Wypad do Pragi

wypad do Pragi

We wpisie: Jak nie zostałem gwiazdą, opisałem moje perypetie z producentem reklamy, w której miałem wystąpić. Spot miał być realizowany w Pradze, gdzie miałem się udać (na koszt producenta) z osobą towarzyszącą, na 3 dni. W końcu jednak w reklamie nie wystąpiłem, a w podsumowaniu blogowego wpisu napisałem: Trochę mi szkoda tych trzech dni w Pradze, bo uwielbiam czeską stolicę jak również czeskie niepasteryzowane piwo, serwowane nie z żadnych kegów, tylko z dużych tanków zainstalowanych w piwnicach (pivo z tanku) – czyli z naturalnym chłodzeniem – uzupełnianych ze specjalnych cystern. Smak takiego piwa jest niepowtarzalny, co wie każdy smakosz odwiedzający Czechy.

wypad do Pragi

I oto nadszedł czas, żeby własnym sumptem zrealizować pomysł udania się na 3 dni do Pragi, celem degustowania różnych gatunków piva z tanku, a przy okazji – także zwiedzania uroczego i niepowtarzalnego miasta. W Pradze bywałem w przeszłości wielokrotnie, ale zawsze wracam tam z wielką przyjemnością. Tym razem wraz z Małgorzatą zaplanowaliśmy bogaty program turystyczny. Oto nasz wypad do Pragi A.D. 2022.

Nasze pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne: Praga objawiła nam się jeszcze piękniejsza niż ją pamiętaliśmy z poprzedniego pobytu, a to za sprawą z pietyzmem odnowionych starych budynków i innych zabytków, oraz rzucającej się w oczy czystości na każdym kroku. Było też wrażenie negatywne: ceny wyraźnie wyższe niż w Polsce. Nic dziwnego – jeszcze w roku 2015, jedną złotówkę wymieniało się na 7 koron, dziś zaledwie na 5. Kurs korony jest zresztą dobrym wskaźnikiem pokazującym, że w doganianiu zachodnioeuropejskiego standardu życia, idzie nam ostatnio słabiej niż innym krajom naszego regionu. I widoki są raczej na gorsze niż na lepsze.

Pogoda w Pradze nas nie rozpieszczała, aczkolwiek bardzo źle nie było. Przelotne deszcze występowały na zmianę ze słońcem, przy czym ta zamiana następowała kilka razy w ciągu dnia. Było też chłodno: przeważnie 10 – 12°C. Miałem ze sobą prochowiec ale prawie go nie używałem, gdyż moja tweedowa marynarka okazała się zupełnie wystarczająca dla ochrony przed chłodem. Natomiast parasol był w częstym użyciu i bez niego byłoby naprawdę ciężko.

Poniżej wybór zdjęć z naszej praskiej eskapady, a w podpisach trochę informacji o pokazywanych obiektach. Ale kilka zdań poświęcę jeszcze kwestii degustacji piwa, bowiem dla kogoś kto pije na co dzień pasteryzowane piwo produkowane metodą przemysłową, nagazowane dwutlenkiem węgla ponad wszelką miarę, piwo świeże, niepasteryzowane, z gęstą kremową pianą, nalewane ze znawstwem bezpośrednio z tanka, stanowi istne objawienie. Są w Polsce miejsca, gdzie takiego piwa można się napić, ale są nieliczne. Natomiast w Czechach są dosłownie wszędzie. Tu wszyscy barmani wiedzą jak należy nalewać piwo, żeby ujawniły się jego wszystkie walory, z konsystencją piany włącznie. Najpopularniejszy sposób nalewania to Hladinka, gdzie piana stanowi jedną czwartą zawartości kufla. Ale jeśli ktoś będzie miał taką okazję, to namawiam do spróbowania piwa nalanego metodą Mlíko – gdzie cała zawartość kufla to piana. Takie piwo należy wypić na raz, więc warto zacząć eksperymenty z piwem małym.

Istota tanków polega na tym, że świeże piwo jest przywożone z browaru w cysternie, w kontrolowanej temperaturze. Na miejscu jest przepompowywane do tanków w taki sposób, że nie ma kontaktu z powietrzem. Piwo nie ma też kontaktu ze ściankami tanka, bo jest w specjalnym worku. Nie jest sztucznie gazowane dwutlenkiem węgla, a ciśnienie potrzebne do nalewania uzyskuje się w ten sposób, że powietrze pod ciśnieniem jest wtłaczane pomiędzy ścianki tanka a ów worek i piwo jest po prostu wyciskane do instalacji. Pierwszy kontakt z powietrzem następuje podczas nalewania do kufla.

wypad do Pragi

Tanki w piwnicy restauracji U Bílé kuželky, w której byliśmy częstymi gośćmi.

wypad do Pragi

W słynnej piwiarni U Zlatého Tygra (Pod Złotym Tygrysem). Tu się piwa nie zamawia, lecz po prostu zajmuje miejsce przy stole. Natychmiast zjawia się kelner, który stawia przed tobą pełny kufel. A gdy go opróżnisz – kelner w mgnieniu oka wymienia go na pełny 🙂 Stawia przy tym kreskę na karteluszku, który na początku położył na stole.

wypad do Pragi

Stałym gościem piwiarni bywał m.in. Bohumil Hrabal, co upamiętnia rzeźba i napis na ścianie.

wypad do Pragi

Na poczesnym miejscu wisi też zdjęcie prezydentów: Czech – Václava Havla i Stanów Zjednoczonych – Billa Clintona, którzy Pod Złotym Tygrysem wypili piwo w towarzystwie Bohumila Hrabala. Miało to miejsce w roku 1994, podczas wizyty Billa Clintona w Pradze.

wypad do Pragi

Widok na Wełtawę, most Karola i zamek na Hradczanach z górującą nad nim katedrą Św. Wita. Ja – w marynarce z Harris Tweedu uszytej w Van Thorn i golfie z Lancerto.

wypad do Pragi

Spojrzenie na Wełtawę i zamek z innej perspektywy.

wypad do Pragi

Gotycka, monumentalna katedra świętych Wita, Wacława i Wojciecha znana jest m.in. z tego, że była budowana przez 600 lat.

wypad do Pragi

Rynek Staromiejski czyli popularny Staromák. W tle – wieże kościoła Najświętszej Marii Panny przed Tynem. Jest to chyba jedyny na świecie kościół, który nie jest wolnostojący lecz wbudowany w kamienice.

wypad do Pragi

Inny fragment rynku – w tle dolna część wieży Ratusza Staromiejskiego ze słynnym zegarem astronomicznym.

wypad do Pragi

Ratusz Staromiejski.

wypad do Pragi

Zegar astronomiczny (Pražský orloj) – skonstruowany i zbudowany w roku 1410 – nadal działa i co godzinę przyciąga nieprzebrane tłumy turystów.

wypad do Pragi

Ja na Staromáku – w marynarce i koszuli Bonus MG, spodniach 4Gentleman, butach Meka, krawacie La Scala i z poszetką z Poszetki.

wypad do Pragi

Po zmroku zabytki Pragi są oczywiście efektownie podświetlone, ale – z uwagi na kryzys energetyczny – spora część iluminacji jest wyłączana o godzinie 22.00.

wypad do Pragi

Na dziedzińcu Klementinum – barokowego kolegium jezuickiego. Moja stylizacja: tweedowa marynarka – Van Thorn, koszula, krawat i poszetka – Poszetka, sztruksowe spodnie – Norman, buty (lotniki z plecionki) – Meka, okulary – Tom Ford.

wypad do Pragi

Wieża mostowa po wschodniej stronie mostu Karola. Na prawo od wieży widać posąg Karola IV Luksemburskiego, który w roku 1357 położył kamień węgielny, rozpoczynając budowę mostu.

wypad do Pragi

Na wystawie prac Alfonsa Muchy.

wypad do Pragi

Podczas zwiedzania synagogi, obowiązkowe jest nakrycie głowy.

wypad do Pragi

W czasie deszczu przydatny okazał się prochowiec z Zary.

wypad do Pragi

Biblioteka w klasztorze norbertanów na Strahowie (Strahovský klášter).

wypad do Pragi

Kamienica w pobliżu hotelu, w którym mieszkaliśmy.

wypad do Pragi

Liczne wieże to charakterystyczny element starej Pragi.

wypad do Pragi

Kamienica przy ratuszu.

wypad do Pragi

Szeroka Wełtawa rozgałęzia się na liczne kanały, które wyglądają bardzo malowniczo.

wypad do Pragi

Wpis zaczynałem od piwa i piwem kończę. Małgorzata wznosi toast swoim ulubionym ciemnym Kozelem.

wypad do Pragi

A już zupełnie na koniec – piwny żarcik. To wprawdzie nie Praga lecz Esslingen, piwo nie Pilsner Urquell lecz Dinkel Acker, a ja odrobinę młodszy i z gęstszą czupryną. A litrowe kufle sprawiały, że rzadziej trzeba było przywoływać kelnera 🙂

18 komentarzy

  1. Saffron 25/09/2022
    • Jan Adamski 25/09/2022
      • Przemek 26/09/2022
        • Jan Adamski 26/09/2022
          • Przemek 28/09/2022
          • Jan Adamski 28/09/2022
    • Piotr 26/09/2022
  2. Tomek 25/09/2022
    • Piotr 26/09/2022
    • Jan Adamski 26/09/2022
  3. Piotr 26/09/2022
  4. Paweł 26/09/2022
    • Jan Adamski 26/09/2022
  5. Paweł 28/09/2022
    • Jan Adamski 29/09/2022
  6. Ela 30/09/2022
    • Jan Adamski 30/09/2022

Dodaj komentarz