Charyzmatyczny Ignatious
Każdy kto kiedykolwiek przeglądał zdjęcia z Pitti Uomo, nie mógł nie zwrócić uwagi na charakterystyczną postać o ciemnej karnacji skóry i rysach typowych dla mieszkańców subkontynentu indyjskiego. To Ignatious Joseph, pochodzący ze Sri Lanki, mieszkający na stałe w Düsseldorfie w Niemczech, prowadzący modowy biznes skierowany do najbardziej wymagających klientów. Marka IGN.Joseph (głównie koszule, ale także dodatki i buty) jest dość dobrze rozpoznawalna wśród europejskich elegantów, a od niedawna wchodzi także na rynek amerykański. Jednak nie jest dużym przedsiębiorstwem, zatrudniającym wielu pracowników, gdyż Ignatious ceni sobie osobisty kontakt z każdym klientem i nie wyobraża sobie by tę rolę mogli przejąć zatrudnieni przez niego handlowcy. Być może będzie musiał odstąpić od tej strategii w przypadku rynku amerykańskiego, gdyż jak mi powiedział – tam wszystko ma skalę co najmniej kilkukrotnie większą niż w Europie.
Ignatious Joseph uważa się za obywatela Europy zaś fakt, że mieszka w Niemczech, nie ma według niego większego znaczenia. Zresztą na początku swojej europejskiej drogi trafił do Szwajcarii, gdzie zaczął studia dla menedżerów hotelarstwa. Po kilku latach przeniósł się do Dortmundu w Niemczech, gdzie dokończył studia i przez 20 lat pracował jako menedżer w branży hotelarskiej. Jednak jego pasją zawsze była moda męska. A właściwie nie tyle moda, co kultura ubioru i styl. W roku 1997 postanowił otworzyć własny biznes i szyć koszule. Dziś jego marka jest znana i uznana, przy czym specjalizuje się w koszulach o zdecydowanych wzorach i kolorach. Jednak w przypadku bohatera mojego wpisu, nie produkty są najważniejsze. Najważniejsza jest osoba – ogólnie znana, powszechnie szanowana, bardzo charakterystyczna i bez wątpienia charyzmatyczna. Sporo miejsca poświęcili mu Rose Callahan i Nathaniel Adams w swojej książce ’We Are Dandy’. Więcej o tym wydawnictwie pisałem we wpisie: Wszyscy jesteśmy dandysami?
Trzeba powiedzieć, że styl Ignatiousa może budzić kontrowersje. Choćby dlatego, że jego ubiór zawsze składa się z granatowej marynarki, szarych spodni i czerwonych butów. W dodatku spodnie są wyraźnie przykrótkie (nawet jak na włoskie standardy), za to mają wysoki stan. Mają krój szeroki u góry i wąski u dołu a zakończone są bardzo szerokimi mankietami – niekiedy nawet 7-centymetrowymi! Kolejną charakterystyczną cechą zestawów Ignatiousa są marynarki na jeden guzik – i od reguły jednego guzika nie ma wyjątków. Wyjątek może się natomiast zdarzyć w doborze tkanin i zamiast w marynarce granatowej jednolitej, możemy go zobaczyć w marynarce granatowej w kratę. Ale to naprawdę zdarza się rzadko. Ignatious jest zwolennikiem kapeluszy, ale i na tym polu daje o sobie znać jego indywidualizm. Mianowicie nie nosi najpopularniejszego typu kapelusza, czyli fedory. Melonik, pork-pie, homburg, kanotier – jak najbardziej, fedora – nie. Tym co najbardziej rzuca się w oczy w zestawach pana Josepha – są czerwone buty i kolorowe skarpetki. Najczęściej też czerwone, czasami w innym kolorze – ale zawsze gładkie, bez żadnych wzorów. Warto jeszcze podkreślić, że choć koszule marki IGN.Joseph mają przeważnie intensywne wzory i zdecydowane kolory, to sam właściciel marki nosi koszule gładkie, najczęściej jasnobłękitne lub białe. I ’last but not least’: pan Joseph jest jedną z nielicznych znanych mi osób, która lubi nosić żywe kwiatki w butonierce (nota bene nie tylko marynarek, ale także płaszczy). Nie wykluczam, że moje kwiatki, które wkładałem kiedyś do butonierek znajomych i nieznajomych uczestników Pitti Uomo, były dla niego inspiracją.
