Len i bawełna seersucker
Pogoda jaką mamy ostatnio raczej nie sprzyja eleganckim ubiorom z udziałem marynarki i krawata. Z kolei ja raczej stronię od strojów luźnych i typowo każualowych, w szczególności zaś stronię od szortów. Dlatego dziś proponuję rozwiązanie kompromisowe: marynarka i długie spodnie wprawdzie są, ale za to uszyte z typowo letnich tkanin jakimi są len i bawełna seersucker.
Na wstępie muszę się wytłumaczyć dlaczego używam anglojęzycznej nazwy seersucker skoro dla nazwania tego typu tkaniny mamy polskie określenia: bawełna gofrowana i kora. Wygląda na to, że ulegam modzie na anglicyzmy wprowadzane do języka polskiego bez wyraźnej potrzeby, ale z drugiej strony odcienie znaczeniowe wymienionych określeń są nieco odmienne. O ile kora kojarzy się głównie z pościelą i w związku z tym ma nieco pejoratywne zabarwienie, o tyle – leżąca na drugim biegunie – bawełna seersucker kojarzy się z luksusową tkaniną będącą jednym z wyróżników elitarnego stylu preppy. Nazwa: bawełna gofrowana ma zabarwienie obojętne, ale bardzo techniczne i trochę zimne. Jednym słowem pozostanę przy bawełnie seersucker i z determinacją wezmę na siebie ewentualne zarzuty o zaśmiecaniu języka polskiego.
Cechą charakterystyczną tkaniny seersucker są naprzemienne pasy gładkie i zmarszczone, które powstają w procesie tkania, wskutek różnego napinania przędzy. Włókna, które były napięte podczas tkania – rozluźniają się, co daje efekt zmarszczenia. Przeważnie do tkania bawełny seersucker stosuje się dwa różne kolory przędzy, co daje w efekcie tkaninę w paski. Tak jednak wcale nie musi być i bywa seersucker jednolity. Z punktu widzenia użytkowego ważne są dwie cechy kory. Po pierwsze -wskutek zmarszczeń – nie przylega ona ściśle do ciała lub do innych warstw odzieży, co potęguje efekt przewiewności. Dlatego właśnie tkanina jest idealna na letnie ubiory. A po drugie – jest piękna! To ostatnie to oczywiście opinia subiektywna i okazuje się, że odsetek osób ją podzielających jest bardzo różny w różnych krajach. Największy jest w Stanach Zjednoczonych – gdzie narodził się styl preppy i gdzie garnitury z tkaniny seersucker w biało niebieskie paski bywają często garniturami weselnymi – zarówno pana młodego jak i gości. I gdzie w takich ubiorach pokazywali się nawet prezydenci, np. George Bush senior. Wśród polskich mężczyzn akceptacja dla składników garderoby uszytych z bawełny seersucker wydaje się być znikoma.
Pamiętam, że gdy przed laty wraz z kolegami projektowałem dla Próchnika kolekcję męskiej odzieży, zapragnąłem wprowadzić do niej garnitur seersucker. Zostałem jednak szybko sprowadzony na ziemię stwierdzeniem, że byłby to produkt absolutnie niesprzedawalny. Znacznie później – projektując garnitury dla eGARNITUR – już w ogóle nie wychylałem się z takim pomysłem. Pewnie dlatego w mojej szafie nie zagościł dotąd żaden garnitur wspomnianego typu ale mam marynarkę kupioną przed laty a niedawno sprawiłem sobie spodnie. O ile jednak marynarka jest w tradycyjne biało-niebieskie paski, o tyle na spodnie wybrałem bawełnę w jednolitym kolorze błękitnym, pochodzącą ze znanej włoskiej tkalni: Carnet. Spodnie zostały uszyte przez firmę 4Gentleman. Mają wysoki stan, obszerny krój z pojedynczymi zakładkami przy gurcie, boczne regulatory zamiast szlufek, oraz guziki do szelek. Nogawki są zakończone mankietami o szerokości 4,5 cm.
W towarzystwie spodni występują dwie marynarki z lnu, które pochodzą ze sklepu eGARNITUR. Jak przystało na lekkie, letnie marynarki, nie mają one podszewki na części pleców. Są tradycyjne w kroju i nawet kieszenie mają cięte a nie nakładane, co jest rozwiązaniem dość rzadko stosowanym w marynarkach o charakterze każualowym. Tkanina sprawia bardzo dobre wrażenie, ale producent marynarki nie podaje jej źródła.
W obu stylizacjach użyłem tej samej koszuli 4Gentleman, aczkolwiek na jednym zdjęciu w granatowej marynarce mam na sobie koszulę w biało-ceglaste pasy, z kołnierzykiem kubańskim. Koszula jest marki Miler i zdaje się jest na naszym rynku pierwszą jaskółką zwiastującą nowy trend – bardzo już modny w Europie Zachodniej. Chodzi mi właśnie o kołnierzyki kubańskie wykładane na wierzch kołnierza marynarki. Wspominałem już o tym trendzie we wpisie Pastelowe Pitti Uomo ale myślę, że będzie nie od rzeczy poświęcić mu w przyszłości odrębny wpis. Ciekawe zresztą czy ten trend przyjmie się Polsce, bo mam co do tego wątpliwości. Póki co, przeprowadziłem ankietę na Instagramie i zapytałem moich obserwatorów czy akceptują kołnierzyk kubański wyłożony na wierzch kołnierza marynarki. Jak widać poniżej 79% spośród ok. 5 tys. głosujących, opowiedziało się za takim rozwiązaniem. Ale po pierwsze nie pokazałem alternatywy (która jednak wygląda słabo), a po drugie nie wiem jaki odsetek głosujących był z Polski. Ogólnie około 2/3 moich followersów jest spoza Polski.
Krawat w pierwszej stylizacji pochodzi z Poszetki, a w drugiej z Bonus MG. Pierwszy jest lniany a drugi jedwabny. Kapelusz panama to produkt ekwadorskiej firmy Modesto Hats a okulary przeciwsłoneczne – TBD Eyewear. Buty w pierwszej stylizacji są marki Conhpol a w drugiej – Meka. Zegarek Citizen w obu stylizacjach.
Piękne stylizacje Janku. Czy z tym kubańskim kołnierzem to kwestia zakupu koszuli z takim specjalnym kołnierzem czy po prostu, wywiniecia kołnierza w tradycyjnej koszuli z większym kołnierzem?
Dziękuję 🙂
Kołnierzyk kubański musi być tak uszyty po prostu. W zwykłej koszuli nie da się takiego efektu uzyskać.
Dziękuję Janku za odpowiedź. Podoba mi się na Tobie ta koszula z kołnierzem kubańskim, w konsekwencji jako zainspirowany, sam zastanawiam się nad zakupem takiego ubrania. Problem polega na tym, że większość, ofert, które znalazłem w Internecie, dotyczą koszul z krótkim rękawem. Stąd pojawia się pytanie, czy wiesz gdzie można nabyć taką koszulę w dobrej jakości, oczywiście z długim rękawem ?
Wszystko dobrze a nawet świetnie wygląda na Panu Janie! Po prostu klasa!
Dziękuję 🙂
Moja jest marki Miler, która to marka ma w ofercie dwie koszule z takim kołnierzykiem. Nie ma na razie białej ale pewnie się pojawi jeśli te, które są, będą się dobrze sprzedawać. W Poszetce są rzeczywiście wyłącznie z krótkimi rękawami, a u potentatów typu Wólczanka – nie sprawdzałem.
Zack Roman był wcześniej od Milera
Ha! Niedawno przy wpisie o rodzajach bawełny w komentarzu odpowiedziałeś mi, że takich (dobrych) produktów w Polsce jest, jak na lekarstwo. A tu proszę. Nie koszulę, nie marynarkę, a spodnie udało Ci się nabyć. Świetny wybór i ten kolor na lato idealny. Buty z drugiej stylizacji też „kupuję”. Co do koszul z kubańskim kołnierzem to czekam na ich większy wysyp. Biała po prostu by się przydała. Powszechne zapewnie nie będą, ale jedną w szafie warto by mieć.
Spodnie były szyte na miarę więc to nie jest tak, że można je kupić „z wieszaka”. Przy szyciu na miarę możliwości są nieograniczone zarówno jeśli chodzi o wybór fasonu jak i tkaniny. Tylko ceny są nieco trudniejsze do zaakceptowania 😉
Hej, Janie 🙂 bardzo mi się podoba ten rodzaj bawełny, ale wciąż jestem przed pierwszym zakupem czegoś z niej uszytego. Dlatego też mam pytanie techniczne. Jak wygląda prasowanie tego materiału? Czy strukturę seersucker można uszkodzić prasując w niewłaściwy sposób czy wraca ona do pierwotnego stanu?
