Szczygły to niezwykle intrygujące ptaki ze względu na intensywnie czerwone upierzenie wokół dzioba i oczu. Wyglądają jakby miały czerwone maski na twarzach. Czerwona maska przyciąga uwagę, ale trzeba dodać, że także inne fragmenty upierzenia szczygła są bardzo ładne. Jednym słowem szczygły należą do ptaków pięknych i bardzo fotogenicznych. W przeszłości odwiedzały regularnie moje karmniki, jednak w ostatnich latach te wizyty stają się coraz rzadsze. Być może nasiona słonecznika nie do końca im odpowiadają. Kiedyś kupiłem duży zapas prosa abisyńskiego – podobno ich przysmaku. Ale szczygły nie dały mi szansy sprawdzenia czy rzeczywiście gustują w prosie abisyńskim, bowiem się nie pojawiły. Natomiast jego wielkimi miłośnikami okazały się mole, które zalęgły się w worku z zapasem ziarna, które chciałem przechować do następnego sezonu. Cały zapas trzeba było wyrzucić, a mole stały się moim utrapieniem; ich pozbywanie się, było dość długotrwałym procesem.
Samice i samce szczygłów są niemal identyczne, ale to właśnie czerwona maska jest jednym z nielicznych wyróżników. U samców sięga ona za oko, podczas gdy u samic, ledwie do oka dochodzi. Ale to tylko teoretycznie wygląda tak prosto, bowiem ja sam mam problemy z odróżnieniem samców od samic. Szczygły zamieszkują całą Europę i część Azji, w Polsce są dość liczne. W przeszłości w niektórych krajach Europy południowej były uważane za przysmak – odławiane i zjadane. Mam nadzieję, że to się już nie zdarza, chociaż pewności nie mam, zaś terenem gdzie takie praktyki jeszcze ciągle mogą mieć miejsce, są południowe Włochy. Mam znajomego, który był goszczony przez swoich włoskich przyjaciół, szczygłami pieczonymi w piecu do pizzy. Znajomy twierdzi, że ptaki były pieczone bez żadnych wstępnych zabiegów (jak np. usunięcie pierza lub wypatroszenie), ale nie wiem czy mogę mu wierzyć; zdarzenie miało miejsce ponad ćwierć wieku temu.
Mówi się, że szczygły to ptaki pięknie śpiewające, towarzyskie i wesołe. Ale te ich cechy były jednocześnie ich przekleństwem, bowiem były na masową skalę odławiane i trzymane w niewoli. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o szczygłach, polecam artykuł na portalu Rynek Rolny. Można się z niego dowiedzieć m.in., że szczygły mają w sobie niezmierzone pokłady energii. Okazuje się, że pewien dorosły osobnik zaobrączkowany na Majorce następnego dnia został schwytany w… Algierii. W ciągu doby przeleciał zatem ponad 300 km (!) i to nad morzem.