Zanim postawi się pytanie: jak wymienić otok w kapeluszu?, trzeba sobie najpierw odpowiedzieć na inne: po co miałoby się to robić? Otóż otok kapelusza – zwany też zdobiną, wstążką lub taśmą – jest przez większość użytkowników traktowany jak stały i niezmienny element kapelusza. Czyli kapelusz jest noszony w takiej postaci, w jakiej został zakupiony, zaś otok jest przeważnie w kolorze bardzo zbliżonym do koloru kapelusza. W takim podejściu nie ma oczywiście niczego złego, jednak ja proponuję podejście bardziej twórcze: potraktowanie otoku jako elementu zmiennego i dostosowywanie go kolorystycznie do innych elementów stylizacji. To wymaga wprawdzie trochę wysiłku, ale przynosi tak bardzo spektakularny efekt, że wysiłek spłaca się z nawiązką. Można to ocenić na podstawie zdjęcia głównego wpisu, na którym zestawiłem ten sam kapelusz z różnymi otokami dostosowanymi kolorystycznie do garnituru oraz do płaszcza. Jest to doskonałej jakości kapelusz z włosia króliczego, marki Polkap. Ten kapelusz posłuży mi w dalszej części wpisu, do pokazania poszczególnych kroków związanych z wymianą otoku. Można też będzie zobaczyć w jaki otok kapelusz był zaopatrzony oryginalnie przez producenta.
Zanim jednak przejdę do opisu: jak wymienić otok, pozwolę sobie przedstawić kilka sytuacji, w których zmiana otoku dość radykalnie zmieniła i kapelusz i jego dopasowanie do reszty stylizacji. Zacznę od przypadku, który zadziwił panie szatniarki na Pitti Uomo, gdy zostawiając w szatni płaszcz, jednocześnie dokonałem wymiany otoku w moim kapeluszu. Bo płaszcz był w brązowo – granatową kratę, zaś granatowy kapelusz miał brązowy otok. Razem – tworzyło to bardzo harmonijną całość. Jednak w środku dnia zrobiło się na tyle ciepło, że płaszcz stał się zbędny (to dość typowe na zimowej edycji Pitti Uomo), zatem należało się go pozbyć i przez resztę dnia pozostać w marynarce. Marynarka i spodnie były w różnych odcieniach granatu (więc kolor kapelusza bardzo pasował), ale dodatki – krawat, kwiatek, skarpetki – były w kolorze bordowym. Zatem brązowy otok tracił rację bytu: należało go zamienić na bordowy. Co właśnie zrobiłem w szatni – wprawiając w osłupienie panie szatniarki.
Warto jeszcze odnotować, że ten sam kapelusz miałem na głowie w kolejnym dniu Pitti Uomo. Tym razem otok był kolorze pomarańczowym, nawiązującym do muszki, poszetki, kwiatka, butów i skarpetek. Ostatnie zdjęcie w zestawie poniżej pokazuje jeszcze raz ten sam kapelusz z otokiem w kolorze czerwonym. Dodam jeszcze, że kapelusz jest produktem Witleather.
Mój niebieski trilby raczej nie należy do kapeluszy często przeze mnie używanych. Pochodzi z pracowni pani Cieszkowskiej na warszawskiej Pradze i oryginalnie był wyposażony w otok w kolorze żółtym. Moim zdaniem prezentował się znakomicie w takiej postaci, ale nie był łatwy do zgrania z resztą stylizacji. Ponadto jaskrawość takiej stylizacji stawała się dość kontrowersyjna, a dla niektórych wręcz nieakceptowalna. Wymiana otoku na bordowy wprowadzała lekkie uspokojenie, chociaż stylizacji niebiesko – bordowej nie sposób uznać za stonowaną.
Wymiana otoków nie ogranicza się tylko do jesienno-zimowych kapeluszy wykonanych z filcu wełnianego. Równie dobrze – a może nawet lepiej – wyglądają kolorowe otoki w kapeluszach letnich: panamie, kanotierze lub innych kapeluszach słomkowych. Poniżej wybór zdjęć mojej panamy, włoskiej marki Panama Hat, z różnymi otokami dostosowanymi kolorystycznie do pozostałych elementów stylizacji. Dwa ostatnie zdjęcia w zestawie pokazują otoki wykonane nie z taśmy rypsowej (jak to zwykle bywa – o czym dalej), lecz tkanin, z których uszyty jest garnitur (przedostatnie zdjęcie) i muszka (ostatnie zdjęcie).
Czas przejść do odpowiedzi na pytanie postawione w tytule: jak wymienić otok w kapeluszu? Nie jest to zadanie trudne i każdy powinien sobie z nim poradzić. Podpisy pod zdjęciami wyjaśniają poszczególne kroki procesu wymiany, ale należy pamiętać też o wielu innych szczegółach, o czym poniżej.
Optymalnym materiałem na otok kapelusza jest taśma rypsowa, dostępna w każdej pasmanterii oraz w sklepach internetowych. Występuje w bardzo wielu kolorach i w różnych szerokościach. Należy je dobrać zgodnie z własną wizją; ja uważam, że optymalna szerokość to 35 mm. Można jednak próbować z taśmami zarówno węższymi, jak i szerszymi i samemu ocenić efekt końcowy. Taśma rypsowa jest wykonana z tkaniny poliestrowej, zatem trzeba zachować szczególną ostrożność przy jej prasowaniu, gdyż może ulec stopieniu. Najlepiej jest prasować przez cienką, bawełnianą szmatkę.
Problemem, na który natknie się każdy kto spróbuje samodzielnie wykonać otok, jest fakt, że taśma musi ściśle przylegać do główki kapelusza. Ponieważ główka ma kształt zbliżony do stożka (a nie do walca) zatem obwód otoku u dołu musi być większy niż u góry. Czyli taśmę należy łączyć ze sobą nie prostopadle, lecz na ukos. Potrzeby skos najwygodniej jest „złapać” łącząc taśmę szpilkami na główce kapelusza, po czym zdjąć ją z główki, zszyć i dopiero wtedy usunąć szpilki. Miejsce łączenia (w którym powstaną nieładne zmarszczenia) należy zamaskować przyszywając w poprzek mały kawałek taśmy, uprzednio odpowiednio zaprasowany (przez szmatkę!).
Pozostaje jeszcze wyjaśnić kwestię mocowania nowego otoku do główki kapelusza. Jeśli ktoś zrobi nowy otok „na stałe”, to znaczy nie będzie go już w przyszłości zmieniał, to najwygodniej jest przyczepić otok nitką (wystarczy w czterech punktach), podobnie jak to ma miejsce w przypadku oryginalnego otoku zainstalowanego przez producenta kapelusza. Należy jednak pamiętać, że w takim przypadku nitka musi mieć kolor identyczny jak kolor taśmy rypsowej – w przeciwnym wypadku będzie się ona odcinać na tle otoku.
Jeśli ktoś zamierza często zmieniać otok, to jego ciągłe przyszywanie i odpruwanie może być trochę uciążliwe. W takim przypadku polecam metodę, którą ja stosuję w kapeluszach filcowych, mianowicie mocowanie na wcisk. Jeśli otok ściśle przylega do główki kapelusza to dobrze trzyma się samą siłą tarcia i nie wymaga dodatkowego mocowania. Trzeba jednak – od czasu do czasu – sprawdzać i korygować jego położenie, gdyż w trakcie użytkowania może się jednak minimalnie przesuwać.
Stosując metodę mocowania otoku na wcisk, łatwo wpaść jednak w pewną pułapkę. Otóż taki ciasny otok jest w stanie spowodować zmniejszenie rozmiaru kapelusza o około pół numeru. Jeśli mamy kapelusz minimalnie za duży, to taki ściskający otok może być znakomitym rozwiązaniem. Ale jeśli rozmiar kapelusza jest w sam raz, to otok nie może być zbyt ścisły. Zaś jeśli uczynimy go na tyle luźnym, że będzie mógł się samoczynnie przesuwać, to jednak trzeba zastosować jakiś sposób jego mocowania. Może to być opisane powyżej „złapanie” w czterech punktach za pomocą nitki, a może być jeszcze inna metoda, którą ja stosuję w przypadku kapelusza panama. Mianowicie – mocowanie na taśmę dwustronnie przylepną. Małe prostokąty takiej taśmy przyklejamy w czterech punktach do główki kapelusza, zakładamy otok i delikatnie dociskamy do w tych miejscach, gdzie pod spodem jest prostokącik taśmy. I gotowe 🙂
Jeszcze tylko pozostaje mi wyjaśnić dlaczego akurat w panamie stosuję mocowanie na taśmę dwustronnie przylepną. Otóż po pierwsze moja panama ma rozmiar „na styk” i nie mogę sobie pozwolić nawet na najmniejsze jej ściskanie taśmą rypsową. A po drugie powierzchnia panamy, czyli plecionka z włókien łyczkowca, jest stosunkowo śliska; zatem siła tarcia pomiędzy otokiem i powierzchnią główki kapelusza jest mała i otok ma tendencję do samoczynnego przesuwania się. Małe skrawki taśmy dwustronnie klejącej załatwiają sprawę.
Skoro już wiadomo jak wymienić otok kapelusza, to do dzieła! Jeśli ktoś już to zrobił, lub zrobi w niedalekiej przyszłości, to proszę o przesłanie zdjęć. Gdyby zebrało ich się przynajmniej kilka byłby to interesujący temat na wpis z cyklu Pochwal się swoją stylizacją. W tym przypadku: Pochwal się swoim kapeluszem.
Z pewnością zmiana otoku czyni kapelusz bardziej uniwersalnym. Jak widać opisany sposób to uproszczony wariant, przy odrobinie wysiłku i zdolnościach manualnych można uzyskać otok jaki przeważnie oryginalnie jest w kapeluszach – z ” kokardką”.
Nie wiem dlaczego ale od razu wyobraziłem sobie minę H.Bogarta, gdyby był świadkiem sytuacji zmiany otroka z brązowego na bordowy w tej szatni na Pitti 😉
No proszę jaki zbieg okoliczności: Humphrey Bogart będzie na zdjęciu głównym kolejnego wpisu (publikacja 23 marca) 🙂
Dla mnie jasne jest, że na ulicy kapelusz dodaje elegancji mężczyźnie w garniturze czy płaszczu. Tęsknię za modą z czasów, kiedy nie wypadało wyjść z domu bez nakrycia głowy…
Twoja fedora, Janie, prezentuje się bardzo dobrze, króliczy włos, szeroka taśma i surowo zakończone rondo. Jaka jest szerokość ronda? Zrozumiałem , że kapelusz ten kupiłeś w sklepie witleather, czy możesz nam zdradzić jaki to model?
Ten kapelusz pochodzi z Polkapu. Witleather to inna marka, chociaż – podobnie jak Polkap – ma siedzibę w Skoczowie.
Szerokość ronda to 6 cm, modelu nie pamiętam, a nie jest on oznaczony na kapeluszu.
Dzień dobry. Bardzo ciekawy artykuł. Jakiej szerokości był oryginalny, czarny otok w powyższym kapeluszu oraz ten brązowy z 2 od góry zdjęcia? Chcę zamówić kapelusz w Polkapie i zastanawiam się, jaką szerokość wybrać. Dziękuję za pomoc.
Obydwa otoki mają 4 cm szerokości.
Prasowanie rypsu przez bawelniana szmatke zwilzona woda (podobnie zreszta do prasowania innych materialow z wlokien syntetycznych) obnizy temperature prasowania do okolo 100 stopni C i przez to zapobiegnie potencjalnemu stopieniu sie materialu.
Praktycznie, ponizsze jest niewykonalne, ale najbardziej pozadany ze wzgledu na ksztalt kapelusza byloby ryps skrzywiony w luk (rozciagniety z jednej strony), wtedy pasowalby idealnie do stozkowego ksztaltu kapelusza. Domylsam sie, ze ryps nie jest jednostronnie rozciagalny tak jak, powiedzmy, szersza tasma gumowa. Ale kto wie, sprobowalbym prasowac pod jednostronnym naciagiem.
mam już gotowy poradnik, krok po kroku.
🙂
Przeczytałem jednym tchem. Dziękuję za te praktyczne rady. Ps. Kapelusz Lino Ieluzzi wygląda przy pańskim jak „biedny brat”.
🙂
How to contact with you mr jan adanski
Via email or Messenger or Instagram DM or Facebook or Threads. But I don’t reply to messages: „Hello”, „Hi”, „How are you”, Send me your photo” e.t.c. of which I receive several hundred every day.