Pochwal się swoją stylizacją: Aleksander

Przed dwoma tygodniami zaanonsowałem stylizację Aleksandra. Oto ona.

Meski_styl_Olek_02

Aleksander wykazał się nie lada talentem przy komponowaniu swojej stylizacji, bowiem zrobił kilka kroków, które teoretycznie powinny były dać efekt nie najlepszy, tymczasem dały efekt więcej niż dobry. Znakomity! Przede wszystkim mam na myśli dużą dawkę czerni: krawat, sweter, wpinka do butonierki oraz (uwaga! uwaga!) poszetka. Zastosowanie dodatków w kolorze czarnym trochę zostało wymuszone przez czarne łaty na rękawach marynarki, ale Aleksander postanowił iść na całość. Efekt jaki osiągnął bardzo mi się podoba; jest wielce intrygujący.

Meski_styl_Olek_03

Stylizację Aleksandra można określić jako klasycznie smart casualową z jednym elementem wybijającym się na pierwszy plan. Tym elementem jest oczywiście marynarka w odważnym kolorze przyszarzałego różu, z białymi guzikami i czarnymi łatami. W takiej marynarce nie sposób się roztopić w tłumie; zawsze będzie wyróżniać. Jest dość krótka, dopasowana, ma wąskie rękawy i klapy takiej szerokości jak trzeba. Ciekawym akcentem są zaokrąglone patki na kieszeniach. Kolor marynarki świetnie się odcina od czerni dodatków i bieli koszuli. Jeśli chodzi o koszulę to mam jedną uwagę. Jest to koszula z małym kołnierzykiem, takim jakie lansuje Zara i niektóre inne sieciówki. Taki kołnierzyk nie prezentuje się dobrze z krawatem. Powinien być takiej wielkości, żeby jego wyłogi skryły się pod klapami marynarki. Natomiast na duże uznanie zasługuje sposób zawiązania krawata. Mam tu na myśli nie tyle sam węzeł, ile wyeksponowanie drugiej części krawata, która zwykle jest skryta pod częścią główną – przednią. Taki sposób noszenia krawata, stosowany niekiedy przez eleganckich Włochów, w Polsce jest niespotykany. Stanowi więc element wyraźnie wyróżniający i świadczy o dużej stylowej dojrzałości Aleksandra.

Meski_styl_Olek_04

Meski_styl_Olek_05

Spodnie to ciemnoszare chinosy, które na jednych zdjęciach występują w postaci podwiniętej u dołu, a na innych – nie. Gdy nie są podwinięte – są stanowczo za długie i psują pozytywny efekt całości. Podwinięte wyglądają dobrze, radziłbym tylko podwinięcie co najmniej dwukrotne (tak jak na zdjęciu w pozycji siedzącej). Lepiej wyglądają wielokrotne, wąskie podwinięcia, niż jednokrotne, szerokie wywinięcie. Spodnie są dość wąskie, więc idą z duchem czasu, są też starannie uprasowane – za co duży plus.

Buty i skarpetki, to te kroki, o których wspomniałem na wstępie: ryzykowne, ale ostatecznie dobrze się broniące. Brązowe buty wprawdzie dobrze pasują do szarości spodni, ale pozostają w opozycji do czerni dodatków i łat na rękawach marynarki. Gdybym ja miał dobierać buty do tej stylizacji, postawiłbym na czarne, zamszowe derby na szarej podeszwie (łatwo mi mówić, bo takie akurat posiadam). Ale wybór Aleksandra bardzo mi się podoba; nie mam poczucia dysonansu, gdy patrzę na zdjęcia. W dodatku wybór brązowych butów ma jeszcze jedną ważną zaletę. Gdyby buty były czarne, to czarny musiałby być też pasek do zegarka. A obawiam się, że wtedy zegarek nie prezentowałby się tak fantastycznie! (to chyba Breitling?) Za skarpetki: duże brawa! Znów odważna decyzja o wprowadzeniu zupełnie nowego koloru, okazała się bardzo trafna.

Meski_styl_Olek_06

Meski_styl_Olek_07

Meski_styl_Olek_08

Meski_styl_Olek_09

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

7 komentarzy

  1. Brawo Alekander, swietnie wygladasz, swierzo odwaznie ale nadal klasycznie.
    Mi tez przeszkadza to co Panu Janowi, mianowicie te malutkie kolnierzyki nie prezentuja sie dobrze…

  2. 1. Ja tez mam zawsze problem z wyrazem świeży, ale ratuje mnie to, że kiedyś uczyłam się (skutecznie dość) języka rosyjskiego.
    2. Niektóre koszule z sieciówek to porażka. Mały kołnierzyk nie pasuje do krawata, natomiast koszula, która ma wszyty plastron z innej tkaniny (np. piki), nie kwalifikuje się do noszenia bez krawata. Ale zauważyłam, że te małe kołnierzyki dają radę z muszką.
    3. Dla mnie te zielone skarpetki stanowią dysonans kolorystyczny. Z brązem i szarym OK, ale z różem już nie. Bardziej byłyby tu na miejscu np. szafirowe (czyli granat w odcieniu ultramaryny), bo jakoś odcienie niebieskiego mi z różem się łączą, a z brązem i szarym nie kłócą.

  3. Takie tylko małe skojarzenie: kolo na fotkach wygląda jak „agent Tomek” w młodości he,he.

  4. Marynarka już w samym kroju, kolorze jest dosyć krzykliwa więc moim zdaniem przeforsowałeś nieco tą stylizację turkusowymi skarpetkami, wcale nie potrzebnie!
    No i niestety mały kołnierzyk nie wygląda dobrze. Dlatego polecam przy zakupie marynarki poprosić o poradę i zakupić od razu fajna koszulę.
    Fajny wpis pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!

  5. Tak… jest właśnie najlepiej, aby od razu przy zakupie marynarki zakupić całą resztę.
    Do tej stylizacji pasowałaby też jasnobłękitna koszula ja ostatnio kupiłem sobie taką do mocnego granatu marynarki. Polecam krój lekko slimowany bo też jesteś szczupły 😉
    Moim zdaniem fajnie doradzają panie z giacomo przynajmniej w galerii warmińskiej.

  6. To co w ubiorze najważniejsze-buty, tutaj z daleka widać, że są po prostu brzydkie i słabej jakości, bardziej się rzucają w oczy niż ten kołnierzyk licealisty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *