Nowy szablon bloga

nowy szablon bloga

Mój blog istnieje już ponad 10 lat i przez cały ten okres korzystałem z tego samego szablonu. Byłbym pewnie korzystał z niego nadal gdyby nie fakt, że staje się to coraz trudniejsze gdyż szablon ma coraz więcej błędów uciążliwych zarówno dla mnie jak i dla czytelników. Dzieje się tak ponieważ szablon od kilku lat nie jest już wspierany przez producenta, który uznał go za „martwy”. Zostałem zatem zmuszony do podjęcia trudnej decyzji o zmianie szablonu i oto prezentuję blog w nowej odsłonie. Czy lepszej? Na pewno pozbawionej różnych błędów i chyba nieco łatwiejszej w nawigacji. Reszta to już rzecz gustu i przyzwyczajenia. Jeśli chodzi o treści, to zmian nie będzie.

Zmiana szablonu jest okazją do spojrzenia wstecz i krótkiego przypomnienia jak to – w ciągu dziesięciu minionych lat – bywało. Do samego początku nie ma co wracać gdyż z dzisiejszej perspektywy oceniam, że były one słabe. Ale po kilku latach było już zdecydowanie lepiej, a blog stał się dość popularny. Gdy w październiku 2018 roku opublikowałem wpis: Dziesięć milionów odsłon, było się już czym pochwalić. Przede wszystkim właśnie ową imponującą liczbą odsłon, bo to dawało średnio (w ciągu nieco ponad 4 lat) 200 tys. odsłon miesięcznie. Rzeczywista liczba odsłon na blogu (czyli kliknięć w różne wpisy) w owym okresie ocierała się o pół miliona miesięcznie przy 70 – 80 tysiącach unikalnych użytkowników. To było naprawdę dużo. Przy czym charakterystyczne było to, że średnia liczba kliknięć przypadająca na jedną sesję (czyli wizytę na blogu) była niewiarygodnie duża i wynosiła ponad 4. Dla porównania: dziś jest to 1,3 – 1,4.

nowy szablon
Zdjęcie, które wprowadzało do mojego wpisu Dziesięć milionów odsłon. Na wydruku z Google Analytics, liczba odsłon zaznaczona czerwoną elipsą.

Ciekawe byłoby wiedzieć ile osób odwiedziło mój blog w ciągu 10 lat i 4 miesięcy jego istnienia, czyli od początku – do dziś. Tego niestety nie wiem, gdyż Google Analytics w pewnym momencie przestał u mnie działać i zostałem pozbawiony statystyk. (To zresztą jeden z błędów związanych z szablonem, z którego właśnie rezygnuję.) Po jakimś czasie zainstalowałem nowy, niezależny od Google, panel statystyk i ponownie mogłem je śledzić. Ale to śledzenie było frustrujące bowiem ruch na moim blogu spadał. Pocieszeniem było to, że ogólnie spadało zainteresowanie wszelkimi blogami – nawet kulinarnymi, podróżniczymi czy parentingowymi, które jeszcze trochę wcześniej biły rekordy popularności. Jednak całkiem źle z moim blogiem nie było, gdyż liczba tzw. unikalnych użytkowników nigdy nie spadła poniżej 35 tysięcy miesięcznie. A jakiś czas temu zaczęła rosnąć i dziś waha się w przedziale 55 – 60 tysięcy. Co jest równoznaczne z liczbą wizyt na poziomie do 90 tysięcy i liczbą odsłon – do 120 tysięcy miesięcznie.

Temat klasycznej męskiej elegancji nie jest tym co by mogło zainteresować masowych odbiorców, tym niemniej był taki okres gdy moja działalność odbiła się dość szerokim echem w mediach głównego nurtu. Bywałem częstym gościem tzw. telewizji śniadaniowych, wyprodukowano kilka filmów na mój temat i opublikowano kilkadziesiąt artykułów. Jeśli wpisać do wyszukiwarki frazę: 63-letni bloger, to pojawi się sporo wyników z różnymi materiałami na mój temat – pochodzących z roku 2016. Nawet Pudelek opublikował wtedy wybór zdjęć i krótki tekst. Artykuł w Pudelku jest o tyle ciekawy, że pojawiło się pod nim ponad 400 komentarzy, a wśród nich właściwie w ogóle nie było hejtu. (Jeśli brać pod uwagę specyfikę Pudelka – to chyba był rekord).

Jeśli uważnie spojrzeć na zdjęcie powyżej, to na środku wykresu ruchu na blogu widać wyraźny pik. To był dzień, w którym Gazeta.pl opublikowała wywiad ze mną; mój blog odwiedziło w tym jednym dniu 43 tysiące osób. Jednego dnia! Poniżej zamieszczam krótki film opublikowany przez Fakt a polecam także wywiad w Dzień dobry TVN, bowiem był to jeden z nielicznych przypadków gdy występowałem w mediach w towarzystwie mojej żony Małgorzaty. A rola żony w tworzeniu bloga była niebagatelna bowiem była i jest autorką niemal wszystkich zdjęć.

Warto pamiętać, że na początku swojego istnienia mój blog składał się właściwie z czterech niezależnych blogów, poświęconych różnym tematom. Ten podział na działy nadal istnieje ale w miarę upływu czasu zaprzestałem publikowania nowych wpisów w działach: Rock progresywny i Świat wokół nas. Ostatnio wstrzymałem też publikacje w dziale Ptaki, ale do tego tematu będę jeszcze wracał. Dział: Styl i moda męska był zawsze wyeksponowany w stosunku do wcześniej wymienionych, a ostatnio stał się jedynym. Nowe wpisy publikuję w nim z dużą regularnością – co 8 dni.

W nowym szablonie bloga wraca możliwość zapisywania się czytelników na powiadomienia o nowych postach. Utrata tej możliwości w starym szablonie była kluczowa dla przyspieszenia mojej decyzji o zmianie szablonu. Wszyscy czytelnicy, którzy zapisali się wcześniej – w ciągu całej historii bloga – zaczną ponownie otrzymywać powiadomienia. Oczywiście w każdej chwili będą mogli się z tego wypisać.

Zmiany zaszły też w liście moich profili, na której – obok Facebooka i Instagrama – pojawiają się zupełnie nowe: Threads i Bluesky. Założyłem konta na tych platformach (które są wzorowane na Twitterze/X i podobnie działają) i publikuję tam zdjęcia wraz z krótkimi tekstami w językach polskim i angielskim. Mój profil na platformie Threads zdołał nawet pozyskać 9 tys. obserwatorów ale – analogicznie jak to ma miejsce na Facebooku i Instagramie – zaczęły tam już działać algorytmy ograniczające zasięgi i kasujące obserwatorów. Zatem dalszego wzrostu prawdopodobnie już nie będzie. Za to w ciągu ostatnich trzech tygodni odnotowałem spadek liczby obserwatorów o ok. 0,5 tys. i ten spadek nadal trwa – algorytmy robią swoją robotę. Ale nie pytajcie mnie po co to robią, bo ja tego zupełnie nie rozumiem. Na Bluesky jestem na razie w punkcie zerowym, ale ponieważ ta platforma nie stosuje (na razie?) perfidnych metod sztucznego ograniczania zasięgów i kasowania obserwatorów, to wszystko przede mną. Trudno wprawdzie wyjść z dołków startowych ale jeśli proponowane treści się spodobają to można zdobyć bardzo wielu fanów. Tych, którzy nie zetknęli się dotąd z wymienionymi platformami, zachęcam do kliknięcia w ikonki – celem sprawdzenia jak to wygląda.

Gdy planuję nowy wpis, dużą wagę przykładam zawsze do zdjęcia głównego (które widnieje w ikonce wpisu) i staram się żeby miało ono ścisły związek z treścią wpisu. Do dzisiejszego wpisu anonsującego nowy szablon bloga zaplanowałem zdjęcie pokazujące mnie siedzącego przed laptopem, na którego ekranie widać stronę bloga. Ale w kiepskim domowym oświetleniu zdjęcie nie wyszło dobrze, dlatego zdecydowałem się wykorzystać zupełnie inne – ze studyjnej sesji promującej moją kolekcję garniturów. A innym zdjęciem z tejże sesji zamykam dzisiejszy wpis. Zdjęcia mają dość luźny związek z treścią wpisu ale za to należą do tych, które po prostu bardzo lubię. Ich autorem jest Kamil Szpilski.

nowy szablon bloga

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

15 komentarzy

  1. 99% postów czytam na ekranie komputera, a nie jak teraz — telefonu, ale szablon wydaje się bardziej przejrzysty. Cieszę się, że powracają powiadomienia.

    Liczę na posty w innych, wspomianych kategoriach, szczególnie „Ptaki”. Piękne zdjęcia.

    1. Dziękuję 🙂
      Na telefonie zmiana wyglądu bloga jest fundamentalna. W poprzednim szablonie zdjęcia-ikonki miały zdegenerowaną rozdzielczość co wyglądało fatalnie. Wprawdzie po wejściu we wpis wszystko było OK, ale rozmazane ikonki bardzo zniechęcały do dalszej penetracji. To była najważniejsza przyczyna zmiany szablonu.
      Jeszcze nie wszystko funkcjonuje poprawnie w nowym szablonie, ale pracuję nad tym i stopniowo powinno być coraz lepiej.

      1. A i strona dużo szybciej się ładuje. Nie dostałem powiadomienia o komentarzu, ale też nie widzę takiej opcji.

        1. Na razie jeszcze nie wszystko działa. Lista zapisanych do powiadomień jeszcze nie jest załadowana i nie widać takiej opcji na stronie (będzie po prawej stronie pod „moimi profilami”). Nie działa też wykaż „najpopularniejszych postów”. To znaczy działa ale pokazuje jakieś głupoty – walczę z tym. Będzie też dodana nazwa bloga: „Blog o klasycznej męskiej elegancji, modzie i stylu”.

  2. jestem Pana zagorzałym fanem, korzystającym z Pana porad a mam już 75 lat pozdrowienia Swiąteczne i Noworczne

  3. Nowy blog pozbawiony jest bledow, ale czy jest rowniez pozbawiony wypaczen???

    (to usilowanie na humor, ale zapewne zrozumialy jedynie dla pokolenia urodzonego przed rokiem 1960-tym.)

    1. Zdaje się, że za wypaczenia wiele osób uznawało wpisy z działu „Świat wokół nas” 🙂 Przytoczę tu pewną anegdotkę. We wpisach tego działu m.in. oceniałem różne decyzje rządu z pozycji makroekonomicznych. Często były to głupie decyzje, więc je bezlitośnie krytykowałem. I dopóki rządziła koalicja PO-PSL te moje wpisy nie wzbudzały większych emocji. Ale później powstał rząd PiS a ja nadal wytykałem różne jego głupie decyzje gospodarcze (zresztą nastąpił rekordowy wysyp takich decyzji). I wtedy spotkałem się z bardzo wyraźną falą hejtu; że jak to: krytykuję rząd a dlaczego – dla równowagi – nie krytykuję opozycji? I ostatecznie przestałem publikować w tym dziale. I chyba słusznie bo w końcu jest to blog o klasycznej męskiej elegancji, więc po co publikować tu wpisy na inne tematy? Ciągle jednak nie wycofuję się z publikowania wpisów o ptakach. I nawet w nowym szablonie bloga będą one nieco bardziej widoczne niż miało to miejsce poprzednio. Wkrótce wpis o dzięciołach, które odwiedzają mój ogródek. Szczerze polecam, bo będą tam naprawdę fajne zdjęcia. Oczywiście wszystkie zrobione przeze mnie.

      1. Panie Janie, ogromna szkoda, że przestał Pan publikować wpisy o decyzjach ekonomicznych! Było to bardzo ciekawe urozmaicenie innych wpisów:)

        1. Dziękuję i cieszę się, że sią Panu podobało 🙂 Ale w pewnym momencie przestałem odczuwać potrzebę dzielenia się moimi przemyśleniami. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce w kwestii rocka progresywnego: przestałem pisać na ten temat.

  4. Janie,

    z racji tego że przy tym wpisie przyglądasz się historii twojej działalności, chciałbym Ci serdecznie podziękować za to, że od lat dzielisz się swoją wiedzą poprzez tego bloga. Pamiętam, jak cztery lata temu po raz pierwszy trafiłem tutaj i byłem zachwycony ogromem materiałów, z których mogłem uczyć się zasad klasycznej męskiej elegancji. Artykuły na temat odpowiedniego dopasowania, doboru materiałów i dodatków sprawiły, że w końcu zacząłem czuć się pewnie w doborze ubrań, a w kwestii garniturowej różnica była kolosalna. Swoją drogą, to zabawne, że w najlepszym ubiorze, jaki został stworzony dla mężczyzny, tak wielu z nas czuje się niekomfortowo lub wręcz źle. Mimo że obecnie odnalazłem swój własny kierunek w modzie, mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że zmieniłeś moje życie na lepsze.

    Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów

    Bartosz

    1. To bardzo miłe dla mnie słowa 🙂 Dziękuję za nie i cieszę się, że moje teksty mają aż tak dużą moc 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *