10 najczęstszych błędów popełnianych przez mężczyzn w eleganckich stylizacjach

10 najczęstszych błędów

W klasycznej męskiej elegancji obowiązuje wiele norm i zasad, których celem jest nadanie męskiemu ubiorowi formy najbardziej harmonijnej i nienagannej pod względem estetycznym. Mężczyzna, który nie przestrzega tych norm i zasad nie tyle wystawia złe świadectwo o sobie (choć to także), co prezentuje się obiektywnie gorzej niż mógłby się prezentować gdyby norm przestrzegał. Wszelkie postawy typu: „nikt mi nie będzie mówił jak mam się ubierać” są zwykłym usprawiedliwianiem własnej niewiedzy, dyletanctwa lub nawet niechlujstwa.

Trzeba jednak pamiętać, że im mniej formalny jest ubiór, tym mniej jest zasad i przepisów, które taki ubiór obejmują. Największą liczbą sztywnych zasad obudowane są stroje formalne: frak i smoking (stroje wieczorowe) oraz żakiet i stroller (stroje dzienne). W przypadku garnituru tych rygorów jest nieco mniej, a w przypadku ubiorów każualowych jest ich bardzo mało a w niektórych przypadkach nie ma ich wcale. Dlatego wpis dotyczy błędów popełnianych w stylizacjach, które nazwałem eleganckimi, czyli takich w których występują: garnitur lub marynarka, koszula, buty wizytowe.

10 najczęstszych błędów

1

10 najczęstszych błędów

Za długie spodnie to błąd numer jeden; popełniany przez przytłaczającą większość mężczyzn. Przyczyn tego zjawiska jest kilka a najważniejsze z nich to silnie zakorzeniony, błędny stereotyp oraz niezrozumienie zależności długości spodni od szerokości nogawek. Czy słyszeliście o zasadzie mówiącej, że spodnie mają mieć taką długość, żeby nad butem tworzyło się na nogawce jedno załamanie? No właśnie: to jest ten błędny stereotyp. Kilkadziesiąt lat temu rzeczywiście obowiązywała zasada, że na nogawkach może się tworzyć co najwyżej jedno załamanie nad butem. Ale po pierwsze: może to nie znaczy musi. A po drugie zasada ta powstała w czasie gdy nosiło się spodnie o nogawkach szerokich u dołu na co najmniej 25 cm (bywały okresy, że modne były spodnie o szerokości 30 – 40 cm). I wtedy jedno niewielkie załamanie nogawki nad butem wyglądało bardzo estetycznie. Kiedy spodnie zaczęły się zwężać, coraz trudniej było o takie estetyczne załamanie. Dziś, gdy nosi się spodnie o szerokości nogawek 19 cm lub mniej (tzw. rurki miewają nawet poniżej 15 cm) uzyskanie mitycznego „jednego załamania” w ogóle nie jest możliwe – nie pozwala na to anatomia. Wystarczy żeby takie spodnie były za długie o 2 – 3 cm i już tworzą się nieestetyczne zmarszczenia na całym obwodzie – a nie jedno załamanie z przodu.

10 najczęstszych błędów
Spodnie o szerokości nogawek 17 cm u dołu. Po prawej – za długie, po lewej – właściwej długości. Te po lewej są krótsze zaledwie o 3 cm od tych po prawej!
10 najczęstszych błędów
Szerokość nogawek 19 cm. Po prawej za długie, po lewej prawidłowe.

Z powyższym wiąże się niezrozumienie zależności długości spodni od szerokości nogawek. Bo trzeba przyjąć zasadę, że im nogawki są węższe u dołu, tym powinny być krótsze. Tyle tylko, że chętnych do noszenia bardzo wąskich spodni jest dziś wielu, ale chętnych do zaakceptowania faktu, że powinny one się kończyć 2 – 3 cm ponad krawędzią cholewki buta – szukać ze świecą. Niemal wszyscy wolą wyglądać tak jak to widać na zdjęciach po prawej.

10 najczęstszych błędów

A jakiej długości powinny być spodnie żeby uznać je za właściwe? Powinny być tak długie jak to tylko możliwe, żeby w pozycji stojącej wyprostowanej odzianego w nie mężczyzny, nie robiły się na nich żadne fałdy czy załamania. Spodnie powinny zachować idealną linię. Więcej informacji na temat długości spodni znajdziecie we wpisie: Jedno załamanie? Do obcasa? Zakryte skarpetki? Jak to jest z tą długością spodni?

10 najczęstszych błędów

2

10 najczęstszych błędów

Z czasów mojej młodości pamiętam „zasadę”, która mówiła, że rękawy marynarki powinny sięgać do połowy dłoni. Była ona tak sprzeczna z estetyką i tak bzdurna, że do dzisiejszych czasów chyba nie dotrwała. Ale kto wie? Może gdzieś się jeszcze kołacze? W każdym razie za długie rękawy marynarki to chyba drugi z błędów pod względem częstości występowania. Spośród osób powszechnie u nas znanych, marynarki z najdłuższymi rękawami zwykł nosić prezes NBP Adam Glapiński (ogólnie nosi marynarki za duże o dwa rozmiary) natomiast prawdopodobnym rekordzistą wszech czasów jest były minister spraw zagranicznych – Witold Waszczykowski.

A jaka powinna być prawidłowa długość rękawów marynarki? Zwykłe poczucie estetyki podpowiada, że rękaw nie powinien wchodzić w obszar dłoni czyli nie powinien sięgać niżej niż do przegubu nadgarstka. Z drugiej strony jest bardzo pożądane żeby w eleganckiej stylizacji, spod rękawa marynarki wystawał mankiet koszuli na około 1,5 – 2 cm. A rękaw koszuli powinien sięgać właśnie do przegubu nadgarstka. Z tego wynika, że każdy stylowy mężczyzna powinien zadbać żeby rękaw marynarki sięgał minimalnie ponad przegub nadgarstka. I jest taki łatwy do zidentyfikowania szczegół anatomiczny, który precyzyjnie wyznacza to miejsce. Jest nim tzw. kostka czyli wystające zakończenie kości łokciowej.

10 najczęstszych błędów

10 najczęstszych błędów

10 najczęstszych błędów

3

10 najczęstszych błędów

Gdy moda i estetyka są ze sobą sprzeczne, wygrywa niestety moda. Obecnie modne są małe wyłogi kołnierzyków koszul garniturowych i tylko takie znajdziemy w ofercie większości marek sieciowych. Tymczasem koszula z zawiązanym krawatem wygląda elegancko wtedy, gdy jej wyłogi skrywają się pod klapami marynarki albo przynajmniej do nich dochodzą. Jeśli wyłogi są za małe to powstaje przerwa między nimi a klapami marynarki, co nie wygląda dobrze. Wiele osób nie zwróci na to uwagi, ale dla kogoś komu zależy na klasie i stylu, jest to kwestia pierwszorzędnej wagi. Diabeł tkwi w szczegółach, a to jest jeden z tych szczegółów, w którym tkwi nawet kilka diabłów

10 najczęstszych błędów
Koszula po lewej ma zbyt małe wyłogi, które nie dochodzą do klap marynarki; wygląda to nieelegancko. Koszula po prawej ma właściwe wyłogi i wygląda elegancko i z klasą.

10 najczęstszych błędów

4

10 najczęstszych błędów

Koszula z kołnierzykiem frakowym (wingtip collar) jest przewidziana do fraka – gdzie jest obowiązkowa – i jest akceptowalna do smokingu, natomiast nie nadaje się do łączenia ze zwykłym garniturem. Takie jej zastosowanie jest błędem nagminnie popełnianym przez panów młodych, którzy na swoim ślubie postanowili wystąpić z muszką, oraz przez uczestników studniówek. Z jakichś powodów koszula frakowa bywa u nas nazywana „koszulą do muchy” lub „koszulą pod muchę” co sugeruje, że jeśli chce się założyć muszkę to koniecznie trzeba sięgnąć po koszulę frakową. To nieprawda; muszka prezentuje się najładniej w parze z koszulą ze zwykłym kołnierzykiem typu kent lub półwłoskim. Jeśli jest to koszula do smokingu to nie może mieć odkrytych guzików – w grę wchodzi wtedy kryta plisa lub guziki jubilerskie. Z kolei jeśli jest to koszula do garnituru to nie może mieć guzików jubilerskich – w grę wchodzi albo kryta plisa, albo zwykłe, odkryte guziki.

10 najczęstszych błędów
Nie należy mylić koszuli do fraka z koszulą do garnituru.

10 najczęstszych błędów

5

10 najczęstszych błędów

Nie odkryję Ameryki jeśli napiszę, że większość mężczyzn w Polsce nie dba o buty. I to nie dba w dwojaki sposób: po pierwsze nie dba o dobór odpowiednich butów do stylizacji, okazji, pory dnia itp. (sneakersy lub trampki na wszystkie okazje), a po drugie nie dba o estetykę butów. To jest o tyle dziwne, że kobiety na ogół przywiązują bardzo dużą wagę do obuwia i nierzadko zdarza się, że wstępnie oceniają mężczyzn na podstawie ich butów. Zatem mężczyźni – którym przecież zależy na tym żeby dobrze wypaść w oczach kobiet – powinni dbać o buty. A nie dbają.

Do eleganckich stylizacji obowiązują buty zwane garniturowymi lub wizytowymi czyli klasyczne, skórzane, najlepiej szyte a nie klejone. Jest wiele typów butów, które spełniają powyższe wymagania i poszczególne typy plasują się niżej lub wyżej w hierarchii formalności. Czyli jedne typy pasują do stylizacji smart-każualowych, inne do zestawów koordynowanych lub dziennych garniturów, jeszcze inne do garniturów biznesowych lub wieczorowych, a te najbardziej formalne do smokingów. Więcej informacji na ten temat znaleźć można we wpisie: Buty garniturowe – stopniowanie formalności.

10 najczęstszych błędów
Poglądowe przedstawienie wzrostu stopnia formalności butów w zależności od typu.

Dbanie o buty polega na ich regularnym czyszczeniu i aplikowaniu odpowiednich kosmetyków: kremów i past woskowych. Buty brudne (lub choćby zakurzone) źle świadczą o noszącym je i są jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez mężczyzn w eleganckich stylizacjach. Najbardziej chwalebnym przejawem dbania o buty jest uzyskanie lustrzanego połysku na noskach – co wymaga bardzo żmudnej pracy, ale daje spektakularny efekt. Jak taki efekt uzyskać dowiecie się z wpisu: Lśniące noski butów.

10 najczęstszych błędów
Wypolerowane noski butów wyglądają bardzo efektownie.

10 najczęstszych błędów

6

10 najczęstszych błędów

Zwykło się mówić, ze to narodowy strój weselny Polaków: garnitur, a pod marynarką koszula z krótkimi rękawami z zawiązanym krawatem. Marynarka wędruje na oparcie krzesła już w chwili zajmowania miejsca i pozostaje tam do końca wesela. Pretensjonalność stroju objawia się w całej krasie.

A właściwie dlaczego nie powinno się zakładać pod marynarkę koszuli z krótkimi rękawami? Najważniejsze są dwa powody; jeden z nich jest estetyczny a drugi praktyczny. Powód estetyczny jest taki, że źle wygląda gdy z rękawa marynarki wyłania się goła ręka. Nie ma problemu gdy się stoi z opuszczonymi rękami bo wtedy rękaw sięga do przegubu nadgarstka i nawet jeśli nie wystaje mankiet koszuli to nie jest źle. Ale wystarczy lekko unieść rękę (np. sięgając po cokolwiek, podając komuś rękę itp.) lub usiąść i oprzeć ręce na stole i wtedy rękaw marynarki się podciąga i wyłania się owłosione przedramię. Długie rękawy koszuli osłaniają ten widok.

Powód praktyczny polega na tym, że pot wydzielany przez ręce wsiąka w podszewkę marynarki jeśli nie ma po drodze długiego rękawa koszuli. Jeśli pomiędzy ręką a marynarką jest rękaw koszuli to pot wsiąka w koszulę, ale ta jest prana po każdym dniu noszenia, zatem nic złego z tego nie wynika. Natomiast marynarka bywa wprawdzie prana (chemicznie) ale raczej rzadko. Zatem pot pozostaje w podszewce długi czas (i ciągle go przybywa). Na tyle długi, że za jego przeróbkę biorą się bakterie i w efekcie marynarka robi się nieświeża (żeby nie użyć jakiegoś bardziej dosadnego określenia). Nie należy do tego dopuszczać.

Powyższe argumenty przemawiające przeciwko koszuli z krótkimi rękawami są całkiem racjonalne. Ale warto dodać jeszcze jeden ważny argument, chociaż zupełnie abstrakcyjny: Koszula z krótkimi rękawami noszona do garnituru to kwintesencja obciachu.

10 najczęstszych błędów

7

10 najczęstszych błędów

Jeśli zakłada się garnitur, koszulę i krawat to wydaje się oczywiste, że koszula jest wpuszczona w spodnie. Ale nie dla wszystkich jest to oczywiste. Jakiś niezrozumiały powód każe niektórym panom nosić koszulę wypuszczoną na wierzch. Wygląda to dramatycznie źle a dramat pogłębia fakt, że koszula jest przeważnie mocno pognieciona w dolnej części. Co jest zrozumiałe bo gdy się siada to koszula ulega zgnieceniu i ściśnięciu w miejscu zgięcia tułowia.

10 najczęstszych błędów
Czy może być coś bardziej obciachowego niż: garnitur, krawat i koszula wypuszczona na spodnie? Może: smoking, muszka i koszula wypuszczona na spodnie.

10 najczęstszych błędów

8

10 najczęstszych błędów

Koszmar, który widujemy na co dzień: mężczyźni z wydatnymi brzuszkami zwykli opuszczać pasek spodni poniżej brzucha co ma dwa negatywne skutki. Po pierwsze eksponuje brzuch a po drugie straszliwie deformuje spodnie. Na zdjęciu poniżej widać jak zmienia się widok spodni gdy pasek zostanie z przodu lekko opuszczony. A jest to tylko zdjęcie poglądowe, trochę symulowane (brak odstającego brzucha). W rzeczywistości bywa znacznie gorzej bowiem u niektórych panów pasek ląduje na podbrzuszu.

10 najczęstszych błędów

Panowie posiadający odstający brzuch wcale nie są zmuszeni do aż tak znacznego oszpecania się. Muszą tylko zmienić nieco swoje nawyki związane z noszeniem spodni. Po pierwsze spodnie powinny mieć taką szerokość w pasie żeby nie musiały być zapinane pod brzuchem lecz na brzuchu. A po drugie muszą być utrzymywane w swoim położeniu przez szelki. Jest dość prawdopodobne, że takich spodni nie uda się kupić gotowych i trzeba je będzie szyć na miarę. Ale czy nie jest to koszt, który warto ponieść żeby dobrze wyglądać? Niestety nie mam złudzeń, że znajdzie się wielu panów gotowych przyjąć taką strategię. Oczywiście jest też inna droga: pozbyć się nadmiaru tłuszczu na brzuchu. Ha, ha…

10 najczęstszych błędów

9

10 najczęstszych błędów

W stylizacjach formalnych (smoking) i wieczorowych (garnitur) obowiązkowym elementem jest biała koszula. Nie jest to przypadek ani zasada narzucona przez jakiegoś dyktatora mody lecz wynik prostej obserwacji, że twarz podkreślona bielą wygląda zdecydowanie korzystniej niż twarz podkreślona czernią (lub innymi kolorami w ciemnej tonacji). Biały kołnierzyk koszuli potrafi rozświetlić twarz i spowodować, że wydaje się ona bardziej radosna. Czarny kołnierzyk i czarna koszula czynią twarz zszarzałą i smutną.

Zatem w klasycznej męskiej elegancji sprawa jest oczywista: biała koszula jest elegancka, czarna koszula jest nieelegancka. Ale klasyka to jedno a trendy modowe to drugie. Nie od dziś przecież wiadomo, że zarówno panowie jak i panie (w większym nawet stopniu niż panowie) są w stanie znacząco się oszpecić żeby tylko być „modnymi” (vide: poszarpane i dziurawe spodnie). Zatem czarna koszula z zawiązanym czarnym krawatem lub muszką, noszona do czarnego garnituru, to „modny trend” Anno Domini 2024.

10 najczęstszych błędów

10

10 najczęstszych błędów

Właściwie powinienem był nazwać ten błąd: głęboko rozpięta koszula odsłaniająca owłosiony tors. Bo doskonale pamiętam, że w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku był to nieodzowny atrybut aktorów porno: obfite owłosienie klatki piersiowej wyeksponowane dzięki odpowiedniemu rozpięciu koszuli. To wówczas uchodziło za bardzo sexy! No a niektórym panom zostało do dziś. Trzeba jednak odnotować, że nastąpiła też pewna zmiana; mianowicie część panów usuwa owłosienie z klatki piersiowej. Co moim zdaniem niewiele zmienia i chodzenie w garniturze z koszulą rozpiętą niemal do pasa, uważam za niesmaczne i nieestetyczne.

10 najczęstszych błędów

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

49 komentarzy

  1. Tylko nie gołe klaty! Gdy przychodzi lato niektórym panom wydaje się, że oglądanie ich włosów sprawia innym radość. Nic bardziej mylnego, mówię to jako kobieta. Zapinamy guziczki koszuli, po to one są 😉

    1. Tylko nie przeźroczyste ubrania! Gdy przychodzi lato niektórym paniom wydaje się, że oglądanie ich spranej bielizny i obwisłego biustu sprawia innym radość. Nic bardziej mylnego, mówię to jako mężczyzna. Zakładamy mniej przeźroczystą odzież, po to ona jest😉

  2. Słyszałem kiedyś takie stwierdzenie, że podstawową zasadą męskiej elegancji jest zakrycie jak największej ilości ciała -w opozycji do damskiej, gdzie podobno rządzi reguła odwrotna.

      1. Przepraszam za błąd ortograficzny – powinno być „dlatego” nie dało już się w tekście poprawić.

    1. Idąc Pana tokiem myślenia nie sądzę,że najbardziej eleganckim strojem kobiety np. na premierze opery był by strój toples.

      1. Przepraszam za błąd ortograficzny – powinno być „byłby” nie dało już się w tekście poprawić.

    2. Czyli, że w modzie damskiej świecenie gołymi „czterema literami” jest kwintesencją elegancji ? Nie sądzę.

  3. Panie Janie, chciałbym zapytać czy założenie kapelusza a tak dokładnie to fedory do trencza wraz z kamizelką lub swetrem w serek, krawatem oraz spodniami z kantem jest akceptowalym ubiorem czy może jednak kapelusz należy zakładać wyłącznie z marynarką?

  4. Janie,
    Dopasowałem długość rękawów koszuli i marynarki do zaleceń (zgodnych z anatomią nadgarstka). Mam też taką manierę, że jak siedzę dłużej to strasznie wysuwam ręce a rękawy mi się „cofają”. Więc jak siedząc, np. podnoszę rękę do twarzy to mam rękaw marynarki i koszuli praktycznie gdzieś prawie na połowie przedramienia – czy to jest normalne i nie mam się czym przejmować?
    Czy może mam grzeczniej siedzieć i pilnować rąk mocniej?

    1. Nie należy się przejmować faktem podciągania się rękawów; trzeba tylko pilnować żeby opadały gdy opuści się ręce. A z tym bywa różnie bo moda na kusość sprawiła m.in., że rękawy marynarek są wąskie. I nie chcą opadać – trzeba je obciągać.
      Dodam, że kilkanaście lat temu bardzo popularne wśród klientów było sprawdzanie długości rękawów marynarki przez wyciąganie rąk przed siebie; gdy ręce były wyciągnięte rękawy miały sięgać do przegubu nadgarstka (sic!). Skutek był taki, że większość nosiła marynarki z rękawami niemal zakrywającymi dłonie.

  5. Janie,
    Według mnie, wszystkie uwagi słuszne, poza jedną: długość spodni. Na fotografii nr 1 spodnie za krótkie określiłeś mianem „prawidłowej długości”…
    Ja wiem, za długie spodnie wyglądają źle, unikam tego jak ognia. Ale za krótkie to trochę tak jakbyś nosił „po młodszym bracie”, a takie wrażenie robią te – według Ciebie – „prawidłowej” długości.
    Co do paska pod brzuchem – pełna zgoda, choć jest to niestety trochę mój przypadek. Kłopot w tym, że spodnie z paskiem na brzuchu (zbyt wydatnym…) wyglądają tam dobrze, natomiast w każdym innym miejscu są zbyt szerokie. Ja radzę sobie z tym przerabiając gotowe lub zamawiając je ze sporo niższym stanem, i zakrywając niedoskonałości nieco przydługą marynarką. Nie jest to ideał, ale… cóż robić.
    … a może schudnąć?

    1. No ale trzeba też przeczytać wpis a nie tylko obejrzeć obrazki 😉
      Starałem się dość dokładnie wyjaśnić zależność długości spodni od szerokości nogawek u dołu. Dlatego zamieściłem dwa zdjęcia bardzo do siebie podobne ale pokazujące spodnie różniące się o 2 cm szerokością nogawek (17 cm i 19 cm). W obydwy przypadkach długość spodni odpowiada podanej przeze mnie zasadzie: są najdłuższe jak to możliwe ale jednocześnie takie, że nie robią się na nich żadne fałdy i załamania. Rozumiem, że na drugim zdjęciu jest według Ciebie OK z długością, a przecież ta długość jest ustalona według tej samej zasady co na zdjęciu pierwszym. Ja zniechęcam do noszenia takich wąskich spodni i uważam, że nie należy schodzić poniżej 19 cm ale jeśli ktoś koniecznie chce (bo to „modne”) to musi się pogodzić z tym, że wielu obserwatorom spodnie kończące się 2 cm ponad krawędzią cholewki będą się wydawać za krótkie.
      Oprócz Twojego niniejszego komentarza jest też wiele komentarzy na Facebooku w podobnym duchu (np. jeden z komentujących uparcie twierdzi, że spodnie mają sięgać z tyłu do połowy obcasa 🙂 ) czyli nadal brak jest zrozumienia dla wagi relacji: długość/szerokość. Dlatego wkrótce opublikuję wpis: Do jakiego miejsca mogą sięgać nogawki spodni – eksperyment. I to będzie rzeczywiście eksperyment; moim zdaniem bardzo obrazowy. Przyjąłem zasadę, że nawet jeśli ktoś nie przeczyta a tylko rzuci okiem na obrazki, to i tak powinien zrozumieć ideę.

      1. Obawiam się, że zostałem źle zrozumiany…
        Zatem wyjaśniam: tekst przeczytałem do końca, wnikliwie i – jak mniemam – ze zrozumieniem, o co, notabene, nietrudno w przypadku Twoich wpisów, bo polszczyzna na najwyższym poziomie i pióro lekkie… 🙂
        Ja tylko mam nieco inny pogląd – IMHO lekka zmarszczka na spodniach (ale naprawdę lekka, podkreślam) nie psuje wizerunku całości bardziej niż widoczna skarpetka przy wyprostowanej nogawce. To tutaj jest ta różnica poglądów.
        … Ale, chwalić Boga, nie jesteśmy w Chinach i nie musimy nosić takich samych mundurków, a możemy pięknie się różnić …
        Co do szerokości spodni – pełna zgoda. Wąskie nie są eleganckie, tak uważam. Ja osobiście granicę postawiłem na 20cm, choć większość mej garderoby to 21, 22 a nawet 23cm.
        Pozdrawiam
        Maciejek
        PS – i znów miałem kłopot z przecinkiem przed i po notabene. Po namyśle zdecydowałem się potraktować to słowo jako wtrącenie i postawić przecinek i przed, i po 🙂

        1. Przepraszam za posądzenie o nieprzeczytanie tekstu 😉 i dziękuję za miłe słowa na temat moich wpisów 😉
          Jednak będę się upierał przy twierdzeniu, że wąskie spodnie nie mają zdolności do utworzenia estetycznego załamania nad butem, tak jak spodnie o szerokości ponad 20 cm. Nawet minimalne zwiększenie długości takich wąskich spodni tworzy zmarszczenia na całym obwodzie, co wygląda źle moim zdaniem.

    2. Dzień dobry!
      Moim zdaniem robisz dwa błędy techniczny i stylistyczny.Moja rada – zrezygnuj w ogóle z paska do spodni.Zastosuj szelki.Najlepiej szerokie i zapinane na guziki.Do szelek kup i noś spodnie o średnim i wysokim stanie tak aby pas przykrywał brzuch w ten sposób optycznie wydłużysz nogi i zamaskujesz bebzona a i w pasie spodnie przestaną cię uciskać.Pamiętaj tylko żeby nogawki nie były zbyt wąskie i miały tzw.”spad”Przestaniesz martwić się o opadające bez przerwy spodnie i zmniejszając długość marynarek poprawisz optycznie proporcje ciała.
      Piszę to z własnego doświadczenia ponieważ też mam duży brzuch choć resztę ciała w miarę szczupłą.
      Życzę sukcesów – Jerzy.

  6. Brakuje jeszcze jednego błędu – skarpetki – stopki lub w ogóle ich brak do eleganckich butów. Dla mnie owłosione łydki to beznadzieja a co Pan o tym sądzi? Część znawców to pochwała bo Włosi tak się ubierają a skoro oni to musi być super.

  7. Apropos butów – niedawno kupiłem rękawiczki u jednego z większych producentów galanterii skórzanej w Polsce i zainteresowały mnie ich buty, które pięknie wyglądały na stronie internetowej. Wziąłem je do ręki i nie mogłem uwierzyć: szew na podeszwie to…plastikowy odlew! To wyglądało jak atrapa buta a nie jak but. Różnica jak między człowiekiem a manekinem.

  8. Janie, czy zapięcie dolnego guzika marynarki przez kobietę to błąd? Nie wiem co o tym sądzić. Poniżej link do strony Prezydenta Mołdowy. Czy prezydent Maja Sandu popełniła błąd modowy czy nie?
    https://presedinte.md/eng/comunicate-de-presa/presedinta-maia-sandu-in-cadrul-vizitei-in-ucraina-cetatenii-tarilor-noastre-merita-sa-aiba-o-viata-pasnica-si-prospera-in-familia-europeana
    (to samo zdjęcie w angielskiej Wikipedzie https://en.wikipedia.org/wiki/Maia_Sandu)

    1. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Ale z całą pewnością nie ma prostych analogii pomiędzy modą męską i damską. Przykładem niech będzie kwestia długości spodni lub rękawów. W modzie męskiej można je precyzyjnie określić i twierdzić, że inna długość będzie błędem. A w modzie damskiej można tą długością manipulować w bardzo szerokim zakresie celem uzyskania pożądanego efektu.
      Gdybyś zadał to pytanie na Facebooku to mógłbym je przekierować do znanych mi specjalistek od mody damskiej; może one coś ciekawego mogłyby dodać?

  9. Punkt ósmy, pasek opuszczony pod brzuch, jest jak najbardziej powszechny, ale powodem jest też to, że znakomita większość garniturów RTW ma w zestawie spodnie biodrówki. W takije sytuacji można spodnie poszerzyć i trochę „podciąć” pas, żeby spodnie się komfortowo nosiło przy ponadwymiarowym brzuchu. No ale tak jak pan wspomina – jedyną sensowną opcją dla pana z brzuszkiem są spodnie wysokie, na szelki. Wszystkie inne rozwiązania, to tylko mniej lub gorzej wyglądające kompromisy, żeby nie powiedzieć prowizorki.

    1. A po co robić spodnie z wyższym stanem, jak i tak absolutna większość nawet szczupłych mężczyzn i tak je opuści na biodra?

  10. Zauważyłem, że w krajach sojuszu BRICS i aspirujących do sojuszu mankiet koszuli prawie nigdy nie wystaje poza rękaw marynarki. Na spotkaniach sojuszu NATO jest zupełnie odwrotnie. Ciekaw jestem genezy zasady o wystającym mankiecie. Wygląda, że ponad połowa globu ma trochę odmienne zdanie w tej kwestii.
    Zastanawiałeś się Janie nad tym?

    1. Nigdy nie spotkałem się z twierdzeniem, że wystawanie mankietu koszuli spod rękawa marynarki jest jakąś zasadą. Ja też nie twierdzę, że tak jest i zawsze podkreślam, że jest to wyłącznie kwestia estetyki. Mankiety nie muszą wystawać, ale jeśli wystają daje to bardzo dobry efekt i jest po prostu bardzo estetyczne. Ale jak wiadomo kwestia estetyki jest bardzo subiektywna i każdy może ją widzieć inaczej. Poza tym dochodzą jeszcze kwestie kulturowe wynikające z tradycyjnych strojów, które kiedyś obowiązywały w danym regionie. Wprawdzie cały świat przyjął zachodni wzorzec garniturowy i stał się on uniwersalny, ale jednak w różnych krajach świata jest różne podejście do niektórych detali.

