Dieta zimowa ptaków różni się od diety letniej; ptaki przestawiają się po prostu na to co jest dostępne, a ja wykorzystuję ich skłonność, żeby przyciągnąć je do mojego ogródka.
W ciągu lata większość ptaków znika z mojego pola widzenia. Sikor nie widuję prawie wcale od kwietnia do października. Ich pożywieniem latem są owady w dowolnej fazie rozwoju: jaja, larwy, poczwarki oraz dorosłe owady. Zjadają ich bardzo dużo (czasami w ciągu dnia bogatka zjada tyle owadów i ich larw ile sama waży), a znajdują je głównie na gałęziach drzew pod korą. Gdy nadchodzi jesień sikory przechodzą na dietę zimową: owady stanowią w niej coraz mniejszy udział, za to coraz większy – nasiona. W tym czasie sikory (głównie bogatki, ale także modraszki i sosnówki) zaczynają odwiedzać mój ogródek. Nie wystawiam jeszcze karmników, ale przecież nie mogę pozostać obojętny na oczekiwania ptaszków. I wysypuję im nasiona słonecznika w łatwo dostępnym miejscu. Taki zaimprowizowany karmnik przyciąga też od razu sójki i sierpówki. No i robi się tłoczno. Zaczyna się też wzajemne przeganianie się niektórych ptaków. Sikory w tym nie uczestniczą: jest ich dużo i w zgodzie korzystają ze źródła pożywienia. Natomiast w atakach na swoich pobratymców specjalizują się sójki i sierpówki. Przy czym te zmagania mają przeważnie charakter wewnątrzgatunkowy, tzn. sójki przeganiają inne sójki, a sierpówki przeganiają inne sierpówki. Niekiedy zdarzają się też walki międzygatunkowe. Ostatnio ze zdumieniem obserwowałem jak sierpówka, która uznała najwyraźniej miskę ze słonecznikiem za swoją wyłączną własność, przeganiała srokę. A dużo większa i silniejsza sroka – uciekała w popłochu.
A wracając do sikorek: z apetytem zjadają ziarna słonecznika, ale bardzo lubią też orzechy. Niekiedy zdarza się, że bogatki próbują porwać z karmnika orzeszki arachidowe w łupinkach (fistaszki), które są przeznaczone dla sójek. Problem w tym, że taki fistaszek, z punktu widzenia bogatki, jest ogromny. Mimo to niekiedy udaje się jej odlecieć z takim wielkim obciążeniem, na pobliską gałąź, gdzie wydziobuje dziurkę w miękkiej łupinie i dobierają się do orzeszka we wnętrzu. Nie zjada jednak dużo, gdyż dość szybko gubi swoją zdobycz – po prostu nie jest w stanie utrzymać tak dużego fistaszka.
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku sikorek, dieta zimowa sójek także znacznie różni się od letniej. Dieta letnia to owady (osy, pająki, świerszcze) i ich larwy, poczwarki, ślimaki, małe bezkręgowce i inne drobne zwierzęta, w tym gryzonie i jaszczurki, ale także pisklaki innych ptaków oraz ich jaja. Zimą sójki przestawiają się na nasiona. Głównym ich pożywieniem są żołędzie, które zbierają przez całą jesień i umieszczają w różnych kryjówkach, by je wygrzebać i zjeść zimą. Nie wykorzystują wszystkich zapasów i dzięki temu przyczyniają się do rozprzestrzeniania się dębów. W moich karmnikach zjadają ziarna słonecznika i jabłka, ale ich największym przysmakiem są orzeszki arachidowe. Więcej o sójkach można przeczytać tutaj.