W oczekiwaniu na wiosnę
Wiosnę kalendarzową już mamy od jakiegoś czasu, ale prawdziwa wiosna, z budzącą się roślinnością i ciepłymi słonecznymi dniami – dopiero przed nami. Dlatego swoją pierwszą wiosenną stylizację postanowiłem zaprezentować we wnętrzu (z dwoma wyjątkami). Wnętrze wybrałem nie byle jakie, bowiem aulę główną Politechniki Warszawskiej. Lubię to miejsce, gdyż studiowałem na Politechnice Warszawskiej, zaś w samym Gmachu Głównym – przez jakiś czas po studiach – pracowałem. Gmach, który znajduje się na Placu Politechniki (w PRL-u nosił on nazwę Placu Jedności Robotniczej), jest wybitnym dziełem architektonicznym autorstwa Stefana Szyllera i Bronisława Brochwicz Rogoyskiego. Jego budowa rozpoczęła się w lipcu 1899 roku, i trwała tylko 2 lata. Koncepcja architektoniczna odwołuje się do stylistyki włoskiego renesansu i baroku. Reprezentacyjny charakter gmachu podkreśla monumentalna fasada o zaokrąglonych narożnikach. Solidna konstrukcja spowodowała, że gmach nie ucierpiał zbytnio w czasie powstania warszawskiego. Monumentalna aula ze szklanym dachem została zaprojektowana przez Stefana Szyllera. W słoneczny dzień, gdy do środka przenika dużo światła, aula robi imponujące wrażenie. Na końcu zestawu zdjęć zamieszczam fotografię fasady budynku.
Mój zestaw nazwałem wiosennym, gdyż zastosowałem w nim chinosy z cienkiej bawełny i buty o wiosenno-letnim charakterze, czyli loafersy. Połączyłem je wprawdzie z marynarką z wełny, ale bardzo przewiewnej, o niezbyt dużej gramaturze i luźnym splocie. W dniu sesji zdjęciowej pogoda była słoneczna, ale było chłodno, dlatego nie zdecydowałem się na założenie loafersów bez skarpet, co byłoby naturalne dla tych butów. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło: kolorowe skarpety ożywiły cały zestaw wnosząc jednocześnie nutkę ekstrawagancji. Muszę jeszcze podkreślić, że zastosowałem koszulę z kołnierzykiem przypinanym na guziczki (button down), co dość rzadko mi się zdarza. Tym razem taka koszula tworzy dobrą parę z bardzo nieformalnymi chinosami. Marynarka pochodzi z kolekcji Va Banque Próchnika i jest uszyta z wełny renomowanej włoskiej marki Guabello. Z tej samej kolekcji pochodzi też koszula z przedniej jakości bawełny pochodzącej od najbardziej znanego włoskiego producenta tkanin koszulowych: Cotonificio Albini. Loafersy marki Conhpol, to moje niedawne odkrycie. Nie kojarzyłem dotąd tej marki z klasycznym i pięknym obuwiem – okazuje się, że niesłusznie. Spodnie są marki Pierre Cardin, ale kupione zostały przed laty i nie ma ich w aktualnej ofercie. Krawat Dandy Yourself jest nie tylko piękny, ale ma cechę rzadko dziś spotykaną: szerokość 10 cm. Do dwunastocentymetrowych klap mojej marynarki – pasuje idealnie. Krawat jest elementem, który ożywia zestaw utrzymany w kolorystyce granatowo-szaro-białej. Podobną rolę spełniają skarpetki marki Nematode. Na koniec wymienić wypada jeszcze dodatki: poszetkę Van Thorn, zegarek Junghans i okulary Persol.
Autorką zdjęć jest Małgorzata Adamska, zdjęcie fasady gmachu pochodzi ze strony Politechniki Warszawskiej.
Super stylówka Janku. Najbardziej podobają mi się loafersy. Pozdrawiam wiosennie.
Dzięki. Do loafersów zamierzam dorobić chwosty w różnych kolorach i dobierać je do pozostałych składników zestawu. Kiedyś to opiszę, a na razie są z oryginalnymi kokardkami.
Bardzo ładny zestaw. Szczególnie podoba mi się krawat. Miejsce znakomite – też tu studiowałem.
Pozdrawiam 🙂
Bardzo udana stylizacja. Szczególnie podoba mi się wykorzystanie bordowych loafersów. Mało mężczyzn decyduje się na ten kolor, przeważnie wybierając brązy. Co do marynarki, to bardzo podoba mi się szerokość klap. W dwurzędówce wygląda to super.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję i pozdrawiam.
Panie Janie, jak ocenia Pan jakość tych loafersów i w ogóle butów tej marki? Te loafersy są szyte i na skórzanej podeszwie?
Nie są na skórzanej podeszwie, lecz na czymś co firma nazywa „tuniskór”. Z wyglądu bardzo przypomina skórę, ale w rzeczywistości jest rodzajem gumy z różnymi domieszkami. Podeszwa jest przyszywana (prawdopodobnie metodą Blake). Wykończenie wewnątrz jest bez zarzutu – cienką skórą, zaś sama cholewka ma ładne kopyto i jest z dobrej jakości skóry. Na ile będzie odporna na pęknięcia i załamania – okaże się w przyszłości. Buty są też bardzo wygodne (żadnych problemów po pierwszym dniu użytkowania, w tym trzykilometrowym spacerze). Trzeba je koniecznie przymierzać, bo firma ma numerację przesuniętą w stosunku do typowej.
Na temat całej oferty marki Conhpol wolę się nie wypowiadać; mnie interesuje tylko jej mała część – klasycznych butów bez udziwnień. Firma ma także buty na skórzanej podeszwie, ale chyba przesadziła z ceną. Zresztą moje loafersy też raczej do tanich nie należą.
Niektóre osoby zainteresuje też zapewne oferta butów tzw. podwyższających. Można sobie dzięki nim dodać… 7 cm! To się oczywiście odbiło na proporcjach cholewki, które zrobiły się dość toporne, ale to się daje zamaskować przy pomocy nieco dłuższych spodni.
Świetne zestawienie, bardzo eleganckie i stylowe, nie mam żadnych zastrzeżeń, jednak najbardziej w tym wszystkim urzekły mnie skarpetki, są zbyt genialne!
Szkoda, że krawat nie ma możliwość „wybrzmieć” przy dwurzędówce. Jest naprawdę ładny.
Przy okazji: co z WPK 06?
WPK06 w pierwszą sobotę czerwca. Znów w pałacu – tym razem w „Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina”. No, może oficjalna nazwa budynku jest dziś inna, ale ta przytoczona, nadal jest wyryta nad wejściem głównym i tylko trochę przysłonięta przez neon.
To w takim razie czekam na oficjalne wici i zapisy (proszę tylko, żeby było z dostatecznym wyprzedzeniem) i zacznę się rozglądać za możliwością przyjazdu.
🙂
ja takie jasne spodnie rezerwuje sobie dopiero na lato, ale muszę przyznać, że w wiosennej stylizacji tez prezentują się całkiem nieźle.
Off topic: pomyślałem, że może ktoś będzie zainteresowany. Mam do sprzedania nowy szlafrok POLO Ralph Lauren. Elegancki i przyjemny. Dostałem w prezencie, niestety nie trafiono z rozmiarem, a był zamawiany z USA.
Podsyłam link http://allegro.pl/ralph-lauren-nowy-meski-szlafrok-idealny-prezent-i6780316857.html
Panie Janie,znakomity blog gratuluję! Czy znam Pan może blogi tego typu w damskim wydaniu?
Dziękuję 🙂
Blogów o modzie damskiej jest znacznie więcej niż tych o modzie męskiej. Mają one jednak nieco inny charakter. O ile bowiem w kwestii ubiorów męskich są pewne reguły, które można jednoznacznie określić, o tyle moda damska jest bardziej swobodna i wymykająca się wszelkim klasyfikacjom. Dlatego w blogach modowych męskich jest sporo praktycznych porad, natomiast blogi damskie zwykle ograniczają się do prezentowania różnych pomysłów stylizacyjnych.
Przyznam się jednak, że nie śledzę zbyt uważnie blogów damskich i mogę się mylić w powyższej opinii. Jeśli tak, to może któraś z czytelniczek mnie skoryguje?
Panie Janie jaki jest rozmiar tej marynarki?
Ładna stylizacja.
Pozdrawiam
Grzegorz
Rozmiar jest 50N. Symbol „N” oznacza wzrost, jest jeszcze druga opcja „W”, która jest optymalna na wzrost 180 – 187 cm. Mój wzrost to 175 cm.
Panie Janie,
ja jak zwykle trochę pod prąd.
Dlaczego marynarka się tak marszczy z zapiętym guzikiem ?
A ogólnie genialnie.
Pozdrawia
Spokojny
Tak, przyznaję się: przybyło mi ostatnio 2 kilo. Gdy je zrzucę obiecuję zamieścić jeszcze raz zdjęcie w tej marynarce.
A tak na marginesie: wczoraj spotkałem się ze znajomym, który w krótkim czasie zrzucił 17 kilo. On to dopiero ma problem z ubraniami 🙂
Nie zachwyciły mnie te loafersy ani trochę. Mam jedne buty ze skóry koziej i wiem dlaczego były takie tanie. Skóra cienka, moim zdaniem nie daje się na buty, szybko zmienia swój pierwotny wygląd. Podeszwa też widzę, że jakaś hybryda mająca udawać skórę, już bym wolał gumową od razu wszystko wiadomo. Szkoda ponad 4 stówek, lepiej dołożyć ze 2 stówki i wybrać coś konkretnego lub mieć szczęście i znaleźć coś dużo lepszej jakości za połowę tej ceny w „tikeju”.
Bardzo podoba mi się wzór marynarki. Taka lekka krata dodaje stylu 🙂 Pozdrawiam
🙂
Stylizacje zawsze ciekawe, dla mnie odkrywcze:) Gratuluję.
Mam pytanie, syn kupił na ślub garnitur granat (Lambert).
1.W jakim kolorze mucha, czy musi być jednokolorowa, czy żakardowa z domieszką innego ale ciemnego koloru? Jakie buty? Co z kamizelką, jaka? w kratę? Czy niekoniecznie.
2.Czy brat i ojciec muszą mieć białe koszule? Garnitury granat, różne odcienie. Czy koszula może mieć delikatną strukturę? Czy materiał musi być idealnie cienki i gładki?
Dziękuję.
Grażyna
Dziękuję za miłe słowa.
Granatowy garnitur na ślub to świetny wybór, zaś marka Lambert gwarantuje dobrą jakość. Muszka powinna być w ciemnym kolorze, gdyż wtedy będzie wyglądała bardziej elegancko. Nie powinna być jednak czarna. Niekoniecznie musi być gładka, może mieć jakiś wzór, ale niezbyt agresywny (np białe groszki, prążki itp.) Może być zarówno żakardowa, jak i z tkaniny drukowanej. Tkaniną powinien być jedwab, gdyż inne (wełna, bawełna) są za mało formalne jak na tak ważną okazję. Muszka powinna być wiązana a nie gotowa. Proszę się nie przerażać wiązaną muszką gdyż można ją kupić w formie zawiązanej i tylko zapinać regulowany pasek.
Buty koniecznie czarne wiedenki (czyli oksfordy) albo lotniki. Doradzam lotniki, które uważam za najpiękniejszy rodzaj męskich butów.
Kamizelka nie jest konieczna, ale może wnieść ciekawy akcent do zestawu. Najbezpieczniejsza będzie szara, gładka. Jeśli we wzór, to bardzo dyskretny. Jeśli krata to najlepiej księcia Walii mało kontrastowa.
Koszula oczywiście biała, najlepiej gdyby miała krytą plisę (jeśli będzie w użyciu muszka a nie krawat), ale koszula z odkrytymi guzikami nie będzie żadnym foux pas – o ile guziki będą białe. Odradzam koszulę z guzikami jubilerskimi lub z łamanym kołnierzykiem: nie pasują do garnituru, gdyż są zarezerwowane do smokingu. Koniecznie trzeba też pamiętać o białej poszetce w brustaszy i białym kwiatku w butonierce. Ale ma to być pojedynczy kwiatek, którego łodyżka jest włożona do butonierki, a nie bukiecik przypinany agrafką do klapy. Więcej o kwiatkach w butonierce można przeczytać we wpisie Jeszcze raz o kwiatkach.
Biała koszula jest najbardziej elegancka; zakłada się ją na okazje najbardziej formalne. Na ślub powinna być obowiązkowa nie tylko dla pana młodego, ale także dla gości. Rodzaj splotu tkaniny koszulowej jest sprawą drugorzędną. Wprawdzie najlepiej będzie się prezentowała tkanina gładka, ale tkanina z widoczną fakturą – nie będzie uchybieniem.