  11. Dobry wieczór, Janie!

    Ja z innej beczki, ale też na temat doboru kolorów. Gdzieś natknąłem się na Twoją odpowiedź jednemu z internautów, że niewłaściwie użył sloganu „no grey after eight”, bo musiało chodzić o niebudzące wątpliwości „no brown after six”.
    Tymczasem ja też widziałem na własne oczy tę pierwszą regułę na piśmie – jako dowód załączam link:
    https://www.netkobiety.pl/t79442.html i daję sobie głowę uciąć, że jeszcze na kilku innych stronach, których adresów nie pamiętam.
    Nie chcemy się z Tobą kłócić. Po prostu naprawdę zauważyliśmy takie słowa. Jak byś je zinterpretował? A może po prostu nie są słuszne i naprawdę nie ma i nigdy nie było takiej zasady, ponieważ tego nie wykluczamy? Dobrej nocy.
    Piotr Słomiński

    1. Nigdy nie zetknąłem się z zasadą (?) „no grey after eight” i na pewno nigdy nic na ten temat nie pisałem. Ale jeśli ktoś użył takiej formuły to znaczy, że w jakimś środowisku ona musi funkcjonować. Ciekawe w jakim? Formuła jest poza tym trochę nieścisła bo nawet autorka porady w podlinkowanym forum, która ją przytacza (w wersji: never grey after eight) zastrzega, że ona nie dotyczy ciemnej szarości (grafitu). To od razu rodzi pytanie o granicę pomiędzy jasną (albo średnią) a ciemną szarością. A może są jakieś „zasady” uściślające? Np. no light gray after six, no medium gray after eight, no dark gray after midnight? Ale to tylko żart bowiem takie „zasady” byłyby sprzeczne z szarymi smokingami, które wprawdzie całkowicie wyszły z użycia, ale jeszcze w epoce wiktoriańskiej były stosowane.

  12. No, tak, „never”, ale to na jedno wychodzi. Rzeczywiście dziwna ta zasada („zasada”?).
    Kolejne dowody: https://www.google.com/search?q=%22never+grey+after+eight%22&oq=%22never+grey+after+eight%22&gs_lcrp=EgZjaHJvbWUyBggAEEUYOTIHCAEQIRigATIHCAIQIRigAdIBCDYwMTZqMGo3qAIIsAIB&sourceid=chrome&ie=UTF-8

    Co o nich sądzić? No ale zgodnie z Twoim poglądem – czy rzeczywiście grafitowy garnitur na sylwestra jest zbrodnią? Nie przesadzajmy, prawda?

    1. Czyli jest tak jak napisałem: w jakichś środowiskach taka „zasada” funkcjonuje a ja stykam się z nią po raz pierwszy. I powtarzam, że jej zwolennicy są niekonsekwentni bo uważają, że zasada obowiązuje ale można ją złamać w przypadku ciemnej szarości.

      Skąd pomysł, że nie uważam grafitowego garnituru za wieczorowy? Bo przecież przy każdej okazji powtarzam, że dopuszczalne kolory wieczorowych garniturów to: czarny, granatowy i grafitowy.

  13. Nie, nie. Zgodnie z Twoim poglądem słusznie oczekiwałem zaprzeczenia „zasadzie” „never / no grey after eight”, przeczytałem, szanuję, zgadzam się z argumentacją. Twój pogląd to ZAPRZECZENIE tezie o złym pomyśle grafitowego garnituru na sylwestra. OK, jest tak jak oczekiwaliśmy, a jeżeli czujesz się skrytykowany (?!), zwracamy honor i już wszystko wiemy. Żadna krytyka nie była naszym celem. PRZECIWNIE! Jak byśmy się bez Ciebie „ubierali”… już to widzę…
    Pozdrawiamy.

  14. Do tej listy dziesięciu „grzechów” w eleganckiej męskiej stylizacji dodałbym jeszcze jeden poważny błąd, który jest łatwy do uniknięcia. Chodzi o nieodpowiednią długość krawata / krawatu (obie formy poprawne). Wiadomo, że źle wygląda zarówno zbyt krótki, jak i zbyt długi krawat. Jego koniec powinien znajdować się na wysokości paska.

  15. Chciałem zapytać, bo brakuje mi tego punktu w artykule o … skarpetki. Widzę dzisiaj kolory i wzory przy stylizacjach jak nigdy dotąd. Jak to jest z bieżącymi trendami? Jak z prawidłowym stopniowaniem formalności?

    1. Do ubiorów formalnych (fraka, smokingu) obowiązują czarne, jedwabne skarpetki (najlepiej podkolanówki); takie lekko prześwitujące. Ale typowe bawełniane w kolorze czarnym – też są OK. Podobnie do wieczorowych garniturów. Im niżej w hierarchii formalności, tym większa swoboda w doborze skarpetek. Jest nawet takie powiedzenie, że biznesmeni i przedstawiciele wolnych zawodów dobierają skarpetki do spodni, pracownicy najemni – do butów, a dżentelmeni – do nastroju.
      Tak jest z punktu widzenia klasycznej elegancji. Pyta Pan o trendy? Niestety nie mam pojęcia jak jest z tymi trendami. Ale ponieważ moda żyje ciągłymi zmianami, to trendy są zwykle w opozycji do klasyki. Przeważnie z opłakanym skutkiem. Co można m.in. stwierdzić obserwując „formalne i wieczorowe” zestawy Roberta Lewandowskiego zaprojektowane i zrealizowane przez Dolce & Gabbana. Do różnych dziwacznych nibysmokingów pan Robert zakłada welurowe sleepersy (czyli kapcie), bez skarpetek.

