Gile to ptaki bardzo efektowne, ze względu na ubarwienie: intensywnie czerwone brzuszki i kruczoczarne główki. Trzeba jednak wiedzieć, że jaskrawo czerwone ubarwienie brzuszków dotyczy tylko samców; u samic brzuszki są beżowo-szare. Wyraźna różnica występuje też w ubarwieniu pokryć skrzydeł: u samców są intensywnie szare, u samic – szarobrązowe. Różnice te widać wyraźnie na pierwszym zdjęciu poniżej, gdzie widzimy siedzące obok siebie dwa ptaki: samca i samicę. Jednak to, że gile kojarzą się głównie z czerwonymi brzuszkami, ma swoje racjonalne uzasadnienie. Otóż w populacji tych ptaków jest dwa razy więcej samców niż samic. Jest to zjawisko, które jest bardzo tajemnicze i nie znalazło dotąd naukowego wyjaśnienia. Natomiast powoduje, że potencjalny obserwator ma znacznie większe szanse zobaczenia gila-samca, niż gila-samicy. I być może z tego powodu gile kojarzą się nieodmiennie z czerwonymi brzuszkami. Z drugiej jednak strony gile są ptakami bardzo towarzyskimi, wręcz nieznoszącymi samotności, zatem najczęściej obserwuje się ich grupy, gdzie z całą pewnością – obok samców – są też samice.
U gili, oprócz znacznej przewagi samców w populacji, występuje też inne niezwykłe zjawisko. Naukowo nazywa się ono gynandromorfizmem i polega na dwupłciowości niektórych osobników, które posiadają zarówno jajniki, jak i jądra. Takie ptaki wyglądają niezwykle gdyż ich brzuszki są w połowie czerwone, a w połowie beżowo-szare. Mnie nigdy nie udało się natknąć na takiego ptaka. Zresztą gile dość rzadko odwiedzają mój ogródek i zupełnie nie są zainteresowane karmnikami. Jeśli się pojawiają to przyciąga ich jarzębina, która rośnie na działce sąsiadki Bogdzi. Z jednej z takich wizyt pochodzą zdjęcia samca i samicy zajadających jarzębinę. Warto dodać, że jarzębina to jeden z przysmaków gili, ale chętnie zjadają one nasiona dziko rosnących roślin oraz – wiosną – nabrzmiałe pączki drzew owocowych. Ale jednym z przysmaków gili są… pająki. Andrzej G. Kruszewicz, w swojej książce Ptaki Polski opisuje przypadek, gdy opiekował się gilem ze zranionym skrzydłem: Nosiłem go w ręce i podsuwałem do pajęczyn, a on jednym ruchem dzioba chwytał pająki i powoli je zjadał. W tym zdaniu najbardziej intryguje mnie stwierdzenie o 'powolnym zjadaniu’. Ptaki, które żywią się larwami lub owadami, po prostu je połykają. Nie bardzo potrafię sobie wyobrazić 'powolne zjadanie’ pająka 🙂
We wpisie Efektowne ubarwienie gili, obok zdjęć mojego autorstwa, wykorzystałem też zdjęcia ze strony Pixabay.