wyłogami wyglądają źle w połączeniu z krawatem, zaś małe kołnierzyki button down – szczególnie.
Ja sam rzadko zakładam koszule button down, ale nie wynika to z ogólnej niechęci, tylko trudno mi było znaleźć taką, która by w pełni spełniała moje oczekiwania. Tym niemniej prawdopodobnie założę taką koszulę na styczniowym Pitti Uomo. W załączonych linkach obaj panowie, zarówno Roman jak i Michał, prezentują się wspaniale.
Czy nie pominąłeś wielu rodzai kapeluszy? Mam na myśli cylinder oraz melonik. Chciałbym też wiedzieć jaki jest twój stosunek do męskich czapek (kaszkiet, maciejówka)? Z góry dziękuję. 🙂
Tak, pominąłem niektóre typy kapeluszy. Dlatego napisałem, że przedstawiam tylko te najczęściej spotykane. Jeśli chcesz poczytać więcej na temat kapeluszy to polecam blog Long Story Short.
Kaszkiety, maciejówki i inne czapki tego typu są OK, jednak ja nie mam do nich przekonania i sam ich nie noszę. Wiem jednak, że wiele osób przedkłada je nad kapelusze. Szczególnie dużą popularnością cieszą się kaszkiety, które występują – analogicznie jak kapelusze – w wersjach zimowych, wiosenno-jesiennych i letnich.
Dziękuję za odpowiedź. Nie wczytałem się w artykuł i nie zauważyłem zdania dotyczącego tego jakie opisujesz kapelusze – moje niedopatrzenie.
Janie, na jednym zdjęciu (kapelusz ze sznurkiem) masz fantastyczny płaszcz z kołnierzem typu Ulster jak mniemam. Czy będzie coś jeszcze o tym płaszczu?
Pozdrawiam
To był płaszcz z Próchnika sprzed (zdaje się) dwóch sezonów. Nie mam go już, więc nowych zdjęć nie będzie, zaś te które mam z poprzedniej sesji, nie wyszły najlepiej.
Bardzo ciekawy przewodnik po rodzajach kapeluszy, komu jaki fason pasuje , jak dobierać. Cenna wiedza. Myślę że każdy mężczyzna mógłby raz w życiu zainwestować w dobry kapelusz, dobrany do jego stylu i twarzy np. włoskiej firmy Borsalino.
https://lowcamarek.blogspot.com/search?q=borsalino
Mam piękne zdjęcie gondoliera Weneckiego w czasie pracy z karnawału. Chętnie bym wrzucił, bo kanotier jest na pierwszym planie, ale chyba nie ma takiej możliwości.
Rzeczywiście czytelnicy nie mają możliwości wklejania zdjęć.
Wyślij mi mailem, a ja wkleję.
Zdjęcie przysłane przez Chrisa.
Wspomniane wyżej kaszkiety w powszechnym użyciu to są jakieś placki. Małe, płaskie. Przykładem takiego placka są te noszone np. przez Kaczyńskiego. Wracając do kapeluszy. Mam wrażenie że prawie na wszystkich zdjęciach z Twoim udziałem są one za małe. Zasady zasadami, ale trochę bardziej zsunięty na czoło i trochę bliżej uszu kapelusz prezentuje się lepiej, a na pewno bardziej współcześnie.
Właśnie Jan jako chwalebny wyjątek na powyższych zdjęciach ma prawidłowo dobrany rozmiar – kapelusz powinien swobodnie osiąść na głowie 1-2 cm ponad uszami. Niestety nawet na Pitti nie jest to jeszcze normą…
Panie Adamski,
Pan to jest klasa facet !!!!!!!!!!!!
Nie tylko szalenie inteligentny a do tego z jaką klasą. Tak trzymać nadal.
Spokojny
Bardzo dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt.
Ja mam z kapeluszami pewien problem. Otóż chodzi o to, że noszę długie włosy i to nie takie po ramiona, ale za łopatki i najczęściej spięte w kucyk. Mam je „od zawsze”, nie chce się z nimi rozstawać, ale wydaje mi się, że w połączeniu z kapeluszem wygląda to nieco karykaturalnie. Co Pan sądzi?
Generalnie długie włosy nie uniemożliwiają noszenia kapelusza. Na zdjęciu poniżej Andrea wygląda bardzo dobrze w kapeluszu, pomimo wystających spod niego – długich włosów. Ale każdy przypadek jest inny i trzeba zdać się na wyczucie. A jeszcze lepiej gdyby oglądu i oceny dokonał ktoś znający się na sprawie. Jeśli jesteś z Warszawy, to proponuję wizytę w sklepie pani Cieszkowskiej, przy ulicy Targowej 18. Można tam przymierzyć różne kapelusze a pani Alina oceni wygląd w sposób fachowy i obiektywny.
Pozwolę sobie zauważyć, że na większości fotografii mężczyźni mają brody, co automatycznie ich postarza. Wydaje mi się, że na młodych chłopakach – takich do 25-27 lat, kapelusze wciąż wyglądają dość groteskowo. Ale może to tylko kwestia nieprzyzwyczajenia.
Janie co to za płaszcz na Twoim instagramie,? spokojnych i zdrowych świat życzę
Dziękuję za życzenia i wzajemnie życzę wesołych świąt i spełnienia wszystkich planów w roku 2017 🙂
Płaszcz jest z Próchnika. Miał być w kolekcji Va Banque, tylko przez pomyłkę został uszyty o 15 cm za krótki. W związku z tym nie został oznaczony naszywką Va Banque. Jest już w sprzedaży, podobnie jak dwa inne płaszcze z tej kolekcji (też uszyte za krótkie).
Jeżeli chodzi o stylizacje Jasia, to WOW! Z taką prywatna uwagą -że mi jednak nie pasuje kapelusz do tego okrycia typu baleron oraz tegj drugiej pikówki, która wygląda jak bonżurka. No i ten „łososiowy” ażurek rozumiem jako taki wakacyjny żart garderobiany.
Natomiast, w kontekście zamieszczonych na początku artykułu zdjęć, nie zgodzę się z tym: „po kapelusze będą sięgać (i już sięgają) mężczyźni najbardziej stylowi, hołdujący zasadom klasycznej męskiej elegancji.”
Być może panowie na tych zdjęciach są właśnie stylowi, ale elegancją bym tego nie nazwała (np ten biały paltocik z lodenu czy flauszu plus czerwony kapelusz – ładne, ciekawe, ale czy eleganckie? A czerwony kapelusz na innym zdjęciu zestawiony ze zmiętą zieloną wiatrówką to już ani ładne ani eleganckie)
Czyli trzeba przyjąć jeszcze założenie, że nie którzy panowie noszą kapelusze nie tyle dla elegancji, co dla podkreślenia oryginalności.
Podobnie zresztą jak kobiety. Tyle, że gdybym zobaczyła panią w kapocie typu baleron i kapeluszu to bym chichnęła do wnętrza, bo na zewnątrz nie uchodzi.
Bardzo ciekawe i nader słuszne spostrzeżenie.
Dzień dobry,panie Janie mam pytanie co pan sądzi o proporcjach kapeluszy? jak powinny się one prezentować czy powinny korespondować z klapami marynaki?
Pozdrawiam
Maciej
Przyznam, że nie zastanawiałem się nad tym, ale chyba rzeczywiście kapelusz z wąskim rondem założony do marynarki z szerokimi klapami – nie wyglądałby dobrze. Generalnie proporcje kapelusza należy dostosowywać do postury, wzrostu i kształtu twarzy. I trzymać się zasady, że tak jak źle wyglądają marynarki z wąskimi klapami, tak samo źle wyglądają kapelusze z wąskimi rondami.