  16. Moje osobiste obserwacje poszerzyłyby artykuł o 5 punktów
    1. Zapinanie ostatniego guzika koszuli w stylizacji bez krawatu
    2. Niedopasowany kołnierzyk koszuli ( często do tego stopnia za duży, że można by wsadzić miedzy niego a szyję nie palec a całą dłoń)
    3. Niepoprawna długość krawatu ( zdecydowanie częściej w wariancie z 10-15cm za krótkim)
    4. Niewłaściwy dobór koloru galanterii do koloru butów, zegarka, torby
    5. Brązowe buty ( i czesto za tym idący jasny garnitur) na imprezy wybitnie wieczorowe

    I proszę Państwa – tu osobista drygresja – uważam, że elementarne zasady klasycznej elegancji powinny być przekazywane z ojca na syna (i również z matki na córkę), jako pewnik, jako element wychowania, jak zasady grzeczności i codziennej uprzejmości. A czy jest, to można zobaczyć idąc na zakończenie roku szkolnego/ studniówkę/ inna uroczystość wymagająca stroju nieluźnego. Aż człowiek zastanawia się, czy klasyczna moda męska / damska to jest fizyka kwantowa, czy też coś już tak nudnego, zbędnego, staroświeckiego, że nie warto na to tracić czasu. Co Pan / Państwo o tym myślą?

    1. Najwięcej nawyków, które pozostają później na całe życie, wynosi się z domu. W tym oczywiście nawyki związane z kulturą ubioru. Obyczaje się jednak zmieniają; dziś stawia się głównie na wygodę życia, beztroskę, wypieranie wszystkiego co wymaga jakiegokolwiek wysiłku – w tym także umysłowego. Tak jak coraz mniej ludzi czyta książki a jeszcze mniej chodzi do teatru, tak coraz mniej przykłada wagę do ubioru. Jednak to co powszechnie rozumie się pod pojęciem „człowieka kulturalnego” jeszcze całkiem nie zniknęło i chyba nieprędko zniknie.

  17. Mnie ostatnio powala widok gostka w garniaku, a na nóżkach trampki lub jakieś inne obuwie sportowe… i przywołuje mi w pamięci jak kiedyś za słusznie minionych czasów widziałem gościa w garniturze i tramkokorkach, były kiedyś takie buty dla pasjonatów gry w gałe!!!

  18. A zapinanie marynarek na wszystkie guziki? Właściwe wiązanie i noszenie krawatów, negatywnym przykładem jest Hubert Urbański w Milionerach, końce krawata rozpirzone każdy sobie a wystarczy skorzystać z patki na drugiej, szerszej stronie! A rozpinanie marynarek, itd, itd.

    1. Gdy się pisze o najczęstszych błędach to trzeba wybrać, które są popełniane częściej, a które rzadziej. Co jest oczywiście subiektywne bo nie opiera się na żadnych badaniach a jedynie na własnych obserwacjach.

  19. Dobry wieczór,
    Ja mam pytanie, a raczej prośbę o radę. Mam kłopot że stopami i klasycznym butami do garnituru. Albo po kilku minutach bolą mnie stopy albo w ogóle nie mogę takich założyć (pomijając haluksy, mam palce młotkowate). Czy może być jakieś rozwiazanie? Bo nawet buty szyte u szewca wyglądają jak ortopedyczne.

    1. Problem tkwi zapewne w niewłaściwym doborze tęgości kopyta. Jego rozwiązanie jest o tyle trudne, że wszystkie polskie marki obuwnicze stosują jedno uniwersalne kopyto (a część znanych zagranicznych – także), zatem nie znajdzie Pan tam butów dla siebie. Trzeba szukać (np. w sklepach: Klasyczne Buty lub Patine) butów o tęgości G lub nawet H. Najlepiej przymierzyć buty o różnych tęgościach pochodzące od różnych producentów, ale to jest kłopotliwe w sklepach online. Ideałem byłoby odwiedzenie sklepu stacjonarnego z odpowiednią ofertą ale tych jest zaledwie kilka w całej Polsce. Jednym z nich jest sklep Klasyczne Buty w Gdańsku przy ulicy Partyzantów 33. Jest też jego filia w Warszawie przy ulicy Dobrej 42 (Elektrownia Powiśle) ale ze skromniejszą ofertą.
      Warto byłoby też przymierzyć buty polskiej marki MEKA. Wprawdzie mają jedno kopyto, ale jest ono dość obszerne i może się okazać, że będzie OK>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *