Historia męskich zapachów
Historia męskich zapachów to tytuł bardzo interesującego referatu wygłoszonego przez panią Małgorzatę Biniecką-Popoli, na konferencji naukowej, która odbyła się 16 listopada 2019 roku, w Pałacu na Wyspie, w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Konferencja odbywała się pod hasłem „Męska rzecz” zaś jej organizatorami byli: Katedra Muzeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Muzeum Łazienki Królewskie oraz stowarzyszenie But w butonierce. Miałem przyjemność uczestniczyć w tym ciekawym wydarzeniu. Poniżej – zdjęcie z konferencji, którego autorką jest Agnieszka Czarnecka.
W dzisiejszym wpisie prezentuję obszerne fragmenty referatu. Dodam, że jego autorka – Małgorzata Biniecka-Popoli – jest profesorem na słynnym Uniwersytecie Rzymskim La Sapienza (utworzonym w roku 1303 przez papieża Bonifacego VIII). Jest znaną i cenioną specjalistką w dziedzinie tkanin oraz zapachów, autorką m.in monumentalnego dzieła: La Civiltà del Profumo. Itinerario scientifico attraverso le sostanze odorose dall’antichità ad oggi. (Kultura Perfum. Przegląd naukowy substancji zapachowych od starożytności do dziś) wyd. CNR, Rzym.
Starożytni wierzyli, iż pachnący dym wznoszący się ku górze, dosięgnie bogów i dostarczy ich modlitwy i prośby – był on pośrednikiem pomiędzy bogami a ludźmi. Dlatego nazwa perfumy wywodzi się od łacińskiego wyrażenia per fumum, co oznacza: przez dym. Najstarsze substancje zapachowe pochodzenia roślinnego mające około 60.000 lat zostały znalezione w grotach w Iraku (Shanidar). W XIX w. w Niniwie (Mezopotamia) odkryto gliniane tabliczki z 2750-2350 r.p.n.e. (okres Sumerów) z opisem 200 zapachów m. in. cyprysu, cydru, mirtu, róży, szafranu, cynamonu. Rośliny aromatyczne i lecznicze stosowano na obszarze starożytnego Bliskiego Wschodu, przede wszystkim w Egipcie, gdzie wonności były używane w religijnych rytuałach oczyszczających i ofiarnych a także do balsamowania zwłok. Kompozycje zapachowe wytwarzali kapłani według sekretnej receptury przekazanej im przez samego Totha – Boga mądrości.


Narodem, który podniósł perfumy do rangi świętości byli Grecy, którym służyły one zarówno do rytualnych namaszczeń, jak i w życiu codziennym. Piękno zapachu pochodziło od bogów i to oni w swej łaskawości udostępnili je śmiertelnikom. Legenda głosi, że jako pierwsza, perfum używała grecka bogini miłości Afrodyta a ludzie dostali sekretny przepis na ich sporządzanie od jednej z jej nimf, która nie umiała dochować tej wielkiej tajemnicy. Aromatycznych olejków używano często w publicznych łaźniach, gdzie namaszczano nimi ciała po kąpieli. Hipokrates (V-IV w.p.n.e.) uważał, że kąpiel i masaż aromatyczny pomagają w utrzymaniu dobrej kondycji fizycznej i duchowej. Podobnie jak w starożytnym Egipcie, także w Grecji namaszczano wonnościami ciała zmarłych, a do ich grobowców wkładano flakony zawierające pachnidła.
Rzymianie przyswoili sobie zwyczaj stosowania substancji zapachowych od Greków oraz mieszkańców starożytnego Wschodu. W okresie rzymskiego Imperium zapachy używano w ogromnych ilościach i pod różnymi postaciami – perfumowano nawet zwierzęta i przedmioty codziennego użytku. Bardzo popularny był wówczas aromat róży i szafranu. W trakcie gorącego lata w czasie zgromadzeń publicznych, w czasie igrzysk, albo przedstawień teatralnych fontanny dla ochłody rozpylały perfumowaną wodę. Cesarz Neron uwielbiał zapach róż; ich płatkami zapełniał komnaty oraz obsypywał swoich gości w trakcie wydawanych uczt w Domus Aurea. W czasie przyjęć w oficjalnej sali jadalnej na gości nieprzerwanie spływały z sufitu pachnące kwiaty, a z dyskretnie ukrytych srebrnych rurek tryskała perfumowana woda. Skład perfum z róż i szafranu nazywanych rhodinon (pochodzenia z Rodos) i kochanych przez Rzymian, opisał Pliniusz Starszy w Naturalis Historia. W Rzymie wierzono również w leczniczą potęgę zapachów, a kreatorzy perfum mieli taką samą pozycję społeczną i wielki prestiż jak tamtejsi lekarze.

W pierwszych latach istnienia chrześcijaństwa zakazano stosowania perfum, bo uznano je za zbyt zmysłowe. Tradycja ich produkcji zachowała się w świecie muzułmańskim. Koran popierał stosowanie wonności czy to przy praktykach świeckich, czy religijnych. Uważał, że zapachy mają oczyszczającą moc. To właśnie Arabowie byli prawdziwymi mistrzami sztuki komponowania zapachów, przez bardzo długo tylko oni używali do tego celu korzennych aromatów. Także Arabowie usprawnili proces destylacji i filtracji perfum (chociaż pierwszy aparat destylacyjny – alambicos – znaleziony w czasie wykopalisk w Mezopotamii, pochodził z ok. 3500 r. p.n.e.).
W X w. Awicenna opisał proces destylacji wody różanej. Stała się ona szybko bardzo popularna – perfumowano nią wszystko: ciała, ubrania, przedmioty oraz pomieszczenia. Początkiem zapachowej rewolucji stała się odkryta prawdopodobnie przez lekarza ze Szkoły Medycznej z Salerno i opisana przez Taddeo Alderottiego, destylacja alkoholowa. W Europie pachnidła powróciły do łask dopiero w XII wieku w okresie krucjat. Krzyżowcy pachnącymi substancjami spryskiwali posadzki w swoich zamkach i skrapiali różańce. Wonności zaczęto ponownie stosować ze względów estetycznych i higienicznych. Kąpano się w wodach z dodatkiem kwiatowych olejków, a potem dodatkowo namaszczano nimi jeszcze całe ciało.
Rozkwit perfum nastąpił w epoce uwielbienia ciała i umysłu człowieczego – w Renesansie. W Wenecji powstawały flakony ze szkła dmuchanego. Włochy, a zwłaszcza Wenecja i później Florencja, szybko stały się europejskimi centrami zapachu i perfumeryjną potęgą Europy. W XIII wieku prymat i dobrobyt Wenecji wywodził się przede wszystkim z kontroli nad handlem z krajami Wschodu: Indiami, Cejlonem i Chinami. Dzięki tym wojażom pachnidła, a także przyprawy, stały się bardziej dostępne, choć nadal zachowały swój ekskluzywny wymiar. Modne stało się noszenie przy sobie tzw. pomanderów wypełnionych wonnościami. Pomander (z francuskiego pomme d’ambre) był to mały, kulisty, metalowy pojemnik, w którym przechowywano pachnidła w formie specjalnie spreparowanych kulek lub past, które wytwarzali aptekarze i perfumiarze. Z lubością noszono go na szyi, nadgarstku, a nawet na palcu w formie pierścionka. Pomander wyszedł z mody dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku, gdy popularniejsze stały się flakoniki i małe, srebrne pudełeczka na perfumy.

W XIV wieku powstały pierwsze europejskie perfumy wyprodukowane na bazie alkoholu. Nazywano je wodą królowej węgierskiej (Eau de la Reine d’Hongrie) gdyż ich powstanie przypisuje się królowej Elżbiecie, córce Władysława Łokietka i żonie króla węgierskiego Karola Roberta. W XVI wieku Katarzyna Medycejska, poślubiwszy francuskiego króla Henryka II, zabrała ze sobą do Francji swoich prywatnych kompozytorów zapachów. Kreatorzy perfum nie mogąc sprowadzać ani znaleźć we Francji toskańskich kwiatów i ziół, zaczęli poszukiwać rodzimych, francuskich, jak n.p. lawenda. Odnaleźli je w Prowansji, w okolicach Grasse, które po dziś dzień jest miastem perfum. Przez cały XVII i XVIII wiek perfumy cieszyły się we Francji bardzo dużą popularnością. W tamtym okresie Wersal nazywano „perfumowanym dworem”, bo perfum używano tam do odświeżania nie tylko strojów i peruk królewskich dworzan lecz również wszystkich przedmiotów i komnat, również ze względów higienicznych. W tej epoce największym uznaniem cieszyły się orientalne,ciężkie zapachy.
W roku 1709 powstała Woda kolońska (Eau de Cologne), która zyskała światową sławę jako produkt o uniwersalnej nucie zapachowej dla mężczyzn i kobiet. Jej nazwa pochodzi od miasta Kolonii, gdzie jest produkowana do dziś. Pierwsza fabryka Eau de Cologne została założona w 1709 roku przez Włocha Giovanniego Marię Farinę – perfumiarza, który opracował recepturę. W Kolonii, w budynku nr 4711, powstała również fabryka perfum Wilhelma Muhlensa, produkująca „Echt Kölnisch Wasser” w oparciu o recepturę Fariny. W skład kompozycji zapachowej Eau de Cologne wchodzą olejki eteryczne: nuta głowy (bergamota, cytryna, pomarańcza), nuta serca (lawenda, rozmaryn), nuta bazy (neroli czyli kwiat gorzkiej pomarańczy). W produkty Fariny zaopatrywały się w XVIII wieku niemal wszystkie europejskie dwory królewskie i książęce, począwszy od króla pruskiego Fryderyka Wilhelma I Hohenzollerna, poprzez cesarzową Marię Teresę Habsburg, króla Francji Ludwika XV Burbona, aż do króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Eau de Cologne jest obecnie produkowana według zmodyfikowanej receptury przez ósme pokolenie rodu Farina.


Na początku XIX wieku do procesu produkcji perfum wprowadzono po raz pierwszy syntetyczne składniki. Z czasem ich popularyzacja rozpoczęła erę współczesnej perfumerii, wraz z pojawieniem się takich kreacji jak Eau de Cologne Impériale – P.F.P. Guerlain w roku 1853, Fougère Royale – Houbigant w roku 1882, Jicky – A. Guerlain w roku 1889 i wreszcie Chypre – François Coty w roku 1917.




Pani profesor Małgorzata Biniecka-Popoli, której referat przedstawiłem w tym wpisie, wytypowała trzy najbardziej kultowe męskie zapachy wszechczasów, a także zapach preferowany przez siebie. Na pierwszym miejscu kultowych zapachów wszechczasów znalazł się Dior Eau Sauvage z 1966 r. Zapach ten stworzył Edmond Roudnitska, legenda świata perfum, zaś jego twarzą był aktor Alain Delon. Do dziś Eau Sauvage jest najlepiej sprzedającym się męskim zapachem we Francji. Główna innowacja polegała na tym, że Roudnitska użył w tej kompozycji nuty wcześniej zarezerwowane wyłącznie dla kobiet. Kwiatowy zapach zawarty w tych perfumach zawoalowany jest wśród cytrusów, ziół i drzewa. Po raz pierwszy użyto także aromamolekuły hedione, która imitowała zapach jaśminu. Jaśmin kojarzono wcześniej niemal wyłącznie z damskimi zapachami.
Drugim najbardziej kultowym zapachem wszechczasów jest Acqua di Parma, którego premiera miała miejsce w roku 1916. Zapach przywodzi na myśl słoneczne śródziemnomorskie lato. Do nut głowy należą: rozmaryn, cytrusy, werbena, drzewo sandałowe, lawenda i bułgarska róża. Na trzecim stopniu podium najbardziej kultowych zapachów, pani profesor Małgorzata Biniecka-Popoli umieściła Chanel Pour Monsieur z roku 1955. Te pierwsze męskie perfumy Chanel przywodzą na myśl zapach paryskiego wyrafinowania. Są świeże, drzewne, z delikatną nutą lawendy, werbeny oraz gorzkiej pomarańczy neroli.


Pierwsza destylacja alkoholowa – Abu Bakr Muhammad ibn Zakarijja ar-Razi (Rhazes) VIII/IX wiek.
Dzisiejszy Old Spice nie ma nic poza nazwa wspólnego z dawnym Old Spice. Zapach sprzedawanego kiedyś tylko w Pewexach perfumu pamietam do dziś. Obecnie to cos sprzedawane w białych buteleczkach to jakis koszmar nie do przyjęcia.
Bardzo treściwy materiał, świetnie się czytało.
Dziękuję 🙂
Na pierwszym miejscu miał być klasyk Dior Eau Sauvage 66 . Na foto. jest Dior Eau Sauvage Perfum z 2017r (to inny zapach) pozdrawiam A.F