Łazienka dla kosa
Podczas niedawnej fali upałów postanowiłem zainstalować w moim ogródku miskę z wodą, która byłaby łatwo dostępna dla ptaków. Zakładałem, że będzie to zarówno poidełko, jak i miejsce kąpieli, czyli łazienka dla ptaków. Ku mojemu rozczarowaniu większość ptaków zlekceważyła moje wysiłki i piękna łazienka okazała się być im obojętną. I to pomimo mojego dbania o to, żeby woda była tam zawsze czysta. Ale obojętność ptaków miała i ma jeden wyjątek: jest nim samiec kosa, który jest stałym bywalcem mojego ogródka już od roku. Pojawił się latem zeszłego roku, a później przez całą zimę korzystał z moich karmników. Wiosną znalazł partnerkę i gdzieś w pobliżu założył lęg. Młodych kosów nie udało mi się zaobserwować, więc podejrzewam, że lęg został utracony. To się zresztą zdarza nagminnie i zarówno jajka w gnieździe, jak i pisklaki po wylęgu, padają częstą ofiarą srok albo drapieżników (w miastach – najczęściej kotów). O jednym takim przypadku pisałem we wpisie Ptasie dramaty.
Z obserwacji mojego kosa wynika, że obecnie założył drugi lęg z nową (a może tą samą) partnerką. Samica też pojawia się w moim ogródku, ale dość rzadko, co może oznaczać, że wysiaduje jajka. Oczywiście nie mam co do tego pewności, ale jeśli wkrótce pojawią się młode kosy, to moja teza zostanie potwierdzona. Natomiast samiec jest w zasięgu mojego wzroku całymi dniami, często też daje długie i piękne koncerty. Przeważnie zresztą śpiewa bezpośrednio nad moją głową, gdy siedzę na tarasie mojego domu. Pewnie zadajecie sobie pytanie skąd wiem, że kos, o którym piszę to jeden i ten sam osobnik. Przecież w normalnych warunkach poszczególne osobniki są nie do odróżnienia od siebie. To prawda, ale zbiegiem okoliczności samiec, który jest bohaterem tego wpisu, ma pewną cechę szczególną, przez co jest nie do pomylenia z żadnym innym.
Ciekawy artykuł o kosach można znaleźć tutaj zaś jego śpiewu można posłuchać tutaj.






Moje gratulacje – jak zwykle świetny foto-reportaż. Może wkrótce znajdą się naśladowcy 'ucywilizowanego’ odmieńca. Pozdrawiam, M.S.
Świetne pluskadełko dla ptaków. Ja ustawiłem w cieniu na ziemi dużą misę z wodą, do której chętnie zaglądają spragnione ptaki – zwłaszcza podczas obecnych upałów. Najczęściej jednak przychodzą tu bażanty, czasem całe rodziny. Tym bardziej że kilka kroków dalej mają też na łące wypaloną dziurę w trawie (po ognisku) i teraz tam dopełniają kąpieli w piasku 🙂
U mnie na podjeździe co roku stoi kuweta z wodą i kamieniami. Poją się w niej i kąpią: mazurki, synogarlice, sikory. Tyle pamiętam. Ale kąpielisko dostępne bez opłat więc korzysta kto chce 😀
Pozdrawiam
Jakim sprzętem fotografowane?
Canon 60D, obiektyw Canon EF 400 L