Nie można „rozprostować” czy „rozpłaszczyć” bawełny seersucker przy pomocy prasowania. Tym niemniej trzeba do prasowania podchodzić ostrożnie albo… nie prasować wcale. Często można się spotkać z opinią, że bawełny seersucker się nie prasuje. Można ewentualnie się do tego stosować w przypadku koszuli lub nawet marynarki. Ale jeśli spodnie są zaprasowane w kant to trzeba je prasować bo inaczej tracą formę i wyglądają fatalnie. Ja ustawiam żelazko na niższą temperaturę i zwiększoną ilość pary i spodnie odzyskują swoją nieskazitelną formę. Jak każde inne spodnie, których używam, prasuję przed każdym założeniem.
Dzień dobry Janku.
Wybieram się na wesele, ale nietypowe. W plenerze, w stylu amerykańskim bym powiedział. W związku z tym mam zamiar założyć Panamę. Zasady noszenia i zdejmowania kapelusza znam. Ale mam wątpliwości i nigdzie nie mogę znaleźć informacji czy kapelusz powinien spoczywać poza głową podczas całej ceremonii. Ślub będzie świecki; o ile w kościele sytuacja jest jasna, to w plenerze, z urzędnikiem USC mam wątpliwości. Wydaje mi się że również podczas całej ceremonii kapelusz powinien być zdjęty. Mylę się?
Pozdrawiam
Zgadza się: moim zdaniem kapelusz należy zdjąć w czasie ceremonii. Gdy próbuję sobie wyobrazić zarówno ceremonię jak i późniejsze przyjęcie to – powiem szczerze – nie widzę takiej sytuacji gdy kapelusz mógłby pozostawać na głowie.
Dziękuję Janie. Mamy dosyć zbieżną opinię, ale zawsze lepiej poradzić się autorytetu. Robię dobre pierwsze wrażenie i kapelusz znika. Mogę pochwalić się stylizacją (chyba mail, bo w komentarzach nie da się dodać zdjęcia)? Post factum (impreza jutro) , ale w mojej ocenie całkiem udana, mocno klasyczna i trochę retro. No i praktycznie wszystko dobrych marek, z dobrych materiałów i za ułamek wartości. Second hand, Vinted, Olx. Będę wdzięczny za szczerą opinię, bez „cukrownia”, z wprost wytkniętymi niedoskonałościami.
ps. Zdaję sobie sprawę, że zbyt mało formalna na wesele, ale jak pisałem impreza mocno specyficzna, do tego w upale i plenerze. Pozdrawiam.
Janie, gratuluje pięknych i niebanalnych stylizacji. Mam szybkie pytanie. Posiadam jasnoszary garnitur „James” z Twojej kolekcji (na marginesie świetny stosunek ceny do jakości). Co sądzisz o zestawieniu marynarki od tego garnituru z granatowymi garniturowymi spodniami (wełna o podobnej gramaturze co marynarka). Czy taki „odwrócony” zestaw koordynowany jest Twoim zdaniem dopuszczalny? Z góry dziękuje za odpowiedź. Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję 🙂

Zestaw marynarka od JAMESA plus granatowe spodnie, kolorystycznie i stylistycznie będzie OK. Pytanie tylko na ile ta marynarka się zaadaptuje do zestawu koordynowanego? Niestety takiego wariantu nie sprawdzałem a nie ma innej metody weryfikacji jak tylko włożenie na siebie takiego zestawu i subiektywna ocena czy jego elementy ze sobą współgrają. Teoretycznie marynarka od JAMESA będzie oporna (gładka i cienka tkanina, cięte kieszenie z patkami) ale teoria teorią a rzeczywisty efekt może być całkiem inny. Od dawna planuję wpis Marynarka garniturowa jako blezer, w którym zamierzam omówić ten problem pokazując konkretne zestawienia, ale ciągle nie mogę się zebrać. Nawet zacząłem już robić zdjęcia różnych zestawów i m.in. okazało się, że marynarka od dwurzędowego, flanelowego garnitur JAY połączona z granatowymi chinosami – dała efekt znakomity.
Janie, bardzo dziękuje za odpowiedź. Wydaje mi się, ze marynarka James z garniturowymi spodniami z gładkiej granatowej wełny wyglada całkiem ok. Zawsze jednak do zestawów koordynowanych stosowałem blezery mniej formalne (z minimalnym wypełnieniem oraz z mniej formalnych materiałów, takich jak np. flanela z Twojego zdjęcia). Zastanawiam się czy użycie dość formalnej marynarki od garnituru w takim zestawie nie jest (delikatnie mówiąc) trochę obciachowe. Choć gdyby kolorystyka takiego zestawu była odwrotna (tj. formalna granatowa marynarka od garnituru ze spodniami od Jamesa) to nie miałbym najmniejszych wątpliwości ze jest super ok. Fajnie gdybyś popełnił wpis na ten temat i podzielił sie swoimi przemyśleniami. Jeszcze raz dziękuje i serdecznie pozdrawiam.
Janie, bardzo dziękuje za odpowiedź. Wydaje mi się, ze marynarka James z garniturowymi spodniami z gładkiej granatowej wełny wyglada całkiem ok. Zawsze jednak do zestawów koordynowanych stosowałem blezery mniej formalne (z minimalnym wypełnieniem oraz z mniej formalnych materiałów, takich jak np. flanela z Twojego zdjęcia). Zastanawiam się czy użycie dość formalnej marynarki od garnituru w takim zestawie nie jest (delikatnie mówiąc) trochę obciachowe. Choć gdyby kolorystyka takiego zestawu była odwrotna (tj. formalna granatowa marynarka od garnituru ze spodniami od Jamesa) to nie miałbym najmniejszych wątpliwości ze jest super ok. Fajnie gdybyś popełnił wpis na ten temat i podzielił sie swoimi przemyśleniami. Jeszcze raz dziękuje i serdecznie pozdrawiam
Witam,
Zestawy bardzo odważne i stylowe. Ponieważ nikt lepiej niż Pan nie nosi kapeluszy to spytam o polecenie pierwszej i jednej panamy jak najbardziej uniwersalnej jeśli chodzi o barwę (choć wolę jaśniejsze niż ciemniejsze) i otok ? Pozdrawiam
Dziękuję 🙂
Ja najbardziej cenię panamy w naturalnym kolorze, czyli jasno beżowym. Chociaż panamy z włókien wybielanych – czyli bardzo jasnych, niemal białych – też mają swój urok. (Tradycyjne wybielanie polegało na wędzeniu włókien łyczkowca w dymie siarki wysypanej na rozżarzone węgle). Jeśli chodzi o otok to jeszcze niedawno można było kupić panamy wyłącznie z czarnymi otokami (ta pamiątka po żałobie po śmierci królowej Wiktorii zadomowiła się na stałe). Dziś już się od tego odchodzi i bywają panamy z otokami w różnych kolorach. Przyjęło się, że panama z czarnym otokiem pasuje do wszystkiego, ale to jest mocno naciągane bo kolorystycznie właściwie nie pasuje do niczego. Ja proponuję nie przywiązywać się jednego otoku i zmieniać go, dostosowując do innych składników stylizacji. To wymaga trochę pracy, ale daje fantastyczny efekt. Polecam wpis: Jak wymienić otok w kapeluszu.
Dziękuję. Wymiana otoka – rewelacja, dziękuję za pomysł. Myślałem o jasno beżowej (biała nie jest ladna) z brązowym otokiem. Na stronie poleconego przez Pana producenta jest wiele nie tylko kolorów, ale też kształty różne. Dałby Pan link do tej panamy pierwszego wyboru dla początkujących?
Pozdrawiam
Nie mam pewności ale wydaje mi się, że sklep La Sombrereria (jeśli jego miał Pan na myśli) został zlikwidowany. Spory wybór kapeluszy panama klasy popularnej, w bardzo dobrych cenach, jest teraz w sklepie Witleather.
Tu https://modestohats.com/ kieruje Google po nazwie producenta
To jest strona producenta i rzeczywiście można za jej pośrednictwem kupić kapelusz. Należy mieć tylko na uwadze, że sprowadzając kapelusz z Ekwadoru trzeba będzie zapłacić cło plus podatek VAT. To mniej więcej podwoi cenę, którą podaje producent.
Zastanawiałem się nad kupnem koszuli z kołnierzykiem kubańskim, po zobaczeniu stylizacji właśnie zamawiam identyczną 😛
Dzień Dobry Janie, jak wygląda długość prezentowanych tu marynarek w praktyce? Na moje 178cm i EU50 (a dodam że nie lubię przykrótkich marynarek) celować we wzrost 176 czy raczej 182cm? Patrząc na tabelę rozmiarów, wychodzi mi raczej 182cm
Najlepiej byłoby przymierzyć obie bowiem każdy ma nieco inne proporcje budowy ciała. Teoretycznie marynarka na 182 powinna się kończyć u Ciebie ok. 1 – 2 cm poniżej linii końca pośladków i to byłby ideał jeśli nie lubisz przykrótkich marynarek.