15 minut
Przede wszystkim muszę się wytłumaczyć z dość dziwnego tytułu tego wpisu. Otóż w słoneczną październikową niedzielę wyszedłem z aparatem do ogródka, żeby zrobić trochę zdjęć ptaszkom, które się kręciły wokół miseczki z ziarnami słonecznika. Pogoda była wprawdzie słoneczna, ale było zimno i wietrznie, więc po chwili byłem przemarznięty i czmychnąłem do domu. Wytrzymałem właśnie 15 minut. W ciągu tego czasu zrobiłem mnóstwo zdjęć, a niektóre z nich publikuję w tym wpisie. Jest więc on zdominowany przez sikorki, głównie bogatki. Modraszek było zdecydowanie mniej, ale kilka wpadło pod mój obiektyw. Pojawiła się też sójka, która lubi zaglądać od czasu do czasu, żeby skontrolować sytuację. Na koniec „sesji” przeniosłem się na balkon, więc kilka ostatnich zdjęć jest z nieco innej perspektywy.