Zapraszam na kolejne notowanie listy przebojów z Instagrama czyli przegląd tych spośród opublikowanych tam zdjęć moich stylizacji, które uzyskały największą liczbę polubień. Tę liczbę można poznać najeżdżając kursorem na zdjęcie; w lewym dolnym rogu ekranu pojawi się wtedy kod zdjęcia, na którego końcu odnaleźć można liczby; np. 1_1188. Pierwsza liczba oznacza miejsce w zestawieniu, a kolejne – liczbę uzyskanych polubień. Czyli zdjęcie poniżej, które otwiera listę przebojów, uzyskało 1188 polubień. Zdjęcie powyżej jest natomiast zdjęciem ilustracyjnym, ale też znajduje się w zestawieniu, a konkretnie na miejscu 10 z 772 polubieniami.
Przy okazji kolejnego notowania listy przebojów, chciałbym przedstawić kilka informacji na temat funkcjonowania Instagrama (a także innych mediów społecznościowych), o których mało kto wie. Otóż ideą leżącą u podłoża wszystkich takich mediów, była ich pełna otwartość. Każdy mógł tam założyć konto i publikować treści, którymi chciał się podzielić z innymi. Ważnym elementem wspomnianej otwartości był zupełny brak ograniczeń w rozprzestrzenianiu się opublikowanych treści. Czyli jeśli ktoś publikował coś naprawdę interesującego, to jego post mógł był się rozpełznąć w sposób nieograniczony i dotrzeć np. do miliona odbiorców lub nawet więcej. Zaś te osoby, do których post dotarł mogły kliknąć polubienie i/lub obserwowanie. Kliknięcie obserwowania oznaczało związanie się z klikniętym kontem co owocowało wyświetlaniem na swojej tablicy kolejnych postów tam publikowanych. W owych czasach wolności, można było w krótkim czasie zbudować bardzo liczne grono obserwatorów sięgające setek tysięcy lub nawet milionów, o ile rzecz jasna publikowało się interesujące treści i dobrej jakości zdjęcia. Te czasy jednak minęły bezpowrotnie w takich mediach jak Facebook i Instagram, natomiast trwają nadal w Tik Toku.
Facebook jako pierwszy zaczął sztucznie ograniczać zasięgi; żaden post nie mógł się już „rozpełznąć” w sposób niekontrolowany. Jednocześnie stworzono możliwość częściowego uchylania tych ograniczeń – po wpłaceniu na konto Facebooka odpowiedniej kwoty. Oczywiście im większa kwota – tym bardziej Facebook uchylał drzwi swoich blokad. Po jakimś czasie podobne zasady zostały wprowadzone na Instagramie. Jednak tutaj algorytmy blokujące są znacznie szczelniejsze niż na Facebooku. Dość powiedzieć, że przepuszczają one zaledwie kilka procent treści. Ale u jednych przepuszczają mniej niż 1%, a u innych ponad 4%. Jakie są kryteria tej selekcji? Tego oczywiście nikt nie wie. Ale każdy może to sprawdzić na stronie phlanx.com. Wystarczy w okienko „Search Instagram” wpisać nazwę konta i po kilku sekundach pojawia się wynik – najczęściej jest to około 2%. Moje konto @janadamskieu ma aktualnie wskaźnik 1,42%. Czyli jest blokowane w wymiarze 98,58%. Dlaczego aż tyle? Nie mam oczywiście pojęcia, ale bywały czasy gdy było blokowane w wymiarze „zaledwie” 97,5%. Zapewne gdybym opłacał promocje, to wskaźnik blokowania by się zmniejszył – jednak pewności nie mam. Na wszelki wypadek – nie opłacam 🙂
Działanie instagramowych algorytmów jest bardzo zagadkowe. Przykładem Elwira – moja znajoma Instagramerka z Torunia: jej konto @ostatnie_podrygi_50plus ma wskaźnik 5,85%. Czyli Instagram blokuje je w wymiarze 94,15%. Natomiast najwyższy znany mi wskaźnik dostępu mają moi znajomi – Michèle i Andy z Kalifornii. Ich konto @styleafter50 ma wskaźnik 21,2%! Wskaźniki dostępności mają bezpośrednie przełożenie na liczbę polubień: Michèle i Andy mają pod każdym postem po ok. 4 – 5 tys. polubień, Elwira ma tych polubień 700 – 1000, ja mam 400 – 700, sporadycznie około tysiąca. Najlepsze moje wyniki w tym notowaniu listy przebojów pochodzą z czasu, gdy wskaźnik blokowania mojego konta przez Instagram, był nieco mniejszy. Zatem idea, na której oparłem moje listy przebojów, zależy w mniejszym stopniu od reakcji moich fanów, a w większym – od niezrozumiałych i bezdusznych algorytmów Instagrama, usiłujących mnie skłonić do płacenia. Czemu zresztą się nie poddaję.
