Pleszki zakładają lęg

pleszki zakładają lęg

Pleszki należą do ptaków dość licznie występujących w Polsce (około pół miliona par) i co ciekawe; ich populacja podwoiła się w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Obecnie często spotyka się je w miastach, a swoje gniazda zakładają w obszernych dziuplach, pod okapami i w załomach budynków, a także w budkach lęgowych – zarówno zamkniętych jak i półotwartych. I właśnie w ostatnich dniach para pleszek założyła lęg w budce lęgowej wiszącej na złotokapie w moim ogródku. Kwitnący złotokap tworzy piękne otoczenie budki ale myślę, że nie to zdecydowało o wyborze pleszek. Moja budka jest przeznaczona dla sikorek-bogatek ale pleszki są niemal dokładnie tej samej wielkości co bogatki, zatem budka okazała się w sam raz. Większość źródeł podaje, że pleszki wybierają budki lub dziuple o dużym otworze wlotowym (np. te przeznaczone dla szpaków), zatem nie powinny były zainteresować się budką dla bogatek, a jednak to ją właśnie wybrały. Dla mnie to wielka radość móc obserwować z bliska te piękne ptaki.

Z niewiadomych powodów pleszki są częstymi ofiarami pasożytnictwa gniazdowego kukułek czyli mówiąc inaczej; kukułki chętnie podrzucają swoje jaja do gniazd pleszek. Założenie przez pleszki lęgu w budce dla bogatek całkowicie eliminuje taką możliwość, bowiem kukułka jest za duża żeby się zmieścić do otworu wlotowego celem złożenia jajka. Zresztą do otworu budki dla szpaków też się nie zmieści.

U pleszek obserwujemy dymorfizm płciowy czyli samce różnią się wyglądem od samic. I to znacznie. Cechą charakterystyczną obu płci jest pomarańczowy ogonek, który zresztą dał ptakom nazwę łacińską, jak również nazwy w wielu językach. Nazwa łacińska to: Phoenicurus, co można przetłumaczyć: krwistoczerwony ogon, z kolei nazwa francuska to: Roueqeue à front blanc, co znaczy: czerwony ogon i białe czoło. Ciekawa sprawa z tym czerwonym ogonem bo dla mnie jest on pomarańczowy a nie czerwony, ale być może te nazwy ustalały kobiety a wiadomo, że kobiety postrzegają kolory nieco inaczej niż mężczyźni. W każdym razie nazwy angielska (Common Redsstart) i i niemiecka (Gartenrotschwanz) też nawiązują do czerwieni.

Poza ogonkiem, który jest niemal taki sam u obydwu płci, wszystko pozostałe jest inne. Zresztą oceńcie to sami oglądając zdjęcia.

pleszki
Pleszka – samica.
pleszki
Pleszka – samiec.
pleszki
Bezpośrednie porównanie ubarwienia samca (L) i samicy (P).
pleszki
Wyeksponowany ogonek samicy. Czy rzeczywiście jest krwistoczerwony, czy jednak pomarańczowy?
pleszki
Samica z budulcem na gniazdo.
pleszki
Budową gniazda zajmuje się wyłącznie samica dlatego nie zobaczymy samca z budulcem w dziobie.
pleszki
Za to samiec co chwilę sprawdza postępy prac przy budowie gniazda.
pleszki
Czasami w trakcie budowy gniazda pojawiają się nieprzewidziane problemy. Jak np. taki, że patyczek nie chce się zmieścić do otworu wlotowego budki.
pleszki
Samiec na płocie w pobliżu budki lęgowej.
pleszki
Samica sfotografowana w tym samym miejscu.
pleszki
O tym, że budowa gniazda ma się ku końcowi można się przekonać gdy samica zaczyna się interesować puchem zgubionym przez inne ptaki. Posłuży jej jako wyściółka gniazda.
pleszki
Po skończonej pracy można zażyć kąpieli. Specjalne stanowisko do kąpieli czeka w pobliżu.
pleszki
Różne fazy kąpieli.
pleszki
Budka lęgowa w otoczeniu kwiatostanów złotokapu wygląda bardzo uroczo.
Udostępnij wpis

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *