Zgodnie z zapowiedzią kontynuuję temat młodych ptaków, które mam okazję obserwować w bezpośrednim sąsiedztwie mojego ogródka. Jak co roku, także i tym razem, w budce lęgowej mojej sąsiadki miał miejsce udany lęg bogatek. Młode bogatki – tuż po opuszczeniu budki – są bardzo podobne do dorosłych, jednak ktoś kto je regularnie obserwuje nie ma problemów z rozróżnieniem. Po pierwsze wierzch głowy u młodych nie jest czarny lecz szary, po drugie krawacik jest też szary i znacznie skromniejszy niż u dorosłych i po trzecie – nasada dzioba jest typowo „niemowlęca”; ma tak zwane zajady. Młode opuszczają budkę po około dwóch tygodniach od wylęgu i przez kolejne dwa tygodnie są dokarmiane przez rodziców i powoli uczą się samodzielnego zdobywania pokarmu. W tym czasie cała rodzina trzyma się razem, ale młode nie siedzą w jednym miejscu lecz stale się przemieszczają z drzewa na drzewo, unikając miejsc odsłoniętych. Dlatego dość trudno je sfotografować i nie udało mi się dotąd zrobić zdjęcia samego momentu karmienia.
Młoda bogatka opuszcza budkę lęgową.Na tym zdjęciu wyraźnie widać szary kolor główki i niemowlęcą nasadę dzioba.Dla porównania dorosły osobnik.Młode bogatki, tuż po opuszczeniu budki lęgowej, latają bardzo sprawnie, ale w pierwszych chwilach są trochę zdezorientowane.To zdjęcie zrobiłem w kilka sekund po tym jak młoda opuściła budkę. Niemowlęcy dziób widać tu bardzo wyraźnie; z każdym dniem zajady będą maleć a dziób będzie się upodabniał do dziobu dorosłego osobnika.Wielki świat robi wrażenie 🙂Młoda przygląda się jak któreś z rodziców zażywa kąpieli. Jednak sama na razie nie zdecyduje się na kąpiel.Bo też rodzic nie wygląda zachęcająco.Mama bogatka z porcją pokarmu.Tym razem tata: tą wielką porcją obdzieli kilka młodych.Młoda bogatka czeka na nakarmienie.
O ile młode bogatki są dość podobne do dorosłych, o tyle młode pleszki są zupełnie inne. W ogóle u pleszek występuje silny dymorfizm płciowy i samce bardzo różnią się od samic. W podobnych sytuacjach u innych gatunków bywa tak, że młode są bardzo podobne do samic (np. u kosów). Tymczasem młode pleszki różnią się zarówno od samców, jak i od samic. Szczególnie ich cętkowany brzuszek jest wyróżnikiem. Ale jest też element, który u samców, samic i młodych, jest taki sam. Tym elementem jest ogon, który ma kolor pomarańczowy. Zresztą łacińska nazwa gatunku (phoenicurus) wywodzi się od słów: phoinós (krwista czerwień) i urá (ogon).
Cętkowany brzuszek i pomarańczowy ogonek młodej pleszki.Para młodych w oczekiwaniu na karmienie.Moment karmienia przez samca.Jedna młoda nakarmiona, teraz trzeba się udać po pokarm dla drugiej.Po chwili druga młoda otrzymuje swoją działkę.W oczekiwaniu na pokarm warto się trochę pogimnastykować.Ta młoda pleszka zaczęła już samodzielnie zdobywać pokarm. Ale jeśli w pobliżu pojawi się któreś z rodziców, to natychmiast rozdziawia dziób.Dorosły samiec z pokarmem dla młodych.Samica z pokarmem.Dwójka młodych.Samotna młoda pleszka.Młoda pleszka w okresie pierzenia: na skrzydłach są już „dorosłe” pióra, na głowie jeszcze „niemowlęce”.Inna młoda pleszka w okresie pierzenia. Sądząc po intensywności koloru pomarańczowego nowych piór na piersi, jest to samiec. Po zakończeniu pierzenia jego główka będzie całkiem czarna.W okresie pierzenia ptak dużo czasu poświęca na czyszczenie upierzenia.Portret młodej pleszki.
Dzięcioły należą bez wątpienia do ptaków najbardziej fotogenicznych; wyglądają tyleż pięknie co dostojnie. Poza dzięciołkiem, który jest wielkości wróbla, pozostałe…
Dobry wieczór, odchowaliśmy małego pisklę szpaka. Obecnie jest u nas około miesiąca. Niepokoi mnie, że zaczyna tracić piórka z ogonka (wypadły dwa). Od początku wyglądały słabo, ale teraz doszło do tego, że wypadają. Nie mam doświadczenia w odchowywaniu szpaków, może to kwestia diety? Zastanawiam się również, czy mogę wypuścić szpaczka na wolność, jeśli od pisklaka został odchowany przez człowieka. Będę wdzięczna za poradę. Świetny blog, pełen ciekawych informacji. Dziękuję za dzielenie swoim kawałkiem świata. Z pozdrowieniami
Dziękuję za miłe słowa pod adresem bloga 🙂
Nie jestem ornitologiem a jedynie amatorsko obserwuję i fotografuję ptaki. Zatem nie potrafię doradzić w sprawie szpaka wychowanego w domu. Wiem, że w warszawskim ZOO jest prowadzony azyl dla ptaków gdzie też można się poradzić w różnych sprawach. Kontakt do azylu: azyl@zoo.waw.pl, tel. (22) 670 22 07
Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Niektóre są niezbędne do funkcjonowania strony, inne pomagają nam analizować i ulepszać Twoje doświadczenia z użytkowania. Przejrzyj swoje opcje i dokonaj wyboru.
Jeśli masz mniej niż 16 lat, upewnij się, że uzyskałeś zgodę rodzica lub opiekuna na korzystanie z plików cookie, które nie są niezbędne.
Twoja prywatność jest dla nas ważna. Możesz w każdej chwili dostosować swoje ustawienia plików cookie. Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak wykorzystujemy dane, przeczytaj naszą politykę prywatności. Możesz zmienić swoje preferencje w dowolnym momencie, klikając poniższy przycisk ustawień.
Uwaga, wyłączenie niektórych typów plików cookie może wpływać na Twoje doświadczenia na stronie i usługi, które możemy oferować.
Niezbędne pliki cookie i usługi umożliwiają podstawowe funkcje i są konieczne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie i usługi nie wymagają zgody użytkownika zgodnie z RODO.
Pliki cookie statystyk zbierają informacje o sposobie korzystania ze strony, co pozwala nam uzyskać wgląd w to, jak odwiedzający wchodzą w interakcje z naszą stroną.
Ta kategoria obejmuje wszystkie pliki cookie, domeny i usługi, które nie są włączone do innych określonych kategorii lub nie zostały wyraźnie sklasyfikowane.
Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia przeglądania i zapewnić prawidłowe funkcjonowanie strony. Korzystając dalej z tej strony, potwierdzasz i akceptujesz używanie plików cookie.
Dobry wieczór, odchowaliśmy małego pisklę szpaka. Obecnie jest u nas około miesiąca. Niepokoi mnie, że zaczyna tracić piórka z ogonka (wypadły dwa). Od początku wyglądały słabo, ale teraz doszło do tego, że wypadają. Nie mam doświadczenia w odchowywaniu szpaków, może to kwestia diety? Zastanawiam się również, czy mogę wypuścić szpaczka na wolność, jeśli od pisklaka został odchowany przez człowieka. Będę wdzięczna za poradę. Świetny blog, pełen ciekawych informacji. Dziękuję za dzielenie swoim kawałkiem świata. Z pozdrowieniami
Dziękuję za miłe słowa pod adresem bloga 🙂
Nie jestem ornitologiem a jedynie amatorsko obserwuję i fotografuję ptaki. Zatem nie potrafię doradzić w sprawie szpaka wychowanego w domu. Wiem, że w warszawskim ZOO jest prowadzony azyl dla ptaków gdzie też można się poradzić w różnych sprawach. Kontakt do azylu: azyl@zoo.waw.pl, tel. (22) 670 22 07
Dziękuję za odpowiedź. Zadzwonię z pewnością. Wszystkiego dobrego. 🌳🐦🌺