Siedem grzechów głównych (obuwniczych)

Nie będzie przesadą twierdzenie, że większość polskich mężczyzn przywiązuje bardzo małą wagę do obuwia. Taka postawa musi budzić szczególne zdziwienie gdy weźmie się pod uwagę, że podejście kobiet jest zgoła odmienne; zwracają one dużą uwagę na męskie obuwie, a częstokroć, przy powierzchownym kontakcie, wręcz oceniają mężczyzn na podstawie ich butów. Zatem logiczne by było, gdyby mężczyźni – zabiegający przecież o względy kobiet i chcący wypaść jak najlepiej w ich oczach – więcej uwagi poświęcali swoim butom. Dbali o ich właściwy dobór do okoliczności oraz koordynację z pozostałymi składnikami ubioru, oraz o ich stan i czystość. Poniżej  siedem grzechów głównych, dotyczących obuwia, popełnianych najczęściej przez mężczyzn.

Bardzo wielu mężczyzn zapomina, że buty powinny być regularnie czyszczone i odświeżane. Dotyczy to wszystkich rodzajów butów, ale problem niezadbania objawia się szczególnie drastycznie w przypadku skórzanych półbutów zakładanych do garniturów lub zestawów koordynowanych i casualowych. Buty takie wymagają regularnego nakładania kremu do obuwia i polerowania przy pomoczy szczotki lub szmatki. Dodatkowy połysk (np. na noskach) można uzyskać przy pomocy specjalnych past woskowych.

Najczęstszy błąd polega na tym, że po obejrzeniu butów, które były kilkukrotnie założone, stwierdza się, że nie ma na nich widocznych śladów brudu, więc nie wymagają czyszczenia. Niestety nawet po jednym dniu użytkowania, buty są zakurzone. O ile z powierzchni cholewki taki kurz łatwo jest zetrzeć, o tyle pozostaje on w szczelinie pomiędzy cholewką a podeszwą sprawiając, że buty wyglądają nieświeżo. Niezbędny jest zabieg naniesienia kremu przy pomocy odpowiedniej szczoteczki.

Do takiego stanu nie wolno butów doprowadzić.

Niestety zdarza się to nawet bardzo znanym osobistościom. (Długość spodni to odrębny temat)

Buty z kwadratowymi noskami oraz ich specyficzna odmiana zwana mrówkojadami, to chyba najbrzydsze buty jakie kiedykolwiek wymyślono. Były popularne w pewnych kręgach około 30 lat temu, ale zachowują zadziwiającą żywotność i ciągle można je spotkać w ofercie wielu sklepów. Co gorsze – ciągle są kupowane i noszone. Są nie tylko brzydkie, ale mają jeszcze dodatkowo jedną niemiłą cechę; gdy obserwujemy mężczyznę w takim obuwiu odnosimy wrażenie, że ma on zdeformowane stopy. Efekt ten jest spowodowany ściętym noskiem; nie można się oprzeć wrażeniu, że owo cięcie objęło też palce stopy. Z kolei mrówkojady to buty z noskiem nienaturalnie wydłużonym i odgiętym ku górze, zaś na samym czubku uciętym, cięciem prostopadłym do osi buta. Nie wiem skąd mi się wzięło takie skojarzenie, ale mrówkojady zawsze wydawały mi się obuwiem typowym dla postaci diabła z bożonarodzeniowych kolędników.

siedem

Takie buty można kupić w Amazonie.

siedem

A takie mrówkojady marki Harrison można nabyć za pośrednictwem Groupona.

Czy to są monki?

Siedem

Ambitni projektanci obuwia wprowadzają różne dodatkowe ozdobniki, które mają przyciągnąć większą liczbę potencjalnych klientów. Patrz grzech nr 3.

Ogólna zasada mówi, że buty są tym bardziej eleganckie im mniej mają dodatkowych przeszyć i innych 'ozdobników’. I choć od zasady tej są wyjątki to jednak nie ulega wątpliwości, że nadmiar przeszyć i elementów zdobniczych, nie tylko nie upiększa butów, ale je zdecydowanie szpeci. A przy okazji czyni je wielce pretensjonalnymi. Dlaczego zatem tak dużo tego typu butów można znaleźć w naszych sklepach? Podobno łaknie ich prowincja, a producenci tylko odpowiadają na zapotrzebowanie. Nie wiem czy tak jest naprawdę (podejrzewam, że to jednak ambitni projektanci narzucają ten styl odgórnie), w każdym razie proponuję trzymać się od takich butów z daleka.

Siedem

Takie buty przynajmniej mocno będą się trzymać na nodze.

Te z kolei mogą odegrać ważną rolę w samoobronie.

Największy wybór ozdobnych butów można znaleźć na stronie Aliexpress.

Pod pojęciem złej koordynacji rozumiem zakładanie butów nie współgrających z resztą ubioru. Zła koordynacja może mieć miejsce na każdym poziomie formalności. Na poziomie wysokiej formalności – gdy do smokingu zakłada się czarne angielki zamiast wiedenek lub – o zgrozo – buty w innym kolorze niż czarny, albo na poziomie niskiej formalności, gdy zakłada się klapki do dziennych, miejskich zestawów, np. do dżinsów. Innym przejawem złej koordynacji jest niewłaściwy dobór kolorów, np. brązowe buty do czarnego garnituru.

Udany smoking Sama Smitha na gali oskarowej 2016.

Niestety całkowicie zepsuty przez dobór niewłaściwych butów: angielek na grubej gumowej podeszwie.

To szczególny przypadek poprzedniego grzechu, ale zasługuje na wyodrębnienie ze względu na to, że kilka lat temu nastąpiło w Europie swoiste zachłyśnięcie się tego typu połączeniem (które jednak szybko minęło). A po kilku latach, trend ten dotarł i do nas i obecnie znajduje swoich piewców na naszym rodzimym gruncie. W różnych magazynach dla mężczyzn, portalach i blogach znajdziemy pochwałę dla zestawień butów sportowych z garniturami. Zestawień, które są bez sensu i rażą swoim niedopasowaniem. Nie mówiąc już o tym, że są złamaniem zasad klasycznej męskiej elegancji.

Muszę dodać, że pisząc o butach sportowych mam na myśli buty do biegania, do tenisa, do koszykówki itp. Powinny one być używane do biegania, do tenisa, do koszykówki itd., a nie do garnituru. Nieco inna jest sytuacja z butami, które wzorują się na butach sportowych, ale są przeznaczone do normalnego codziennego użytkowania (w czym np. specjalizuje się marka New Balance). To właśnie z takimi butami eksperymentowali różni europejscy (i nie tylko) dandysi kilka lat temu, stosując je do garniturów i zestawów smart casualowych. Moim zdaniem eksperyment się nie udał i szczęśliwie został zarzucony.

Antonio Turino, Hirofumi Kurino i Alessandro Squarzi. Zdjęcia sprzed ok. trzech lat.

Obrazek z Pitti Uomo 2014.

Czasami zastanawiam się gdzie leży granica, której przekroczyć już się po prostu nie da?

Zasada wydaje się prosta: im bardziej formalne wydarzenie, tym bardziej formalne powinny być buty. A jednak niedostosowanie do okoliczności jest jednym z często popełnianych grzechów obuwniczych, co widać powyżej na zdjęciu z pogrzebu. Problem niewłaściwie dobranych butów zwykle idzie w parze z niewłaściwie dobranymi innymi składnikami garderoby. Wydaje się, że ta kwestia jest w mniejszym stopniu związana z nieznajomością zasad ubioru, a w większym – z niedostatkiem kultury osobistej. Po prostu kulturalny człowiek nie pójdzie w trampkach na bal, galę, oficjalną kolację czy pogrzeb. Tak jak idąc z wizytą do znajomych lub rodziny nie włoży klapek lub kroksów.

Im bardziej przesuwamy się w dół, na osi formalności, tym większa jest swoboda doboru obuwia. Więcej na ten temat można przeczytać we wpisie: Stopniowanie formalności ubioru.

Charytatywny Bal Dziennikarzy, odbywający się corocznie w auli Politechniki Warszawskiej, jest wydarzeniem o najwyższym stopniu formalności.

Buty do wspinaczki, do wędrówek w trudnym terenie itp. mają specjalną konstrukcję, której głównym zadaniem – oprócz zapewnienia wygody – jest ochrona stopy, kostki i stawu skokowego przed urazami. Zakładanie takich butów na co dzień w mieście, czy nawet chodzenie w nich do pracy, jest nie tylko bez sensu – jest także bardzo pretensjonalne. Jak mi się wydaje moda ta została wprowadzona przez amerykańskich clebrytów (jednym z jej piewców jest Kanye West) i podchwycona przez młodych ludzi w wielu krajach. Ja będę się upierał, że jest to obuwniczy grzech numer siedem.

40 komentarzy

  1. Krzysztof 02/09/2017
  2. Bartosz 02/09/2017
    • Antoni 02/09/2017
  3. Marek 02/09/2017
    • Jan Adamski 02/09/2017
      • Maciejek 04/09/2017
  4. Jarek Gibas 02/09/2017
  5. Adrian 02/09/2017
  6. J.Ty. 03/09/2017
    • Sławomir 20/12/2021
  7. LONG STORY SHORT 03/09/2017
  8. Tomasz K. 04/09/2017
    • taxus 25/09/2017
  9. Tomasz S 04/09/2017
  10. Krzysztof 05/09/2017
  11. Robert G. 05/09/2017
  12. Marysia 06/09/2017
    • Jan Adamski 06/09/2017
  13. Marysia 06/09/2017
    • Jan Adamski 06/09/2017
  14. Przemysław 08/09/2017
    • J.Ty. 08/09/2017
  15. Marysia 12/09/2017
    • Marysia 12/09/2017
    • Jan Adamski 13/09/2017
  16. LadyM. 02/01/2019
    • Jan Adamski 02/01/2019
  17. Bartek 18/08/2020
    • Jan Adamski 19/08/2020
  18. buciarz 29/10/2020
    • Jan Adamski 29/10/2020
  19. Michał 14/06/2022

Skomentuj Jan Adamski Anuluj pisanie odpowiedzi