Płaszcz jednorzędowy czy dwurzędowy? A może zerorzędowy?

W dzisiejszym wpisie prezentuję trzy płaszcze trzech sartorialnych polskich marek: 4Gentleman, Poszetka.com i Zack Roman. Marki są zapewne doskonale znane czytelnikom mojego bloga, więc wspomnę tylko, że ich oferta jest skierowana do osób, które interesują się klasyczną męską elegancją i w swoich decyzjach zakupowych nie kierują się przypadkiem, lecz świadomym wyborem podpartym gruntowną wiedzą. Wymienione marki bazują na męskiej klasyce, ale są bardzo wyczulone na aktualne trendy, które pojawiają się wśród europejskich dandysów i trendsetterów. To można skonstatować choćby na przykładzie płaszczy, które dziś prezentuję.

Określenie „płaszcz zerorzędowy” to oczywiście żart, ale mający w sobie nieco racjonalności. Chodzi bowiem o płaszcz bez guzików, co wielu osobom może się wydać rozwiązaniem dziwacznym, ale w rzeczywistości jest mocno osadzone w klasyce. Płaszcze bez guzików największe swoje triumfy święciły w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Później zniknęły, by na krótko odrodzić się w latach osiemdziesiątych. A ostatnio znów wracają! Rzecz jasna nie znajdziemy ich w ofercie dużych sieci nastawionych na masowych klientów. Powstają głównie jako produkty bespoke, ale coraz częściej można je też znaleźć w ofercie sartorialnych marek, jako produkty RTW.

Płaszcz bez guzików, z zachodzącymi na siebie połami – jak w płaszczu dwurzędowym – i z paskiem umożliwiającym ich trzymanie we właściwym położeniu, to w zasadzie typowy płaszcz polo. Ale wokół nazwy „płaszcz polo” narosło tak wiele nieporozumień, że nie będę jej używał w tym wpisie. W najbliższym czasie opublikuję wpis poświęcony wyłącznie płaszczom polo, gdzie znajdzie się miejsce na szczegółowe rozważania na ten temat. Płaszcz, który prezentuję poniżej jest produktem marki Poszetka.com, która jest krajowym rekordzistą w szybkości reagowania na sartorialne trendy europejskie i przenoszenia ich na polski grunt. A może nawet sama kreuje te trendy? W każdym razie płaszcz, który dziś prezentuję – nie dość, że nie ma guzików, to jeszcze ma rękawy reglanowe. Powie ktoś, że reglanowe rękawy męskich płaszczy to nihil novi sub sole? Tak, to prawda. Tyle tylko, że zniknęły jakiś czas temu z obszaru zainteresowania stylowych mężczyzn, a od dwóch sezonów znów są widoczne. Pisałem o tym na początku tego roku we wpisie Płaszcze na Pitti Uomo. Płaszcz reglanowy jest specyficzny, gdyż jest inaczej krojony niż płaszcz standardowy, skutkiem czego zupełnie inaczej się układa, sprawiając wrażenie bardzo obszernego. W dobie zachłyśnięcia się krojem slim fit, nie każdemu przypadnie to do gustu, ale oryginalność takiego płaszcza jest niepodważalna.

Jakby tego było jeszcze mało, to tkanina z jakiej uszyty jest płaszcz Poszetki to doskonałej jakości wełna z irlandzkiej tkalni Magee, w efektowną kratę księcia Walii i w przykuwającej uwagę kolorystyce. Płaszcz postanowiłem pokazać w dwóch różnych stylizacjach. W skład pierwszej wchodzą: garnitur Bonus MG, koszula i szalik Emanuel Berg, krawat Brooks Brothers, buty Meka/Nord, rękawiczki EM Men’s Accesories i kapelusz Polkap. Do kapelusza wrócę jeszcze pod koniec wpisu. Druga stylizacja ma charakter każualowy, a w jej skład wchodzą: spodnie Benevento, sweter domowego wyrobu, buty Kazar i rękawiczki EM Men’s Accesories.

Drugi z prezentowanych płaszczy pochodzi z firmy Zack Roman. Dziś jest już niedostępny, ale w aktualnej ofercie marki jest płaszcz identyczny w kroju, a różniący się tylko kolorem. Jest to płaszcz typu ulster; obecnie jeden z najpopularniejszych typów męskich płaszczy. A jeśli brać pod uwagę tylko płaszcze dwurzędowe, to ulster jest najpopularniejszy bez dwóch zdań. Ma kilka bardzo charakterystycznych cech, które go wyróżniają. Najważniejsze wśród nich to: nakładane kieszenie, mankiety przy rękawach, sztormowy kołnierz, a z tyłu dragon, kontrafałda na plecach i szlic zapinany na guziczki.

Oprócz płaszcza, w skład stylizacji wchodzą: koszula Emanuel Berg, krawat-knit Fraternity, szalik bezimienny, spodnie Norman, rękawiczki Ochnik, buty Kazar, kapelusz Polkap.

Trzeci z prezentowanych płaszczy pochodzi z ze sklepu 4Gentleman. Jest to nieco zmodyfikowana, jednorzędowa dyplomatka. Modyfikacja polega na dodaniu dragona, czyli paska ściągającego z tyłu. Jest to modyfikacja bardzo praktyczna, umożliwiająca dopasowanie płaszcza do sylwetki. Akurat rozmiar 48, który wybrałem, okazał się dla mnie nieco za ciasny. Wystarczyło jednak odpruć guziki dragona i przyszyć je w nowym miejscu i płaszczy zyskał 2 cm w obwodzie – tyle ile potrzebowałem. Płaszcz jest uszyty z dość grubej wełny o bardzo ciekawej fakturze, która wygląda imponująco, szczególnie oglądana z bliska. Kolor – jaki jest, każdy widzi, ale gdyby go przyszło nazwać, to mogłyby być małe problemy. Najbardziej pasuje słowo: beżowy.

W towarzystwie płaszcza 4Gentleman prezentują się: garnitur, krawat i poszetka Bonus MG, koszula i szalik Emanuel Berg, buty Meka/Nord, skarpetki Wola, rękawiczki Ochnik i kapelusz Polkap.

Pytanie postawione w tytule – płaszcz jednorzędowy czy dwurzędowy? – jest pytaniem retorycznym. Bowiem oba rodzaje są równie dobre. Płaszcze dwurzędowe ciągle jeszcze spotyka się rzadziej niż jednorzędowe, ale ta dysproporcja nie jest aż tak wielka jak ma to miejsce w przypadku marynarek. Mimo wszystko, płaszcze dwurzędowe mają w sobie pewną dozę niezwykłości. Dla wielu osób będzie to zaletą ale znajdą się i tacy, którzy uznają to za wadę. To ci, którzy nie lubią przyciągać uwagi i wolą wtopić się w tłum. Ale już samo założenie płaszcza – zamiast wszechobecnej kurtki – będzie tak dużym wyróżnieniem się, że to czy będzie to płaszcz jednorzędowy czy dwurzędowy – zejdzie na dalszy plan. Ja wolę płaszcze dwurzędowe ale to nie znaczy, że takie polecam. Każdy musi się czuć dobrze w swoim okryciu wierzchnim więc musi sam zdecydować, patrząc na swoje odbicie w lustrze sklepowej przymierzalni.

Płaszcze, które nazwałem „zerorzędowymi” to opcja dla odważnych i pewnych swojego stylu. Nie jest to może najlepszy pomysł na jedyny płaszcz, ale na drugi, trzeci lub dalszy – czemu nie?

Na koniec wracam do kwestii kapeluszy. Jak łatwo zauważyć, w trzech stylizacjach z udziałem kapelusza, użyłem tego samego kapelusza mojej ulubionej marki Polkap. Ale został on dobrany według dwóch różnych zasad. W stylizacji pierwszej i ostatniej kolor kapelusza jest zbliżony do koloru płaszcza, natomiast kolor otoku (ten sam granatowy otok w obu przypadkach) został dobrany do koloru spodni, szalika i krawata. Natomiast w przypadku stylizacji z płaszczem marki Zack Roman – jest odwrotnie. Kapelusz nawiązuje kolorem do spodni, szalika i krawata, natomiast otok miał być w kolorze płaszcza. Ten zamysł nie w pełni się udał, bowiem nie znalazłem taśmy rypsowej w kolorze dokładnie takim jak płaszcz: jest trochę jaśniejsza. Ale i tak nie ma chyba wątpliwości, że kolorystycznie nawiązuje do płaszcza.

26 komentarzy

  1. Przemek 30/12/2020
    • Jan Adamski 30/12/2020
  2. Michał S. 30/12/2020
    • Jan Adamski 30/12/2020
  3. Tomasz 30/12/2020
    • Jan Adamski 30/12/2020
  4. Grey Eagle 30/12/2020
  5. Czarek 30/12/2020
    • Jan Adamski 30/12/2020
  6. M&S -kiedyś wypadało dodać "stały czytelnik" ;-) 31/12/2020
    • Jan Adamski 31/12/2020
  7. M&S -kiedyś wypadało dodać "stały czytelnik" ;-) 31/12/2020
  8. Roman 31/12/2020
    • Jan Adamski 31/12/2020
  9. Czarek 31/12/2020
    • Jan Adamski 31/12/2020
  10. Mario 01/01/2021
    • Jan Adamski 01/01/2021
  11. Czarek 01/01/2021
  12. Tommaso 02/01/2021
  13. Bartek 02/01/2021
    • Jan Adamski 03/01/2021
  14. Janusz 05/01/2021
  15. Artur 08/01/2021
    • Jan Adamski 08/01/2021
  16. Mariusz 23/02/2021

Dodaj komentarz