Rozważania o krawatach przeważnie dotyczą różnych węzłów; jest ich bardzo wiele chociaż w powszechnym użyciu jest zaledwie kilka. Ale fraza: ładnie zawiązany krawat wcale nie jest przypisana do określonego typu węzła. Uważam, że każdy z nich można zawiązać zarówno ładnie, jak i brzydko. Nie zamierzam zatem przekonywać do jakichś konkretnych węzłów; moim celem jest podanie kilku wskazówek ogólnych, które pomogą w tworzeniu węzłów ładnych. Jeśli ktoś poszukuje informacji o różnych rodzajach węzłów, sposobie ich wiązania oraz różnicach między nimi, polecam wpis O wiązaniu krawata. Poniższym zdjęciem przypominam tylko czym różną się od siebie węzły najczęściej stosowane przez mężczyzn w Polsce, tzn. windsor i four-in-hand. Ja sam zwykłem używać węzłów asymetrycznych, czyli four-in-hand lub albert, gdyż uważam je za najbardziej stylowe. Nie jestem jednak przeciwnikiem węzłów symetrycznych (półwindsor, windsor), gdyż one też mają swój urok oraz – co ważne – na ogół bardziej podobają się kobietom niż węzły asymetryczne (kobiety lubią symetrię). Problem z windsorem polega jednak na tym, że najczęściej jest to jedyny węzeł jaki potrafi zawiązać większość osób, w tym także większość sprzedawców w salonach z męską odzieżą. I w ten sposób windsor został w Polsce królem krawatowych węzłów, na zasadzie zupełnie bezrefleksyjnej, wręcz wskutek lenistwa. Ja namawiam każdego do wypróbowania różnych węzłów i podjęcia świadomej decyzji, z którym czujemy się najlepiej. Jeśli będzie to windsor, to OK. Jeśli będzie to four-in-hand, to witajcie w klubie 🙂
Po tych uwagach na temat różnych węzłów, czas przejść do ogólnych wskazówek pozwalających na wiązanie ładnych węzłów. Otóż podstawową sprawą jest to, żeby węzeł miał ’odpowiednią masę’, czyli wielkość i wypełnienie. Filigranowe węzły nigdy nie będą wyglądać dobrze, skąd można wywieść prosty wniosek, że węzeł na wąskim krawacie – nigdy nie będzie się dobrze prezentował. Zaś węzeł na krawacie ekstremalnie wąskim, czyli tzw. śledziu, zawsze będzie brzydki, jakichkolwiek zabiegów by nie stosować. Zatem jednym z podstawowych warunków (ale nie jedynym – o czym dalej) zawiązania ładnego węzła, jest odpowiednia szerokość krawata.

Węzeł four-in-hand zawiązany na krawacie o szerokości 8 cm – po lewej i szerokości 5,5 cm – po prawej.
Niestety muszę się tu podzielić złą wiadomością: większość krawatów dostępnych w naszych sklepach to krawaty wąskie, o szerokości 5 – 6 cm (pomiaru szerokości krawata dokonuje się w jego najszerszym miejscu). Nieco mniej liczną grupę stanowią krawaty ekstremalnie wąskie, poniżej 5 cm, natomiast krawaty, które nazwałbym normalnymi (7,5 – 8,5 cm), stanowią zdecydowaną mniejszość. A ze świecą szukać krawatów szerokich: 9 – 10 cm. Zabierając się za poszukiwanie krawata trzeba zadać sobie pytanie, jaka jego szerokość będzie dla nas optymalna? Otóż odpowiedź na nie jest banalnie prosta: szerokość krawata powinna mniej więcej odpowiadać szerokości klap marynarki. Odstępstwem od tej zasady są tylko przypadki bardzo szerokich klap – skądinąd pięknych, stylowych i sartorialnych (nawet ponad 12 cm). W takich przypadkach krawat powinien mieć szerokość 9 – 10 cm, ale nie więcej.
