Kurs na zaostrzenie
Tytułowy kurs na zaostrzenie, to tendencja do wydłużania i zaostrzania nosków eleganckich butów męskich, którą można zaobserwować w kolekcjach różnych marek na rok 2015. Trzeba tu zauważyć, że buty smukłe wyglądają znacznie lepiej i bardziej dystyngowanie, niż buty szerokie. Niestety nie każdy ma stopę wąską i szczupłą. Jest raczej na odwrót i chyba większość mężczyzn ma stopy masywne i szerokie. Dochodzi do tego wysokość podbicia: im wyższe, tym but musi być obszerniejszy i masywniejszy. Więc z tą smukłością sprawa nie jest prosta. Renomowane firmy obuwnicze stosują kopyta o różnej ’tęgości’. Tęgość uwzględnia właśnie szerokość stopy i wysokość podbicia. Tęgość oznacza się literami alfabetu, a najczęściej spotykane tęgości to F (stopa szczupła), G (stopa średnia) i H (stopa masywna). Stopni skali może być jednak więcej, ale zawsze im bliżej początku alfabetu, tym tęgość będzie mniejsza, czyli stopa szczuplejsza.
A wracając do kursu na zaostrzenie. Jest pewien wybieg, który pozwala na wykonanie buta, który będzie wyglądał na smukły, nawet dla dość szerokiej stopy. Tym wybiegiem jest wydłużenie buta połączone ze zwężeniem noska – co obrazowo nazwałem zaostrzeniem. Projektant buta staje jednak przed dylematem na jak duże wydłużenie i zaostrzenie może sobie pozwolić, żeby but nie stracił proporcji i subiektywnie sprawiał wrażenie pięknego. Jest tu cienka granica, której przekroczenie spowoduje, ze buty staną się po prostu nieładne, gdyż zatracą proporcje. Najwyraźniej w tym sezonie projektanci doszli do wniosku, że mogą sobie pozwolić na dużo. Trzeba przyznać, że osiągnięty efekt jest bardzo ciekawy, chociaż są też przypadki przegięcia. Ich jednak nie będę pokazywał.
Firma Crockett & Jones to legenda na brytyjskim rynku, uosobienie dystyngowanego stylu brytyjskiego dżentelmena. Buty tej marki nosił m.in. James Bond. Niedługo znów zobaczymy Daniela Craiga w kolejnym odcinku przygód Jamesa Bonda: Spectre. I znów w butach Crockett & Jones. Wydłużenie nosków jest wyraźnie widoczne w nowych butach tej marki.
Młoda brytyjska marka Gaziano & Girling (rok założenia 2006) ma swoją fabrykę obuwia w Kettering, niedaleko Northampton. Zasłynęła finezyjnymi modelami męskich butów o bardzo smukłej linii. Nie ustrzegła się jednak także wpadek, szczególnie w próbach łączenia skóry z innymi materiałami. Ale zgodnie z deklaracją na wstępie, wpadek nie pokazuję. Trudno natomiast nie zachwycić się przyciemnianymi, zaostrzonymi noskami z finezyjnymi zdobieniami.
Główne zdjęcie wpisu to buty francuskiej marki Septième Largeur. Ona także słynie ze smukłych, wydłużonych butów. Oferuje też buty z surowej skóry, do własnoręcznego malowania, a także buty ręcznie malowane przez firmowych artystów.
Czy kurs na zaostrzenie okaże się jednosezonowym kaprysem projektantów, czy zagości na dłużej w ofercie? Gdyby miało to zależeć ode mnie, to opowiadałbym się zdecydowanie za modelami wydłużonymi. Z drugiej strony buty, szczególnie te z wyższej półki, to inwestycja na lata. Więc gwałtowne zmiany mody w tym zakresie nie są raczej mile widziane. Bardzo jestem ciekawy w jakim obuwiu pokażą się w tym roku goście Pitti Uomo. Będę miał okazję się o tym przekonać, gdyż tym razem będę tam obecny. I oczywiście przekażę swoje spostrzeżenia moim czytelnikom.
We wpisie wykorzystałem zdjęcia zaczerpnięte ze stron: crocketandjones.com/ gazianogirling.com/ septiemelargeur.fr/ bexley.com/ fashionthought.com/ shoepassion.pl/ linksnojack.com/ parisiangentleman.fr/ photoopusa.tumblr.com/ pierrecorthaby.blogspot.fr/ theshoesnobblog.com/ zquotes.net/
[banner id=”9907″]
Witam Panie Janie
Też zauważyłem ten trend. I też jestem jak najbardziej za. Klasyczne obuwie, jest, według mnie, wieczne. Jednak zawsze będzie potrzeba „świeżej krwi”. Vide np. Bentley, Rolls-Roys. Nie może to jednak być but typu „mrówkojad”. Tak jak Pan podkreślił, w klasycyźnie najważniejsze są proporcje. Wąska nogawka i lekko wydłużony, ścięty czubek
Jak, oprócz zaprezentowanych marek, w Yanko na kopycie 915 czy w moich ideałach, francuskich Corthay
Pozdrawiam serdecznie i czekam na obszerną (!) relację z Pitti Uomo
Zawsze można oddać do szewca na kilkudniowe rozbicie… Bo jednak to prawda, że smuklejszy but wygląda po prostu ładniej, bardziej zadziornie, charakternie itp.
Dodaje też większej pewności siebie niż jakiś szeroki rozklapioch 😉
Jednym słowem ci, którzy mają szczupłe stopy – mają fart.
Panie Janie, widze na fcb ze byl Pan w telewizji sniadaniowej. Niestety nie widzialem, czy jest gdzies to wejscie do obejrzenia?
Jest link na Facebooku. Oto on: http://pytanienasniadanie.tvp.pl/19368099/blogerzy-modowi-50
Ja mam nadzieję, ze to tylko chwilowy trend.
Takie wydłużenia wg mnie zaburzają proporcje i przywołują do mnie obrazy kajaków, marchewek lub gadzich pazurów. 😉
A te pierwsze oksfordy z delikatnymi zdobieniami CJ to jedne z najładniejszych dziennych garniturowców jakie widziałem. Nie są wydłużone, mają natomiast wg mnie doskonale proporcje, są jednocześnie skromne, ale delikatny ażur nadaje im wyrafinowania.
Użyłeś bardzo ciekawych nazw, z którymi się wcześniej nie zetknąłem (może poza kajakami). Czy mógłbyś je jakoś bliżej zdefiniować?
Nie wiem, czy jest potrzeba definiowania. To nie używane powszechnie nazwy. Napisałem jedynie o odczuciach oraz rzeczach, z którymi mi się niektóre buty kojarzą.
Pazury albo dziób wielkiego ptaka:
http://janadamski.eu/wp-content/uploads/2015/03/Moda_meska_buty2015_06.jpg
Te przypominają mrówkojady:
http://janadamski.eu/wp-content/uploads/2015/03/Moda_meska_buty2015_14.jpg
Zawsze takich unikałem jak ognia.
Buty po prawej – Tu mam skojarzenie z marchewką:
http://janadamski.eu/wp-content/uploads/2015/03/Moda_meska_buty2015_03.png
Sam mam stare oksfordy z lekko dłuższymi noskami niż zwykle, ale nie przepadam za nimi, bo zmierzają w kierunku nieproporcjonalnego zwiększenia kończyn.
A te wg mnie są idealne:
http://janadamski.eu/wp-content/uploads/2015/03/Moda_meska_buty2015_20.jpg
Bardzo ciekawe skojarzenia! Razi mnie tylko przykład mrówkojadów, bo dla mnie mrówkojady są takie: http://janadamski.eu/wp-content/uploads/2014/12/Moda_meska_kolednicy_15.jpg
Zamieściłem je we wpisie o kolędnikach, gdyż kojarzą mi się z kostiumem diabła. Natomiast buty Bexley, które wskazałeś, to ich najnowsza propozycja na ten sezon. Mnie się podobają.
Na takie warianty mogą sobie pozwolić tylko osoby z umiarkowanie dużą stopą. Ktoś kto nosi rozmiar 46 lub więcej powinien unikać takich przedłużonych butów, bo będzie to wyglądało dość karykaturalnie.
Panie Janie, nie wiem czy ma Pan ten sam problem, ale buty z wydluzonym noskiem przyprawiaja mnie o bol glowy jesli chodzi o dobor odpowiedniego rozmiaru. Zeby takie buty nie obcieraly piety to musz miec duzo luzu w palcach – co najmniej jeden centymetr. Ale wtedy mam odczucie ze jest zbyt duzo luzu w calym bucie. Czy ma Pan takie same wrazenia?
Nie miałem nigdy takiego problemu. Producent podając rozmiar uwzględnia kształt kopyta, więc kupuje się swój rozmiar niezależnie od wydłużenia nosków. Ale rzeczywiście ma się czasem dość dziwne poczucie, że przód buta jest daleko przed palcami. Co jednak nie ma wpływu na użytkowanie.
Faktycznie niezależnie od (kształtu) kopyta winno się zawsze kupować swój rozmiar, bo „producent podając rozmiar uwzględnia kształt kopyta”? Przecież kopyta są różne (długość, podbicie), stopa różnie się na nich układa i niekiedy konieczne jest posługiwanie się „połówkami” rozmiarów, żeby but dobrze leżał na stopie.