W okolicy gdzie mieszkam – w peryferyjnej dzielnicy Warszawy – występuje zaskakująco duże zagęszczenie dzięciołów białoszyich. Jest to gatunek rzadki w Polsce chociaż bardzo ekspansywny i z roku na rok powiększający swoją populację. Trudno jest znaleźć jakieś aktualne badania na temat jego liczebności, ale prawdopodobnie jest to kilka tysięcy par w całej Polsce. Ale jeśli dzięcioły białoszyje są tak rzadkie to dlaczego ja widuję w moim sąsiedztwie co najmniej kilkanaście osobników, w tym – na przełomie wiosny i lata – sporo podlotów. A poza tym – od czasu do czasu – widuję mieszańce dzięcioła białoszyjego z dzięciołem dużym.
Bo trzeba wiedzieć, że dzięcioły białoszyje są bardzo podobne do dzięciołów dużych, które z kolei są ptakami licznymi (ok. 1 mln par w Polsce). I zdarza się, że powstają pary mieszane, które dochowują się potomstwa. Dotychczas uważano, że to potomstwo jest bezpłodne ale ostatnio natknąłem się na artykuł, którego autor sugerował, że hybrydy dzięcioła dużego i białoszyjego mogą być płodne (nie powołał się jednak na żadne badania). Dzięcioły-mieszańce mają cechy zarówno jednego jak i drugiego gatunku i na ogół bardzo trudno jest jednoznacznie stwierdzić czy mamy do czynienia z mieszańcem, dzięciołem dużym czy dzięciołem białoszyim. Prezentując poniższe zdjęcia też nie mam całkowitej pewności czy sfotografowałem mieszańca czy po prostu dzięcioła dużego. W dodatku jest to młody dzięcioł, który różni się od osobnika dorosłego, zatem pojawia się kolejna trudność. Ale zacznijmy od różnic pomiędzy dorosłymi osobnikami dzięcioła dużego i dzięcioła białoszyjego. Stworzyłem infografikę, która te różnice wyraźnie pokazuje. A kolejna – pokazuje różnice pomiędzy młodym a dorosłym dzięciołem białoszyim.
Występowanie mieszańców międzygatunkowych to wśród zwierząt rzecz normalna. Najbardziej znanym mieszańcem jest muł, który jest skrzyżowaniem osła z koniem. Muły są hodowane przez człowieka od niepamiętnych czasów i wykorzystywane do pracy, gdyż są odporniejsze i wytrzymalsze od koni a dysponują podobną do koni siłą. Co ciekawe muł jest jednym z nielicznych mieszańców, w którego przypadku niewielka część samic (ok. 5%) jest płodnych. Regułą jest, że mieszańce są bezpłodne. Wśród ptaków, mieszanie międzygatunkowe (hybrydyzacja) zdarza się czasami w naturze, ale częściej jest wywoływane przez człowieka; np. krzyżowanie kanarka z innym ptakiem pokrewnym gatunkowo jest bardzo rozpowszechnione wśród hodowców. Warto jeszcze dodać, że mieszańce bywają często nazywane hybrydami lub bastardami. Szczególnie w odniesieniu do ptaków hodowlanych, nazwa bastard jest standardem – określeń: mieszaniec lub hybryda w zasadzie się nie używa. W użyciu jest również czasownik: bastardyzacja – oznaczający celowe hodowanie mieszańców.
Najbardziej znanym mieszańcem wśród ptaków dzikich jest skrzekot czyli mieszaniec cietrzewia z głuszcem. Jest to zresztą jeden z bardzo nielicznych przypadków gdy mieszaniec ma własną nazwę (podobnie jak muł). Innymi często występującymi mieszańcami są hybrydy: mewy śmieszki z mewą czarnogłową, sokoła wędrownego z rarogiem lub drzemlikiem i właśnie dzięcioła dużego z dzięciołem białoszyim.
Stwierdzenie, że jakiś ptak jest mieszańcem, bywa dość trudne. Szczególnie gdy obserwuje się ptaki żyjące w swoich naturalnych środowiskach, bo w przypadku ptaka w niewoli lub ptaka schwytanego – którego można poddać dokładnym oględzinom – jest to łatwiejsze. Młodego mieszańca dzięcioła dużego i białoszyjego, którego dziś prezentuję, widywałem codziennie przez około dwa tygodnie, więc prawdopodobieństwo, że się nie mylę – i rzeczywiście jest to mieszaniec – jest duże. Patrząc na pierwsze zdjęcie warto zwrócić uwagę, że jest czarna obroża (jak u dzięcioła dużego) ale nie styka się z czarnym pasem z tyłu głowy. Brzuch jest cętkowany jak u dzięcioła białoszyjego, ale na piersi brak czerwonych piór.