Trzy lata temu zaproponowałem czytelnikom bloga wspólną zabawę polegającą na przysyłaniu mi zdjęć swoich stylizacji, które następnie – opatrzone komentarzem – publikowałem w ramach cyklu Pochwal się swoją stylizacją. Dzisiejszym wpisem podsumowuję dotychczasowe dokonania oraz zachęcam kolejne osoby do przysyłania mi swoich zdjęć. Wprowadzam też pewną modyfikację i ułatwienie dla czytelników mieszkających w Warszawie. Mianowicie zamiast wysyłania gotowych zdjęć, można się ze mną umówić na sesję fotograficzną. Zdjęcia wykona wtedy moja żona Małgorzata, która jest autorką fotografii moich blogowych stylizacji, a także zdjęć z Pitti Uomo.
Początkowo czytelnicy przysyłali zdjęcia jednej stylizacji, z czasem zrobiło się z tego po kilka stylizacji, co było sporym urozmaiceniem. Piętnastu czytelników zaprezentowało się dotychczas w cyklu; do dzisiejszego wpisu wybrałem sześciu – kierując się różnorodnością ich stylów. Zaprezentowane stylizacje spotykały się z różną reakcją innych czytelników; od krytyki, poprzez obojętność, do zachwytów. Najżywsze reakcje (z przewagą zachwytów) wywołały stylizacje Zbyszka. Muszę przyznać, że ja także byłem nimi oczarowany, głównie za sprawą charakterystycznego stylu oraz specyficznych nakryć głowy. Zbyszek jest autorem ciekawego bloga: Facet normalny i nie jest to blog modowy. Warto tam zajrzeć. Blogerami są także Bartek (Polish Dapper), Michał (Dandy Yourself) i Maciek (Long Story Short); ich blogi także polecam. Blog Maćka jest – w głównej mierze – poświęcony kapeluszom. Warto podkreślić, że Bartek i Michał rozpoczęli przygodę z blogowaniem już po publikacji moich wpisów z ich stylizacjami.
Bartek
Michał
Zbyszek
Kewin i Karina
Adam
Maciek
Zupełnie odrębną kategorię, choć także mieszczącą się w cyklu Pochwal się swoją stylizacją, stanowią ubiory studniówkowe młodych czytelników, którzy korzystają z moich rad zawartych we wpisach: Jak się ubrać na studniówkę. Warto dodać, że wpisy te cieszą się ogromną poczytnością. Ostatni, dotyczący studniówki 2017, miał prawie 90 tysięcy odsłon! Ponieważ zachęcam czytelników do przysyłania mi swoich zdjęć, powstają w ten sposób wpisy pokazujące ich stylizacje studniówkowe. Muszę powiedzieć, że w wielu przypadkach chylę czoła przed starannością z jaką zostały skomponowane. A przy okazji nachodzi mnie wspomnienie: ja nie byłem tak dobrze ubrany na mojej studniówce. Zapraszam więc na przegląd kilku wybranych stylizacji czytelników – maturzystów, rocznika maturalnego: 2017.
Jasiu, a można głosować?
Bo ja bym chciała. Na tego Pana w berecie. Oddaje wszystkie głosy jakie mam! Nie dość, że stylizacja super, to jeszcze z gęby mu taka radość życia bije, że aż na duchu podnosi.
Poza tym jeszcze pan Adam by się na drugie miejsce upchnął. Zwłaszcza w zestawie „na kapitana”. Ale i garnitur w tę wyrazistą kratę zaskakująco dobrze na nim wygląda.
I tu mi się podium skończyło.
Niestety, krótkie i opięte marynareczki na panach nieco kwadratowych wyglądają tak, jak by były na maturę kupione, a teraz z szafy wyciągnięte. Po upływie 20lat i 20 kilogramów.
A ten chłopczyk, taki sympatyczny, w zamszakach na bosych stópkach: byłby jeszcze Ok, gdyby nie to, że te zamszaki takie rozklapciane. Ja wiem, wiem, tez uwielbiałam zamszaki, bo to najwygodniejsze buty, ale „od elegancji” to trzeba je czasem jakimś środkiem do pielęgnacji zamszu psiknąć, żeby tak zużycia nie było widać.
Surowa jesteś Iwonko 🙂
A Pan Zbyszek z naszych stron: Rzeszowianin
Jest coś komicznego w beretach. Potrzeba odwagi i wiele dystansu do siebie, żeby je nosić.
To prawda. Ale styl mają, bez dwóch zdań.
… I nie na każdej głowie wyglądają dobrze – ja czasem lubie, tak „dla zgrywy” (brrr, ale okropny zwrot…) nosić taki lekko za mały, z antenką – a la robotnik budowlany z póznej epoki Gierka. 🙂
Wszystkich fanów berecików i beretów pozdrawiam serdecznie.
Pan w berecie wygląda znakomicie i, co ważne – naturalnie. Zachwyca mnie także ubranie z marynarką w kolorze pomarańczopodobnym. Niektórzy modele są przestylizowani i przez to nieco groteskowi. I w modzie męskiej sprawdza się hasło modernistów Less is more.
Jestem ciekawy, kiedy pojawi się kolejny wpis z tej serii 🙂 Już nie mogę się doczekać!
Około połowy września 🙂
Bartek chyba nie doczytał, że do garnituru nie nosi się koszuli z łamanym kołnierzykiem 😀 Jeżeli znalazł się tu jako przykład „czego nie nosić” to trafione w punkt. Natomiast Kuba klasa! Okazja wieczorowa, więc czerń wypada, a do tego trzyczęściowy ten garnitur, ładny węzeł krawata i kwiatek w butonierce. Moim zdaniem najlepsza spośród studniówkowych stylizacji!