Dzięcioł zielony
Dzięcioła zielonego – częściej niż na drzewie – można zobaczyć na ziemi. A to dlatego, że żywi się głównie mrówkami i to w poszukiwaniu mrówek wędruje po łąkach lub leśnym poszyciu. Przy czym najbardziej interesują go mrówki darniowe czyli takie, które żyją w ziemi i nie budują kopców mrowisk. Oprócz mrówek zjada także larwy chrząszczy żyjących w spróchniałym drewnie, gąsienice, a sporadycznie także mięsiste owoce i nasiona. Bardzo ciekawy jest fakt, że zimą dzięcioły zielone zjadają też pszczoły, a dobierają się do nich rozkuwając ścianki uli.
Dzięcioły zielone zakładają gniazda w dziuplach, które same wykuwają. A ponieważ są dość pokaźnych rozmiarów (o ok. 1/3 większe od dzięciołów dużych i ponad 2 razy od nich cięższe), zatem dziuple muszą być odpowiednio duże. Wykucie takiej dziupli, która ma zwykle ok. 40 cm głębokości, zajmuje parze ptaków od 2 do 4 tygodni. Pracę ułatwiają sobie w ten sposób, że wybierają pnie wierzb lub topól, które charakteryzują się miękkim drewnem. Nie są tak ambitne jak dzięcioły czarne, które potrafią kuć swoje ogromne dziuple, w bardzo twardym drewnie.
Płeć dzięcioła zielonego można stwierdzić po wyglądzie wąsa biegnącego od dzioba ku szyi. Wąsy samców mają czerwony środek i czarną obwódkę, a wąsy samic są jednolicie czarne. Zupełnie inaczej niż dorosłe osobniki, wyglądają dzięcioły młodociane. Kolorystyka upierzenia jest taka jak u dorosłych, ale brzuch i grzbiet są bardzo gęsto nakrapiane. Widać to doskonale na zdjęciu poniżej, które przedstawia młodego dzięcioła zielonego, krótko po opuszczeniu gniazda. Zdjęcia zamieszczone we wpisie pochodzą ze strony Pixabay.
Pięknie ubarwiony, chyba najładniejszy z naszych dzięciołów.
Ja widziałem tego ptaka tylko raz i to martwego, potrąconego przez samochód 🙁
Ja też widziałem tylko raz; co ciekawe w miejskim parku (w Toruniu). Ale mignął mi tak szybko, że nie mam pewności czy był to zielony czy zielonosiwy 🙂
U mnie był dzisiaj, coś wyjadał z ziemi. Teraz znam sprawcę małych dołków w trawniku. Ciekawe co tam wydziobują zimą? 🤔
W Warszawie koło parku Moczydlo widuję z okna regularnie, na zmianę z dzieciołem czerwonym.
tego dzięcioła zielonego widzę prawie codziennie na naszej działce mieszkalnej na której mieszkamy razem z rodzicami.
Zazdroszczę 🙂
Wczoraj widziałam tego ptaka w ogrodzie przy lesie ( Wwa Radość). Najpierw zawołał charakterystycznie, potem podskakując wspinał się po konarze drzewa jak dzięcioł, a dopiero, gdy zleciał na trawę zobaczyłam jego przepiękne kolory. Tak jak Pan napisał, wyjadał z trawnika owady. Niemal wstrzymałam oddech, żeby go nie spłoszyć.
🙂
Cudny wczoraj to widziałam w Kuligowie mazowieckie w lesie pierwszy raz mieszkam tam 17 lat. Miałam szczęście ucieszył mnie jego widok.
Dzięki za zdjęcia! Dziś był u mnie na trawniku, pod Wrocławiem. Przypominał wielkością dzika kaczkę. Przepięknie upierzony! Spokojnie dziobał kilkanaście minut. Cudo!
U mnie przy domu taki mieszka! Wprowadził się w zeszłym tygodniu, jest piękny 😊
Ja dziś „zaliczyłam” swój pierwszy raz z nim!? A niby taki pospolity? Niestety w Niemczech k. Sztutgardu. Tu jest chyba więcej ptaków?Bażanty, rudziki a teraz on w pełnej krasie, ale płochy wsuwał te swoje mrówki? Teraz czekam na dudka…
Właśnie zaobserwowałam go na słupie porośniętym dzikim winem. Otworzyłam oczy i widzę przez okno z oddali coś dużego poruszającego się na słupie. A, że dokarmiamy ptaki w naszym mikro ogródku to z rana zwykle się witam z jakąś sikorką czy mazurkiem w karmniku. A tu proszę jaka niespodzianka. Olbrzymi był. Myślałam , że może to wypasiona sójka, bo ich tu sporo, ale nie ten rozmiar i kolor 😆 taka niespodzianka! Pierwszy raz widziałam. Kraków, Bronowice Małe, w zasadzie to prawie środek miasta. 😄 oby nie wybudowali nam po sąsiedzku tej Trasy Balickiej… szkoda takich mieszkańców
Ciekawe, że coraz więcej gatunków przystosowuje się do życia w miastach. Dla dzięcioła zielonego, miasto to bardzo trudny teren.
Przy Malborskiej jest czarny i zielony:)
U mnie regularnie przeczesuje trawnik przed domem i wyciąga jakieś smakołyki.
Mieszkam na skraju miasta, przy lesie grądowym i chyba tu mieszka, bo widuje je od kilku lat. Gdy podejdę do drzwi tarasowych i mnie zobaczy, nieruchomieje, głowa podniesiona lekko do góry i potrafi tak stać dobrych kilka minut. Syn niedawno zobaczył go na trawniku nieruchomego i myślał, że to jakiś kamień lub kawałek drewna.
U mnie pod balkonem tez dziobie w ziemi. Posadziłam tam jesienią krokusy. Czy im coś grozi????
Zobaczyłam kilka dni temu parę tych zjawiskowych ptaków na alejce w ogrodzie pałacu w Wilanowie. Błyszczały w słońcu jak olbrzymie zimorodki. Cudne.
U mnie w ogrodzie wlasnie są w trakcie wykuwania dziupli w starej wierzbie. Bałaganu pod drzewem narobiły co niemiara, bo zrębków drewna od kucia jest tyle co u stolarza😉
U mnie również mieszka para dzięciołów zielonych. Regularnie rano przylatują na śniadanie na trawniku. Wyjadają mrówki lub inne larwy. Bardzo mocno dziobią w ten trawnik. Piękny widok. Mieszkam w Izbicy Nad Zalewem Zegrzyńskim.
Zazdroszczę 😉
Mam przyjemność gościć w moim ogrodzie dzięcioła zielonego, latem prawie codziennie spaceruje po trawniku coś z niego wydziobując. Taki obchód po trawniku zajmuje mu wiele czasu. Nie jest specjalnie płochliwy, nie przeszkadza mu nasz widok zza okna. Zimą korzysta z karmika powieszonego na drzewie.
Zazdroszczę 😉
Pojawił się pierwszy raz na działce – Tychy / Cielmice. A mieszkam tu prawie 20 lat. Niby koło terenów przemysłowych i obok DK1 a różnorodność ptaków jest duża – mam też jeże jaszczurki czy ropuchy – mimo dwóch psów i kota. Można godzinami obserwować.
Zazdroszczę 😉
Przed chwilą widziałam go na małej łączce i chociaż mieszkam w Wałbrzychu, to blisko są lasy. Jest piękny😍💓
Widziałam go w Krakowie pod moim oknem <3 Piękny!
U nas (Rogoźnik k. Będzina) prawie codziennie „uprawiają ” trawnik pod samym oknem domu, samiec i samiczka. Są piękne.