Jak się ubrać na sylwestra
W ostatnich dniach często przychodziło mi odpowiadać na maile i wiadomości facebookowe z pytaniem: jak się ubrać na sylwestra? Jednak odpowiedź na tak postawione pytanie jest bardzo trudna a może wręcz niemożliwa. Przecież różnorodność sylwestrowych imprez jest ogromna: od oficjalnych balów ze ścisłym dreskodem: black tie, aż do domówek na pełnym luzie. Więc, żeby móc podpowiedzieć jak się ubrać, trzeba znać kontekst imprezy. Mimo to postanowiłem stworzyć wpis na ten temat, gdyż przyszedł mi do głowy przepis uniwersalny – odpowiedni na każdą imprezę sylwestrową. Podam go w dalszej części, gdyż najpierw chcę zaznaczyć, że przedstawione we wpisie zdjęcia należy potraktować z lekkim przymrużeniem oka. Wprawdzie zaproponowane stylizacje są jak najbardziej poważne i poprawne, ale ich przedstawienie na kolorowych (niekiedy trochę jarmarcznych) tłach jest już formą zabawy, która jednak – w kontekście zabawy sylwestrowej – ma swoje uzasadnienie i nie jest pozbawiona uroku. Autorką grafik, które pełnią tę rolę tła jest Małgorzata Adamska, która jest też autorką zdjęć. Zaś przy zdjęciach, do których pozujemy wspólnie, pomagała nam Bogdzia 🙂 Grafiki stanowiące przerywniki pomiędzy poszczególnymi stylizacjami, zaczerpnąłem ze strony Pixabay.
Po tym wstępie pora przejść do mojej uniwersalnej recepty na sylwestrowy ubiór. Jego przepis jest prosty: należy się ubrać o jeden stopień bardziej elegancko, niż spodziewana średnia na imprezie. To zalecenie nie dotyczy jedynie zabaw, gdzie obowiązują smokingi (black tie). Wprawdzie w takim przypadku jest ono teoretycznie wykonalne (można włożyć frak czyli zastosować dreskod: white tie), ale byłoby to zdecydowaną przesadą. A poza tym kto dziś ma frak? A nawet jeśli ma – bo gra w orkiestrze symfonicznej (lub nią dyryguje) – to przecież nie założy na bal sylwestrowy swojego ubrania roboczego 🙂
Powyższy przepis może okazać się zawodny, gdy sylwestrowy luz ma być bardzo daleko posunięty (np. dres plus trampki). Na taką okoliczność proponuję pewne minimum, poniżej którego nie należy już schodzić, niezależnie od ubioru innych uczestników zabawy. Na to minimum składają się: dżinsy lub chinosy, koszula button down (biała lub kolorowa) bez krawata, każualowa marynarka (np. w kratę) – koniecznie z poszetką w brustaszy, klasyczne buty ze skóry licowej lub zamszu, dowolnego rodzaju: od wiedenek zaczynając, na loafersach kończąc.
Na głównym zdjęciu wpisu (i kolejnym) Małgorzata ma na sobie suknię projektu Justyny Ołtarzewskiej (i wykonaną w jej pracowni), natomiast ja występuję w smokingu Próchnik, koszuli Miler, muszce, poszetce, pasie smokingowym i szelkach EM Men’s Accesories i butach Carlos Santos. Te same buty występują także w pozostałych stylizacjach. Dwurzędowy granatowy garnitur pochodzi z firmy Bytom (uszyty wiele lat temu w ramach usługi MTM), zaś uzupełniają go: koszula Tommy Hilfiger, krawat i poszetka EM Men’s Accesories. Garnitur czarny jednorzędowy pochodzi z Próchnika, koszula z firmy Osovski, krawat vintage to produkt Graf Longino, a poszetka – Van Thorn. Dwurzędowy garnitur w kolorze grafitowym pochodzi także z Próchnika, a koszula z firmy Osovski. Krawat jest marki Rossini, zaś poszetka – Bytom. Zegarek jest niewidoczny na zdjęciach, ale we wszystkich stylizacjach jest ten sam: mój ulubiony Maurice Lacroix z automatycznym naciągiem, w stalowej kopercie, na czarnym pasku ze skóry aligatora. Pokazuję go na ostatnim zdjęciu.
Wspólnie z Małgosią, życzymy wszystkim czytelnikom szampańskiej sylwestrowej zabawy i do siego roku!
Przypuszczam, że wiele osób zastanawia się, czy w tytule (i później w tekście) nie popełniłem błędu pisząc słowo sylwester małą literą. Wszak niemal wszyscy piszą to słowo wielką literą! Błędu oczywiście nie popełniłem, trzymając się ściśle zasad języka polskiego, które nakazują pisać małą literą nazwy obrzędów, zabaw i zwyczajów. W przeciwieństwie do nazw świąt, które należy pisać wielką literą. Tak więc poprawnie będzie pisać: andrzejki, dożynki, otrzęsiny, oczepiny, walentynki, zaręczyny i sylwester. I oczywiście poprawnie będzie pisać: Boże Narodzenie, Gwiazdka, Nowy Rok, Wielkanoc, Święto Niepodległości, Dzień Matki itp. Trzeba na to uważać np. przy składaniu życzeń. Bo jeśli napiszemy, że życzymy komuś pomyślności w nowym roku, to oczywiście nasze życzenia będą obejmowały cały rok (nadchodzący albo dopiero co zaczęty). Ale jeśli napiszemy: pomyślności w Nowym Roku, to z punktu widzenia językowego nie popełnimy błędu, tyle tylko, że będziemy mu życzyć pomyślności jedynie w dniu święta Nowego Roku, czyli 1 stycznia.
No i żeby sprawę trochę zagmatwać, wrócę jeszcze do sylwestra. Otóż niektórzy językoznawcy uważają, że słowo to ma znaczenie dwojakie. Po pierwsze oznacza ostatni dzień roku, obyczaj świętowania Nowego Roku, zabawę, imprezę czy też obrzęd. Ale po drugie – oznacza też święto. Zresztą jedyne święto, które wypada nie w dzień lecz w nocy. Nie jest to pogląd rozpowszechniony, ale gdyby się go trzymać to tytułowe pytanie mogłoby brzmieć dwojako: jak się ubrać na sylwestra? lub: jak się ubrać w Sylwester? Ta druga wersja brzmi zdecydowanie źle i zapewne większość osób powiedziałaby: jak się ubrać w Sylwestra? popełniając przy okazji inny błąd (bardzo dziś rozpowszechniony) mylenia przypadków: mianownika z biernikiem. Ale to już temat na inne rozważania 🙂
Rzecz jasna Sylwester jest też imieniem męskim i wtedy zawsze pisze się go wielką literą.
Panie Janie, doskonały i jakże przydatny wpis. Mam pytanie natury „technicznej” dotyczące muchy. Czy zalecałby Pan mocne ściśnięcie muchy wokół szyi żeby uniemożliwić jej przekrzywianie czy tez jest to sprawa czysto indywidualna i nie ma znaczenia dla wyglądu muchy?
Muszka wiązana zawsze będzie miała tendencję do przekrzywiania się; trzeba to kontrolować i poprawiać. Nie zalecam zbyt ścisłego jej wiązania, gdyż jest to mało komfortowe. Jednak z drugiej strony muszka nie może obsunąć się i odsłonić guzika, gdyż wtedy wygląda nieelegancko.
muszka nie powinna być zbyt idealna
Witam Janie ,mam pytanie skoro okres wyprzedaży ,W ofercie Bytom jest marynarka Florence -4 w bardzo atrakcyjnej cenie zastanawiam się jednak czy pierwszy guzik nie jest umiejscowiony zbyt wysoko pomożesz ? z góry dziękuje i najlepszego w Nowy Rok
Marynarka wydaje się za krótka i guzik wydaje się za wysoko. Pytanie tylko jak bardzo? A to można by stwierdzić dopiero podczas przymiarki. Mogłoby się okazać, że wcale nie jest źle tylko rękawy trzeba skrócić o kilka centymetrów. Gdyby było zdjęcie ubranego modela – byłoby łatwiej ocenić.
Cudowny zegarek!
🙂
Janie, pięknie wyglądacie na głównym zdjęciu!
Mam dwa pytania:
1. Czy wypada nosić loafery zimą – wtedy, gdy jest dość ciepło i sucho? Wydaje mi się, że tak, choć myślę, że wielu pomyśli, że chodzę zimą w „mokasynach”.
2. W zwiastunie nowego Bonda Daniel Craig ma na sobie marynarkę z dość wąskimi klapami (scena, gdy wysiada z auta). Później ma krawat z bardzo malutkim węzłem. Nie są to oczywiście błędy (ten mały węzeł ma nawet swój urok), ale coś tam chyba nie gra. Czy zgadzasz się ze mną?
Michał
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Uważam, że nie ma przeszkód w noszeniu zimą loafersów. Oczywiście nie w czasie opadów śniegu, pluchy czy dużego mrozu. Ale przy ładnej pogodzie, nawet wtedy gdy temperatura jest o okolicach zera, nie widzę przeciwwskazań. Zalecałbym tylko zakładanie skarpet 🙂 Pamiętam, że podczas jednego z moich pobytów na Pitti Uomo (styczniowym) było bardzo zimno. Rano temperatura wynosiła około minus 2 st. C, w ciągu dnia się trochę podnosiła, ale chłód bardzo doskwierał. I w tych warunkach bardzo wielu Włochów paradowało w loafersach i bez skarpet. Robiło się zimno od samego patrzenia.
Boleję nad tym, że James Bond odwraca się trochę od klasyki na rzecz „modnych trendów”, co widać od czasu gdy za ubiory odpowiedzialna jest firma Tom Ford, czyli od Quantum of Solace. Wprawdzie nie jest to odwrót totalny, ale diabeł tkwi w szczegółach, a te szczegóły potrafią być nieudane. Za kilka dni (5 stycznia) opublikuję wpis o najsłynniejszych kapeluszach filmowych, w którym przywołam jeden z najbardziej klasycznych ubiorów Bonda: garnitur żakietowy plus cylinder. Dobrze, że przynajmniej zostały wspomnienia 🙂
Witam, mam pytanie w kontekście stylizacji karnawałowych. Czy dobór butów, które nie są w pełni czarne do stroju formalnego (garnitur) jest dopuszczalne? Mam na myśli ten model https://klasycznebuty.pl/pl/p/Barker-Wordsworth-Red-Oxford/5923
Do stroju formalnego (smokingu) obowiązują czarne eskarpiny, wiedenki lub lotniki. Najlepiej jeśli są ze skóry lakierowanej, ale dopuszczalna jest też zwykła skóra licowa. Do garnituru wieczorowego też obowiązują czarne wiedenki lub lotniki, ale już nie lakierki.
Jednak buty z linku są bardzo piękne (czy cena to nie pomyłka?) i nie wykluczałbym ich całkowicie jako butów na bal karnawałowy, gdzie odrobina szaleństwa może mieć uzasadnienie. Warto by wtedy mieć jeszcze jakiś dodatek nawiązujący kolorystycznie do butów (krawat, poszetkę, skarpetki). Gdyby się Pan na nie zdecydował to sugerowałbym też włożenie do butonierki bordowego goździka.