Czyże

czyże

Czyże to ptaki bardzo fotogeniczne a ich fotografowanie jest nie lada gratką. Dzieje się tak dlatego, że o ile poszczególne osobniki większości gatunków ptaków, prawie nie różną się od siebie, o tyle u czyży jest inaczej. Po pierwsze występuje u nich wyraźny dymorfizm płciowy, to znaczy samice wyglądają inaczej niż samce. A po drugie różnice występują też w obrębie tej samej płci. Zatem gdy mamy w zasięgu grupę ptaków, to na każdym kolejnym zdjęciu mamy szansę uchwycić ptaka nieco inaczej ubarwionego. Kolejną przesłanką ułatwiającą fotografowanie jest właśnie fakt, że zimą czyże tworzą stada, niekiedy bardzo liczne. Jeśli takie stado żeruje gdzieś w zasięgu obiektywu fotografa, to fotografowanie jest dziecinnie łatwe. Gdy jeden osobnik znajdzie się w złym miejscu lub złym oświetleniu, można przenieść uwagę na innego, który akurat jest w pozycji optymalnej. Miewam czasami takie sytuacje, gdy stado czyży upodoba sobie mój karmnik i przez kilka dni, a niekiedy tygodni, jest ich pełno wokół.

Czyże są ptakami wędrownymi, czyli zimę spędzają w cieplejszych regionach niż te, w których zakładają lęgi. Zatem zimą można u nas spotkać czyże, które przyleciały tu na zimowisko z północnych rejonów Europy. Na ogół stronią od karmników i żerują głównie na olchach, z których szyszek wydłubują i zjadają mikroskopijne ziarenka. Ziarenka te wydłubują z niezwykłą wprawą przyjmując różne akrobatyczne pozycje. Gdy zima jest bardzo mroźna, lub gdy są problemy z dostępem do naturalnych źródeł pożywienia, to czyże nie gardzą także karmnikami, zaś ich ulubione ziarna to konopie, siemię lniane i słonecznik. Czasami można się natknąć na stadko czyży, które przyleciały z niezamieszkanych północnych rejonów Rosji lub Skandynawii. Takie czyże nie przejawiają lęku przed ludźmi i pozwalają się zbliżyć dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Czyże należą do rodziny łuszczaków, których cechą charakterystyczną jest złuszczanie z ziarenek zewnętrznej powłoki, przed ich zjedzeniem. Przy czym nie chodzi tu o łupinę, lecz dodatkową cieniutką powłokę, która pokrywa powierzchnię ziarenka. Robią to obracając ziarenko wielokrotnie w dziobie (patrz: pierwsze zdjęcie poniżej), co wygląda jakby przeżuwały jedzenie. Oczywiście nie ma mowy o przeżuwaniu, gdyż ptaki nie mają przecież zębów, ale dla nieobeznanego obserwatora tak to właśnie wygląda.

Więcej informacji o czyżach można znaleźć tutaj.

czyże

czyże czyże czyże czyże czyże czyże czyże

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

0 0 głosów
Ocena arykułu
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Hormizdas
Hormizdas
4 lat temu

U mnie pojawiają się na przełomie lutego i marca. Można je obserwować od kilku do kilkunastu dni. Ale chyba nie wiedzą, że mają wyjadać nasionka z szyszek olchowych, bo całe dnie spędzają przy tubach ze słonecznikiem.
Bardzo ładne są te Pańskie zdjęcia.

Hormizdas
Hormizdas
4 lat temu

Niestety, czeczotek nie zaobserwowałem. Z ciekawszych ptaków (przynajmniej jak dla mnie) widywałem w swojej okolicy (Zakręt) dudki, raniuszki oraz dzięcioła czarnego. Ale okolica mocno się industrializuje, więc i okoliczne ptaki się zmieniają.
Co ciekawe przy moich karmnikach nie obserwuję wcale wróbli, choć w dość bliskiej odległości zdarza mi się je widywać. Częstymi gośćmi są sikory (bogatki, czubatki, szarytki), mazurki, sójki, kosy, i kowaliki oraz dzięcioły. Wymienione ptaki widuję w sezonie dokarmiania, czyli w moim przypadku od Wszystkich Świętych do Prima Aprilis. Potem dominują szpaki, rudziki czasem dzwońce.