Muchołówka
Mój ogródek jest odwiedzany przez różne gatunki ptaków, jednak są to przeważnie ptaki dość pospolite, z którymi każdy styka się na co dzień. Zdarzają się też czasami wizyty niespodziewane; gatunków rzadkich i nietypowych dla środowiska miejskiego. Gdy to się zdarzy, staram się zrobić jak najwięcej zdjęć bo nie wiadomo czy i kiedy taka wizyta się powtórzy. Jest sporo takich gatunków, które pojawiły się w moim ogródku jeden jedyny raz. Żeby być ścisłym: które jeden jedyny raz zaobserwowałem. Bo nie mogę wykluczyć, że pojawiały się po wielekroć, tylko ja ich nie widziałem. Jednym z gatunków, który zaobserwowałem w moim pobliżu tylko jeden raz, jest muchołówka szara. Jak sama nazwa wskazuje ten niewielki ptaszek nie ma zbyt efektownego upierzenia, ani szczególnych cech odróżniających go znacznie od innych gatunków. Ale przykuł moją uwagę sposobem polowania na owady. Polega on na tym, że muchołówka siedzi na gałęzi i obserwuje okolicę. Gdy zauważy interesującego ją owada, zrywa się do lotu i chwyta ofiarę w powietrzu, kłapnięciem dzioba. I najciekawsze: zawsze wraca dokładnie w to samo miejsce, z którego startowała. Ta uwaga o wracaniu na to samo miejsce, dotyczy jednej sesji polowania – że użyję takiego kolokwializmu. Bo po pewnym czasie ptak przenosi się rzecz jasna w inne miejsce i zaczyna nową sesję. Zbiegiem okoliczności obserwowana przeze mnie muchołówka startowała zawsze w moim kierunku, łapała owada niemal dokładnie nad moją głową, po czym wykonywała efektowny zwrot i wracała na swoją gałązkę. Obserwacja tego była niezwykle ekscytująca, ale szybkość działania muchołówki była zbyt duża, żebym zdążył zrobić jej zdjęcie w chwili chwytania owada. Pozostają więc zdjęcia spoczynkowe.
Muchołówka żałobna jest ptakiem rzadszym od swojej szarej kuzynki. Dlatego nie posiadałem się z radości, gdy któregoś wiosennego dnia odwiedziła mnie para tych pięknych ptaków. Różnice w ubarwieniu samców i samic są, u muchołówek żałobnych, bardzo wyraźne w okresie godowym – później samiec upodabnia się do samicy. Samica muchołówki żałobnej ma bardzo ciekawe biało-beżowo-brązowe upierzenie i jest bardzo fotogeniczna. Jeszcze efektowniej prezentuje się samiec dzięki dużemu kontrastowi czarnych i białych piór z niewielką domieszką brązów. Najciekawszą i najważniejszą cechą jego upierzenia jest biała plamka na czole. Im jest większa tym jej posiadacz jawi się dla samicy jako bardziej atrakcyjny.
Warto jeszcze wiedzieć, że muchołówki żałobne spędzają stosunkowo niewiele czasu na terenach lęgowych: od końca kwietnia do początku września. Zimują w bardzo odległych miejscach, bo w Afryce środkowej – najczęściej w Kongu lub Gwinei. Ptaki, które mnie odwiedziły miały więc za sobą dystans około 6500 km. Sporo.
U mnie koło Rawy Maz. muchołówki szare gniazdują prawie co roku. Kiedyś straciły lęg przez wszędobylskie koty (opisałem sytuacje pod wcześniejszym tematem o muchołówce).
Muchołówka prócz ciekawego polowania na owady ma jeszcze jedną ceche której nie widziałem u innych ptaków – gdy mają lęg to z wielką zawziętością atakują ptaki które mogłyby wykraść im jajka lub potomstwo, np. srokę atakowały tak że tłukły ją swym ciałem, z rozpędu. Sroka musiała uciekać, choć jest kilka razy większa.
A np. Kopciuszek nie atakuje intruzów, tylko ostrzega swoje potomstwo.