Bo przecież to i tak jest tyko zabawa 🙂 Kto w tej zabawie jest głównym rozgrywającym – ma mniejsze znaczenie. Najważniejsze jest podejście na luzie i bez zadęcia. Zatem zapraszam do zabawy w listę przebojów 🙂
Jak dla mnie ujęcie z wiewiórką nie do pobicia:)
🙂
Wyjątkowe wrażenie robi na mnie zdjęcie numer 5, bo masz na nim inną minę niż robisz zwykle pozując.
😉
Rzeczywiście zdjęcie nr 5 było zrobione zanim zacząłem pozować. A kolejne takie zdjęcie jest na pozycji 28, gdy coś mówiłem do Małgorzaty a ona jeszcze nie zdjęła palca ze spustu migawki. Bp trzeba wiedzieć, że nigdy nie robi pojedynczych zdjęć, tylko zawsze serię. Czasami krótką (3 – 4 zdjęcia), czasami dłuższą. Wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że przynajmniej jedno zdjęcie z serii będzie OK.
Patrzę na zdjęcie nr 5 i nie mogę pozbyć się skojarzenia „a bosman tylko zapiął płaszcz…” 😉
A mnie, bosman z „10 w skali Beauforta”, kojarzył się zawsze jako facet z brodą 🙂
Kiedyś eksperymentowałeś z brodą i moim zdaniem było Ci w niej świetnie, tak że nic straconego. Zresztą była jakaś dyskusja o tym.
Zdjęcie tytułowe wpisu jest najpiękniejsze. To jednak pewnie zasługa Herkulesa 🙂 Szkoda, że się na mnie źle układa. No, ale sylwetki najłatwiejszej to nie mam.
Pozdrawiam
Dziękuję 🙂
Z garniturami RTW zawsze tak jest, że na niektórych sylwetkach źle leżą i niewiele daje się z tym zrobić. Ale garnitur RTW z innej firmy może na tej sylwetce leżeć idealnie. Przed ostatecznym zatwierdzeniem konstrukcji garniturów z mojej kolekcji były odszywane garnitury próbne, które przymierzali klienci firmy Bonus. Na tej podstawie zbieraliśmy informacje na temat niezbędnych korekt, które następnie były wprowadzane. Zdarzały się sprzeczne sygnały i wtedy trzeba było zdecydować który uwzględnić w poprawkach, a który odrzucić. Z pełną świadomością, że na niektórych sylwetkach ten problem się pojawi i będą potrzebne poprawki krawieckie.
Wiem, że tak jest i nic się na to nie poradzi. Jednorzędowe na dwa guziki łatwiej dopasować i prościej ukryje się pewne mankamenty 🙂 Niemniej Herkules i Jay – przepiękne.
Pozdrawiam
„Ale każdy może to sprawdzić na stronie phlanx.com. ”
Ja mam: Engagement Rate „aż” 5.47%. Ale czemu tak (stosunkowo, bo 99 obserwuje, 6 polubień) wysoko? Nie mam pojęcia; nie prowadzę niczego tam ambitnego. Hmm, może dlatego? Nie rozumiem tego.
https://janadamski.eu/wp-content/uploads/2022/02/5_821.jpg (piąte zdjęcie)
O jaki ładny płaszcz (bosmanka?). Coś podobnego sobie sprawiłem (bosmankę) w takim kolorze. Na początku nie byłem pewny, bo chciałem granatową, ale krawiec mnie przekonał. I nie żałuję.
Nie noszę garniturów, ale do płaszczy i kurtek mam dużą słabość. W planach mam kurtkę safari, ale czekam aż policzę ile mi zabierze Polski Ład…
Zdjęcie z wiewiórką — świetne, pewnie ma największą popularność. 🙂
Algorytmy Instagrama to jest wielka zagadka. Ja nie wykluczam, że mogą działać częściowo losowo. Bo ja np. od lat publikuję z taką samą częstotliwością, w Instastory mam taką aktywność, odpowiadam na wszystkie komentarze, publikuję rolki od chwili gdy się pojawiły, a dostępność mojego konta maleje. Miewałem już 2,7% a obecnie mam 1,4% 😉
Płaszcz ze zdjęcia nr 5 to rzeczywiście bosmanka. Pochodzi z Zack Roman i jest super 🙂
Także myślałem o zakupie bosmanki w Zack Roman, ale akurat się wszystkie wyprzedały. Bardzo mi się podobały, ale cóż, spóźniłem się. Ale za to krawiec (pan Wiśniewski w Gdyni) uszył mi równie rewelacyjną, więc nie mogę narzekać. 🙂
Chciałbym podpytać na temat szaro-niebiesko-granatowych brogsów z jednego ze zdjęć. Jak pan je pielęgnuje żeby pasta czy krem w danym kolorze nie wchodził(a) w ażurowanie pod którym jest skóra w innym kolorze?
Stosuję krem bezbarwny 🙂
Jednak buty zakładam na tyle rzadko, że dotychczas tylko raz przeszły proces odświeżania przy pomocy kremu. Natomiast często (w zasadzie po każdym założeniu), odświeżaniu przy pomocy pasty woskowej (też bezbarwnej) podlegają lśniące noski.
Panie Janie
Bomba – na wszystkich zdjęciach wygląda Pan fantastycznie.
Wąsy to Pana znak rozpoznawczy – na niektórych fotkach wygląda Pan jak irański dyplomata z filmów szpiegowskich 🙂
Pozdrawiam
Dziękuję 🙂
Rzeczywiście mam na Instagramie followersów z Iranu. Mam też fanów w Turcji 😂
Panie Janie,
dziś wybuchła wojna ukraińsko-rosyjska.
Jak ubierać się na ten czas konfliktu będąc ukraińcem?
Zdaje się, że wojna wybuchła już 8 lat temu, dziś zaczął się jej nowy etap – bardzo groźny i potencjalnie tragiczny. Trzymam kciuki za Ukraińców. 83 lata temu w podobnej sytuacji znalazła się Finlandia. W całkowitym osamotnieniu, zdana wyłącznie na siebie, w bohaterskich zmaganiach dała odpór przeważającym siłom Związku Sowieckiego, obroniła wolność i wyeliminowała 200 tysięcy sowieckich napastników a także ogromną ilość sprzętu wojskowego. Wierzę, że podobnie zakończy się wojna w Ukrainie, ale boleję nad tym, że wiele osób straci życie. Współczuję rodzinom ofiar.
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie jak ubierać się na czas wojny. Nie podejmuję się też doradzać, czy strojem należy manifestować swój stosunek do tragicznego losu ojczyzny. Np. tak jak miało to miejsce w Polsce w trakcie i po upadku Powstania Styczniowego. Każdy musi to rozstrzygnąć sam.
Ja bym raczej zrezygnował z drogich gadżetów i ubrań. Raczej skromnie, nie wiem po prostu, tak sobie tylko wyobrażam …..
Szarość i bordo, moje ulubione kolory. Mógłbym nosi je cały czas 🙂 świetne stylizacje!
Od kilku lat jestem fanem Twojego blogu. Od kilku lat oglądam i podziwiam Twoje prezentacje oraz erudycyjne opisy. Zawsze lajkuję, czasem przesyłam komentarze. Po raz pierwszy mam pytanie, gdzie można kupić krawat (pułkowy) w pasy idące od lewa do prawa. Innymi słowami, od serca do miecza. Marzy mi się taki np. identyczny jak Twój na zdjęciu. Zdaje się, że taki układ pasów na krawacie, jest popularny w USA. Może pisałeś już o tym?
Łączę wyrazy szacunku i poważania
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Sporo krawatów w ukośne pasy ma swojej ofercie Republic of Ties. Także Poszetka, chociaż tam mają one nieco inny charakter. Polecam też krawaty w eGARNITUR, ale tylko jedwabne – te z mikrofibry odradzam. Mój krawat pochodzi właśnie z eGARNITUR.
Dzięki za szybką odpowiedź .Niestety zaszło nieporozumienie. Nie chcę być namolny, ale pytałem o nietypowe (na naszym rynku) krawaty w paski:”od serca do miecza”. Typowe, popularne na naszym rynku, krawaty w paski mają skosy w drugą stronę.Zwróciłem wagę na Twój nietypowy krawat, stąd pytanie.
A wskazanych przez Ciebie producentów znam i korzystam z ich oferty.
Mam problem z dwurzędowymi marynarkami. Kupiłem niedawno granatowy blezer i to nie byle jaki, bo Brooks Brothers. W sklepie zrobiono poprawkę, tj, przesunięto guziki, aby nie była za ciasna i uznano, że jest idealnie (większy rozmiar był ewidentnie za duży). Jest dopasowana mniej więcej tak, jak Pańskie marynarki na zdjęciach. Moim zdaniem taka marynarka nadaje się głównie do pozowania w pozycji stojącej. Usiąść w zapiętej prawie się nie da, ma się wrażenie, że zaraz coś trzaśnie i strach się poruszyć, w dodatku w pracy ciągle wstaję i siadam za biurkiem. Czytałem, że w ostateczności dwurzędówkę też można rozpiąć, gdy się siedzi, ale to przecież cała operacja.
1. Dobrze dopasowana dwurzędówka nie ma prawa opinać torsu w pozycji siedzącej. Może wtedy przylegać do ciała, ale go nie opinać. Jeśli opina i sprawia wrażenie ciasnej to znaczy, że jej rozmiar został źle dobrany.
2. Są sytuacje gdy dopuszczalne jest rozpięcie dwurzędówki (np. w teatrze podczas spektaklu, na koncercie itp.), ale generalnie siedzi się w zapiętej.
3. Rzeczywiście marynarka dwurzędowa jest trochę kłopotliwa w pracy za biurkiem – nawet jeśli ma właściwy rozmiar. Albo trzeba przywyknąć i zupełnie nie zwracać na nią uwagi (ale to jest możliwe wtedy, gdy jest wygodna i nie krępuje ruchów), albo po prostu zrezygnować z zakładania jej do pracy. W pierwszym przypadku będzie zdecydowanie wygnieciona po dniu pracy i warto ją wyprasować przed kolejnym założeniem.
Jak wspomniałem, większy rozmiar był za szeroki w ramionach. Sprawdziłem przed chwilą, że siadanie z zapiętym jedynie wewnętrznym guzikiem nie stanowi problemu. Gdyby poprawkę zrobiono tak, żeby zewnętrzny guzik dawał więcej luzu, byłoby ok, ale już kilka razy słyszałem w sartorialnych butikach, gdy czułem się, jak zakuty w zbroję, że ‚o takie dopasowanie nam chodzi, kierujemy się na Włochy’. Poza tym, gdzie latem nosić portfel?