Rozmowy z Ignatiousem są bardzo inspirujące. Potrafi długo rozprawiać o aspektach technicznych związanych z szyciem koszul, lub o jakości materiałów koszulowych pochodzących od różnych producentów. Trzeba przyznać, że jego wiedza jest w tej materii – imponująca. Podchodzi do kwestii męskich ubiorów bardzo poważnie, żeby nie powiedzieć z namaszczeniem. Nie brak mu jednak poczucia humoru i dystansu. Kiedyś na moje pytanie czy niemieccy mężczyźni ubierają się dobrze i czy w ogóle przykładają wagę do ubioru odpowiedział, że niemieccy mężczyźni przykładają wielką wagę do utrzymania swoich samochodów i myją je z wielkim pietyzmem. Ale zaraz dodał, że zna wielu Niemców, którzy ubierają się bardzo dobrze. Najczęściej w rozmowie uchyla się od zdecydowanego definiowania, stawiając raczej na wyczucie i ogólne wrażenie. Np. gdy go zapytałem jak by zdefiniował elegancję w męskim wydaniu odpowiedział, że tu nie ma co definiować: patrzysz i widzisz, czy ktoś jest ubrany elegancko, czy nie. Ignatious, chociaż sam nosi ubrania i buty wykonane na zamówienie, to jednak nie uważa, żeby bespoke było jedynym dopuszczalnym rozwiązaniem; mówi, że lepsze jest dobre RTW niż złe bespoke. Jest też przeciwnikiem pogoni za modą i lubi przytaczać wypowiedź słynnego austriackiego architekta – Adolfa Loosa – który zauważył, że jeśli człowiek spostrzeże się, że coś jest modne, to na pewno w tym momencie, to coś jest już niemodne. Uważa, że wszelkie trendy są dla ludzi, którzy nie potrafią albo nie chcą dokonywać własnych wyborów.
Taki jest Ignatious – człowiek otwarty, o wysokiej kulturze, chętnie nawiązujący kontakty i dyskutujący o modzie. A jaki jest jego styl – każdy może ocenić na podstawie załączonych zdjęć.
nie znałem Ignatiousa i jego marki, ale tym chętniej się jej przyjrzę. Dobrze, że na blogu pojawiają się takie wpisy
Witam Janie wielokrotnie przewijał się ten Gość u Ciebie na zdjęciach, miło wiedzieć o Nim nieco więcej, pozdrawiam
Dzień dobry,
dlaczego wkładał Pan kiedyś kwiatki do butonierek znajomych i nieznajomych uczestników Pitti Uomo?
To był taki swego rodzaju happening. Wspomniałem o nim we wpisie Kocham Pitti.
Co ciekawe, Joseph Ignatious nie nosi też poszetek…
Zapomniałem napisać w artykule, że Joseph jest nazwiskiem, a nie imieniem jak można by przypuszczać. Wiele osób się myli 🙂
Witam Janie, pojawiają się informacje o łączeniu krat i pasków w ubiorze ,wiem że to juz wyższa szkoła ,nie mniej chciałbym Cię podpytać o takie zestawienie koszula vichy średnia kratka zielona i ten krawat z firmy poszetka Nr produktu: 3846 marynarka jasnobrązowa mniej formalna i granatowa z góry dziękuje i życzę spokojnych świąt .
Często można się spotkać z twierdzeniem, że tylko jeden element ubioru może mieć wyrazisty wzór (krata, paski, paisley) – pozostałe powinny być gładkie. Ale to nie jest zasada, tylko coś w rodzaju porady: jeśli tylko jeden element będzie wzorzysty, to na pewno nie będzie wpadki. Można łączyć ze sobą elementy wzorzyste, tylko trzeba wtedy zachować ostrożność, bo łatwo jest przegiąć i uzyskać zły efekt. Ale można też uzyskać efekt bardzo ciekawy i intrygujący. Wszystko zależy od intensywności i wielkości wzorów, kolorów, rodzaju i faktury materiałów itp. Trzeba się zdać na wyczucie – jeśli efekt nam się podoba, to nie ma przeszkód, żeby tak zestawić.
Ponieważ wiele czynników decyduje o tym, czy efekt zestawień wyrazistych wzorów jest akceptowalny, zatem trudno wyrokować na podstawie Twojego opisu. Ogólnie sformułowałbym to tak: jeśli koszula w kratę ma jasny odcień, to zestawienie z krawatem z Poszetka.com będzie OK. Jeśli natomiast ta zielona krata na koszuli jest ciemna i mocno nasycona kolorystycznie (co wydaje mi się mało prawdopodobne), to może nie zagrać z krawatem.
Do takiego zestawienia jasnej koszuli vichy z pasiastym krawatem, najbezpieczniej będzie założyć gładką marynarkę. Ale można by też założyć marynarkę w kratę lub prążki, tylko wtedy będzie to już bardzo ryzykowne i prawdopodobieństwo wpadki znacznie się zwiększy. Jeśli jednak zestawi się dobrze, to efekt będzie super!
Janie skąd krawat gładki na instagramie z tą marynarka w kratę? pozdrawiam
Biagio Santo. Bardziej szczegółowo jest pokazany we wpisie Flanel ciąg dalszy