Partnerem tego wpisu jest sklep mahogany.pl, który oferuje wyroby z kaszmiru wytwarzanego w Nepalu. Oferta sklepu jest bardzo bogata; głównie są to kaszmirowe swetry i szale, ale znajdziemy też (choć w mniejszej liczbie) produkty z wełny pozyskiwanej z alpaki, jaka i wielbłąda. Prezentacja sklepu z kaszmirem wydała mi się doskonałą okazją do napisania czegoś więcej o samym kaszmirze. A jest o czym pisać, bowiem składniki ubioru wykonane z kaszmiru to produkty luksusowe, pożądane i budzące emocje. Zaś sam kaszmir to niekwestionowany król wełen, otoczony sławą i uznaniem, żeby nie powiedzieć – kultem.
Kaszmir to najszlachetniejsza odmiana wełny, powstała z runa kóz kaszmirskich, które żyją wyłącznie w Himalajach oraz na płaskowyżach Mongolii. Wprawdzie istnieją hodowle kóz kaszmirskich w innych regionach (np. w Szkocji, a nawet we Włoszech), ale pozyskiwane z nich runo jest niskiej jakości i właściwie nie zasługuje na dumną nazwę kaszmiru. Bo cała tajemnica wyjątkowości himalajskich i mongolskich kóz polega na tym, że żyją one w ekstremalnych warunkach, gdzie temperatury spadają zimą do minus 40ºC. Wskutek tego zwierzęta wykształciły specjalny rodzaj sierści chroniącej przed chłodem. Sierść ta ma jakby dwie warstwy: zewnętrzną, która składa się z włosów grubych i twardych (ta warstwa chroni przed wiatrem i opadami) i wewnętrzną, składającą się w włosów miękkich i bardzo cienkich (ta warstwa chroni przed zimnem). Z tej właśnie puszystej sierści wykonuje się przędzę kaszmirową. Kozy nie są strzyżone, tak jak owce, lecz wyczesywane. Ilość runa uzyskana w ten sposób jest niewielka: do 150 gramów od jednej kozy rocznie. Mało tego: runo nadające się do przędzenia kaszmiru wysokiej jakości jest pozyskiwane wyłącznie od młodych kóz i jest wyczesywane z ich brzucha. Sierść grzbietowa, która jest grubsza, krótsza i bardziej łamliwa – nie nadaje się do tego celu. Grubość pojedynczego włosa pochodzącego z brzucha młodej kozy kaszmirskiej to 15 – 18 mikrometrów (μm). Dla porównania: średnia grubość włosa ludzkiego wynosi 80 μm, zaś grubość włosa runa owczego, z którego przędzie się zwykłą wełnę wynosi ok. 40 μm.
Wszystko to musi powodować, że cena kaszmiru jest wysoka, ale jego miękkość i delikatność, komfort noszenia, właściwości termoizolacyjne i wreszcie piękno, są nieporównywalnie doskonalsze od innych rodzajów tkanin. Magia słowa kaszmir powoduje, że pojawia się na rynku wiele produktów, które nazywają się kaszmirowymi, ale jakością znacznie ustępują tym tradycyjnym i autentycznym. Nagminnie zdarzają się tkaniny oznakowane 100% kaszmir, które w rzeczywistości zawierają dodatki wełny owczej lub nawet włókien sztucznych. Natrafiłem na informację, że około 80% kaszmiru dostępnego na rynku – nie jest w rzeczywistości kaszmirem. Np. turyści, którzy przywożą z Indii paszminowe szale (co to jest paszmina – wyjaśniam w kolejnych akapitach) – kupowane tam za bezcen – prawdopodobnie przywożą szale z włókien syntetycznych (poliestru, akrylu, poliamidu) z niewielką domieszką wełny owczej. Indie, które niegdyś były potęgą w produkcji kaszmiru, dziś specjalizują się raczej w podróbkach.
Z kaszmiru najwięcej powstaje swetrów. Drugie miejsce w rankingu kaszmirowych produktów zajmują prawdopodobnie szaliki i szale. Przy czym to rozróżnienie na szaliki i szale jest – w przypadku kaszmiru – bardzo istotne. Bo o ile szaliki (szer. ok. 30 cm, dł. ok. 180 cm) powstają z typowego kaszmiru two-ply, o tyle szale (szer. ok. 100 cm, dł. ponad 200 cm) powstają z… paszminy. No i sprawa się komplikuje, bo pojawiają się nowe pojęcia: two-ply i paszmina.
Kłopot z określeniem two-ply polega na tym, że jego bezpośrednie tłumaczenie na polski oznacza: dwie warstwy. Więc ci, którzy idą na łatwiznę zwykli są mówić o kaszmirowych swetrach dwuwarstwowych, czterowarstwowych itd. (two-ply, four-ply). Tymczasem nie chodzi o żadne warstwy, ale o to z ilu nitek jest skręcana kaszmirowa przędza. Im więcej nitek tym przędza jest grubsza, a sweter z niej zrobiony – grubszy i cieplejszy. A przy okazji – droższy.
Paszmina to zupełnie wyjątkowy rodzaj kaszmiru. Jest tkana z pojedynczej przędzy najwyższego gatunku, na ręcznych krosnach i charakteryzuje się niebywałą delikatnością i cienkością. Zwykło się mówić, że szale z paszminy – pomimo szerokości przekraczającej nierzadko 100 cm – można przewlec przez obrączkę. I nie ma w tym żadnej przesady, o czym świadczy jedno ze zdjęć poniżej. W każdym razie paszminowe produkty robią niezwykłe wrażenie. A już rzeczą zupełnie niewiarygodną jest ochrona przed chłodem jaką daje ta cieniutka warstwa tkaniny. Trzeba jeszcze dodać, że paszmina może zawierać 100% kaszmiru, ale często zawiera też niewielki dodatek jedwabiu (do 30%).
Czas wrócić do partnera wpisu, czyli sklepu mahogany.pl. Jak wspomniałem na wstępie oferuje on kaszmirowe swetry i szale, a także różne dodatki; rękawiczki, czapki czy skarpetki. Oprócz produktów o standardowej (bardzo wysokiej) jakości, znajdziemy tam także produkty premium, których przędza składa się z wyjątkowych włókien, o grubości 14,5 μm. Miękkość i delikatność takiego kaszmiru jest niezrównana, co odnotowuję za każdym razem gdy wkładam na siebie golf EDG PREMIUM z oferty sklepu. W chłodne dni, przy niezbyt formalnych okazjach, lubię nosić pod marynarką kolorowe golfy. Moim zdaniem wyglądają one bardzo intrygująco i elegancko. Preferuję jasne kolory, które sprawiają, że twarz nimi podkreślona wygląda na bardziej pogodną i radosną, jakby rozświetloną. Dlatego z bogatej palety kolorów mahogany.pl wybrałem kolor, który nazywa się PEMA. Ale muszę dodać, że w ofercie jest kolor jeszcze jaśniejszy, o nazwie TENZIN, który jest właściwie bielą, z lekkim przechyłem ku écru. Uznałem jednak, że jasny beż będzie najlepiej pasował do większości moich marynarek – granatowych, niebieskich, brązowych, zielonych itp. Bardzo ciekawe (aczkolwiek odrobinę kontrowersyjne) okazało się też zestawienie golfu z marynarką w kolorze… jasnego beżu. W pierwszej z poniższych stylizacji golfowi Edg Premium towarzyszy granatowy garnitur w niebieskie prążki Bonus MG, oraz buty Meka ze skórzanej plecionki. W drugiej stylizacji połączyłem golf z marynarką z Harris Tweedu uszytą przez Van Thorn, sztruksowymi spodniami Norman i sztybletami Kazar. Na koniec; zdjęcie kontrowersyjnego zestawu monochromatycznego – wszystko beżowe (marynarka M.Ceran, spodnie Benevento).
Ponieważ bardzo lubię golfy, zatem drugim kaszmirowym swetrem, który wybrałem z oferty mahogany.pl – jest także golf. Ale tym razem jest to gruby sweter z przędzy ten-ply czyli skręcanej z aż 10 nitek. W sklepie nosi on nazwę: LUCAS. To niewątpliwie sweter na najzimniejsze dni, do włożenia pod płaszcz lub kurtkę. Ale spróbowałem go też włożyć pod marynarkę i efekt wcale nie był zły. Zresztą oceńcie sami. Pozostałe składniki stylizacji to: spodnie Norman, płaszcz i marynarka Próchnik, buty – caponki Meka.
Sklep mahogany.pl oferuje specjalny rabat dla czytelników bloga. Rabat wynosi 10% i będzie obowiązywał do 13 listopada 2020 r. Dokonując zakupu należy wpisać kod: JANADAMSKI w okienku „wpisz kod promocyjny” i kliknąć klawisz „użyć”.
Jak zawsze, świetny artykuł i piękne swetry 🙂
Dziękuję 🙂
Wszystkie stylizacje są piękne, ale najbardziej spodobała mi się… Beżowa!
Brakuje mi blogu zdania dotyczącego, czy nosić na wierzchu, czy wpuszczać za pas? Chociaż widzę na zdjęciach, że skorzystałeś z obu form. Pozdrawiam „kaszmirowo”!
Beżowa stylizacja, która w zamierzeniu była żartem i nie miała się w ogóle znaleźć we wpisie, rzeczywiście robi furorę. Na facebookowym profilu zebrała prawie 300 lajków i ponad 100 komentarzy 🙂 Postanowiłem więc, że wkrótce opublikuję wpis „Cały w beżach”, w którym pokażę różnych znanych trendsetterów w całobeżowym imidżu. A także dwie moje stylizacje w tym stylu.
Uważam, że golf można nosić zarówno wpuszczony do spodni, jak i na wierzchu. Zasada jest taka, że im cieńszy golf tym bardziej pasuje wpuszczanie go do spodni. Ja najczęściej noszę wypuszczony na wierzch. Robię tak głównie dlatego, że razi mnie, gdy szelki znajdują się na wierzchu golfu. A większość spodni mam bez szlufek, więc nawet nie mam możliwości założenia paska 😉
Hmmmm…Janku,jak zawsze,na każdym zdjęciu wyglądasz dostojnie.
Masz piękne stylizacje,rewelacyjnie dobierasz kolory i elementy odzienia.
Mam jednak wrazenie,że ze swoją swobodą na twarzy charyzmą i dostojeństwem właśnie,każdy ubiór do Ciebie pasuje.Nieraz myślę,że powinienes zrobić sesję w stroju roboczym i tez rewelacyjnie by ona wyszła..?!
To jednak chyba prawda,że nie szata zdobi człowieka?W Twoim wypadku,nie tylko szata
Chciałbym będąc w Twoim wieku,wygladac tak dobrze a dzieli nas 15 lat różnicy.
Pozdrawiam.
Dziękuję za bardzo pochlebne zdania pod moim adresem 🙂
Faktem jest, że na wygląd ma wpływ wiele czynników, a ubiór jest tylko jednym z nich. Owszem: ważnym, ale chyba nie najważniejszym. Zapewniam Cię jednak, że gdy koszę trawnik w ogródku lub przycinam drzewa owocowe na działce, nie wyglądam szczególnie atrakcyjnie 😉
Nie bądź taki pewien, że nie wyglądasz atrakcyjnie. Może spróbuj i zapytaj Małgorzatę?
No i poruszyłeś Janie bardzo ważny element ludzkiego życia.Wiele czynników…
Masz wspaniałą pasję,fajnego synu,ładny dom w ciekawym miescie i żonę,wspierającą Twoje zainteresowania.
Ja nie miałem tyle szczęścia.Dość powiedziec,że była żona wyśmiewała i wyszydzała moję zainteresowanie męską modą i sposób dbania o swój wygląd.
O reszcie nie wspomnę,ale faktem jest ,że przeżycia wyrysowują na naszej twarzy przebieg naszej życiowej drogi.
Pozdrawiam Janie i …działaj dalej.Masz dla kogo.
Golf super, uwielbiam kaszmir ale moja czapka czy sweter kosztowały akurat te 10%… Cena tego modelu jest kosmiczna. Biorąc pod uwagę, że żona mogłaby go sfilcowac piorąc w pralce to szkoda jednak kasy 🙂
No niestety kaszmir tak ma: jest upiornie drogi. Czasami jednak zdarzają się cuda i mnie udało się kiedyś kupić na wyprzedaży w Tommy Hilfiger, dwa kaszmirowe golfy po ok. 400 zł za sztukę 🙂 Ale to było jakieś 7 lat temu 🙁
Zauważyłem jeszcze jedno, że produkty z kaszmiru znanych marek są tańsze za granicą. Może nasi handlowcy chcą za dużo zarobić?
Super stylizacja.Sweter jest elementem ponadczasowym w każdej szafie.Pasuje do stylizacji na co dzień jak i również eleganckiej.
Dziękuję 🙂
Mój sposób na kaszmir – okazje takie jak nadchodzący Black Friday. Zaglądam też czasami do vintage shopów, można tam znaleźć swetry w świetnym stanie i jeszcze lepszej cenie 🙂
Przepiękny sweter! Totalny must have casualowej stylizacji na jesień lub zimę.
Kaszmir jak to kaszmir – cudowny ale nieziemsko drogi. 2600 zl za sweter mówi samo za siebie. Janie a może przedstawiłbyś w kolejnym wpisie (w formie np. analizy), podobieństwa i różnice (jakościowe, trwałościowe, termiczne, wytrzymałościowe a może i cenowe) poszczególnych rodzajów wełny: merino, alpaka, kaszmir, owcza? Co poza ceną różni ww. rodzaje wełen jeśli chodzi o zapewnienie ciepła w czasie chłodniejszych dnii? 😉
No i jeszcze trzeba by dodać wełnę z wikunii, która jest co najmniej czterokrotnie droższa od kaszmiru 😉
W przypadku produktów luksusowych obowiązują nieco inne zasady niż prostego porównywania jakości i użyteczności. Torebka od Hermesa kosztuje tak dużo nie dlatego, że ma jakąś nadzwyczajną jakość czy właściwości, ale dlatego, że jest torebką od Hermesa. Są ludzie skłonni płacić dziesiątki tysięcy dolarów za kable łączące wzmacniacz audio z głośnikami nie dlatego, że poprawiają one w zasadniczy sposób jakość dźwięku w zestawie (bo nie poprawiają) ale dlatego, że chcą mieć wszystko najwyższej możliwej klasy.
W obszarze mody męskiej różnice cenowe nie są tak porażające jak w obszarze sprzętu audio albo zegarków, ale dążenie do perfekcji ma podobny charakter. Ale tego nie da się w prosty sposób opisać, a przynajmniej ja się tego nie podejmuję.
Rzeczywiście, ciężko byłoby doszukiwać się fizyczno – termicznych różnic w tychże wełnach. To zadanie bardziej dla naukowca (chemika czy fizyka), niemniej zgadzam się – są to dobra luksusowe, które po prostu muszą tyle kosztować 😉