W ostatnich dniach aura poprawiła się na tyle, że mogłem zorganizować sesję zdjęciową na wolnym powietrzu – nie mając na sobie okrycia wierzchniego. W ten sposób zaliczyłem powitanie wiosny, które jest być może trochę na wyrost (przejawów prawdziwej wiosny – na razie mało), ale spacer w garniturze był jednak możliwy i nie wymagał ode mnie zaciskania zębów z zimna 🙂
Na pierwszą wiosenną sesję zdjęciową wybrałem jeden z nowych garniturów kolekcji zaprojektowanej przeze mnie dla eGARNITUR (więcej o całej kolekcji napiszę w kolejnym wpisie, który opublikuję 22 kwietnia). Garnitur nazwałem: NIKODEM, co jak zapewne każdy się domyśla, jest nawiązaniem do postaci Nikodema Dyzmy z powieści Kariera Nikodema Dyzmy Tadeusza Dołęgi-Mostowicza z roku 1931, a właściwie z serialu telewizyjnego o tym samym tytule, w reżyserii Jana Rybkowskiego i Marka Nowickiego, z niezapomnianą kreacją Romana Wilhelmiego. Serial był po raz pierwszy emitowany w roku 1980, a garnitury i inne kostiumy – mistrzowsko zaprojektowane przez Martę Koberską – odgrywały w nim niepoślednią rolę.
Garnitur NIKODEM jest uszyty z wełny Vitale Barberis Canonico super 120’s. Nie jest to jednak taka całkiem zwykła wełna; pochodzi z prestiżowej linii VINTAGE, która odwołuje się do wełen tkanych przed wieloma laty przez VBC, których próbki są pieczołowicie przechowywane w archiwum tkalni. W tej linii są wyłącznie wełny w najwyższym gatunku i tkane w taki sposób, że już na pierwszy rzut oka odróżniają się od typowych współczesnych wełen garniturowych. Nie chodzi oczywiście o wzór – ten może być różny – ale o splot, fakturę, chwyt, sprężystość i inne cechy trudne do zwerbalizowania ale mające wpływ na ogólne postrzeganie. Przyzwyczailiśmy się, że dobrej klasy wełny garniturowe mają delikatny i bardzo subtelny połysk, tymczasem wełny VINTAGE od VBC są wyraźnie matowe i sprawiają wrażenie dość grubych. Wszystko to może się podobać, ale może też wywoływać przeciwne wrażenia. Jednym przypadnie do gustu bardziej, innym mniej. Ja jestem zachwycony.
Garnitur NIKODEM ma konwencjonalny krój: jednorzędowa marynarka ma klapy otwarte, spodnie są bez zakładek czyli mają tzw. płaski przód. Standardowo spodnie nie mają mankietów. Gdyby ktoś chciał iść w moje ślady i zrobić mankiety, to musiałby zamówić spodnie na większy wzrost. Moje mankiety mają 5 cm szerokości. Pozostałe elementy stylizacji to: koszula Martin & Moore, krawat Marks & Spencer, poszetka i szelki Profuomo, buty Yanko, zegarek Citizen, okulary The Bespoke Dudes, skarpetki Wola.
Ostatnie zdjęcie w zestawie pochodzi z innej sesji zdjęciowej; koszula w kolorze turkusowym jest marki James Button a muszka w kwiaty – Hisoutfit. Natomiast zegarek jest ten sam: Citizen Eco Drive. Jestem fanem zegarków z bardzo cienkimi kopertami, a ten ma jedną z najcieńszych: 5 mm. Mam oczywiście na myśli zegarki z przedziału cenowego mieszczącego się w granicach rozsądku. Bo poza tymi granicami można spotkać zegarki wyraźnie cieńsze. Pisałem o nich we wpisie Ultra cienkie zegarki mechaniczne. Grubość koperty przedstawionego tam rekordzisty; zegarka Piaget Altiplano Ultimate Concept, wynosi 2 mm. Ceny są różne w zależności od wersji, a zaczynają się od 410.000 CHF. Mój Citizen jest tańszy 😉
Szkoda że Pana garnitury mają tylko spodnie z płaskim frontem. Może warto by było rozważyć dodanie opcji ze spodniami bardziej sartorialnymi dla zainteresowanych?
Być może taka opcja będzie w przyszłości. Jest ona bardzo kosztowna z punktu widzenia marki, bowiem uszycie spodni w kilkunastu wariantach rozmiarowych po to, żeby sprzedawać dwie pary miesięcznie, to jest zamrożenie sporej gotówki 😉
Garnitur robi wrażenie 😀 A korzystając z okazji chcę Cię Janie zapytać jakie masz zdanie o powrocie szerokich spodni wśród młodzieży? Oczywiście teraz widoczne jest ekstremum szerokości ale ja widzę w tym potencjał na stały powrót fasonu regular. Sam ostatnio zacząłem dawać znów szansę moim klasycznym Wranglerom 😀
Dziękuję 🙂
Niezmiernie irytowały mnie zbyt wąskie spodnie w garniturach i będę bardzo zadowolony gdy szersze nogawki zaczną być akceptowane przez masowych klientów.
Super zestaw! Dobrze, że w końcu robi się cieplej i można w końcu zostawić kurtkę czy płaszcz w domu. Tęskniłem 🙂
Dziękuję 🙂
Przepiękny garnitur. Osobiście lubię garnitury, które sprawiają wrażenie właśnie matowych i grubych. Byłem blisko do kupienia tego garnituru na moją imprezę urodzinową, ale kolor nie pasował to tej zbyt formalnej imprezy.
I tu następuje pytanie: gdzie w nim chodzić?
Na pewno w lecie, ale do jakich miejsc i na jakiej uroczystości?
Pozdrawiam
Obawiam się, że gdyby zawsze przed zakupem garnituru stawiać sobie pytanie: „gdzie ja w nim pójdę?”, to żadnego garnituru by się nie kupiło. Jeśli ktoś lubi garnitury i go na nie stać, to po prostu powinien mieć kilka (albo kilkanaście) w różnym stylu i o różnym stopniu formalności. A zastanawianie się, który – z posiadanych – wybrać na konkretną okazję i dobieranie do niego dodatków, to przecież kwintesencja dandyzmu 😉