Karmnik dla dzięcioła
Żeby przyciągnąć ptaki, konstruuję różne karmniki. Karmnik, którego zadaniem jest przyciąganie dzięciołów, składa się z pieńka, w którym nawierciłem otwory. Do otworów wkładam mieszaninę smalcu i mielonych orzechów. Daszek pełni wyłącznie funkcję ozdobną, natomiast uzupełnianie pokarmu polega na tym, że zdejmuję karmnik ze słupka, na którym jest zainstalowany, zabieram do domu i tam wkładam do otworów wymyślony przeze mnie pokarm. Smalec stanowi niewielką część tego pokarmu (pełni rolę lepiszcza), którego głównym składnikiem są orzechy. Stosuję zwykle mieszankę różnych orzechów, z przewagą włoskich.
Karmnik jest zainstalowany w takim miejscu w przydomowym ogródku, żeby był dobrze widoczny z mojego stanowiska do fotografowania; w oknie salonu. Stanowisko to polega na tym, że w miejsce jednego z okien wstawiam specjalną płytę z otworem, przez który wystaje teleobiektyw aparatu. Płyta ma dobre właściwości termoizolacyjne i jest łatwa do założenia i do zdjęcia. Po otwarciu okna, wstawiam ją w futrynę, dociskam sprężystymi listwami i uszczelniam gąbką. Operacja ta zajmuje około minuty; demontaż jest jeszcze szybszy. Tak więc zimą fotografuję ptaki nie wychodząc z ciepłego salonu. Poza tym nie muszę czatować na ptaki, siedząc gdzieś w ukryciu. Gdy zobaczę przez okno, że pojawiły się jakieś obiekty godne sfotografowania, to podchodzę do mojego stanowiska i pstrykam 🙂
Jak widać na zdjęciach powyżej, instalowanie karmnika jest bardzo proste. Sprężyny pełnią rolę stabilizującą, dociskając karmnik do słupka. Liczba dzięciołów odwiedzających mój karmnik jest różna w różnych latach. Była taka zima, gdy odwiedzało mnie kilkanaście osobników. Przy czym były to wyłącznie dzięcioły duże – najliczniejsze z naszych dzięciołów. Niekiedy przylatują też dzięcioły białoszyje. To z kolei trzeba uznać za sensację, gdyż dzięcioły białoszyje są bardzo rzadkie, choć w ostatnich latach ich populacja rośnie. Lubią towarzystwo ludzi, więc często można je spotkać w miastach. Tak się składa, że w dzielnicy Warszawy, w której mieszkam, jest ich sporo. Pisałem o ty we wpisie: Dzięcioły białoszyje – moi niecodzienni sąsiedzi. Dla laika, dzięcioł białoszyi jest trudny do odróżnienia, od dzięcioła dużego. Jednak to, że ludzie mylą je ze sobą, nie jest niczym nadzwyczajnym. Nadzwyczajne jest to, że mylą się same dzięcioły i powstają pary mieszane, które dochowują się potomstwa. Jednak takie potomstwo (mieszańce) jest już bezpłodne. Na poniższej infografice połączyłem ze sobą dwa zdjęcia i zaznaczyłem różnice pomiędzy oboma gatunkami dzięciołów.
Poniżej prezentują kilka zdjęć dzięciołów korzystających z mojego karmnika. Na czterech pierwszych widzimy dzięcioła dużego, na dwóch kolejnych – dzięcioła białoszyjego.
Z karmnika dla dzięcioła korzystają nie tylko dzięcioły. Orzechy i tłuszcz to mieszanka, która kusi także sikorki, ale nie stronią od niej różne inne ptaki. Poniżej kilka zdjęć, które to potwierdzają. Na pierwszym widzimy dwie bogatki, a na kolejnych: modraszkę, kapturkę w towarzystwie bogatki, szpaki, sosnówkę i mazurki.
Witam , dzisiaj na mój balkon przyleciały 2 dzięcioły , pewnie były głodne bo na balkonku dokarmiam sikorki i mazurki . Jednak dzięcioly odleciały bo dla nich karmniki które mam są za małe. Gdzie kupić karmnik dla dzięcioła i jak je zaprosić do niego? Będę wdzięczna za podpowiedź, Ela
Dzięcioły, gdy są głodne, to potrafią skorzystać z każdego karmnika a także potrafią wyjadać słoninę wywieszoną dla sikorek lub tzw. kule tłuszczowe. Nie spotkałem się nigdy w sklepie lub na specjalistycznych portalach, z czymś takim jak karmnik dedykowany dla dzięciołów. Ja sam wymyśliłem taki karmnik i sam go wykonałem. Sam też wymyśliłem pokarm, który dzięcioły z ochotą zaakceptowały. Wykonanie takiego karmnika nie jest trudne, ale oczywiście trzeba mieć najpierw odpowiedni pieniek, później odpowiednie narzędzia, a jeszcze później koncepcją jak go zamocować i gdzie. Czyli trzeba mieć żyłkę majsterkowicza 😉
Dzień dobry Panu.
Borykam się z jakimś rodzajem dzięcioła ( w okolicy na pewno występuje licznie dzięcioł zielony, właściwie to… po drugiej stronie ulicy w drzewach), który perforuje mi elewację. Udało się załatać jedną dziurę latem i od czerwca był spokój. Jednak dziś nagle pojawiła się na elewacji kolejna.
Podobno udaje się „przekupić” ptaka właśnie słoniną podczepioną choćby i pod zwykły karmnik. Ktoś z mojego otoczenia twierdzi, że taki pomysł mu się sprawdził i wyprowadził ptaka na drzewo obok. Zastanawiam się czy plastikowe figurki ptaków odstraszają dzięcioły?
Nie ulega wątpliwości, że przyczyną dziurawienia elewacji jest poszukiwanie pokarmu przez dzięcioła. Gdy elewacja jest ocieplona styropianem to stukanie w nią dziobem daje taki sam odgłos jak stukanie w korę spróchniałego drzewa. Zatem dzięcioł spodziewa się, że pod spodem znajdzie coś do zjedzenia – tak jak pod korą drzewa. Wydaje mi się, że takie zachowanie nie jest jednak charakterystyczne dla dzięcioła zielonego (żywi się głównie mrówkami), ale mogę się mylić. Jest duże prawdopodobieństwo, że podsunięcie dzięciołowi innego, łatwo dostępnego pokarmu, zniechęci go poszukiwań w elewacji (dzięcioły uchodzą za leniwe ptaki). Wisząca słonina jest dość trudnym wyzwaniem dla dzięcioła chociaż daje sobie z nią radę. Lepiej gdyby była trwale przyczepiona do pnia lub jakiejś deski. Polecam też pomysł, który ja zastosowałem w moim karmniku. Także orzechy są cenione przez dzięcioły; można umieszczać gdzieś rozłupane połówki orzechów włoskich – dzięcioł będzie je zabierał do tzw. kuźni i tam wydłubywał jądro.
Proszę jednak pamiętać, że dokarmianie ptaków jest wymagające gdyż wymaga systematycznego uzupełniania pokarmu. Nie powinno się dopuszczać do sytuacji gdy rozpoczyna się dokarmianie a później są luki w uzupełnianiu pokarmu. Jeśli już się zacznie to trzeba pilnować żeby pokarm zawsze wył dostępny aż do końca sezonu.