Bardzo wiele osób uważa, że ptaki gniazdujące w Polsce nie są zbyt kolorowe. Dodatkowo utwierdza ich w tym przekonaniu obserwacja – wszechobecnych w miastach – kawek, gawronów, szpaków czy wróbli. Tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna: żyje w naszym kraju bardzo wiele gatunków ptaków przepięknie ubarwionych, mogących skutecznie konkurować z ptakami egzotycznymi. Dlatego postanowiłem przedstawić dziś najbardziej kolorowe ptaki Polski. Wybrałem 10 gatunków i uszeregowałem je w kolejności od tych najbardziej kolorowych. Czołowe miejsca okupują ptaki należące do jednego rzędu: kraskowych. Jest to bardzo liczny rząd wywodzący się z tropików, zaś w Polsce jest reprezentowany przez cztery gatunki – przedstawicieli czterech rodzin: żołnę, zimorodka, kraskę i dudka. I właśnie te ptaki umieściłem na czterech pierwszych miejscach mojego zestawienia. Autorem zdjęcia głównego wpisu jest Dominik Chrzanowski.
Maim zdaniem najbardziej kolorowym polskim ptakiem jest żołna. Jest ptakiem rzadkim, nielicznie gniazdującym w Polsce południowo-wschodniej oraz sporadycznie w innych rejonach. Zimę spędza w Afryce, w okolicy równika. Mówienie o niej, że jest polskim ptakiem jest trochę na wyrost, gdyż przylatuje z afrykańskiego zimowiska w maju, a odlatuje już w połowie sierpnia. Ciekawą cechą żołn jest to, że gniazda zakładają w ziemnych norach, które same wygrzebują w brzegach strumieni lub wąwozów. Taka nora składa się z komory lęgowej i prowadzącego do niej tunelu, który potrafi mierzyć półtora metra długości.
Zimorodek ze swoim nieproporcjonalnie dużym dziobem, krótkim ogonkiem i pięknym upierzeniem, wzbudza wielką sympatię od pierwszego spojrzenia. Żywi się małymi rybkami, które łowi z nieprawdopodobną zręcznością, wpadając do wody pionowo z dużą prędkością. Podobnie jak żołna, zakłada lęgi w wygrzebanych przez siebie norach ziemnych. Niedawno poświęciłem zimorodkowi odrębny wpis, do którego lektury zapraszam.
Kraska to sporych rozmiarów ptak (mniej więcej wielkości sójki), który gniazda zakłada w dziuplach. Zimuje w Afryce południowej, zaś na tereny lęgowe w Europie przylatuje późną wiosną, a opuszcza je już pod koniec lata. W Polsce jest ptakiem bardzo nielicznym a co gorsza, jego populacja szybko spada. Właściwie można powiedzieć, że populacja krasek jest u nas w zaniku. Pokarmem krasek są duże owady: szarańczaki, chrząszcze i świerszcze, a oprócz nich: dżdżownice, żaby, jaszczurki, małe węże, a także… młode ptaki. Zatem nie niedostatek pożywienia jest przyczyną zaniku krasek. Być może przyczyna leży nie w miejscach gniazdowania, lecz zimowania. Istnieje hipoteza, że masowe stosowanie pestycydów w Afryce, powoduje masowe zatrucia zimujących tam ptaków. Jak by nie było, prawdopodobnie już wkrótce nie będzie w Polsce tych pięknych ptaków.
Dudki to ptaki piękne i kolorowe, ale też bardzo dziwne. Unikają skupisk leśnych i żyją głównie na otwartej przestrzeni, zaś gniazda budują w dziuplach położonych nisko nad ziemią, a także w szczelinach budynków, stertach kamieni, sągach drewna itp. Mają bardzo ciekawy sposób na ochronę przed atakiem jastrzębi lub krogulców: przywierają do ziemi rozkładając skrzydła i intensywnie kręcąc głową z nastroszonym czubem. Według naszej logiki to żadna ochrona, a jednak okazuje się niezwykle skuteczna! Jastrząb widząc takie dziwne zachowanie dudka, przeważnie rezygnuje z ataku. Inną dziwną cechą dudków jest wydzielanie przez pisklaki cuchnącej mazi, którą potrafią wystrzeliwać wraz z kałem. Ma to służyć obronie przed drapieżnikami próbującymi dobrać się do gniazda, co nie jest jednak w pełni potwierdzone. W każdym razie okolice gniazdowania dudków charakteryzują się bardzo nieprzyjemną wonią. Ciekawe, że gruczoły wydzielające cuchnącą maź, zanikają u dorosłych osobników. Jednak zamiłowanie do śmierdzących rzeczy pozostaje; dudki z lubością rozgrzebują rozkładające się końskie i krowie ekskrementy w poszukiwaniu żuków gnojowych i ich larw, które są ich przysmakiem.
Wilga, która jest nieco większa od szpaka, jest ptakiem średnio licznym w Polsce. Jaskrawożółte ubarwienie jest charakterystyczne dla dorosłych samców, samice mają brzuszki w kolorze jasnoszarym z cętkami. Wilgi zimują w południowej Afryce, wracają na tereny lęgowe na przełomie kwietnia i maja i przebywają na nich dość krótko, co pozwala im wyprowadzić tylko jeden lęg. Oprócz efektownego, żółtego upierzenia słyną też z tego, że budują jedne z najbardziej kunsztownych gniazd, w których samice składają 3 – 4 jaja. Wilgi wiodą żywot w koronach drzew i raczej nie da się ich wypatrzyć na ziemi. Nawet ich kąpiele nie odbywają się w kałużach ani zbiornikach wodnych, lecz w strugach deszczu.
Dzięcioł zielony trafił na moją listę najbardziej kolorowych ptaków głównie z uwagi na czerwono-czarno-szare upierzenie głowy. Ale zielona pokrywa skrzydeł i żółtozielone zabarwienie nasady ogona także należą do bardzo efektownych. Jest ptakiem sporych rozmiarów – mniej więcej wielkości sójki. W przeciwieństwie do opisywanej powyżej wilgi można go najczęściej spotkać na ziemi, gdyż jego głównym pokarmem są mrówki i ich larwy. Dzięcioły zielone mają potężny dziób, ale niespecjalnie lubią się przemęczać, dlatego dziuple wykuwają w miękkim drewnie osiki lub topoli. Za to dziuple są ogromne; ich głębokość potrafi sięgać 45 cm.
Grubodziób to mój dobry znajomy, każdego roku odwiedzający moje karmniki. Uważam go za jednego z najbardziej efektownych naszych ptaków. W dodatku nie odlatuje na zimowiska, tylko cały rok spędza w miejscu gniazdowania. Ma potężny dziób, którym bez problemu rozłupuje najtwardsze pestki, żeby się dobrać do ich jądra. Ale w karmnikach chętnie zjada ziarna słonecznika oraz orzechy. Należy do rodziny łuszczaków, w której jest wiele ptaków mogących pretendować do listy najbardziej kolorowych: jer, zięba, szczygieł, czeczotka, dziwonia, krzyżodziób, czy wreszcie gil, który się zresztą na niej znalazł.
Jemiołuszki nie gniazdują w Polsce, ale późną jesienią i zimą można je spotkać dość często. Najczęściej widzimy je w czasie przelotów, niektóre też u nas zimują. Ich tereny lęgowe znajdują się na północy Europy: w Skandynawii i Rosji. Są łatwe do zaobserwowania, gdyż poruszają się w stadach, które trudno przeoczyć. Takie stada mogą liczyć kilkanaście osobników, ale mogą też – kilka tysięcy. W 1989 roku na Śląsku, odnotowano obecność stada, które liczyło 4 tysiące osobników. Jemiołuszki żywią się głównie owocami (jak wskazuje ich nazwa – przysmakiem są owoce jemioły), zatem zimą żerują często na krzewach, którymi zwykło się obsadzać pasy zieleni pomiędzy jezdniami na trasach szybkiego ruchu. To powoduje, że jemiołuszki masowo giną wskutek zderzeń z pędzącymi samochodami.
Bażanty zostały sprowadzone na ziemie polskie jako ptaki łowne (pierwsze z nich – na Śląsk – już w XVI wieku). Znalazły tu doskonałe warunki do rozwoju i nieźle sobie radzą. Jednak stale, dla podtrzymania populacji, są hodowane i następnie wypuszczane na wolność. Bez tego ich populacja prawdopodobnie by stopniowo zanikła. Ptakom tym wydaje się nie przeszkadzać bliskość ludzi; potrafią żyć i rozmnażać się nawet w miastach. Gdy mieszkałem w okolicach Jeziorka Czerniakowskiego w Warszawie i chodziłem na spacery po terenach go okalających, bardzo często natykałem się na te ptaki. Któregoś dnia samica bażanta wyfrunęła dosłownie spod mych nóg. Zobaczyłem gniazdo z jajami, które wysiadywała. Było tak ukryte wśród traw, że byłbym niechybnie na nie nadepnął, gdyby nie ucieczka samicy.
Gile nazywane są niekiedy zimowymi gośćmi. Jest w tym pewna nieścisłość, gdyż są ptakami osiadłymi i pozostają w swoich rewirach przez cały rok. O ile jednak w okresie lęgowym prowadzą bardzo skryte życie – najczęściej w głębokich borach – o tyle zimą zbierają się w stada i odwiedzają także tereny zamieszkane przez ludzi, w tym miasta. Często przylatują też do karmników. Bardzo efektowne, czerwone ubarwienie brzuszków gili, to cecha wyłącznie samców. Samice mają brzuszki szaroróżowe. Gil zamyka moją dziesiątkę najbardziej kolorowych ptaków Polski, chociaż niewątpliwie wiele innych gatunków zasługiwałoby na umieszczenie ich w tym gronie. Być może opublikuję w przyszłości wpis z drugą dziesiątką najbardziej kolorowych. Na pewno znalazłyby się w niej: mandarynka, cyraneczka, pleszka, jer, podróżniczek, wąsatka, pliszka żółta lub cytrynowa, szczygieł, pomurnik. Jest z czego wybierać!
Obok grubodzioba można jeszcze dodać szczygła (też ma kolorki) i rozszeżyć listę do 11 🙂
Ja z tej listy najczęściej widuje/słyszę:
-bażanta (prawie codziennie, zimą też)
-dudka często
-wilgę często
-grubodzioba rzadko
-glia rzadko.
Pozostałych koło Rawy Mazowieckiej nie widziałem/słyszałem.
PIĘKNE.Jak,gdzie można te fotki nabyć?
Pod każdym zdjęciem jest link do strony.
Kowalik też się dobrze prezentuje kolorystycznie 😉
Piękne.
Piękne i ciekawe