Szerokość krawata to tylko jeden z parametrów decydujących o wielkości węzła. Nie mniej ważnym parametrem jest… długość krawata. Tak, to nie pomyłka i zaraz wyjaśnię o co chodzi, choć z góry zastrzegam, że tutaj problemów jest jeszcze więcej niż w przypadku szerokości. Na wstępie muszę przypomnieć coś, co jest dość oczywiste. Mianowicie krawat zwęża się stopniowo od swojego najszerszego miejsca ku końcowi, gdzie jego szerokość wynosi zwykle 3,5 – 4 cm. Węzeł krawata ma odpowiednią wielkość tylko wtedy, gdy 'wypadnie’ w miejscu o odpowiedniej szerokości. Problem bierze się stąd, że węzeł wypada w zupełnie innym miejscu u osoby o wzroście 170 cm niż u osoby o wzroście 185 cm, co staram się pokazać na poniższej infografice.

Miejsce węzłów zaznaczono nitkami: czerwoną – dla krawata zawiązanego na wzrost 170 cm i białą – dla krawata zawiązanego na wzrost 185 cm.
W zasadzie z dopasowaniem krawata do wzrostu nie powinno być żadnych problemów – przecież analogiczna sytuacja jest ze wszystkimi składnikami garderoby. Oczywiste jest, że inną marynarkę czy koszulę kupuje osoba o wzroście 170, a inną – osoba o wzroście 185 cm. Kupuje po prostu rzeczy odpowiednie na swój wzrost. Ale czy ktoś słyszał o krawatach na wzrost 170 lub 185? Nikt nie słyszał, bowiem one po prostu nie występują w naszym pięknym kraju. Polskie firmy odzieżowe i polscy producenci krawatów uważają, że krawaty mają mieć standardową długość 150 cm (zdarzają się kilkucentymetrowe odchyłki w obie strony) i mają pasować na wszystkich. Niestety nie pasują i codziennym widokiem są u nas wysocy panowie paradujący w krawatach z filigranowymi węzłami, które nie dość, że są brzydkie, to jeszcze zupełnie nie pasują do ich postury. Czy jest jakieś wyjście z tej ślepej uliczki? Jest i napiszę o nim w dalszej części.
Najpierw jednak słów kilka wypada poświęcić osobom niezbyt wysokim (do 175 cm), które jeśli zechcą zawiązać krawat węzłem four-in-hand, to wprawdzie uzyskają ładny, duży węzeł, ale pojawi się u nich problem zbyt długiej końcówki zwisającej poniżej szerokiej części krawata. Problem ten jest na szczęście łatwy do rozwiązania: krawat trzeba oddać do krawcowej celem jego skrócenia. Poniższe zdjęcia pokazują zawiązany krawat przed i po skróceniu.

Krawat zawiązany węzłem four-in-hand, wzrost 175 cm. Długość krawata przed skróceniem: 152 cm, długość po skróceniu: 137 cm
W gorszej sytuacji są osoby wysokie i bardzo wysokie, które kupiły krawat o standardowej długości 150 – 152 cm. Nie mają najmniejszej szansy na uzyskanie ładnego węzła. Widać to na zdjęciach poniżej, gdzie ten sam krawat o długości 150 cm zawiązała osoba o wzroście 199 cm (po lewej) oraz osoba o wzroście 175 cm. W obu przypadkach jest to węzeł four-in-hand. Węzeł po lewej nie ma odpowiedniej masy, zaś szerokość krawata pod węzłem jest zbyt mała. Jednym słowem – wygląda to nieładnie. Węzeł po prawej jest prawidłowy, ma właściwe proporcje i ładną łezkę. Wygląda bardzo dobrze, chociaż krawat jest nieco za długi.
Czy osoby wysokie są zatem skazane na brzydkie krawatowe węzły? Niekoniecznie. Muszą tylko zadać sobie nieco trudu i poszukać krawatów długich, o długości 160 – 180 cm. To nie będzie łatwe, gdyż jak wspomniałem powyżej, większość polskich producentów odzieży (w tym wszyscy najważniejsi gracze na rynku) nie wpadła dotąd na pomysł różnicowania rozmiarów krawatów. Ale nie będzie też niemożliwe. Są sklepy, które oferują długie krawaty. Jednym z nich jest sklep Elegancki Pan, z którego pochodzą krawaty wykorzystane do zdjęć obrazujących wpływ długości krawata na urodę węzła u osób różnego wzrostu. Na zdjęciach poniżej możemy obserwować efekt zawiązania węzłem four-in-hand, krawata o długości 165 cm, przez te same osoby co na zdjęciach powyżej. Osoba o wzroście 199 cm uzyskała bardzo ładny węzeł, chociaż gdyby krawat miał długość 170 – 175 cm – byłoby jeszcze lepiej. Natomiast osoba o wzroście 175 cm uzyskała (zgodnie z oczekiwaniami) węzeł zbyt duży, który nie wygląda dobrze, a ponadto nie pasuje do jej postury. Oczywiście krawat jest dla tej osoby o wiele za długi i jego końcówka pętała się w okolicy ud.
Kolejnym parametrem decydującym o wyglądzie krawatowego węzła jest budowa krawata. Czyli to, z jakiego materiału jest on uszyty i jaki ma wkład wewnętrzny. Bywają krawaty z cienkiego materiału i z cienkim wkładem – i te będą źle wyglądać zawiązane węzłem pojedynczym (orientalny, four-in-hand), natomiast idealne będą dla nich węzły podwójne lub wielokrotne (albert, victoria, półwindsor, windsor). Z kolei krawaty z grubym miękkim wkładem lub z grubej tkaniny (wełna, kaszmir), o których często mówi się, że są 'mięsiste’, doskonale się sprawdzą zawiązane węzłem four-in-hand.

Kaszmirowy krawat wygląda idealnie zawiązany węzłem four-in-hand. Pasuje do 'zimowych’ tkanin takich jak tweedy lub flanele.
Bardzo ważnym elementem decydującym o stylowości i urodzie krawatowego węzła jest tzw. łezka, czyli pionowa fałda pod węzłem. jej nazwa wzięła się z kształtu, który przypomina wydłużoną kroplę wody. Łezka tworzy się prawie samoczynnie przy wiązaniu większości węzłów, ale warunkiem jej powstania jest odpowiednia szerokość krawata pod węzłem. Jeśli krawat jest zbyt wąski, lub gdy węzeł wypada na jego wąskiej części – łezka się nie utworzy. Warto też wiedzieć, że wprawdzie łezka tworzy się samoczynnie, ale nie od rzeczy będzie trochę jej w tym procesie pomóc. Przez zaciśnięciem węzła należy fałdkę ukształtować palcem bacząc, żeby utworzyła się na środku szerokości krawata. Aczkolwiek takie perfekcyjne podejście ma także przeciwników. Są tacy, którzy cenią sobie pewną dozę niedbałości. Ich zdaniem, trochę bałaganu pod węzłem powoduje, że wygląda on bardziej naturalnie. Nie dyskredytuję takiego podejścia, aczkolwiek sam wolę porządek.
Na koniec zostawiłem najważniejsze przesłanie tego wpisu: chciałbym namówić wszystkich do przymierzania krawatów przed zakupem! Krawat należy po prostu zawiązać w sklepie, stosując taki węzeł jaki będzie do niego przypisany. I sprawdzić jak wygląda sprawa z jego wąską końcówką (czy nie jest za długa), a przede wszystkim sprawdzić czy węzeł jaki powstał spełnia nasze wymogi estetyczne. Ocena krawata przed kupieniem nie może się ograniczać do oceny wzoru i koloru tkaniny z jakiej jest uszyty. Trzeba koniecznie krytycznym okiem spojrzeć na jego szerokość, miękkość, długość i zdolność do tworzenia ładnych węzłów.
Mam nadzieję, że odpowiedź na pytanie: ’co to znaczy ładnie zawiązany krawat?’ – jest już oczywista i nie budzi żadnych wątpliwości.
Apropos masy węzła. Zwróciłem uwagę, że mistrzem wiązania małych, filigranowych węzłów jest Radosław Sikorski, aczkolwiek u niego wygląda to w mojej ocenie estetycznie. Prawdopodobnie upodobanie do wiązania małych węzłów wynika z brytyjskiej przeszłości Pana ministra.
Janie, jakie mógłbyś polecić krawaty z półki wyższej niż lambert, ale niższej niż Hermes? Czy masz moze doświadczenie z krawatami SuitSupply?
Z krawatami SuitSupply nie miałem do czynienia. Polecam doskonałej jakości krawaty z Poszetka.com, natomiast z marek zagranicznych: Biagio Santo. Krawaty tej marki są dostępne w sklepie Zarembastore. Są tam sprzedawane zarówno pod marką Biagio Santo, jak i pod marką Zaremba.
Czyli można przyjąć zasadę, że długość krawata powinna wynosić plus minus 30 cm mniej od wzrostu danej osoby?
Coś w tym jest 🙂
Jak zwykle znakomity wpis, dziękuję Panie Janie Świetnie Pan się prezentuje pod węzłem 4-in-hand Jakkolwiek, z uporem godnym maniaka, permanentnie, upieram się zaś przy węźle Cavendish, który tak naprawdę jest złożony niejako z dwóch węzłów prostych (L. Howard nazwał go węzłem prostym przy kości), po prostu wydaje mi się, że akurat na mnie wygląda lepiej niż węzeł prosty albo wiążę go ze zwykłego lenistwa (chociaż wymaga wielu ruchów) Jednakże, prawdą jest, że mając wiele krawatów, które mają różne długości i tęgości, efekt końcowy bywa różny, nawet jeśli używamy dokładnie tego samego węzła Można by o tym pisać dużo, nie będę nikogo zanudzał już i tak swoim przydługim wpisem Natomiast ostatnio zacząłem nabywać „zwisy męskie” 7 fold tie (krawat składany na siedem), jestem zadowolony Cena? No cóż, na włoskim ebay-z przesyłką 60 euro, inny na amerykańskim ebay- u 75$ razem ze cłem Chyba są jednak lepsze niż krawaty Suitsupply (ale w ich garniturach jestem zakochany bez pamięci) Mimo wszystko te seven fold’y to porządna rzecz, polecam, minimum na dekadę muszą mi wystarczyć Uważam, że źle dobrany i zawiązany krawat może zniszczyć stylizację prawie tak bardzo, jak… słabe buty Jak mawiał mistrz Turbasa: „Dobry krawat miał zawsze jedną wadę, był drogi” Jednakże jest ważny w stylizacjach, H. Balzak twierdził nawet, że jest on „ostatnim przytułkiem męskiej fantazji”, trudno się z tym nie zgodzić Pozdrawiam wszystkich i miejcie dobrze zawiązane krawaty
„Uważam, że każdy z nich można zawiązać zarówno ładnie, jak i brzydko.”
Trafił Pan w sedno. Być może pora zwrócić uwagę, że 4-in-hand nie jest jedynym węzłem, który może się dobrze prezentować. Od jakiegoś czasu widać w środowisku niechęć do węzłów symetrycznych (np. windsor), a mogą one wyglądać bardzo dobrze przy umiejętnym dobraniu krawata i staranności wiążącego.
Szanowny Panie,
jakiej firmy jest ubranie z pierwszego zdjęcia w tym artykule?
Pozdrawiam!
To garnitur Vistuli, ale sprzed kilku lat (co najmniej pięciu).
Pytanie z czystej ciekawości, może ktoś wie: czy przepisy ubiorcze wojska precyzują węzeł krawata w mundurze wyjściowym i galowym?
Ciekawy artykuł, bo nawet nie wiedziałem, że istnieje kilka sposobów wiązania krawatu. Mam jeden zawiązany i wciąż go zakładam, więc nigdy nie musiałem uczyć się wiązać. Chociaż po przeczytaniu tego wpisu myślę, że czas najwyższy się na tym skupić i ułatwić sobie życie 🙂 Czasami zdarza się, że przed jakimiś ważniejszymi wydarzeniami nie ma kto zawiązać „wujkowi” krawatu i jest wielka afera 😛
Krawat zawiązany na stałe robi się nieestetyczny już po kilku założeniach. Po kilkunastu – widać już na węźle miejscowe przybrudzenia, co potęguje nieestetyczny wygląd. Koniecznie trzeba rozwiązywać krawat przy zdejmowaniu i zawiązywać go na nowo przy kolejnym wkładaniu. Nauczenie się węzła four-in-hand jest dziecinnie łatwe 🙂
Bywa też tak, że krawat mający odpowiednią dla wzrostu długość potrafi się rozciągnąć!
przytrafiło mi się tak z krawatem z wełnianej grenadyny, który rozciągnął się o 9 cm.
Myślę że niestety to przez węzeł alberta, który nadal lubię i stosuję a krawat skróciłem u krawca:-)
Trochę pominięta jest w artykule bardzo ważna kwestia tego, że szerokość krawata też powinna zależeć od budowyosoby, która go zakłada. Może nie mam racji, ale moim zdaniem osoby wysokie i szczupłe lepiej wyglądają w węższych krawatach niż osoby niskie i szerokie. Oczywiście nie uważam, by krawat szeroki na 5cm mógł na kimś wyglądać dobrze, ale czasem nie warto na siłę dążyć do jak najszerszych krawatów, a trochę taki wydźwięk dla mnie ma artykuł.
Byłbym ciekaw artykułu pokazujacego korelacje pomiędzy wzrostem, a szerokością krawata i klap marynarki.
A ja myślałem, że jestem skazany na słabe węzły. Po tym wpisie dowiedziałem się, że źle dobierałem długość krawata. Moje wszystkie krawaty mają długość 148 cm. Muszę sprezentować moje krawaty komuś nieco niższemu i od nowa rozpocząć kolekcjonowanie krawatów.
Szanowny Panie,
Jakie parametry może posiadć krawat Luca Rubinacci: https://www.instagram.com/tv/B7YdKwvCRE7/?hl=de, wydaje się byc dosyć długi.
Na pewno jest długi – powyżej 160 cm. Może nawet dużo powyżej. Luca jest dość wysoki i stosuje węzeł podwójny (Victoria), a mimo to krótsza końcówka jest prawie równa długiej, po zawiązaniu.
Pan w wielu artykułach sugeruje, żeby nie używać Victori. Sugeruje Pan Alberta.
Dlaczego?
Staram się raczej niczego nie sugerować; zawsze powtarzam, że każdy powinien wybrać taki węzeł jaki mu się najbardziej podoba. Ale też zwracam uwagę, że powinien to być wybór świadomy, po przetestowaniu przynajmniej kilku różnych węzłów. Krytykuję natomiast taką postawę, że stosuje się jakiś węzeł tylko dlatego, ze jest jedynym jaki się zna i nigdy nie próbowało się zastosować innego. Ja sam lubię Alberta gdyż wydaje mi się ciekawy i rzadko spotykany. Victoria też jest OK – pisząc o tym węźle zawsze podkreślam, że jest to węzeł najchętniej wiązany przez Włochów. Victoria i Albert są węzłami podwójnymi i niekiedy (gdy krawat jest bardzo gruby) dają nie najlepszy efekt i wtedy trzeba zastosować węzeł pojedynczy. Najpopularniejszym węzłem pojedynczym jest four-in-hand i jest to też węzeł najczęściej przeze mnie stosowany.
Może wstyd się przyznać ale nigdy wcześniej nie zwracałem uwagi na długość krawat😄.Artykuł bardzo przydatny.
Być może to wynika z powodu , że mój wzrost to 185,5 cm-zatem skoro sklepy standardowo oferują krawaty o długości 150 cm to przekładało się na brak problemów ze zbyt długą końcówką krawata itd.
Musze przyjrzeć się teraz dokładnie jak prezentuje się szerokość krawata tuż pod węzłem by ocenić czy to właściwa długość dla mnie krawata.
Pozdrawiam 🙂