Przedstawiam kolejny przegląd zdjęć z mojego konta na Instagramie, które w ciągu ostatnich 4 miesięcy uzyskały największą liczbę polubień. Pomimo, że moje konto – z jakiegoś niezrozumiałego powodu – jest blokowane przez Instagram (co przejawia się w tym, że większość followersów nie widzi moich postów), liczba polubień czyli lajków, utrzymuje się na dobrym poziomie. Tradycyjnie najmniej lajków odnotowują zdjęcia fragmentaryczne (np. zbliżenia butów, krawata itp.) i żadne z nich nie znalazło się w tym zestawieniu. Natomiast jeśli chodzi o dużą liczbę polubień, to uzyskane efekty rozmijają się przeważnie z moimi oczekiwaniami. To znaczy posty, które ja szczególnie lubię i uważam za ciekawe, plasują się w średnich strefach liczby lajków, natomiast rekordy biją te, których nigdy bym o to nie podejrzewał. Ale taka już jest specyfika Instagrama.
Inne ciekawe spostrzeżenie jest takie, że relatywnie duże zainteresowanie wzbudzają zdjęcia, do których pozuję w stroju nieco bardziej każualowym niż zwykłem to robić najczęściej. Rzecz jasna nie skłoniło mnie to do porzucenia moich ulubionych eleganckich stylizacji tylko dlatego, że te każualowe mają większą „klikalność”. Ale nie sposób nie odnotować faktu, że większość influencerów modowych, przeszła taką metamorfozę w ciągu kilku ostatnich lat. Oczywiście nie twierdzę, że jedyną przyczyną każualowej odchyłki jest większa „klikalność” tego typu zdjęć, ale coś musi być na rzeczy 😉
Zdjęcia prezentowane poniżej są oczywiście uszeregowane według liczby polubień – jak przystało na listę przebojów. Tę liczbę można zobaczyć gdy najedzie się kursorem na zdjęcie. W lewym dolnym rogu ekranu pokazuje się wówczas kod zdjęcia, na którego końcu widać pozycję w zestawieniu i liczbę lajków. Np. zdjęcie poniżej ma oznaczenie: 1_1211, czyli jest na pierwszym miejscu z liczbą 1211 lajków 🙂 Zdjęcie powyżej pełni natomiast rolę wprowadzającą i jest fragmentem zdjęcia z pozycji 10 listy przebojów, które zebrało 825 polubień.
Zaskoczyło mnie, że uszeregował Pan zdjęcia od 1 miejsca do ostatniego, zwykle robi się odwrotnie, żeby była niespodzianka na koniec i taki dreszczyk emocji!
Świetne te zdjęcia w zimowej scenerii, no i wspaniałe płaszcze! Ale mimo wszystko mam nadzieję, że takie ubrania nie będą juz potrzebne i że nadejdzie wiosna 🙂 pozdrowienia!
Dziękuję 🙂
Właśnie przygotowałem wpis o „wybuchającej” wiośnie. Publikacja: 29 kwietnia.