Panie Janie, choć bardzo lubię kapelusze i niezwykle chętnie sam zacząłbym je nosić, mam pewne poważne obiekcje. Wydaje mi się (być może się mylę), że do kapelusza należy po prostu dojrzeć. Obawiam się, że sam (mając 20 lat i wyglądając jeszcze młodziej) wyglądałbym z kapeluszem na głowie pretensjonalnie, albo komicznie – jak w przebraniu. Mimowolnie i instynktownie wiążę jednak kapelusz z mężczyznami dojrzałymi, mającymi już pewne wykształcenie, doświadczenie i sukcesy, pozycję społeczną oraz autorytet, które z oczywistych względów nie są (jeszcze – może kiedyś) moim udziałem. Zdaję sobie sprawę z tego, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu niewiele osób miałoby podobne wątpliwości, bo kapelusz był czymś powszechnym i przynależącym nie tylko ściśle do świata elit. Współcześnie jest on jednak pewnego rodzaju insygnium dojrzałości, pozycji i autorytetu. Z wyżej przytoczonych powodów postanowiłem wstrzymać się z zakupem pierwszego kapelusza (pomijając letnie panamy) przynajmniej do czasu ukończenia studiów i osiągnięcia wieku przynajmniej zbliżonego do 30 lat. I tu moje pytanie – czy Pana zdaniem nie idę trochę za daleko z moimi wątpliwościami? Może nie powinienem się tym przejmować, a może to tylko moje subiektywne i niekoniecznie zgodne z prawdą odczucia? Będę wdzięczny, jeśli zechce Pan podzielić się swoimi przemyśleniami 🙂
Panie Łukaszu,
z faktu, że obecnie brak (nam osobom w wieku przedziału 20-30 lat) wzorców zachowania z tego typu nakryciami, warto ożywić w śród nas Stylowy sposób noszenia nakryć głowy ( bez względu na wiek). Możemy zdobywając takową umiejętność słać ją dalej.
Pana obawy wynikają z przyzwyczajeń jakie mają u nas miejsce i stereotypów jakie panują. W pewnym okresie nastąpił gwałtowny odwrót od kapeluszy (do dziś trwają dyskusje dlaczego tak się stało, a jedna z hipotez mówi, że „uśmiercił” je prezydent John Kennedy), a ci którzy przy nich trwali – z roku na rok stawali się coraz starsi. Młodych wyznawców kapeluszowej kultury nie przybywało. Stąd pojawiło się pejoratywne określenie, że kapelusz to dziadkowe nakrycie głowy. Tymczasem jest to po prostu najelegantsze nakrycie głowy i z wiekiem nie ma nic wspólnego. Moim zdaniem ludzie młodzi wglądają w kapeluszach bardzo dobrze (patrz: Pitti Uomo) i nie powinien Pan mieć żadnych oporów w ich noszeniu. Jeśli zdecyduje się Pan na nabycie kapelusza, to wniesie Pan swój wkład w przełamanie stereotypu, o którym na wstępie. Bo kto ma je przełamywać, jeśli nie tacy ludzie jak Pan?
Bardzo dziękuję Panom za odpowiedzi, przekonali mnie Panowie 🙂
Janie, mam pytanie odnośnie dobierania koloru kapelusza do zestawu klubowego. Jaki kolor kapelusza najlepiej byłoby wybrać, bo możliwości jest kilka. Granatowego się obawiam, że różne, acz podobne odcienie granatu marynarki i kapelusza nie będą dobrze wyglądać. Czasem zakładam ciemnoszary, pod kolor spodni. A czy do zestawu klubowego pasowałyby też bardziej odważne kolory kontrastowe, np. bordowy, kobaltowy czy zielony?
Kapelusze w kolorach marynarki lub spodni będą oczywiście idealnie pasować, ale nie ma przeszkód żeby stosować kapelusze w innych kolorach. Stylizacja bardzo wtedy zyskuje jeśli w kolorze kapelusza jest jakiś dodatek; np. krawat. Latem oczywiście idealna będzie panama, ale w tym przypadku można zastosować zdobinę w kolorze albo marynarki, albo spodni, albo krawata.
Dzień dobry, skąd jest krawat na tym zdjęciu? Już któryś raz go widzę wśród znanych mi twarzy.
Pozdrawiam,
Wojciech
To knit kupiony wiele lat temu w salonie Royal Collection. Jest oznaczony marką Fraternity, która w owym czasie była marką własną sieci Royal Collection.
Janie, czy można prosić o aktualizację akapitu o doborze kapelusza? Niestety linki do grafik nie działają, a takie podsumowanie byłoby bardzo pomocne.
Dziękuję!
Niestety nie mam już tych grafik. Jedyne co mogłem zrobić to usunięcie tego fragmentu wpisu 🙁