Program Energia Plus
Program Energia Plus to nowy program socjalny rządu, o którym na razie nikt jeszcze nie słyszał. Ale wkrótce usłyszy, chociaż nie wykluczam, że jego oficjalna nazwa może być nieco inna.
Jak mogliśmy przeczytać kilka dni temu (np. tutaj), kolejna państwowa spółka (Tauron) wyasygnuje ogromną kwotę (200 mln zł) na realizację celu politycznego, wymyślonego przez rząd, który nie chce finansować go z budżetu państwa (do czego ma prawo), ale zmusza do finansowania spółkę, której jest właścicielem (co jest sprzeczne z prawem). Tworzenie funduszy venture capital, na które Tauron wyda owe 200 mln zł, jest skądinąd słuszne i może przynieść pozytywne efekty, o ile fundusze takie są nastawione na osiąganie zysku i zarządzane przez menedżerów. Jeśli są nastawione na realizację 'słusznych’ celów i zarządzane przez urzędników – muszą ponieść klęskę, a pieniądze na pewno zostaną zmarnowane.
Zmuszenie Tauronu do zmarnowania 200 mln złotych nie jest pierwszym, ani zapewne nie ostatnim, przypadkiem łamania prawa polegającego na przeznaczaniu środków wypracowanych w państwowych spółkach, na cele nie związane z interesem tych spółek. Największym rządowym przekrętem tego typu było przerzucenie kilku miliardów złotych ze spółek energetycznych do bankrutujących spółek węglowych. Warto zauważyć, że przekręt ten został wymyślony i rozpoczęty przez rząd PO-PSL, a skutecznie dokończony przez rząd PiS. Natomiast najbardziej znanym przykładem nielegalnych transferów ze spółek skarbu państwa, było powołanie Polskiej Fundacji Narodowej, finansowanej przez 17 największych spółek skarbu państwa. Do dziś spółki te wpłaciły na konto fundacji około 250 mln złotych, a w ciągu najbliższych lat kwota ta ma wzrosnąć do 585 mln. Fundacja wsławiła się m.in. przeprowadzeniem kampanii billboardowej zohydzającej polskie sądownictwo oraz zakupem jachtu, którym Mateusz Kusznierewicz miał odbyć rejs dookoła świata.
Jak to się dzieje, że spółki państwowe, które przeważnie balansowały na granicy bankructwa, są w stanie wygospodarować tak duże środki na finansowanie polityki rządu? Odpowiedzią jest magiczne słowo: monopol. Spółki energetyczne, bo to o nie tu głównie chodzi, działają w warunkach oligopolu, a biorąc pod uwagę fakt, że mają jednego właściciela – w zasadzie w warunkach monopolu. W sytuacji braku konkurencji (ewentualny import energii wymaga państwowej koncesji, umowy z państwowym właścicielem linii przesyłowych i zgody państwowego regulatora) mogą dowolnie podnosić ceny, co właśnie mamy okazję obserwować w ostatnich miesiącach. Cena energii zwiększyła się w krótkim czasie o ponad 100% i dziś jest o 40% wyższa od ceny energii w Niemczech. Eksperci szacują, że na koniec roku 2018 cena energii w Polsce będzie o 60% wyższa od ceny w Niemczech. Będzie to miały fatalny wpływ na konkurencyjność całej polskiej gospodarki.
Ceny, o których piszę powyżej to ceny w kontraktach terminowych. Dlatego detaliczni odbiorcy energii – czyli wszyscy obywatele – na razie ich nie widzą w swoich rachunkach za prąd. Ale spokojna głowa: prędzej czy później – zobaczą! To będzie szok i istna rewolucja dla domowych budżetów i wiele z nich – już dziś bardzo napiętych – po prostu tego nie wytrzyma. Rząd będzie miał dwa wyjścia: albo zmusić państwowych wytwórców energii do jej sprzedawania poniżej kosztów (trzeba pamiętać, że marnotrawienie pieniędzy na polityczne cele – to dla spółek koszty), albo wprowadzić program Energia Plus, czyli dopłat dla obywateli, do rachunków za prąd. Moim zdaniem wybierze drugi wariant, który bardzo ładnie da się przedstawić jako troskę o zwykłych obywateli.
Jeśli ktoś byłby ciekawy skąd rząd weźmie pieniądze na Program Energia Plus to informuję, że z tego samego źródła, z którego bierze pieniądze na program 500+, dopłaty do emerytur i pensje dla urzędników – czyli z pożyczek zagranicznych. Muszę tu wyjaśnić (szerzej pisałem o tym we wpisie Festiwal zadłużania trwa), że w pierwszym kwartale 2018 roku zadłużenie Polski wzrosło o rekordowe 27,4 mld złotych czyli o tyle, ile w tym czasie wydano na program 500+, dopłaty do emerytur i pensje dla urzędników – łącznie. W przyszłości zwiększy się tempo zadłużania do 30 mld złotych kwartalnie i wystarczy na program Energia Plus.
Bardzo trafny artykuł. Myślałeś o tym, żeby swoje okołopolityczne artykuły / felietony publikować gdzieś, gdzie trafisz nie tylko do swoich fanów mody męskiej?
Dziękuję za przychylną ocenę.
Nie planuję publikować swoich tekstów z działów Świat wokół nas, Ptaki czy Rock progresywny, gdziekolwiek indziej poza blogiem. Dla mnie to raczej zabawa niż działalność publicystyczna 🙂
„Jak to się dzieje, że spółki państwowe, które przeważnie balansowały na granicy bankructwa, są w stanie wygospodarować tak duże środki na finansowanie polityki rządu? Odpowiedzią jest magiczne słowo: monopol.”
Janek – ale te spółki były również monopolistą za czasów PO!
No więc co się zmieniło, że pod rządami PiS, zaczęły przenosić gigantyczne zyski?
Spółki energetyczne i paliwowe zawsze osiągały zyski, podobni jak KGHM pomimo trwonienia pieniędzy na nieudane inwestycje. Problemy były i są nadal z tymi spółkami, które działają na rynku konkurencyjnym. Konkurencja (która jest zbawienna dla konsumentów, czyli dla nas) eliminuje firmy źle zarządzane. W skrajnych przypadkach firmy źle zarządzane potrafią także zdegenerować się a nawet upaść w warunkach monopolu: patrz przemysł zbrojeniowy, który nie jest w stanie wyprodukować nawet prochu do pocisków.
Als Fan Ihres Blogs erfreue ich mich nicht nur an Ihren kompetenten und erfrischenden Modebeiträgen, sondern auch an den eindeutigen politischen Kommentaren, weiterhin viel Erfolg.
Z wyrazami szacunku
Vielen Dank und viele Grüße
Drogi Wojtku.
Zmianie uległa jedna zasadnicza rzecz. Za obecnych rządów PIS spółki Skarbu Państwa przestały wypłacać dywidendę swoim akcjonariuszom. Stąd możliwość łatania górnictwa itp . „Inwestycji”
Gratulacje Panie Janie, dzisiaj przeczytałem, że już są takie projekty w Min. Energii i przypomniałem sobie ten wpis. Choć wolałbym gratulować Panu czegoś innego 🙂
Dla mnie to gorzka satysfakcja, a najsmutniejsze jest to, że najgorsze dopiero przed nami 🙁
Mam na myśli załamanie gospodarki tłamszonej ciągle nowymi regulacjami skierowanymi przeciw przedsiębiorcom, co spowoduje lawinowy wzrost zadłużenia (zabraknie pieniędzy na obecne programy socjalne i te, które się pojawią przed wyborami 2019). Czyli kryzys grecki, z którego przyjdzie wychodzić przez dziesięciolecia.