Niegrzeczne wiersze: Julian Tuwim

Stanisław Ignacy Witkiewicz portret Juliana Tuwima. Muzeum Narodowe w Warszawie.

Wielu znanych poetów pisało niekiedy wiersze, które nie były publikowane w głównym obiegu. Już to, ze względu na wulgaryzmy, już to, ze względu na tematykę (np. pornografię). Oczywiście takie wiersze nie trafiały ani do szkolnych podręczników, ani na listę lektur. Pozostają więc prawie nieznane. A szkoda, bo często jest to literatura najwyższego lotu. Postanowiłem przypomnieć niektóre z tych zapomnianych dzieł, a zainspirował mnie czytelnik Maciej, przypominając w swoim komentarzu, wiersz Juliana Tuwima Całujcie mnie wszyscy w dupę. I tym wierszem postanowiłem zainaugurować mój przegląd. Muszę przyznać, że miałem opory, gdyż niektóre sformułowania w wierszu Tuwima po prostu mnie rażą. Całość się jednak broni; jest to nie tylko dobra poezja, ale także – a może przede wszystkim – doskonała publicystyka. Dziś nie wszystkie aluzje Tuwima są czytelne. Ale z drugiej strony może zaskakiwać niezwykła aktualność innych. Tuwim jawi się wręcz jako prorok. Dwa miesiące temu opublikowałem wpis Modlitwa, a w nim fragmenty Kwiatów polskich, tegoż Tuwima, z takim proroczym fragmentem:

Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość – sprawiedliwość.

Czytając wiersz, który publikuję dzisiaj, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Tuwim pisze o dzisiejszym pierwszoplanowym polityku. Czy wy też, drodzy czytelnicy, macie takie wrażenie gdy czytacie ten fragment:

I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej…

A inny fragment… Czyż nie jest genialną syntezą dzisiejszej sytuacji?:

I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele…

Ale już czas na wiersz w pełnej krasie. Zapraszam do lektury oraz do obejrzenia i wysłuchania jego wersji scenicznej pochodzącej z programu Tuwim dla dorosłych, wystawionej na deskach teatru Roma w roku 2011.

Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Werzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy… wileński
(Pan wie już za co, profesorze !)
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że “szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!…
[youtube id=”EdmZYu9Lths” width=”600″ height=”340″ position=”left”]
Udostępnij wpis

Podobne wpisy

25 komentarzy

      1. Już czeka na publikację wpis z pornografią pełną gębą. Autorstwa Aleksandra Fredry, w mistrzowskiej interpretacji Daniela Olbrychskiego.

    1. Wykonania Bez Jacka do jakich dotarłem były poddane samocenzurze i pozbawione dwóch zwrotek. Nie spodobał mi się ten zabieg.

      1. Tak samo jak to prezentowane nagranie – brakuje wersów o „łapiduchach z Jasnej Góry” i „księżulku, co ku***sa zawiązanego ma na supeł”.
        Czyli tych bardziej chwytliwych… 🙂

  1. Dla porządku dorzucę jeszcze jeden wiersz J.Tuwima:
    „Próżnoś repliki się spodziewał,
    Nie dam ci prztyczka ani klapsa,
    Nie powiem nawet pies cię je…bał,
    Bo to mezalians byłby dla psa!”

  2. taxus – brawo – bo w dorobku satyrycznym Tuwima tenże wierszyk pt. „Do jednego endeka, który na mnie szczeka”, jest brylantem w koronie; ilu ćwierćinteligentów chwalących się swoimi dyplomami Wyższych Szkół Gotowania na Gazie i Gwizdania na Palcach dziś można by obdarzyć właśnie tą zwięzłą strofką?…

    1. Ilu? Liczyłem przez trzy dni, doszedłem do nazwisk /znanych z telewizora/ zaczynających się na M /jak Misiewicz/ i… dałem sobie spokój.

  3. J. Tuwim ma też niezłe fraszki . Np. Jan miał cię za swą wielką żądzę , Piotr za to ,że jest piękny ciałem ,Alojzy miał cię za pieniądze , ja cię zawsze za k..wę miałem .

  4. Pozwolę sobie zacytować jeszcze jeden mało znany niegrzeczny utwór Tuwima:

    I już tli się, czekając, ta łuna
    Legend przyszłych o Wiośnie, o Wschodzie,
    I zakwitniesz, zakwitniesz na strunach,
    Twórco ery, radziecki narodzie!
    Wieki dadzą ci rangę bajeczną:
    Epos – jakąś wszechludzką Bylinę,
    Z Rewolucją, krasawicą wieczną,
    Z wiecznie żywym herosem Stalinem.

    1. Polecam „Chwasty polskie” – wybór poezji (m.in. Tuwima) dokonany przez Daniela Olbrychskiego z ilustracjami Franciszka Starowieyskiego.

  5. Gdy znów do murów klajstrem świeżym
    Przylepiać zaczną obwieszczenia,
    Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
    Na alarm czarny druk uderzy
    I byle drab, i byle szczeniak
    W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
    Że trzeba iść i z armat walić,
    Mordować, grabić, truć i palić;
    Gdy zaczną na tysięczną modłę
    Ojczyznę szarpać deklinacją
    I łudzić kolorowym godłem,
    I judzić „historyczną racją”,
    O piędzi, chwale i rubieży,
    O ojcach, dziadach i sztandarach,
    O bohaterach i ofiarach;
    Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
    Pobłogosławić twój karabin,
    Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
    Że za ojczyznę – bić się trzeba;
    Kiedy rozścierwi się, rozchami
    Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
    A stado dzikich bab – kwiatami
    Obrzucać zacznie „żołnierzyków”. –
    – O, przyjacielu nieuczony,
    Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
    Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
    Króle z panami brzuchatemi;
    Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
    Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
    Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
    I obrodziła dolarami;
    Że coś im w bankach nie sztymuje,
    Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
    Lub upatrzyły tłuste szuje
    Cło jakieś grubsze na bawełnę.
    Rżnij karabinem w bruk ulicy!
    Twoja jest krew, a ich jest nafta!
    I od stolicy do stolicy
    Zawołaj broniąc swej krwawicy:
    „Bujać – to my, panowie szlachta!”
    źródło: https://poezja.org/wz/Julian_Tuwim/7456/Do_prostego_czlowieka

  6. Kocham Tuwima. Byłam dziś na grobie Jego Rodziców, więc sięgnęłam do Jarmarku rymów i polemiki z Nowaczyńskim. Tuwim wg mnie to oprócz talentu niesamowity intelekt i różnorodność działań i twórczości. Perfekcyjne tłumaczenia. Poeta kontrowersyjny, ale trochę zapomniany, nawet w Łodzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *