Bardzo interesujące ptaki – łuszczaki – to rodzina reprezentowana w Polsce przez liczne gatunki charakteryzujące się wyjątkowo atrakcyjnym upierzeniem. Po rodzinie kraskowych, to bez wątpienia najpiękniejsze ptaki gniazdujące (a po części także zimujące) na terenie naszego kraju. Polska nazwa rodziny – łuszczaki – nawiązuje do sposobu odżywiania się jej przedstawicieli. Ptaki te wyłuskują ziarno z osłonek w sposób tak doskonały, że radzą sobie z tak drobnymi nasionkami jak mak (makolągwy, czyże) i tak dużymi i twardymi jak pestki dzikiej trześni (grubodziób). Ponieważ moje karmniki są chętnie odwiedzane przez łuszczaki, mam możliwość obserwowania z bliska jak wygląda proces złuszczania osłonki z ziarna słonecznika. Przy czym nie chodzi tu o łupinę (wysypuję do karmników słonecznik łuskany), a o cienką osłonkę znajdującą się na powierzchni ziarna łuskanego. Łuszczaki z niezwykłą zręcznością obracają takie ziarno w dziobie, a osłonka schodzi z niego i odpada. Po wizycie większej grupy dzwońców lub czyży, cała podłoga karmnika jest usłana tymi osłonkami. Co ciekawe – zdarza się, że gdy w karmniku zabraknie ziaren, to te osłonki są zjadane przez inne ptaki, np. mazurki lub sikorki. Zanim przedstawię gatunki wchodzące w skład omawianej dziś rodziny, przedstawię zdjęcia grubodzioba i czyża w moim karmniku, na których wyraźnie widać tę złuszczaną osłonkę ziarna.
Prezentację zaczynam od grubodzioba, który jest największym z naszych łuszczaków, ale też zdecydowanie najpiękniejszym. Zimą jest częstym gościem moich karmników, ale zachowuje się bardzo nietypowo. Zanim zdecyduje się na skorzystanie z karmnika, potrafi przez kilka kolejnych dni obserwować sytuację z bezpiecznej odległości. Dopiero kiedy wyciągnie wniosek, że miejsce jest bezpieczne – pozwala sobie na rozpoczęcie żerowania.
Łuszczaki kojarzą się przede wszystkim z ziębami, które należą do najliczniejszych polskich gatunków. Żyją dosłownie wszędzie; zarówno w lasach (gdzie jest ich najwięcej), śródpolnych zadrzewieniach, sadach, parkach jak i ogrodach. Każdy kto był w lesie wiosną lub latem, nie mógł nie słyszeć charakterystycznego śpiewu zięb, który dochodził dosłownie zewsząd (śpiewu zięby można posłuchać tutaj). Nasze zięby odlatują na zimowiska na południe, ale coraz więcej osobników decyduje się zimować na miejscu. Zimą można też u nas spotkać zięby, które przyleciały z północnych rejonów Europy.
O ile zięba należny do naszych najpospolitszych ptaków, o tyle krzyżodziób świerkowy jest dość rzadki. Poza tym jest silnie przywiązany do borów świerkowych, zatem możliwość jego obserwacji w innych środowiskach (np. w miastach) jest mała. Jest ptakiem bardzo charakterystycznym ze względu na skrzyżowanie końcówek dzioba, co ułatwia mu żerowanie na szyszkach świerków, które są w zasadzie jedynym jego pożywieniem. Co ciekawe – to skrzyżowanie może być zarówno lewo- jak i prawoskrętne. Krzyżodziób jest jednym z bardzo nielicznych ptaków, które potrafią zakładać lęgi zimą. Dwa z zamieszczonych poniżej zdjęć są autorstwa Zbigniewa Maćko, dwa pozostałe pochodzą ze strony Pixabay.
Szczygły to trochę pechowe ptaki. Ze względu na piękny śpiew (można go posłuchać tutaj), atrakcyjne ubarwienie i wesołe usposobienie, były w przeszłości masowo odławiane i trzymane w klatkach w domach. Jakby tego było mało, to w niektórych rejonach Europy południowej były uznawane za przysmak, co gdzieniegdzie trwa podobno do dziś. Mój znajomy, który w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku dużo podróżował po Włoszech opowiadał mi, ze w Kalabrii był goszczony pieczonymi szczygłami. Podobno sposób ich przyrządzania był taki, że całe ptaki (łącznie z piórami) były wkładane do pieca do pieczenia pizzy. Pióra się wypalały, mięso piekło i ptak był gotowy do konsumpcji. Brzmi to tak nieprawdopodobnie, że nie jestem pewien, czy można dać temu wiarę.
Populacja szczygłów w całej Europie jest dość liczna, ptaki żywią się głównie nasionami, a ich przysmakiem są nasiona ostów. Zimą chętnie odwiedzają karmniki, gdzie z apetytem zjadają nasiona słonecznika. Można je spotkać zarówno latem jak i zimą, ale są to inne ptaki. Nasze odlatują na zimowiska na południe Europy i do północnej Afryki, zaś do nas przylatują ptaki z Rosji i Skandynawii. Zimą w rejonach Gibraltaru i w Maroku szczygły to najliczniejsze łuszczaki.
Czyże należą u nas do nielicznych ptaków lęgowych, ale są łatwe do obserwacji (a także fotografowania) gdyż w czasie przelotów i zimą tworzą stada, niekiedy bardzo liczne. Takie stada można spotkać w parkach, chętnie też zalatują do karmników. W stadach czyży można niekiedy wypatrzyć kulczyki lub czeczotki, co mnie się zdarzyło wielokrotnie. Kiedy stado liczące ponad sto osobników upatrzy sobie jakiś karmnik, to ruch jest przy nim niebywały. W dodatku ośmiela to inne ptaki, które jeszcze potęgują ruch. Warto jeszcze dodać, że czyże budują bardzo misterne gniazda, ale są one tak dobrze ukryte i umiejscowione tak wysoko na drzewach, że mało kto miał okazję je widzieć.
Dziwonia jest ptakiem dość licznym w Polsce, ale wydaje się, że jesteśmy dla tego gatunku krajem granicznym; na zachód od Odry dziwonie spotyka się rzadko. Właściwie są to ptaki azjatyckie, które tylko zahaczają o Europę. Pomimo dużej liczebności dziwonie są trudne do zaobserwowania, gdyż spędzają na terenach lęgowych bardzo mało czasu: przylatują w połowie maja, zaś odloty zaczynają się już w pierwszej połowie sierpnia. Zimowiska dziwonii znajdują się w Indiach i Azji południowo-wschodniej. Charakterystyczne czerwone ubarwienie to cecha samców; im starszy samiec tym jego upierzenie ma bardziej intensywną barwę.
Jak wspomniałem na wstępie, łuszczaki są u nas dość licznie reprezentowane. W drugiej części przeglądu przedstawię: gila, kulczyka, makolągwę, czeczotkę, jera i dzwońca.
Czekam na część drugą 🙂 Powtórzę to po raz kolejny: uwielbiam ptasie posty!
🙂