Moda i styl: pytania i odpowiedzi vol.6

moda

Trzy razy w ciągu roku publikuję wybrane pytania, które przysyłacie do mnie drogą mailową, na Facebooku lub w postaci komentarzy pod wpisami. Cyklowi nadałem tytuł: Moda i styl – pytania i odpowiedzi. Dziś już szósta jego edycja.

Kupiłem oksfordy ze sklepu Loake i przed zakupem miałem zamiar wypolerować tylko noski. Sprzedawca powiedział jednak, że zaleca mi położenie kremu na całą powierzchnię buta. Co byś mi radził? Dodam, że są to moje pierwsze buty tej klasy i zupełne nie mam doświadczenia. Marcin.

Krem można (i powinno się) nakładać na całą powierzchnię buta. Trzeba to robić co jakiś czas, żeby odświeżać buty. W przypadku nowych butów – nie ma takiej potrzeby; pojawi się ona dopiero po pewnym czasie użytkowania. Oczywiście nie jest to też zabronione i jeśli ktoś chce, może pastować także całkiem nowe buty. To im na pewno nie zaszkodzi. Natomiast zupełnie czym innym jest uzyskiwanie lustrzanego połysku. To bardzo żmudny proces, który można wykonywać także na nowych butach, przed ich pierwszym założeniem. To zresztą jest proces wieloetapowy; po każdym kolejnym etapie efekt jest coraz lepszy. Więcej na ten temat można przeczytać we wpisie Lśniące noski butów. Tego zabiegu nie należy jednak wykonywać na powierzchni całej cholewki, a tylko w tych miejscach, w których skóra nie ulega zginaniu. Czyli na noskach i ewentualnie piętkach.

Mam pytanie odnośnie garnituru na oficjalne wystąpienie. Chodzi o mojego męża, który ma garnitur gładki w kolorze ciemnego granatu i chciałabym mu kupić garnitur koloru czarnego. Czy ten kolor jest zarezerwowany wyłącznie na pogrzeby i wieczorne wyjścia? Czy można wystąpić w takim czarnym garniturze (w pomieszczeniu) w okolicach godziny 12 – 15? Oczywiście z jakąś błękitną lub białą koszulą i powiedzmy wzorzystym krawatem. Jeśli nie to jaki kolor zamiennie by Pan rekomendował? Ela.

Garnitur czarny jest garniturem typowo wieczorowym; przy sztucznym świetle, w połączeniu z bielą koszuli prezentuje się bardzo elegancko i dostojnie. Natomiast w ciągu dnia wypada dużo gorzej, aczkolwiek nie ma zasady, która by mówiła, że jest w ciągu dnia zabroniony. Trzeba pamiętać, że czarna marynarka w połączeniu ze sztuczkowymi spodniami tworzy stroller, czyli strój półformalny, dzienny. Ja jednak odradzam czarny garnitur w ciągu dnia, a za jedyną okazję dzienną do jego założenia uważam pogrzeb, o którym Pani zresztą wspomniała. Jeśli mąż ma garnitur w kolorze ciemnego granatu, to doskonale może on pełnić rolę garnituru wieczorowego (uroczyste kolacje, uroczystości rodzinne, wesela, oficjalne imprezy wieczorne a także bale i gale jeśli nie ma wymogu black tie), a także eleganckiego garnituru dziennego (spotkania biznesowe, przyjęcia w ciągu dnia, uroczyste obiady, uroczystości w kościele w rodzaju pierwszej komunii lub chrztu). Powielanie funkcji garnituru wieczorowego przez garnitur czarny daje większą możliwość wyboru, ale nie wnosi nowej jakości. Jeśli jest to czwarty, piąty garnitur w szafie, to takie poszerzenie możliwości ma sens. Ale jeśli ma to być drugi garnitur, to zdecydowanie odradzam czerń i proponuję postawić na garnitur dzienny, który odciąży garnitur granatowy z niektórych funkcji dziennych. Najbardziej uniwersalnym kolorem będzie szary, przy czym odcieniem szarości można regulować jego formalność: im jaśniejszy tym mniej formalny. Uważam, że garnitur szary to najlepszy wybór jeśli chodzi o drugi garnitur w szafie. O innych kolorach (np. brązowym) lub wzorach (krata, prążek) można myśleć na etapie nabywania trzeciego garnituru.

Czy kamizelkę można zakładać np. pod granatową marynarkę każualową z nakładanymi kieszeniami (np. TURIN od Milera)? Jeśli tak to jaką by Pan polecał? Bogdan.

moda

Pod każdą marynarkę można zakładać kamizelkę. Warto tylko zwrócić uwagę, żeby nie było dysonansu pomiędzy rodzajem i fakturą materiałów. Np. do lnianej marynarki nie będzie pasować tweedowa lub sztruksowa kamizelka. Ale układ odwrotny jest już dopuszczalny. Do marynarki z gładkiej wełny o średniej gramaturze – każda kamizelka będzie OK. Do granatowej marynarki wybrałbym kamizelkę kontrastową (to znaczy nie granatową). Idealnie będą pasować kamizelki szare, beżowe, brązowe. Krata mile widziana; od windowpane z cieniutkich linii, po kratę księcia Walii. Ciekawy efekt da też zastosowanie kamizelki dwurzędowej do marynarki jednorzędowej. Marynarka Turin jest bardzo ładna. Można np uszyć do niej szare spodnie i kamizelkę z tego samego materiału – efekt będzie powalający. Jeśli potraktować ją bardziej każualowo, to można założyć do niej granatowe chinosy (ale w odcieniu wyraźnie ciemniejszym od marynarki) i szarą kamizelkę. Albo piaskowe chinosy i brązową kamizelkę w niebieską/granatową kratę. Możliwości jest nieskończenie dużo, a zabawy przy dobieraniu – co niemiara.

Janie, mam dla Ciebie pytanie/wyzwanie. Otóż mam kilka garniturów wykonanych z całkiem niezłych tkanin, których marynarki nie nadają się do noszenia (jedna ma klapy o szerokości 4 cm). Ot błędy sprzed czytania bloga. Z kolei spodnie od tych garniturów są naprawdę fajne. Dobra długość, szerokość, jedne mają nawet zakładki i wyższy stan. Powstaje pytanie z czym je nosić. Niestety nie połączę ich w zestaw sugerowany przez producenta. Czy masz pomysł jak je nosić? W okresie letnim całkiem nieźle prezentował się zestaw z samą koszula bez krawata i np. monkami (mam 26 lat i takie zestawy, mimo że bez krawata i marynarki według mnie się broniły). Czy masz pomysł na inny zestaw? Czy spodnie od garnituru dadzą radę z czymś innym? A dodam, że nie są to niestety garnitury sezonowe tylko najbardziej klasyczne, wielosezonowe, z wełny. Piotr.

Zestaw: spodnie garniturowe plus koszula z długimi rękawami (które można podwinąć) plus eleganckie buty jest bez zarzutu jako zestaw każualowy. Na bazie spodni, które opisałeś można też tworzyć zestawy koordynowane z udziałem marynarki, tylko marynarka musi mieć wtedy bardziej swobodny charakter (polecam wpis: Blezer) i kolorystycznie wyraźnie różnić się od spodni. W lecie można łączyć klasyczne wełniane spodnie garniturowe, z marynarkami bawełnianymi lub nawet lnianymi, zaś zimą z tweedowymi, flanelowymi lub sztruksowymi. Inną opcją na chłodne dni mogą być swetry, np. kardigan. Można do niego założyć krawat, co stworzy bardzo elegancki i stylowy zestaw. Kolejna możliwość to dodanie kamizelki do zestawu spodnie + koszula. Kamizelki zrobiły się bardzo popularne i można je kupić w wielu sklepach internetowych za około 200 – 300 zł.

Panie Janie, pytanie jak Pan widzi połączenie ciemno szarej fedory z granatową dyplomatką lub ciemno granatowym garniturem jednorzędowym. Pytam, bowiem mam obawy, że ciemno szary/grafitowy kapelusz wprowadzi zbyt śmiertelną powagę. Łączę pozdrowienia, Piotr.

Szary kapelusz z granatowym garniturem lub płaszczem to poprawne zestawienie. Im jaśniejszy odcień kapelusza, tym będzie mniej formalnie. Bardzo ważny jest kolor otoka. Przypuszczam, że jest czarny, a to nie jest dobry wybór do granatowego garnituru/płaszcza. Ja bym wymienił otok na granatowy i wtedy będzie super. Trzeba kupić w pasmanterii taśmę rypsową o szerokości 3 cm i samodzielnie zrobić otok lub powierzyć to krawcowej.

moda męska

Korzystając z ponownego wynurzenia się tematu żakietu chciałem zapytać o Twoje zdanie. Sam planuję ubiór na swój ślub i wesele, które będą miały miejscem latem przyszłego roku. Od 2 tygodni utwierdzam się w tym, iż żakiet będzie moim wyborem. Borykam się jednak z innym problemem. Sam zakup żakietu (konkretniej, to jego uszycie na miarę) to dla mnie duży wydatek. Planowo na następne okazje kreacja stałaby się strollerem. Jednak kupno drugiego ubrania na wesele (w mojej opinii  i guście powinien być to smoking) jest nie tylko kolejnym wydatkiem, a nawet pułapką logistyczną (kiedy się weń przebrać). Do tego moja narzeczona zauważa, iż przez takie zmiany ubioru mogę wyjść na kogoś, kto chce się niepotrzebnie popisać. Mógłbym też odwracać od niej uwagę. Czy uważasz, że żakiet mógłby również być ubiorem weselnym? Paweł.

Gratuluję decyzji (choć jak rozumiem na razie wstępnej) o założeniu żakietu na ślub. Moim zdaniem to najlepszy wybór z możliwych, chociaż być może okazja jego ponownego założenia nieprędko się nadarzy. A może wcale. Szyjąc żakiet musisz dokładnie sam wiedzieć jakie mają być wszystkie jego elementy, bowiem część krawców nie ma w tej materii doświadczenia i może uszyć coś co żakietem nie jest. Jeśli jesteś z Warszawy to mogę pomóc.

W najważniejszej sprawie, o którą pytasz mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Jeśli uroczystość weselna zaczyna się bezpośrednio po ślubie, to nie tylko nie trzeba zmieniać strojów dziennych na wieczorowe, ale wręcz nie wolno tego robić. Zasada jest taka, że w stroju dziennym pozostaje się do końca uroczystości (choćby do białego rana). Ja uważam, że przebranie się pana młodego w smoking jest nietaktem wobec gości. Bo jeśli sobie wyobrazić, że część gości przyjdzie na ślub w żakietach to przecież oni nie będą mieli możliwości przebrania się. Gdyby w takiej sytuacji przebrał się pan młody – byłby to afront w stosunku do gości w żakietach. Nie mieliby wtedy innego wyjścia, jak opuścić wesele. Oczywiście w naszych realiach nie grozi Ci raczej, że goście przyjdą w żakietach, ale jednak porzuć myśl o przebieraniu się. Nieco inaczej wygląda sprawa gdy ślub i wesele są od siebie wyraźnie oddzielone, co ma często miejsce w przypadku koronowanych głów. Ślub odbywa się wtedy w porze przedpołudniowej i ma charakter częściowo publiczny (liczni gapie zgromadzeni na trasie przejazdu orszaku, transmisje telewizyjne itp.). Przyjęcie weselne zaczyna się wtedy przeważnie wieczorem i ma charakter bardziej zamknięty. W opisanej sytuacji na ślubie obowiązują żakiety, a na weselu fraki (ostatnio częściej smokingi).

Dzień dobry, zostałem zaproszony na osiemnaste urodziny mojej kuzynki. W związku z tym mam dylemat odnośnie ubioru. Impreza odbywać się będzie w wynajętym lokalu. Z tego co mi wiadomo będzie tam panowała „luźna” atmosfera, będzie grał DJ, większość osób oczywiście będzie w wieku mojej kuzynki. Planuję założyć beżowe chinosy i błękitną koszulę z długim rękawem. Zastanawiałem się nad nieformalną marynarką, jednak zważywszy na mniej formalny charakter imprezowy odsunąłem pomysł jej założenia na drugi plan. Bardzo prosiłbym o sugestię. Pozdrawiam Norbert.

Na „osiemnastkę” nie można się ubrać zbyt formalnie, żeby nie odstawać od reszty towarzystwa, które zapewne będzie na zupełnym luzie. Z drugiej strony na tak ważne urodziny i to w dodatku organizowane w lokalu, nie wypada przyjść ubranym byle jak, a już w żadnym wypadku nie może to być strój niechlujny. Beżowe chinosy i błękitna koszula są OK pod warunkiem, że będą im towarzyszyć eleganckie, skórzane buty, a nie sneakersy – zwane potocznie adidasami. Ale mam dodatkową propozycję, którą możesz wszystkich zadziwić. Na koszulę załóż kamizelkę. Prawdopodobnie jej nie posiadasz, ale jest to dobra okazja do zakupu a cena nie zwala z nóg. Niedawno opublikowałem wpis o kamizelkach – Kamizelki Alberta – możesz do niego zajrzeć. Niedrogie kamizelki znajdziesz też w EM Men’s Accesories, a nieco droższe w Poszetka.com.

moda męska

Z końcem listopada będę miał ślub i przeglądając strony internetowe odnośnie ubioru pana młodego natrafiłem na Pana blog. Bardzo mnie zainteresowały Pana opisy i sugestie w tym temacie. Zdecydowałem się na czarny garnitur natomiast mam pytania odnośnie szczegółów. Czy w takim dniu do czarnego garnituru będą pasowały szelki czy raczej kamizelka? Jeśli tak to w jakim kolorze? Koszulę będę miał białą. I jeszcze jedno pytanie: skarpetki kolorowe czy raczej ciemne/czarne? Wojtek.

Czarny garnitur jest garniturem typowo wieczorowym i na weselu będzie się prezentował super elegancko. Bezwzględnie musi być do niego biała koszula, natomiast krawat sugeruję w kolorze nie czarnym lecz np. bordowym. Buty koniecznie czarne i skarpetki też. Proszę nie zapomnieć o białej poszetce i białym kwiatku w butonierce. Szelki zalecam zawsze, gdyż dają one gwarancję, że spodnie się nie obsuną i nie zrobią za długie. Szelki i kamizelka to nie są rozwiązania alternatywne, a wręcz przeciwnie. Gdy nosi się kamizelkę, to nie powinno się używać paska, lecz właśnie szelki. Kamizelka doda garniturowi jeszcze większej formalności. Najlepiej jeśli to będzie garnitur trzyczęściowy, czyli kamizelka z tego samego materiału co spodnie i marynarka. Jeśli kamizelka ma być w innym kolorze, to przy czarnym garniturze nie ma dużego pola manewru. Moim zdaniem jedyną opcją nie-czarną jest kamizelka szara. Taka kamizelka upodobni garnitur do strollera, co będzie wyglądało bardzo efektownie. Zresztą wariant strollera (czyli zamiast czarnych spodni, spodnie sztuczkowe – w szaro czarne paski) byłby na ślub wariantem znacznie lepszym od czarnego garnituru. Po pierwsze stroller to ubiór dzienny, więc na ślub nadaje się lepiej niż czarny garnitur, a po drugie to kwintesencja klasyki. Warto to rozważyć.

Zwracam się do Pana o pomoc w sprawie zakwalifikowania butów typu mokasyny do danej płci. Posiadam mokasyny z metalową ozdobą w rozmiarze 40 i mam trudność w ocenie czy to są mokasyny męskie czy damskie. Pozdrawiam Marian.

moda męska

Metalowa ozdoba w formie zbliżonej do końskiego wędzidła (wprowadzona przez Gucci, a później podchwycona przez inne marki) to raczej cecha męskich loafesów, aczkolwiek występuje też w mokasynach zarówno męskich, jak i damskich. Bywają takie mokasyny, które z powodzeniem mogą nosić obydwie płcie. Zasadnicza różnica między męskimi a damskimi sprowadza się do tego jak dużą część stopy zakrywa górna, doszywana część. W damskich – mniej (niekiedy ledwo zakrywa palce), w męskich – więcej (zachodzi dość wysoko na podbicie). Twoje buty to rzeczywiście mokasyny (a nie loafersy), aczkolwiek nietypowe bo z doklejoną podeszwą i obcasem, co upodabnia je do loafersów. Moim zdaniem mają charakter uni-sex, czyli mogą być noszone przez obie płcie. Dla porównania: poniżej typowo męskie loafersy Gucci.

moda męska

Bardzo proszę o rozwiani kilku moich wątpliwości: ostatnio usłyszałem, że mankiety koszuli z kilkoma guzikami, to nie wymysł ostatnich czasów, ale były znane od dawna (np w międzywojniu). Czy dwa guziki przy mankiecie to poprawne rozwiązanie? Czy krawat może być tak zawiązany, żeby mieć więcej niż jedną łezkę? Z jakiego materiału uszyłby Pan płaszcz, który byłby do użytku w takie dni, w jakie zakłada się prochowiec, ale byłby o wyższym stopniu formalności? Michał.

Mankiety koszuli mogą być zapinane na jeden albo dwa guziki. Liczba guzików zależy od szerokości mankietu, jego sztywności oraz efektu jaki chce się osiągnąć. Fałdka pod węzłem krawata jest nazywana łezką wtedy gdy jest jedna i ma regularny kształt. Są oczywiście inne możliwości wiązania i fałdek może być więcej niż jedna, ale wtedy nie nazywa się ich łezkami. Od konstrukcji krawata, jego szerokości pod węzłem, grubości i rodzaju wkładu zależy, jakie fałdy się tworzą przy wiązaniu. Można w to ingerować i (przed zaciśnięciem węzła) wymuszać powstanie łezki, kilku fałdek, albo można zostawić taki stan jaki sam się wytworzy. Płaszcz o większym stopniu formalności to dyplomatka (Chesterfield). Powinien być wełniany, przy czym użycie wełny o mniejszej gramaturze oraz brak ocieplenia są charakterystyczne dla płaszczy wiosenno-jesiennych.

Mam pytanie na temat kapeluszy. Jaki rodzaj i kolor, będzie odpowiedni dla szesnastolatka? Pytam się ponieważ ma Pan dużą wiedzę w tym temacie a ja mam tendencję do wybierania rzeczy zbyt poważnych jak na mój wiek. Franek.

Przede wszystkim gratuluję odwagi. Kapelusze to u nas wielka rzadkość, a już na głowie szesnastolatka tym bardziej. Podstawowa rada jest taka, że musisz wykluczyć kapelusz czarny. Wszelkie inne kolory będą OK. Najbardziej uniwersalny wydaje mi się granatowy, który prawie do wszystkiego będzie pasował. Bo kapelusz powinien pasować do reszty ubioru. Jeśli to jest kapelusz zimowy, to do płaszcza. Co nie znaczy, że musi być w tym samym kolorze co płaszcz. Np. do granatowego płaszcza będzie oczywiście pasował kapelusz granatowy, ale brązowy lub beżowy – także. Z płaszczem w kolorze kamelowym najlepiej wypadnie kapelusz granatowy, a nie kamelowy. Pamiętaj też, że otok w kapeluszu nie jest czymś danym raz na zawsze. Można go wymieniać tworząc ciekawe nawiązania do innych składników garderoby lub dodatków.

Po raz kolejny zgłaszam się po dobrą radę. Jestem już o krok dalej i w końcu próbuję lnianych poszetek z poszetka.com. Polecasz inny sposób niż TV-fold, by ciekawie wyeksponować wzorzystą poszetkę z lnu?

Len jest wymarzony do tego, żeby wystawiać rogi poszetki. Jest sztywny, co utrzymuje te rogi w ładnym i w miarę stabilnym położeniu. Staranne, ręczne obrębienie dodaje uroku. Załączam zdjęcie mojej lnianej poszetki z Poszetka.com

moda męska

Wybieram się na wesele mojej kuzynki, które odbędzie się w listopadzie (godzina 16). Miałem spory problem z zakupem garnituru ponieważ to, co mi się najbardziej podobało było albo niedostępne albo nie było rozmiaru albo zwyczajnie dobrze nie leżało (Bytom). Ale w końcu znalazłem taki oto garnitur (niestety dwuczęściowy):

moda męska

do tego biała koszula z włoskim kołnierzem, na spinki. I teraz mam problem w kwestii dodatków, bo żona uparła się na bordową muchę (oczywiście fabrycznie zawiązaną) i bordową, wzorzystą poszetkę. Niby ładne, ale ja wolałem krawat i białą poszetkę (jak model w powyższym garniturze) i nie wiem, co teraz: zostać przy tym, co mam, czy zmienić na inną muchę, czy na krawat? Poszetkę zostawić, czy wymienić na białą? Następnie chciałem szelki zamiast paska (na co panie w sklepie mnie wyśmiały, żona zresztą też i sugerowały, że co to za moda, że szelki to albo do trzyczęściowych garniturów albo do każualowych). A ja mam 180 cm i 94 kg, więc trochę brzuszek jest i moim zdaniem spodnie i koszula lepiej się ułożą na szelkach niż na pasku. Dalej, chciałem garnitur trzyczęściowy i czy Pana zdaniem można by było teraz dokupić jeszcze do niego kamizelkę hybrydową? Jeśli tak, to jaką by Pan zaproponował? No i jeszcze pytanie odnośnie skarpetek: pod kolor spodni, czy pod kolor butów? Buty to ciemnobrązowe, podwójne monki, ale oczywiście po 18 zmienię na czarne oksfordy. Sporo tego, ale byłbym bardzo wdzięczny za wszelkie porady i może jakieś linki z podpowiedziami. Z góry dziękuję, Łukasz.

Popieram wybór krawata i białej poszetki. Dla mnie muszka do wieczorowego garnituru jest trochę takim udawaniem smokingu – bez smokingu. Za to bardzo gorąco rekomenduję muszki nieformalne do garniturów dziennych, zestawów koordynowanych oraz smart-każualowych. Wybierając krawat musisz tylko wziąć pod uwagę, że ten, który ma zawiązany model Vistuli – to knit, który jest krawatem nieformalnym i na wieczorowe okazje się nie nadaje. Gładki (albo w dyskretne wzorki) jedwabny krawat w kolorze granatowym, bordowym, ciemnozielonym itp. będzie najlepszy. Jak wynika z opisanej reakcji sprzedawczyń na wzmiankę o szelkach, są one u nas w dużej pogardzie (szelki, aa nie sprzedawczynie). Tego nie rozumiem, gdyż szelki są rozwiązaniem idealnym. Przede wszystkim utrzymują spodnie we właściwym położeniu (które można wyregulować w sporym zakresie – zmieniając długość szelek) oraz zapewniają dużą wygodę. Bardzo popieram pomysł z zastosowaniem szelek. Mogą być nawet takie przypinane na zwykłe żabki, chociaż te na guziki będą bardziej stylowe.

Można i warto dokupić kamizelkę i stworzyć garnitur hybrydowy. Kamizelka nie powinna być granatowa – musi być kontrastowa, najlepiej szara lub beżowa, ale może też być w innym kolorze. Może też być w kratę lub mieć jakiś inny wzór (np. pepitkę). Ciekawe i niedrogie kamizelki znajdziesz m.in. tutaj. Skarpetki proponuję w kolorze garnituru, mogą też być od niego ciemniejsze. Nie polecam czarnych, aczkolwiek założenie takich do czarnych butów nie będzie błędem.

Czy są jakieś zasady dotyczące liczby guzików na rękawie marynarki? We wpisie Bespoke? MTM? RTW? widzę, że Pański syn ma po trzy. Ja mam angielską marynarkę klubową (kupiłem w 1992 r.) i są tam po cztery guziki. Mój wujek zaś kupił podobną z dwoma guzikami, ale dość dużymi. Czy pięć guzików – co się ostatnio spotyka – to nie za dużo? Mirek.

Marynarka Grzegorza ma po cztery guziki (ostatni jest odpięty, więc się gubi na zdjęciach). Zasada z guzikami jest taka, że cztery obowiązują w strojach formalnych, natomiast przy zmniejszaniu formalności można stosować mniejszą ich liczbę. Można, ale się nie musi i można pozostać przy czterech nawet w bardzo nieformalnych blezerach. Ja np. mam po cztery guziki w większości marynarek, ale w niedawno uszytej – tweedowej mam po trzy guziki, zaś w letniej marynarce z bawełny seersucker – po jednym. Nie ma też zakazu stosowania pięciu guzików, ale ja uważam, że nie wygląda to dobrze. A już z całą pewnością nie jest bardziej formalne od wersji czteroguzikowej.

Witam Janie zastanawiam się nad zakupem kapelusza w kolorze brązowym, z rondem szerokości ok. 7,5 cm. Proszę o info jakie znaczenie ma wysokość główki kapelusza, czy tu są jakieś klasyczne wysokości jeśli tak mogę nazwać. Zaznaczę że jestem wzrostu 184 cm. Z góry dzięki, Krzysztof.

Rondo o szerokości 7,5 cm należy uznać za szerokie (zakładam, że model kapelusza to fedora, bo np. przy kowbojskim obowiązują inne zasady). Przy Twoim wzroście powinno być w sam raz, ale trzeba przymierzyć i ocenić jak się wygląda. Dla mnie byłoby prawdopodobnie zbyt szerokie, ale ja jestem o 9 cm niższy. Ronda moich kapeluszy mierzą przeważnie 5,5 – 6,5 cm, chociaż mam też dwa lub trzy trilby z wąskimi rondami. Pamiętaj, że z kapeluszami jest tak, że dopiero włożenie na głowę i krytyczne spojrzenie w lustro daje odpowiedź, czy kapelusz pasuje czy nie. A decydują czasami drobne niuanse, choć największe znaczenie mają podstawowe proporcje: szerokość ronda i wysokość główki. Zachwianie tych proporcji może dać efekt przytłoczenia (gdy są za duże) lub efekt komiczny (gdy są za małe). Niekiedy w filmach można spotkać się z zamierzonym efektem komicznym uzyskanym przy pomocy kapelusza – np. główni bohaterowie w Blues Brothers lub Sean Connery jako ojciec Indiany Jonesa w jednym z filmów serii.

Typowa wysokość główki w fedorach to 11 – 13 cm. Ale znów oceny można dokonać całościowo, przymierzając kapelusz. Wysokość główki można nieco zmieniać poprzez głębokość fałdy środkowej (to oczywiście nie dotyczy np. melonika). Przy szerszym rondzie wysokość główki powinna być większa niż przy wąskim. Jeśli chodzi o kolor to brązowy jest bardzo uniwersalny. Będzie pasował właściwie do wszystkiego z wyjątkiem czerni.

Piszę z zapytaniem czy jest określona głębokość brustaszy? Czy to już zależy indywidualnie od danej osoby?

Nie ma tu szczegółowych zasad; wszystko jest w rękach konstruktora marynarki. Standardowa głębokość to ok. 14 cm, ale zdarzają się płytsze. Przy głębokości ok. 10 cm (bywają takie) pojawia się problem z poszetką. Taka o standardowych wymiarach ma wtedy tendencję do nadmiernego rozpychania kieszonki. Zamawiając garnitur bespoke lub MTM można sobie ustalić dowolną głębokość brustaszy (w granicach rozsądku). Ja zwykle zamawiam ok. 16 cm. Zależy mi na tym, żeby była mniej więcej taka (lub nieco większa) jak poszetka złożona na pół.

Czy dopuszczalne są guziko-klamry do mocowania do spodni szelek zamiast przyszywania guzików do każdej pary spodni? Owe guziko-klamry można przenosić między różnymi parami spodni.

Rozwiązanie, które umożliwia czasowe przypinanie guzików do gurtu spodni wydaje mi się bezsensowne. Bo takie klamry obejmują zewnętrzną część gurtu, są zatem widoczne i nie robią dobrego wrażenia. Jeśli ktoś decyduje się zastosować szelki na guziki, to te guziki powinny być przyszyte. Jeśli ktoś nie chce stosować guzików to może przecież skorzystać z szelek przypinanych żabkami do gurtu. Szelki na guziki są wprawdzie bardziej sartorialne i stylowe niż te na żabki, ale z punktu widzenia użytkowego i jedne, i drugie tak samo spełniają swoją rolę. Szelki na żabki pozostawiają na gurcie spodni trwałe ślady, które – przy częstym używaniu szelek – zamieniają się w przetarcia. To ich główna wada. Zaletą jest łatwość i wygoda w stosowaniu. Znaczna część szelek dostępnych w sklepach posiada zapięcia i na guziki, i na żabki – można je w łatwy sposób zamieniać. Mam nadzieję, że nie nastanie moda na guziko-klamry, jak je nazywasz 🙂

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

0 0 głosów
Ocena arykułu
guest
8 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Piotr10259
Piotr10259
6 lat temu

Szanowny Panie Janie!

Bardzo proszę o wyjaśnienie pewnej kwestii dotyczącej marynarki w garniturze jednorzędowym oraz w zestawach koordynowanych z takąż marynarką. Jestem osobą niepełnosprawną, poruszam się wyłącznie wózkiem inwalidzkim (NIE użalam się absolutnie nad sobą, takie po prostu są fakty istotne dla mego pytania). Skoro tak, to nie mam możliwości wstać, byłoby to wręcz niebezpieczne. Czy zatem, cały czas siedząc, ale ciągle dojeżdżając i odjeżdżając od stołu, mam stosować takie same zasady, jak ludzie zdrowi? Czy mam każdorazowo zapinać marynarkę, odjeżdżając i rozpinać, dojeżdżając do stołu? Niebawem czeka mnie ważna okazja – wieczerza wigilijna, podczas której mam zamiar wystąpić we wspomnianym jednorzędowcu, oczywiście pod krawatem, będzie też poszetka. Jak się zachować? Gratuluję znakomitego bloga. Panu i Pańskim bliskim życzę wszystkiego dobrego na nadchodzące Święta i nowy rok 2019, a także wielu wspaniałych pomysłów na kolejne zagadnienia. Pozdrawiam serdecznie!

Piotr Słomiński

Piotr10259
Piotr10259
6 lat temu

Dziękuję serdecznie, raz jeszcze wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.

Piotr Słomiński

Arti
Arti
6 lat temu

Dodam swoje spostrzeżenie odnoście szerokości ronda w kapeluszach.
Wg mnie zasadniczą kwestią która wpływa na szerokość ronda nie powinien być wzrost „ofiary” ale rozmiar/obwód głowy. Kupowałem kiedyś dwa takie same kapelusze dla dwóch osób o podobnym wzroście. Jeden był rozmiaru 61 drugi 56, oba miały taką samą szerokość ronda i przy tym mniejszym trzeba było lekko zmniejszyć szerokość ronda. Nie pamiętam czy było to ok 0,5cm, czy 1cm mniej, ale dopiero po takiej poprawce kapelusz wyglądał korzystniej.

Piotr
Piotr
6 lat temu

Janie, miło, że moje pytanie znalazło się na liście. Stosuję się do rady i jestem zadowolony 🙂
Teraz kolejna sprawa, może bardziej na felieton.
Krytykujemy dziś spodnie, które opinaja łydki, marynarki smokingowe z patkami i dwoma guzikami, Ty szczególną niechęcią (na marginesie zgadzam się z tym) darzysz biała marynarkę smokingowa z czarnymi klapami. Krytykujemy czarne koszule i wiele innych rzeczy jako sprzecznych z klasyką. I tu jawi się moje pytanie.
Kiedy Twoim zdaniem rzecz przestaje być koszmarkiem (albo raczej udziwnieniem projektanta) i staje się klasyka? Jak w ogóle dochodzi do tego „momentu przejścia”?
Czy np. Wspomniana biała marynarka z klapami, która widzę od kilku lat w sklepach nie stanie się kiedyś klasyka? Jakiś czas temu w Starym Browarze widzialem na wystawie Hugo Boss właśnie taką marynarkę o całkiem ładnych proporcjach. Czy ona za 30, 50 lat może stać się klasykiem?
Dzis nosimy spodnie o szerokości 20″ cm i uważamy, że to standard, a przecież niedawno 26 cm to była norma (obecnie takie spodnie są passę). Mam wrażenie, że spodnie o szerokości 20 cm byłby koszmarkiem opisywanym na PRL owskich blogach modowych (gdyby takowe istniały).
Mankiet portofino. Dziś sen wielu dandysow. A czy kiedyś on nie był zwykłym koszmarkiem?
Jakimś dziwactwem, szalonym pomysłem projektanta.
Czy rzecz robiona od wielu lat ma szansę stać się klasyka przez „zasiedzenie”? Amoze dziś do klasyki wystarczy promowanie przez dandysow? Ostatnio w sklepie Szarmanta pojawiła się marynarka dwurzedowa z. Klapami otwartymi. Zawsze uważałem, że to błąd. Ale stylistycznie się broni wg mnie. Może to jest kluczem? Ta obrona produktu jako całości?
Co sądzisz?

Pozdrawiam serdecznie

Piotr
Piotr
6 lat temu
Odpowiedz do  Jan Adamski

Pozostając przy białej marynarce smokingowej z czarnymi klapami – czy jeśli są od kilku dobrych lat w sprzedaży nadal można je określać jako modne? Tym bardziej, że nie są zastępowane np. Przez biale marynarki smokingowe z żółtymi, niebieskimi, czerwonymi klapami. Może one są na drodze do stania się klasyką? Brzydka, ale klasyką (inna sprawa, że ta z Hugo Boss, która widziałem wyglądała naprawdę fajnie)

Z kolei, marynarki smokingowe z patkami i na guziki – czy skoro są od tyłu lat dostępne nie są pewnego rodzaju „inna opcją”(tak jak mamy marynarki jedno, dwu, trzyguzikowe)? A określamy je mianem „koszmarkow”, bo zwyczajnie się nam nie podobają?