Dzisiejszy konkurs mogłem ogłosić dzięki partnerowi i fundatorowi nagrody – firmie Van Thorn, która jest znana z szycia garniturów i koszul na miarę. Oferuje także duży wybór odzieży męskiej, obuwia i dodatków w swoim salonie w Warszawie, przy ulicy Siennej 39 oraz w sklepie internetowym Elegancki Pan. Tak jak zapowiada tytuł wpisu, nagrodą w konkursie jest koszula uszyta na miarę przez Van Thorn. Zwycięzca będzie się musiał zgłosić do warszawskiego salonu marki, gdzie dokona wyboru tkaniny (możliwości wyboru są ogromne), fasonu koszuli, rodzaju i kroju kołnierzyka i mankietów, guzików, a także umiejscowienia monogramu oraz kroju czcionki i jej koloru. Zostanie też oczywiście zebrana miara. W zależności od dostępności wybranej tkaniny, gotowa koszula będzie do odbioru po upływie od dwóch do czterech tygodni.
Co trzeba zrobić, żeby wziąć udział w konkursie? Zasady są proste. Trzeba napisać krótki tekst na temat: co to znaczy być dobrze ubranym i dlaczego lubię dobrze się ubierać? Tekst nie może być dłuższy niż 2500 znaków (nie licząc spacji) i powinien zostać wysłany na adres mailowy: kontakt@janadamski.eu do dnia 19 marca 2018 r. Tekst może być zawarty w treści maila, albo dołączony w postaci załącznika. Do tekstu można załączyć swoje zdjęcie/zdjęcia w dowolnej stylizacji, ale nie jest to niezbędne. Oceniane będą wyłącznie nadesłane teksty i załączenie lub niezałączenie zdjęcia nie będzie miało wpływu na ocenę. Oceny dokonam sam i wybiorę zwycięzcę. Wyniki konkursu podam we wpisie, który opublikuję na blogu w dniu 24 marca 2018 r. We wpisie tym opublikuję zwycięski tekst oraz kilka innych, uznanych przeze mnie za ciekawe. We wpisie będę używał wyłącznie imion uczestników konkursu, bez podawania ich nazwisk. Szczegółowe zasady konkursu ujęte są w regulaminie. W mailu z tekstem konkursowym, każdy uczestnik powinien zawrzeć następującą formułkę (najlepiej przekopiować ją i wkleić do maila): Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych do celów konkursu.
Przy okazji konkursu chcę zwrócić uwagę na problem dopasowania koszul. Bardzo wielu mężczyzn nie przykłada do tego należytej wagi wychodząc z założenia, że skoro koszula jest skryta pod marynarką, to i tak nie widać, czy jej rozmiar jest właściwy. W dodatku zapięte mankiety zatrzymują się na nadgarstkach w związku z czym nawet dużo za długie rękawy nie rażą, schowane w rękawach marynarki. Dla eleganckiego mężczyzny są to jednak sytuacje nie do zaakceptowania, dlatego zakupione koszule muszą być często poddawane przeróbkom. Skracanie rękawów jest w zasadzie normą, bowiem rodzimi producenci koszul uparli się, że rękawy muszą być za długie. Dodatkowym problemem jest fakt, że sklepowe koszule mają przeważnie zbyt szerokie ramiona. Połączenie zbyt szerokich ramion i za długich rękawów daje wręcz karykaturalny efekt. A wielu klientów godzi się, że tak musi być. Rozwiązaniem bezkompromisowym jest szycie koszul na miarę, niestety jest ono droższe od kupowania koszul gotowych, ale za to satysfakcja z idealnie leżącej koszuli jest bardzo duża. Kto przynajmniej raz zamówił koszulę szytą na miarę, ten wie co mam na myśli.
Ja sam mam dwie koszule szyte na miarę w firmie Van Thorn. Z obydwu jestem bardzo zadowolony, zaś widoczna na zdjęciu głównym koszula Winchester z mankietami koktajlowymi, jest obecnie moją ulubioną. Poniżej kilka zdjęć pokazujących jej detale i przykładowe zastosowania. Drugą koszulą Van Thorn, którą posiadam jest klasyczna błękitna koszula o szerokim spektrum zastosowania. Pokazują ją kolejne zdjęcia. Obie prezentowane koszule mają kołnierzyki w wysoką stójką i szerokimi wyłogami, gdyż takie właśnie lubię i takie wybrałem. Zwycięzca konkursu będzie mógł wybrać spośród wielu różnych propozycji kroju kołnierzyka, a także będzie mógł zaproponować własne modyfikacje.
Witam,
Chciałbym zasięgnąć rady (może któregoś z czytelników bloga) dotyczącej rozmiarów koszul Lantier i Lambert. Mam 176cm wzrostu więc zamawiam koszule tych marek w rozmiarze 176-182/43, oczywiście zgodnie z tym co zaznaczył Pan Jan w treści, koszule mają za długie rękawy (wg mnie obwód mankietów również jest za duży).
Mniejsza rozmiarówka to już 164-170. Czy może ktoś wie, czy ta mniejsza rozmiarówka przy moim wzroście byłaby ok?
Z tabeli rozmiarów wynika, że powinny być tylko krótsze o 4cm rękawy i tył koszuli.
Jedynym pewnym sposobem jest przymierzenie w sklepie kilku koszul. Wzrost 176 (sam mam taki) jest fatalny przy kupnie koszul, gdyż rozmiar 176-182 jest zdecydowanie za duży. Nie tylko jeśli chodzi o długość rękawów; wszystko jest za duże. Z kolei rozmiar 164-170 może być za mały (np. w ramionach). Ale to trzeba sprawdzić. W czasach gdy jeszcze bywałem klientem Wólczanki zdarzało mi się kupować koszule 164-170. Ale po przymierzeniu.
Problemem w koszulach Lambert/Wólczanka jest to, że rozmiary nie trzymają wymiarów. W jednym modelu kupuję koszule 170, a w innym 176. Ponieważ jestem, nie bójmy się tego słowa, gruby, to często-gęsto gdy rozmiar kołnierzyka jest na mnie dobry to rękawy mam „do kolan”. Mam wrażenie jakby niektórzy producenci wraz ze zwiększaniem rozmiaru kołnierzyka zwiększali tylko i wyłącznie długość koszuli, a nie jej szerokość.
Wczoraj mierzylem. Przy wzroscie 176 koszlula Lambert 164-170 jest ok ale byla tylko klasyczna do przymierzenia. Mysle ze wyszczuplona tez bedzie w porzadku.
Szanowny Panie Janie,
od kilu miesięcy jestem czytelnikiem Pana strony.
Wiele rzeczy, które przeczytałem wniosło coś do mojego pojęcia o szeroko rozumianej męskiej elegancji, za co serdecznie dziękuję.
Muszę jednak podkreślić, że „to, co robi robotę” to Pańskie stylizacje.
GENIALNE
pozdrawiam
Czarek
Dziękuję za te bardzo pochlebne słowa 🙂
Tylko pogratulować. Czas 2.57
https://youtu.be/wDghXVqzVlA
Dzięki.
Także czas 3:37 🙂
Panie Janie, proszę zerknąć na filmik https://www.youtube.com/watch?v=wDghXVqzVlA a konkretnie na 2:58. Jest Pan międzynarodową ikoną sprezzatury!
Dziękuję za wskazanie. Już to wcześniej odkryłem. Drugie zdjęcie jest na 3:37 i tamto jest widoczne przez dłuższą chwilę. Zbiegiem okoliczności właśnie tego dnia gdy Raphael Schneider zrobił mi te zdjęcia rozmawiałem z nim o… sprezaturze. Może dlatego przypomniał sobie o mnie, gdy dobierał zdjęcia?
Na prawdę do takiego prostego konkursu na łamach bloga potrzebny jest tak obszerny regulamin ? Czy to tylko taki przerost formy nas treścią aby było bardziej „prestiżowo” ?
Ten „obszerny” artykuł jest nie tylko o konkursie, ale także o ważnej sprawie jaką jest dobór koszuli o odpowiednim rozmiarze( nawet jak nosimy ją tylko pod marynarką).
Z własnego doświadczenia wiem jak ważna jest na przykład długość rękawa. Krótko pisząc: mam pewną koszulę, którą nosiłem w lecie zawsze bez marynarki.
Kupiłem marynarkę i była ona idealną parą z tą koszulą.
Niestety nagle okazało sie, że rękawy koszuli są zdecydowanie za długie( zwłaszcza ten prawy wyłaził niemiłosiernie).
Wniosek: jak powyżej we wpisie Jana.
Tak a pro po i nawiasem pisząc: to jeden z krótszych wpisów Autora.
Zbyszek: co jest niepotrzebne w tym „regulamine”?
Napisz swoją wersję.
Może masz rację.
Walczmy z biurokracją. Nawet u Jana 🙂
Apropos krótkości wpisu: zapraszam do lektury wpisu o zegarkach, który opublikuję 17 marca. Na pewno nie da się o nim powiedzieć, że jest krótki 🙂
Wojtek ale mnie nie chodziło o artykuł tylko o sam regulamin konkursu który jest bardzo rozbudowany niewspółmiernie do skali konkursu jak i nagrody.
Niestety regulamin jest potrzebny; jest to kontrolowane a kary za niespełnienie wymogów są dotkliwe. Wkrótce problemów będzie znacznie więcej, gdyż w maju kończy się okres przejściowy na wdrożenie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych. Zaś literalne przestrzeganie przepisów w zasadzie uniemożliwia funkcjonowanie bardzo wielu stron internetowych, w tym blogów.
Pomysł na aktywizację i umysłową stymulację czytelników bloga znakomity.
Niestety ma jedną wadę: im dalej do Warszawy tym gorzej.
Chodzi mi o nagrodę, a dokładnie o to, że aby ją „odebrać” trzeba przyjechać do stolicy.
Czytelnicy z zagranicy odpadają, a także z rubieży i innych kątów naszego kraju. Po prostu koszt podróżniczo -czasowy przewyższa atrakcyjność nagrody.
Taniej kupić koszulę w lokalnym sklepie i poprawić ją u lokalnego krawca.
Mam tylko nadzieję, że nie tyle nagroda co możliwość publikacji na tym renomowanym blogu zdopinguje czytelników do udziału w konkursie.
Pozdrawiam ….zwycięzcę 🙂
Dziękuję za wysoką ocenę bloga 😉
Panie Janie,
gratuluję Panu zdobycia koszuli moich marzeń (koszula winchester). Od dłuższego czasu poszukiwałem właśnie takiej. Niestety na rynku nie ma ich zbyt wiele. A w takiej formie wcale. Dzięki jednak Pana artykułowi udało mi się nawiązać kontakt z firmą, z którą organizuje Pan konkurs. I jestem już po pierwszych rozmowach co do uszycia koszuli dla mnie.
Mam też pytanie. Czy koszulę winchester typu pin collar, można nosić bez pina czy też budowa tego kołnierzyk to uniemożliwia?
Kołnierzyk pin collar ma otworki na szpilkę. Zatem bez szpilki będzie wyglądał dziwacznie, ale teoretycznie da się tak nosić.