10 najpiękniejszych zegarków polskiej produkcji

10 najpiękniejszych

W dzisiejszym wpisie postanowiłem przedstawić mój subiektywny wybór 10 najpiękniejszych zegarków polskiej produkcji. Być może niewiele osób uświadamia sobie, że w naszym kraju działa co najmniej kilkanaście firm produkujących zegarki. Część z nich produkuje niedrogie zegarki oparte na prostych mechanizmach sprowadzanych z Chin. Ale kilka firm wytwarza czasomierze dobrej klasy, oparte na sprawdzonych mechanizmach pochodzących od renomowanych producentów (przeważnie szwajcarskich lub japońskich), charakteryzujące się ciekawym wzornictwem  i dobrymi parametrami, nierzadko efektownie skonstruowane – np. ze szklanym deklem, przez który można obserwować pracujący mechanizm. Ceny tych czasomierzy są zróżnicowane, ale przeważnie stosunek ceny do jakości jest na bardzo dobrym poziomie. Planując zakup zegarka mechanicznego, warto wziąć pod uwagę polskie produkty.

Poniższe zestawienie nie jest uszeregowane według urody zegarków. Każdy z zegarków jest inny i każdy jest oryginalny, zaś cała dziesiątka zasługuje na uznanie.

Fabryka w Błoniu była jedynym producentem zegarków w PRL-u. Produkcję zapoczątkowano tam w roku 1959; były to zegarki na licencji radzieckiej. Do wzornictwa pierwszych czasomierzy z Błonia nawiązuje zegarek Błonie Dukat biały. Stalowa koperta o średnicy 40 mm skrywa automatyczny mechanizm Miyota 821A. W zasadzie niezupełnie skrywa, bowiem dekiel jest szklany, więc mechanizm jest częściowo widoczny; w oczy rzuca się wahnik w kolorze jaskrawo czerwonym ze stylizowaną literką ’B’ (jak Błonie). Wzornictwo zegarka jest piękne w swej prostocie, zaś uroku dodają: emaliowana tarcza i niebieskie wskazówki. Szkiełko jest szafirowe, rezerwa chodu spora, bo wynosi 42 godziny. Jedynie mała klasa wodoszczelności sugeruje, żeby zdjąć zegarek przed udaniem się na basen. Strona producenta: tutaj.

Xicorr to jedna z pierwszych marek, które pojawiły się na fali polskiego odrodzenia zegarkowego w XXI wieku. Obco brzmiąca nazwa wywodzi się ponoć od słowa: sikor. Jeśli ktoś nie wie to wyjaśnię, że sikor oznacza po prostu zegarek w gwarze niektórych środowisk. Xicorr Syrena Sport BK nawiązuje do modelu samochodu, który istniał tylko w formie prototypu stworzonego w warszawskiej FSO w latach 1957 – 1960. Podobno bardzo udanego. Zegarek oparty jest na mechanizmie Seiko NE88 z funkcją chronografu. Stalowa koperta ma średnicę 45 mm i grubość 15 mm, czyli należy do dość potężnych. Szkiełko jest szafirowe, ciekawie prezentuje się też czarny skórzany pasek z czerwonymi przeszyciami. Kupując zegarek otrzymamy w komplecie drugi pasek – gumowy z białymi przeszyciami. Klasa wodoszczelności jest na tyle wysoka, że zegarkowi nie zaszkodzi ani pływanie, ani tym bardziej prysznic. Strona producenta: tutaj.

Firma Balticus, która sama siebie nazywa mikrobrandem, produkuje zegarki w oparciu o mechanizmy renomowanej japońskiej firmy Miyota. Zegarki charakteryzują się ciekawym wzornictwem oraz wysoką lub bardzo wysoką klasą wodoszczelności. Balticus Volans ma stalową kopertę o średnicy 41 mm, w której pracuje automatyczny mechanizm Miyota 9015. Złote indeksy i wskazówki na srebrnej tarczy (szlif słoneczny) ładnie współgrają z jasnobrązowym, zamszowym paskiem. Szklany dekiel odsłania mechanizm i wahnik z logo marki. Szkiełko jest szafirowe. Klasa wodoszczelności pozwala na pływanie, a nawet nurkowanie przypowierzchniowe, z zegarkiem na ręku, jednak szkoda byłoby zmoczyć piękny pasek. Strona producenta: tutaj.

Firma Polpora z Zielonej Góry była pionierem na rynku polskich zegarków; startowała w roku 2006. Później różne zawirowania spowodowały, że na jakiś czas zniknęła, żeby odrodzić się w roku 2016. Odrodzenie oznacza także nowego właściciela. Zegarek Polpora Aqua Duo ma stalową kopertę o średnicy 42 mm, pokrytą powłoką PVD w kolorze różowego złota. Mechanizm z automatycznym naciągiem pochodzi z renomowanej szwajcarskiej wytwórni Sellita i jest to model SW200-1 z funkcją datownika. Szklany dekiel umożliwia obserwowanie mechanizmu, który prezentuje się wyjątkowo atrakcyjnie. Ciekawie wygląda też czarny wahnik z logo Polpora. Tarcza jest wykończona szlifem słonecznym i ma powłokę w kolorze granatowym co ładnie współgra zarówno ze złotymi indeksami i wskazówkami, jak i granatowym paskiem ze skóry krokodyla. Warto zwrócić uwagę na bezpieczne, motylkowe zapięcie paska. Klasa wodoszczelności jest niewielka, ale zupełnie wystarczająca w normalnym użytkowaniu. Strona producenta: tutaj.

Producent zegarków G.Gerlach jest dość nietypowy, bowiem jest to fundacja, której pełna nazwa brzmi: G.GERLACH Fundacja Rozwoju Polskiej Myśli Technicznej i Mechaniki Precyzyjnej. Różne modele zegarków produkowanych przez fundację nawiązują do chlubnej tradycji oręża polskiego. G.Gerlach Dragon to elegancki zegarek o stonowanym wzornictwie (występuje też jego damska odmiana). Niezbyt duża grubość koperty (9 mm) sprawia, że jest on idealnym zegarkiem garniturowym. Koperta jest wykonana ze stali chirurgicznej, szkiełko jest szafirowe zaś dekiel bogato zdobiony. Mechanizm z ręcznym naciągiem pochodzi z Miyoty i jest to bardzo wysoko ceniony model 9015. Pasek (czarny lub brązowy w zależności od koloru tarczy) jest wykonany ze skóry cielęcej i tłoczony we wzór przypominający skórę aligatora. Zaskakuje dość wysoka klasa wodoszczelności, która powoduje, że można brać prysznic, pływać a nawet płytko nurkować – z zegarkiem na ręku. Strona producenta: tutaj.

Marka Leon Prokop istnieje od roku 2011 i zdołała wypuścić już wiele modeli zegarków. Wyróżniają się one nietypowymi materiałami użytymi do produkcji tarcz. Są to: macica perłowa, włókna węglowe lub egzotyczne drewno. Model Leon Prokop Apolonia Wood Automatic ma właśnie tarczę z drewna, przy czym klient może wybrać spośród siedmiu różnych gatunków. Wybór jest także jeśli chodzi o pasek; może on być ze skóry warana, krokodyla lub aligatora. Koperta zegarka o średnicy 40 mm jest wykonana ze stali chirurgicznej i mieści w sobie doskonały mechanizm z naciągiem automatycznym ETA 2824-2. Szkiełko jest szafirowe, szafirowe jest także okienko w deklu, przez które widzimy mechanizm i wahnik. Wahnik jest surowy, bez zwykłych w takiej sytuacji ozdób lub przynajmniej logo producenta zegarka. Klasa wodoszczelności jest niezbyt wysoka. Warto jeszcze zwrócić uwagę na bezpieczne zapięcie motylkowe paska. Strona producenta: tutaj.

Balticus Czarny pył to niezwykle oryginalny zegarek w kolorze czarnym, z tarczą wykonaną z awenturynu niebieskiego. Jest dostarczany z czarnym, skórzanym paskiem oraz czarną bransoletą. Dzięki specjalnemu patentowi – wymiana paska na bransoletę i odwrotnie – jest bardzo łatwa. Taka wymiana ma znaczenie nie tylko estetyczne, ale i użytkowe, gdyż dzięki wysokiej klasie wodoszczelności, możliwe jest nurkowanie z zegarkiem na ręku. Z oczywistych względów należy wówczas wymienić pasek na bransoletę. Wymiary koperty zegarka to 42×50,5 mm, szkiełko jest szafirowe, zaś jego złote wskazówki są napędzane mechanizmem automatycznym Miyota 8215. Dekiel nie jest szklany, ale bardzo efektowny; ozdobiony złotymi gwiazdkami na ciemnym tle. Strona producenta: tutaj.

Vratislavia Conceptum Chrono Royale S.10 to jedyny w moim zestawieniu zegarek z mechanizmem kwarcowym. Jest to jednak dobry mechanizm Miyota 6S21 z funkcją chronografu i datownika, zapakowany w bardzo efektowną kopertę z obrotowym pierścieniem. Koperta o średnicy 42 mm jest wykonana z polerowanej stali. Tarcza ze szlifem słonecznym, obrotowy pierścień i wentylowany pasek ze skóry imitującej skórę krokodyla, są w kolorze niebieskim, indeksy i wskazówki – w kolorze białym (dostępne są zegarki w innej kolorystyce – mają wtedy inny symbol). Całość sprawia doskonałe wrażenie, chociaż wzornictwo jest specyficzne i nie każdemu się spodoba. Uważam, że w swojej klasie jest bardzo udane. Dodam jeszcze, że szkiełko jest szafirowe, dekiel zdobiony, zaś klasa wodoszczelności lepsza niż przeciętna. Strona producenta: tutaj.

Zegarek Błonie BH300 jest hołdem dla polskich pilotów walczących w czasie II Wojny Światowej w Bitwie o Anglię. Koperta o średnicy 42 mm jest wykonana ze stali i pokryta powłoką PVD w kolorze czarnym. Czarna jest też tarcza, na której ładnie odcinają się indeksy i wskazówki w kolorze ciemnego beżu. Mechanizm ma automatyczny naciąg i został wyprodukowany w Szwajcarii, przez manufakturę Orimpex mającą swoją siedzibę w miasteczku Bioggio, w kantonie Tyssen na południu kraju. Zupełnie unikatowym elementem mechanizmu jest wahnik, który ma kształt samolotu Lancaster. Pracę wahnika i mechanizmu można obserwować przez szklany dekiel. Szkiełko zegarka jest szafirowe, zaś rezerwa chodu wynosi 36 godzin. Klasa wodoszczelności jest umiarkowana, co oznacza, że zegarek jest odporny na zachlapania, ale do wody wchodzić z nim nie należy. Strona producenta: tutaj.

Firma Copernicus była jedną z pierwszych na odradzającym się polskim rynku zegarkowym. Niektóre jej zegarki można jeszcze spotkać w różnych sklepach internetowych, ale z samej firmy nie dochodzą żadne nowe wiadomości. Czyżby już nie istniała? Nawet jeśli tak jest, to warto odnotować bardzo ciekawy zegarek z serii flagship o nazwie Copernicus Triple. Obecnie może być dostępny co najwyżej na rynku wtórnym, ale gdy był w sprzedaży jego cena wynosiła 5.299 zł. Chyba trochę za dużo i może to było przyczyną zniknięcia Copernicusa? Wzornictwo zegarka miało nawiązywać do instrumentów pokładowych naszego słynnego okrętu podwodnego ORP Orzeł i było bardzo udane, zaś odczyt czasu bardzo czytelny. W dużej kopercie (średnica 44 mm) mieścił się mechanizm z manualnym naciągiem ETA/Unitas 6498. Szkiełko było szafirowe, podobnie jak okienko w deklu, pasek czarny lub brązowy (do wyboru), ale niezbyt atrakcyjny jak na zegarek w tej cenie. Strona producenta: tutaj.

Copernicus Triple zamyka przegląd 10 najpiękniejszych zegarków polskiej produkcji.

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

32 komentarze

  1. Te zegarki w zasadzie „świecą światłem odbitym”. Poza designem (który w stosunku do innych tego typu produktów nie zwala z nóg) nic sobą nie wnoszą. W zegarkach najważniejszy jest mechanizm, będący istotą czasomierza. Te „polskie” oferują japońskie i szwajcarskie (ETA) masówki. Pytanie więc po co nabywać pseudopolski zegarek, który w mniej lub bardziej udany sposób próbuje udawać markowy produkt? Może po prostu lepiej nabyć to na czym się on wzoruje?

    1. Przytłaczająca większość zegarków znanych marek ma mechanizmy Miyoty, ETA i jeszcze kilku innych producentów. Zegarki z mechanizmami pochodzącymi z własnych manufaktur to mniejszość, ale za to mniejszość o bardzo wysokim prestiżu i bardzo wysokich cenach. Nie ulega oczywiście wątpliwości, że większa jest satysfakcja z posiadania zegarka marki np. Breguet czy Vacheron Constantin z własnym unikalnym mechanizmem, niż zegarka Omega z mechanizmem ETA.

      1. Orient, Seiko też posiadają własne mechanizmy, takie zegarki nie są drogie a dobre, niekoniecznie jakoś bardzo prestiżowe.

      2. ETA jest własnością rodziny Hayek żydowskiego pochodzenia od 2004. Do grupy ich obecnie nalży Omega Longines Rado Hamilton niedługo Glashutte obecna siedziba koło Drezna itd. jednym słowem ETA Grenchen kanton Soloturn to jeden wielki koncern tak że oni robią mechanizmy dla swoich marek do tego należy też OMEGA

        1. To jest rynek wart dziesiątki miliardów dolarów, nic zatem dziwnego, że obowiązują zasady biznesowe: silniejsi przejmują słabszych. Jeszcze nie tak dawno najbardziej prestiżowym producentem mechanizmów była firma Valjoux. Została przejęta przez ETA. Koncentracja przemysłu zegarmistrzowskiego i budowa wielkich koncernów nie przeszkadza w istnieniu wielu niezależnych producentów zarówno takich, którzy wykorzystują mechanizmy produkowane przez wyspecjalizowane marki, jak i tworzą mechanizmy własne, często absolutnie unikalne. Zupełnie niedawno powstała (odrodziła się?) marka Czapek, niegdyś stworzona prze Polaka i przez wiele dziesiątków lat nie istniejąca. To wszystko jest naturalnym procesem, w którego efekcie klient ma większy wybór i powstają wyroby coraz doskonalsze. Można kupić za 2 tys. zł zegarek polskiego producenta z mechanizmem ETA, można kupić za 10 tys. zł zegarek Omega z tym samym mechanizmem. Można kupić za 200 zł zegarek z chińskim mechanizmem, można kupić za 2 tys. zł zegarek znanej marki modowej z tym samym mechanizmem. No i można kupić zegarek Patek Philippe lub A.Lange & Sohne za 100 tys. zł. Jest wybór i o to chodzi 🙂

      3. Dzien dobry. Z całym szacunkiem, jednak Omega w zdecydowanej większości „pakuje” do swoich werków swój mechanizm Co-Axial.
        Z wyrazami szacunku (ponownie)
        Tomasz

        1. Ależ to wcale nie przeczy temu co napisałem, że można kupić za 10 tys. zł, zegarek Omega z mechanizmem ETA. W czym zresztą nie ma niczego złego ani nadzwyczajnego.

    2. Cóż Pan chcesz od dizajnu? Co za wodotryski można wymyślić na zegarku, żeby nadal pozostał elegancki?! Mnie się te Błonia oba, oraz Dragon i Gerlach bardzo podobają (w jasnym Błoniu wymieniłabym te niebieskie wskazówki, ale to może dlatego, że nie lubie niebieskiego). Jeżeli miałabym kupować pewnej klasy zegarek, równie peudojapoński, w określonej cenie i byłby do wyboru polski, to ten polski bym wybrała. NP. przez gupi patriotyzm? (wolę taki, niż naparzanie się pod biało-czerwona na 11.11.)

    3. Z hura optymistycznym entuzjazmem otworzyłem powyższą galerię i po kilku sekundach euforii zgodzam się z Tobą…
      Z całej listy wybrałbym może Balticus Czarny pył. ale do czego bym go nosił?
      Gerlach dragon— tarcza i czcionka użyta jak na tych w Lildlu przy kasie
      Błonie BH300 tak jakby chciałobyć Panerai ale nie jest, a Vratsilava Concept mam wrażenie, że wskzówki są wyciętę z puszki po Coli…

    4. Skoro pisze się tylko o tzw, zachodnich lub japońskich mechanizmach, to warto też wspomnieć o rosyjskich Wostokach. Tradycja rosyjskich mechanizmów sięga lat 40-ych a serie takie jak Komandirskie, czy Amfibia są produkowane od lat 60-tych. Ciągle pojawiają się nowe modele, które często wyglądają naprawdę świetnie. Bardzo ciekawa to odmiana od zegarkowego mainstreamu.

      1. Cenię rosyjskie zegarki i mam kilka udanych modeli współczesnych (Buran, Szturmanskie). Często też o nich wspominam przy różnych okazjach. Ale akurat ten wpis jest poświęcony polskim zegarkom, a w tych raczej nie znajdziemy rosyjskich mechanizmów. Ale nie jestem tego pewien – jeśli się mylę to proszę mnie skorygować.

  2. Błonie to był mój pierwszy zegarek. „Odziedziczyłam” go po ojcu, który kupił sobie coś „lepszego”. Oczywiście był to zegarek mechaniczny. Dizajnem przypominał ten pierwszy. Nie miał oczywiście datownika, a tarcza była lekko złotawa. Żył by ze mną długo i szczęśliwie, gdyby nie to, że urwał się pasek i zegarek powędrował do kieszeni. A potem, za kluczami, na płyty chodnikowe przed wejściem, co się niestety zakończyło dla niego tragicznie. I tak, od tamtej pory, zegarki mnie nie lubią. Miałam ich wiele, wszystkie jakoś źle kończyły: a to rozbiłam szkiełko i trudno było dobrać, a to upadł z wysokości, a to zaginał w akcji. W końcu dałam sobie spokój z zegarkiem i nie używam. Z czasem w pracy nabyłam takiego poczucia czasu że się dokładnie w 45 minutach mieściłam. Poza tym gdzieś zawsze jakiś zegar wisi, a na codzień jest tel kom z zegarem.
    Cieszy bardzo, że współcześnie także są polskie zegarki, elegancko wyglądające i zapewne niezawodne.

    1. Dzień dobry LadyM., dawno nic nie komentowałaś. O czym napisać, żeby Cię skłonić do ciekawego i wnikliwego komentarza. Przygotowuję wpis o najpiękniejszych garniturach Jamesa Bonda i wychodzi na to, że te najpiękniejsze pochodzą z czasów naszej młodości (Roger Moore). To Cię zainteresuje?

  3. Panie Janie,

    Rewelacyjne zestawienie – i faktycznie przegląd większości polskich manufaktur. Ze swojej strony dodałbym tylko, że prezentowane modele, to tylko część kolekcji producentów. Warto wspomnieć o inspirowanej polską motoryzacją serii Xicorr (FSO M20, 200, czy F125P), czy udanej serii Grey Seal Balticus’a.
    Są również zegarki współtworzone przez społeczność miłośników – Formmeister i Formmeister Sport firmy Vratislavia Conceptum

    Pozdrawiam!

  4. Z tych zaprezentowanych podobałby mi się DRAGON.
    Podobałby się, ale niestety rozmiar 41mm skutecznie eliminuje go jako zegarek garniturowy 🙁

    1. Tzn, że za mały ? Czy za duży ? Bo jak dla mnie to obwód nadgarstka ma decydujące znacznie czy dany zegarek nam/do garnituru pasuje

  5. Błonie Dukat Biały przepiękny w swej prostocie i klasycznej formie. Podobnie Balticus Volans.

  6. Panie Janie, czy może pn napisać tekst z pogranicza tematyki modowej i politycznej. Chodzi o likwidację futrzarstwa przez niemiłosiernie nam panujący reżim.

    1. To po likwidacji hodowli koni mamy likwidację futrzarstwa? Nie wiedziałem 🙂
      Może poczekam jeszcze trochę i napiszą hurtem o likwidacji wszystkiego? Kiedyś zresztą był taki kandydat na prezydenta Białegostoku, który obiecywał, że po jego wyborze: ’Nie będzie niczego’. Nazywał się Krzysztof Kononowicz.

      1. Proponuję pospieszyć się z wpisem, drogi Panie Janie, bo gospodarka kwitnie, a Pan już mocno wiekowy i może Pan nie doczekać wymarzonej chwili likwidacji wszystkiego.

        1. Inwestycje spadają a cały wzrost PKB jest napędzany przez konsumpcję za pożyczone pieniądze. W roku 2016 zadłużenie naszego kraju wzrosło o 88,9 mld zł, co jest rekordem wszechczasów (odpowiednie dane na stronie ministerstwa finansów). Czyli kwitnienie gospodarki jest dokładnie takie, jakie było w epoce Gierka i takie samo będzie jej przekwitanie. To smutne, że musimy powtarzać te same błędy, a jeszcze smutniejsze, że i wtedy, i dziś byli i są ludzie, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć i kupują tę toporną propagandę sukcesu.
          Polecam wpis Mądrzy i głupi.

      2. Pan Krzysiu cały czas jest aktywny na YT na bieżąco publikuje filmiki ze swojego życia.

  7. Poza poz. 1 i 3 to niestety poziom słabiutki.

    Pozdrawiam
    spokojny

    Ale kocham zegarki i każdy na ich temat wpis chłonę.

  8. Poza niektórymi zegarkami, rzeczywiście w poście pokazane tylko zwykłe zegarki. Mi sie najbardziej podobają drewniane zegarki.

    1. Jako karmiący ojciec przeczytałem swego czasu komplet Muminków przynajmniej ze dwa razy i nie pamiętam, żebyw którymkolwiek tomiku Mi odnosiła się do urody zegarków naręcznych!

  9. Dzień dobry wszystkim piszącym. Jestem z zawodu złotnikiem i temat zegarków jako ozdoby dla Pań i Panów jestem zainteresowany zawodowo. Wykonałem kilkanaście srebrnych zegarków z różnymi mechanizmami, od kwarców Mijota do automatów ETA i pasówek z IWC. Każdy z moich klientów był zadowolony bo szukali czegoś dla siebie. Skąd atak na polskich producentów? Czyżby kwestia ceny? Jak skomentować fakt że Copernikusy są po 5-6 tysięcy i są niedostępne? Po prostu w bazowych mechanizmach Seiko lub Citizen nie ma za bardzo na co popatrzeć. Blaszka i kółko. Lepsze mechy maja styl, chatony, mikro-regulacje, szlify na mostkach, jest na co popatrzeć. Pozdrawiam Rafał.

  10. Zabrakło w zestawieniu polskiego producenta z Lubelszczyzny Plantwear. Np. seria „Select” lub „Fox”.
    Z drugiej strony mogą się Panu nie podobać, a tytuł artykułu brzmi „10 najpiękniejszych…”, a to jest subiektywne podejście.
    Pozdrawiam

  11. Pytanie który z tych zegarków znajdę u Chińskich producentów tylko z innym logo?
    Stop
    Inaczej…

    Których z tych zegarków nie znajdę u chińczyków w takiej samej konfiguracji za 1/2 ceny?
    Pytam serio, może jakiś czasofil mi raczy odpowiedzieć…

  12. Witam. Posiadam zegarek polskiej produkcji (współczesnej) – firmy nie wymienię przez grzeczność. Jedyne co mogę napisać to, że jakość nie idzie w parze z ceną i nie jestem zadowolony z niego, może inaczej: jestem rozczarowany. Żeby nie było tak enigmatycznie, to napiszę dlaczego.
    Po zakupie otrzymałem zegarek z niedziałającym datownikiem 🙁 a hałas wahnika był taki, jakby w środku było wszystko oberwane!
    Po wymianie u producenta (czy naprawie – tego nie wiem) owszem chodzi, ale obiecywana rezerwa chodu na poziomie ok 42 h jest mrzonką nawiedzonego marzyciela.

    Słabo, słabo i jeszcze raz słabo.

    Zastanówcie się zanim wydacie swoje ciężko zarobione pieniążki na nowego „sikora” – made in Poland! Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *