Pochwal się swoją stylizacją: Bartek

pochwal się

Gdy nieco ponad dwa miesiące temu opublikowałem wpis o żakietach, jeden z czytelników napisał w komentarzu na Facebooku, że w jego pracowni krawieckiej (firma Pewien Pan z Łodzi) właśnie jest szyty żakiet na zamówienie jednego z klientów. To mnie zaintrygowało na tyle, że zaproponowałem aby ów klient zgodził się na zaprezentowanie swojego ubioru w ramach blogowego cyklu: Pochwal się swoją stylizacją. Klient się zgodził i tak doszło do naszego spotkania i zrealizowania sesji zdjęciowej, której owoce dziś prezentuję. Klientem pracowni krawieckiej mojego znajomego okazał się Bartek, który postanowił uszyć na swój ślub ubiór nawiązujący do klasycznego, męskiego, formalnego stroju dziennego. Biorąc pod uwagę, że jest kilka stopni formalności żakietu, plus dodatkowo garnitur żakietowy (także właściwy na ślub), decyzja o wyborze wariantu wcale nie jest łatwa. Bartek zdecydował się na wariant pośredni pomiędzy żakietem a garniturem żakietowym i wydaje mi się, że była to trafna decyzja. Także skrócenie marynarki (która sięga do połowy ud zamiast do kolan) dało całkiem ciekawy efekt. Oczywiście jest to odstępstwo od klasycznych reguł, ale odstępstwo spotykane od czasu do czasu. Warto kliknąć na podany powyżej link do wpisu o żakietach i przyjrzeć się pierwszemu zdjęciu, do którego pozują dwie wielkie ikony stylu: Fabio Attanasio i Alessandro Squarzi. Obaj panowie są przyodziani z żakiety, przy czym Alessandro ma marynarkę klasycznej długości, zaś Fabio – marynarkę skróconą. Moim zdaniem Fabio prezentuje się całkiem interesująco.

Wracam jednak do Bartka – bohatera dzisiejszego wpisu. Moją uwagę przykuły szczególnie dwie cechy jego ubioru: bardzo dobre dopasowanie marynarki, która leży po prostu idealnie, oraz doskonała jakość tkaniny z jakiej jest ona uszyta. Tkanina to ciemno-szara wełna Vergine Super 160’s, pochodząca z renomowanej włoskiej tkalni Fratelli Tallia di Delfino. Z ciemną szarością marynarki kontrastuje jasna szarość kamizelki. Jest ona dwurzędowa i ma kołnierz szalowy. Koszula i krawat do sesji zdjęciowej zostały dobrane raczej przypadkowo; na ślubie miały być inne. W chwili gdy robiliśmy zdjęcia (ich autorką jest Małgorzata Adamska), pozostawał jeszcze tydzień do ślubu: czas na ostatnie zakupy. Na jednym ze zdjęć Bartkowi towarzyszy Agnieszka. W chwili robienie zdjęć – narzeczona, zaś w chwili publikacji wpisu – żona.

Ponieważ planowałem wspólne zdjęcie z Bartkiem, musiałem włożyć na siebie coś, co nie stanowiłoby kontrastu z jego ubiorem. Postawiłem na granatowy garnitur dwurzędowy dzięki czemu w konkurencji pochwal się swoją stylizacją zająłem zaszczytne drugie miejsce: zaraz za Bartkiem 🙂 Tłem dla sesji zdjęciowej był pałac w Wilanowie oraz pałacowe ogrody.

pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się pochwal się

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

24 komentarze

  1. Czyli da sie bez kolorowych koszul, wzorzystych skarpetek,poszetek i branzoletek 😝wyszlo ladnie,elegancko i klasycznie, krawat tez pasuje do stonowanej calosci. Super .

  2. Wszystko pięknie i cudownie, jednak mam dwa pytania:
    1. Co sądzi Pan o wyłogach kołnierzyka koszuli, które nie chowają się nawet pod kamizelkę?
    2. Czy w żakietach stosuje się dłuższe rękawy, niż w standardowych marynarkach (3 ostatnie zdjęcia)?

    Być może wyjdę na małostkowego, ale sam mnie Pan rozbestwił w kwestii dbałości o detale ubioru 😉
    Pozdrawiam.

    1. O poruszonych przez Pana kwestiach pisałem wielokrotnie w różnych wpisach, więc nie ma sensu powtarzać tego kolejny raz. Zresztą – jak sądzę – pytania zadane zostały nie po to, żeby się dowiedzieć jakie jest moje zdanie (bo je Pan zna), lecz po to, żeby skrytykować – w sposób pośredni – to co widać na zdjęciach. Jednak nie ma potrzeby stosowania metod pośrednich. Należy wykazać więcej empatii i pisać wprost, jeśli ma się krytyczną opinię o czymkolwiek co piszę lub pokazuję.

      1. Panie Janie, nie miałem zamiaru krytykować kogokolwiek, bo nie w tym rzecz. Chciałem raczej wyrazić moje ubolewanie, że w tej świetniej skądinąd stylizacji, zabrakło dbałości o parę detali.
        Nie mówię, że Pan Bartek wygląda źle. Wręcz przeciwnie – uważam, że w porównaniu do większości panów młodych, których miałem okazję oglądać, prezentuje się niezwykle stylowo. Niemniej moja natura sprawiła, że napisałem o tych paru szczegółach, które mi osobiście przeszkadzają.
        Przyznaję Panu rację, powinienem był wykazać się większą empatią i napisać wprost, podkreślając jednak, że sam strój prezentuje się bardzo dobrze.

      2. Wizualnie rzuca się w oczy również brak białej poszetki, chociaż na zdjęciach w artykule o żakietach również nie wszystkie osoby je posiadają. Być może Pan Bartek nie podszedł do sesji z taka dbałością o szczegóły z jaką podejdzie do ślubu. Z wielką ciekawością zobaczyłbym zdjęcie z samej uroczystości. Drobne detale odróżniają stylizacje bardzo dobre od zjawiskowych. Sam pomysł oczywiście godny pochwalenia, gratulacje dla Pana Bartka.

  3. Isobiscie uwazam, iz kolnierzyk nalezy dobierac do ogolnej postury i ksztaltu twarzy oraz dlugosci szyi, a nie opinii i „zasad”. Zreszta klasyczne kolnierzyki czesto byly dlugie i waskie i wygladaly lepiej, niz modne obecnie szerokie i otwarte. Zastrzezenie mozna miec do kamizelki ktora solo nieco poszerza wyglad pana modela,ale w zestawie wyglada to bardzo dobrze.

  4. Ni pies, ni wydra. To zbyt długa marynarka, a nie żakiet. Brzydka koszula i węzeł krawata dopełniają obraz dramatu.

    1. Dramatem to sa srebrne garnitury i czerwone krawaty do czarnej koszuli na weselach. Chyba lekka przesada.

  5. Nie uderzając w ton Pana Tomka też wysuwam wątpliwość, czy to rzeczywiście żakiet. Panie Janie, czy żakiet (tak jak i frak oraz surdut) nie powinien mieć wyraźnej lini odcięcia w pasie? Widać takie na wspominanym zdjęciu panów Attanasio i Squarzi.

      1. Zasugerowałem się zdaniami: „jeden z czytelników napisał w komentarzu na Facebooku, że w jego pracowni krawieckiej (…) właśnie jest szyty żakiet” oraz „Bartek zdecydował się na wariant pośredni pomiędzy żakietem a garniturem żakietowym”.

  6. Pan Bartek wygląda schludnie.A len Jego przyodziewek nijak się ma do klasycznej, męskiej elegancji.

  7. Generalnie strój oceniam bardzo na plus, choć jednak lekko wydłużona marynarka by się prezentowała dużo lepiej na nieco krępej sylwetce pana Bartka. Moją uwagę przykuła jednak nierówno uszyta kamizelka. Po prawej stronie kamizelka jest bliżej szyi niż po lewej. Niemniej jednak strój prezentuje się bardzo dobrze i za to gratulacje. Dołączam życzenia szczęścia dla młodej pary. 🙂

  8. Janie,
    korzystając z ponownego wynurzenia się tematu żakietu chciałem zapytać o twoje zdanie. Sam planuje ubiór na swój ślub i wesele, które będą miały miejscem latem przyszłego roku. Od 2 tygodni utwierdzam się w tym, iż żakiet będzie moim wyborem. Borykam się jednak z innym problemem. Sam zakup żakietu (konkretniej, to jego uszycie na miarę) to dla mnie duży wydatek. Planowo na następne okazje kreacja stałaby się strollerem. Jednak kupno drugiego ubrania na wesele (w mojej opini i guście powinien być to wtedy smoking) jest nie tylko kolejnym wydatkiem, a nawet pułapką logistyczną (kiedy się weń przebrać). Do tego moja narzeczona zauważa, iż przez takie zmiany ubioru mogę wyjść na kogoś, kto chce się niepotrzebnie popisać. Mógłbym tez odwracać od niej uwagę.
    Czy uważasz, że żakiet mógłby również być ubiorem weselnym?

    Ps. W niedziele po raz pierwszy do swojej świeżo rozpiętej butonierka wsadziłem żywy kwiat. Dziękuje za wspaniałą inspirację!

    1. Gratuluję decyzji (choć jak rozumiem na razie wstępnej) o założeniu żakietu na ślub. Moim zdaniem to najlepszy wybór z możliwych, chociaż być może okazja jego ponownego założenia nieprędko się nadarzy. A może wcale.
      Szyjąc żakiet musisz dokładnie sam wiedzieć jakie mają być wszystkie jego elementy, bowiem część krawców nie ma w tej materii doświadczenia i może uszyć coś co żakietem nie jest. Jeśli jesteś z Warszawy to mogę pomóc.
      W najważniejszej sprawie, o którą pytasz mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Jeśli uroczystość weselna zaczyna się bezpośrednio po ślubie, to nie tylko nie trzeba zmieniać strojów dziennych na wieczorowe, ale wręcz nie wolno tego robić. Zasada jest taka, że w stroju dziennym pozostaje się do końca uroczystości (choćby do białego rana). Ja uważam, że przebranie się pana młodego w smoking jest nietaktem wobec gości. Bo jeśli sobie wyobrazić, że część gości przyjdzie na ślub w żakietach to przecież oni nie będą mieli możliwości przebrania się. Gdyby w takiej sytuacji przebrał się pan młody – byłby to afront w stosunku do gości w żakietach. Nie mieliby wtedy innego wyjścia, jak opuścić wesele. Oczywiście w naszych realiach nie grozi Ci raczej, że goście przyjdą w żakietach, ale jednak porzuć myśl o przebieraniu się.
      Nieco inaczej wygląda sprawa gdy ślub i wesele są od siebie wyraźnie oddzielone, co ma często miejsce w przypadku koronowanych głów. Ślub odbywa się wtedy w środku dnia (czasami w porze przedpołudniowej) i ma charakter częściowo publiczny (liczni gapie zgromadzeni na trasie przejazdu orszaku, transmisje telewizyjne itp.). Przyjęcie weselne zaczyna się wtedy przeważnie wieczorem i ma charakter bardziej zamknięty. W opisanej sytuacji na ślubie obowiązują żakiety, a na weselu fraki (ostatnio częściej smokingi).

  9. Ładna stylizacja. W dobrym smaku.
    Teraz łyżka dziegciu: dobrze sfotografowana byłaby bardzo ładna… 🙁

  10. Żakiet podobnie jak garnitur żakietowy to stroje o wysokim stopniu formalności. Ich wzorzec jest dokładnie opisany i mało co da się zmienić. Pan Bartek połączył oba te stroje w hybrydę. To co wyszło nie jest ani żakietem ani garniturem żakietowym Właśnie dlatego stroje klasyczne są ponadczasowe. Stylizację Pana Bartka można porównać np. do połączenia bejsbolówki z cylindrem.. Zauważyłem, że tego rodzaju wynalazki proponują klientom słabo znający się na rzeczy krawcy i tzw. doradcy ślubni /modowi/. Nie ważne co wyjdzie, byleby klient był zadowolony…

  11. Dla mnie to nie żakiet i tyle. To luźna wariacja na jego temat. O ile sztuki krawieckiej nie krytykuje to sama forma do mnie nie przemawia. Dodatkowo poległy takie detale jak: koszula, węzeł krawata, brak poszetki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *